Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 233 takie demotywatory

Młodzi ludzie odpowiadają im, że odrobili lekcję z pandemii i wykorzystywać już się nie dadzą – Restaurator z Warszawy skarży się, że spośród stu kandydatów na stanowisko kelnera nie udało mu się zrekrutować ani jednej osoby. Jak sam przyznaje, na jego ogłoszenie umieszczone na kilku portalach internetowych odpowiedziało 100 osób. 30% spośród nich nie miało żadnego doświadczenia w pracy kelnera i zostało odrzuconych od razu. Do 20% kandydatów nie udało się dodzwonić. Pozostała więc tylko połowa.Restaurator nie tracił czasu na rozmowy rekrutacyjne, tylko zaprosił wszystkich, którzy przeszli wstępną selekcję na dzień próbny (płatny).Z zaproszonych 50 osób, do pracy przyszło 15 osób. Tylko 5 kandydatów dało wcześniej znać, że rezygnuje. Po dniu próbnym zostało już tylko 7 osób.Kolejnego dnia, kiedy wybrani kandydaci mieli już rozpocząć swoją pracę, okazało się, że część z nich rozchorowała się, inni stwierdzili, że jest za dużo pracy, a jeszcze inni - że praca im nie odpowiada. "I tak, po miesiącu poszukiwań zostaliśmy bez żadnego nowego kelnera" - kończy smutno swoją opowieść
Źródło: www.money.pl

20 rozmów internetowych, które powinny wnieść trochę uśmiechu w twój dzień (21 obrazków)

Przeglądanie stron internetowych w 2021 –
0:17

Ku przestrodze! Oszuści znaleźli kolejny sposób na wyłudzanie pieniędzy: Udostępniajcie, by ostrzec jak najwięcej osób

Udostępniajcie, by ostrzec jak najwięcej osób –  Drodzy udostępniam post znajomej, sytuacja z dzisiaj... KU PRZESTRODZE!!!Dużo czytania, ale uczcie się na moim błędzie.Dzwoni telefon. Na wyświetlaczu "ING Bank Śląski". Odbieram. Standardowo słyszę komunikat o nagrywanych rozmowach.- Dzień dobry ING Bank Śląski, nazywam się Igor Budziński, czy rozmawiam z Panią Joanną Włodarczyk?Potwierdzam.- Dzwonię z Działu Bezpieczeństwa ING. Czy dokonywała Pani przed chwilą przelewu w bankowości elektronicznej na kwotę 600 zł?Zaprzeczam.- Transakcja została zablokowana, ponieważ system wykrył oszustwo. Jednak mamy podstawy sądzić, że Pani dane zostały skradzione. Widzę również w systemie wnioski o przyznanie trzech kredytów na Pani rachunku osobistym. Czy składała Pani dziś takie dyspozycje?Tym razem zaprzeczam bardzo stanowczo i zaczynam się denerwować.- W takim razie blokujemy te operacje. Proszę o chwilę cierpliwości, muszę się skontaktować z Działem Księgowości.Po kilku minutach otrzymuję informację, że Dział Księgowości wstrzymał wnioski kredytowe i równocześnie przekazano zgłoszenie na Policję. Powtarza mi swoje imię i nazwisko prosząc bym je zanotowała, ponieważ dziś bądź jutro będzie się ze mną kontaktowała Policja.- Pani Joanno, najprawdopodobniej nastąpiło włamanie na Pani urządzenie, z którego się Pani loguje do banku. Zostało zainfekowane i skradziono Pani dane - również logowania. Połączę Panią z Działem Technicznym i tam zostanie Pani poinstruowana przez naszego specjalistę. Po chwili zgłasza się miły Pan, przedstawia z imienia i nazwiska, podaje stanowisko i zadaje mi precyzyjne pytania dot. powyższych transakcji, upewniając się, że ich w żaden sposób nie autoryzowałam. Następnie sugeruje mi zdalne przeskanowanie telefonu programem Any Desk, by zabezpieczyć dane.Program można pobrać ze sklepu Play. W tym momencie zaczynam mieć wątpliwości. Informuję tego technicznego eksperta, że mam obawy co do instalowania zewnętrznych aplikacji, że proszę o zablokowanie wszystkichkont i udam się do oddziału banku. W odpowiedzi informuje, że jak najbardziej jest to możliwe, ale oddziały nie mają narzędzi dozabezpieczania urządzeń z których korzystam, a osobisty kontakt z Działem Bezpieczeństwa jest możliwy na ulicy Sokołowskiej w Katowicach. Czerwona kontrolka w mojej głowie świeci się coraz mocniej. Informuję, że nie mam pewności z kim rozmawiam. Pan oczywiście rozumie moje obawy, więc poleca bym weszła na stronę ING i sprawdziła w dolnym prawym rogu numer kontaktowy doBanku i porównała z tym, który mi się wyświetla. Potwierdzam zgodność.Zignorowałam swoje przeczucia, zainstalowałam aplikację Any Desk. Pan specjalista krok po kroku przeprowadził mnie przez wszystkie etapy, a następniepoprosił o cierpliwość gdyż program bankowy skanuje mój telefon by usunąć wirusa. Trwało to kilka minut. W tym czasie, wciąż będąc na linii dostałam sms z banku informujący o zmianie mojego limitu blik.I to był ten moment. Już nie światełko, a syrena w mojej głowie zawyła "jesteś idiotką!!!". Wiem,o wiele za późno, zrobili mnie jak dziecko.Zapytałam Pana czy mogę do niego oddzwonić. Powiedział, że jeszcze niezakończyły się wszystkie procesy, ale jeżeli będę się czuła spokojniejsza, to oczywiście, że mogę.Rozłączyłam się i wybrałam numer do banku. Połączyłam z Działem Blokowania Kart i po natychmiastowym zablokowaniu operacji internetowych i kont otrzymałam informacje, że zostało założone dziś drugie konto, na któreprzelano wszystkie moje środki (również z konta Oszczędnościowego) i wysłanowniosek o duplikaty kart. Limit na bliku zwiększono na maksymalny 10 000 zł.Pracownik banku (tym razem rzeczywisty) poinformował mnie, że miałam wyjątkowe szczęście, ponieważ złodzieje podczas połączenia mieli dużo czasu by wyczyścić mi konta, a jednak im to się nie udało. W trakcie rozmowy z prawdziwym bankiem miałam dwie próby połączenia z numeru banku i była próba wypłaty blikiem, ale konto już było zablokowane, więc w ostatniej chwili udało się zapobiec kradzieży. Podobno złodzieje dzwonią również podając się za Biuro Informacji Kredytowej a nawet Policję. Informują, że podejrzewana jest próba wyłudzania kredytu i za chwilę będzie dzwonił ktoś z banku.Należę do osób nieufnych, nie otwieram żadnych podejrzanych linków, stron, e-maili, a mimo to niemal padłam ofiarą oszustów. Na swoje wytłumaczenie mam jedynie fakt, że to doskonale przygotowani technicznie profesjonaliści stosujący bardzo złożone socjotechniki.Nie dajcie się nabrać tym sqrwysynom!
Źródło: www.facebook.com

20 rozmów internetowych, które powinny wnieść trochę uśmiechu w twój dzień (21 obrazków)

O tym, że Chińczycy skopiują wszystko i zrobią to taniej – W tym tygodniu Xiaomi zaprezentowało swojego RoboPsa, który zdumiewająco przypomina znanego z internetowych filmików Spota od Boston Dynamics (tak, tego pieska który biegał chociażby podczas lądowań rakiet Muska).Oryginał wyceniono na 74500 dolarów, a chińską wersję na około 1477,85 (9999 juanów), czyli ponad 50 razy mniej. Jest to taniej nawet od innych podróbek robota.
Źródło: blog.mi.com
Licealiści w Illinois będą mieć obowiązkowe lekcje krytyki źródeł newsów internetowych – Lekcje mają na celu wyrobienie nawyku sprawdzania wiarygodności i stronniczości źródeł. Młode pokolenie, wedle doświadczeń pilotażowego projektu, mimo że jest natywnie internetowe, nie ma tej umiejętności. Takie coś powinno być we wszystkich szkołach
Źródło: www.npr.org

20 rozmów internetowych, które mogą cię rozbawić (21 obrazków)

 –  Kiedyś w komentarzach wyczytałem interesującą radę: "Narzekasz, że kobiety odmawiają Ci oralnych przyjemności, a co sam robisz w tym kierunku, żeby to się zmieniło? Mam dla ciebie radę jak to zmienić - przed seksem oralnym spróbuj umyć swoje intymne miejsca miętową pastą do zębów zamiast mydła lub szamponu, jak zazwyczaj to robisz. Po pierwsze pasta na pewno zabije wszystkie zbędne zapachy, a po drugie doda odświeżającego miętowego zapachu, który sprawi, że dziewczynie będzie przyjemniej." Tak więc autorze, SPŁOŃ W PIEKLE! Płoń tak samo jak płonął mój wacek!
Dzieje się tak dlatego, że studenci mają tendencję do nakładania ogromnych ilości jedzenia na swoje tace podczas przeglądania stron internetowych, bez zastanawiania się nad tym, co faktycznie zjedzą. Jedząc na zwykłych talerzach, muszą staranniej wybierać –

20 rozmów internetowych, które powinny wnieść trochę uśmiechu w twój dzień (21 obrazków)

 –  Trudno jest zrozumieć nienawiść. Szczególnie tę, którą wykreowało kłamstwo i manipulacja. Szczególnie tę, której ofiarami padają niewinni. Przepraszamy za naiwność - wydawało nam się, że napompowana przez media akcja odsyłania książek Noblistce nie znajdzie żadnego odzewu. Ile można powtarzać, że Olga Tokarczuk nie porównała Polski do Białorusi w wywiadzie dla „Corriere delia Sera"? Przecież prostodusznie, ale szczerze uważaliśmy, że żyjemy w kraju ludzi myślących. Owszem, nie jesteśmy aż tak naiwni, by nie widzieć dramatycznego podziału społecznego, pogłębiającego się na skutek diabolicznego przyzwolenia na agresję wobec drugiego człowieka, podziału dożywianego nieudolnie maskowaną obietnicą bezkarności. Widzimy i przeraża nas mało subtelna próba ekshumacji skompromitowanej idei Prawdziwego Polaka. Mimo to przypuszczaliśmy, że ufundowana na kłamstwie prowokacyjna akcja internetowych trolli nie znajdzie posłuchu.Tymczasem trzydziestu jeden Prawdziwych Polaków postanowiło odpowiedzieć na apel. Nie jest to liczba zatrważająca, jeśli porówna się ją do milionów sprzedanych w Polsce egzemplarzy książek Olgi Tokarczuk. Zatrważające jest coś innego. Nienawiść znalazła ujście w okrutnej przemocy wobec słów, myśli i wolności drugiego człowieka. W pogańskim rytuale unicestwienia książek - zbrukania idei, której ludzkość zawdzięcza tak wiele. Nieprzypadkowo jednym z najczarniejszych dni w historii początku państwowej polityki nazistowskiej był 10 maja 1933 roku. kiedy studenci największych niemieckich uczelni, inspirowani i wspierani przez wielu partyjnych notabli i profesorów palili na ogromnych stosach tysiące książek autorów znienawidzonych przez dyktaturę. Przerażający realizm symboliczny niszczenia pamięci zbiorowej i dewastacji podstawowych wartości wolnych społeczeństw, ten chory obrzęd nienawiści, był ostatnim krokiem przed masową eksterminacją milionów ludzi. Mamy dla was złą wiadomość - za takie czyny idzie się do piekła.Wstydźcie się.Jeśli myślicie, że nadsyłając anonimowo książki pozostajecie anonimowi - mylicie się. Jeśli myślicie, że zniszczenie tych książek uniemożliwi przeprowadzenie aukcji charytatywnej - mylicie się jeszcze bardziej Zgodnie z obietnicą: książki - przede wszystkim właśnie te okaleczone - trafią na licytację. Dochód z niej przeznaczymy dla organizacji wspierających społeczność LGBT+. Idea niesienia pomocy osobom prześladowanym przez ludzi do was podobnych {i system, którego jesteście podporą) poprzez sprzedaż symboli czystego zła doczeka się jeszcze szerszego omówienia na naszych stronach.A wy się wstydźcie.Na koniec kilka słów do tysięcy tych, którzy zareagowali na naszą inicjatywę przychylnie. Dziękujemy - w imieniu swoim i naszej fundatorki - za wszystkie słowa wsparcia i Waszą dobrą energię. O działaniach, które podejmiemy, będziemy oczywiście informować. Prosimy jednak o cierpliwość, gdyż przygotowania potrwają dłuższą chwilę. Do czasu ogłoszenia aukcji, jej zasad i beneficjentów nie odpowiemy również na żadne pytania. Ani na te zadawane w komentarzach czy nadsyłane mailem, ani stawiane przez media. Przepraszamy, ale mamy dużo innych zadań -pozytywnych, kolorowych i bardzo ważnych. W najbliższych tygodniach zaroi się na tej stronie od informacji o pięknych wydarzeniach, które są inspirowane przez inne emocje niż nienawiść. Niech to o nich przede wszystkim będzie głośno.
Źródło: www.facebook.com

20 rozmów internetowych, które powinny wnieść trochę uśmiechu w twój dzień (21 obrazków)

Ludzie, którzy biorą udział w internetowych wyzwaniach są moimi ulubieńcami. Dzięki nim, mogę się szczerze pośmiać! –
0:30
Tak działa większośćinternetowych porad... –

20 rozmów internetowych, które powinny wnieść trochę uśmiechu w twój dzień (21 obrazków)

Wchodzi TERREG - Internauci boją się go bardziej niż “ACTA 2”Poszczególne kraje UE będą mogły używać TERREG do kasowania treści w ciągu godziny w innym kraju UE- jest to ingerowanie w bezpieczeństwo informacyjne innych państw – Była ACTA 2, teraz czas na kolejną porcję kontrowersyjnego unijnego prawodawstwa. Bez ostatecznego głosowania w Parlamencie Europejskim wejdzie w życie TERREG.Dwa lata temu Unia Europejska ostatecznie przyjęła ACTA 2. Od tej pory niewiele było słychać na ten temat, jednak nie oznacza to, że projekt odszedł w niebyt. Państwa członkowskie dostały termin do 7 czerwca 2021 na wdrożenie postanowień tamtego aktu. Już wtedy pojawiały się jednak ostrzeżenia, że nadchodzący TERREG będzie jeszcze gorszy.O co dokładnie chodzi? Oficjalnie - o bezpieczeństwo. To zresztą ulubiony pretekst do wprowadzania tego typu działań. Skutek będzie jednak taki, że właściciele stron internetowych będą musieli w ciągu godziny usuwać wszelkie treści promujące terroryzm
Źródło: www.telepolis.pl
Josh – Dokładnie rok temu facet imieniem Josh założył chat na Facebooku, do którego zaprosił setki swoich imienników, wyzywając ich do walki o prawo do zachowania imienia. Wyznaczył miejsce - niepozorne pole dokładnie w centrum USA, i datę; rok później - czyli teraz. "Josh fight" zyskało pewną sławę w świecie Internetowych śmiesznych obrazków. Przez ostatnie kilka dni miłośnicy losowych wieści o głupawej treści zastanawiali się jak to się skończy; Czy ktokolwiek przyjedzie? Czy poleje się krew?Wydarzenie się udało. Pojawiło się kilkuset Joshów odbyli przyjacielską bitwę z użyciem piankowych "makaronów" do nauki pływania.Zwycięzcą został pięcioletni Josh.
Źródło: kilka małych serwisów i Youtube

20 rozmów internetowych, które powinny wnieść trochę uśmiechu w twój dzień (21 obrazków)

Tymczasem w Kołobrzegu:

 –  Chciałbym się z wami podzielić historią, która zrobiła mi dzień. Otóż w poniedziałek wielkanocny banda dzbanuszków wjechała srebrnym Passeratti na kołobrzeską plażę, po czym doznała potężnego szoku, gdyż okazało się, że Passat wcale nie jest tak kozackim autem jak mówi się na forach internetowych i skubany zamiast driftować, wziął i jak gdyby nigdy nic zakopał się w piachu <No kto mógł przewidzieć?>Po chwili na miejsce podjechały bagiety, poheheszkowały z typów, po czym dali kierowcy pięć punktów karnych i mandat wysokości UWAGA UWAGA 50zł (szaleństwo). I już mieli się zbierać, ale pomyśleli sobie, że są święta i głupio tak zostawić dzbanuszków na pastwę losu, więc na odchodne zapytali, czy mają wezwać pomoc drogową? Kierowca na to: A ile by to kosztowało? Na co policjant: Uuu to nie są tanie rzeczy i 5 stówek to minimum, na co kierowca, że chyba kogoś pojebawszy i nawet gdyby przypadkiem miał luźne 5 stówek, to by sobie nowy spoiler ogarnął do Passata, a nie wydawał na burżujską pomoc drogową, po czym przeleciał cały Kołobrzeg, żeby pożyczyć od kogoś łopatę, co by samodzielnie wykopać furę. I o dziwo ktoś mu ją nawet pożyczył, ALE. Ale w międzyczasie zdążyła przyjechać kołobrzeska prasa i zrobić z tego wydarzenia artykuł.I teraz jest piękny plot twist, gdyż ponieważ artykuł z tej kołobrzeskiej gazety jakimś cudem dotarł do mojego rodzinnego Nakła nad Notecią i suprajsik -> jedna babeczka z Nakła rozpoznała na zdjęciu swojego Passata, którego dzień wcześniej oddała do mechanika, którego to mechanika ktoś jej polecił na fejsbuniu, kiedy to wrzuciła posta o treści -> Hej, szukam dobrego mechanika z Nakła i okolic NIE ZA MILIONY MONET. Ktoś coś? -> No to jej polecili XDOstatecznie babeczka odzyskała auto, ale była tak wkurzona całą akcją, że zgłosiła mechanika NIE ZA MILIONY MONET na policje, a ci z kolei wezwali typa na przesłuchanie i zapytali: Gościu WTF? Na co mechanik NIE ZA MILIONY MONET odpowiedział, że normalnie, naprawił furę i chciał sprawdzić, czy wszystko działa jak należy, więc zapakował ziomków i pojechali zrobić test na trasie... na ponad 200-kilometrowej trasie i to w jedną stronę XDPolicja na to, że sorry gościu, ale przywłaszczyłeś sobie cudzy pojazd za co grozi do 5 lat więzienia, więc masz tu książkę o seksie tantrycznym i zacznij się oswajać. Gość już miał się rozpłakać, wtem na komendę wbija właścicielka Passeratti i mówi, że odwołuje zeznania, bo jak odpiaszczała furę to na tylnym siedzeniu znalazła bursztynek, a że dawno nie była na urlopie, to dzięki temu bursztynkowi poczuła się, jakby dostała ekwiwalent urlopu i dzięki temu wybacza typowi

 
Color format