Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 11 takich demotywatorów

To jest Kasia.Kasia nazywana jest egoistką – Kasia nie ma dzieci. Kasia za to pracuje i płaci podatki. Kasi pieniądze idą na:- szkoły- przedszkola- żłobki- opiekę medyczną dla dzieci- oddziały pediatryczne- place zabaw- 800 plus- obiady w szkołach- zasiłki dla rodziców, którzy nie pracują- urlopy macierzyńskie- 300 plus- darmowe podręczniki- emerytury dla matek, które urodziły 4 dzieci- renty dla matek, które nigdy nie pracowały. Dodatkowo, Kasia sama płaci za siebie. Np. co miesiąc ZUS pobiera z Kasi pensji pieniądze, tak by w przyszłości nie musiała korzystać z pieniędzy przyszłych pokoleń Kasia nie ma dzieci. Kasia za to pracuje i płaci podatki. Kasi pieniądze idą na:- szkoły- przedszkola- żłobki- opiekę medyczną dla dzieci- oddziały pediatryczne- place zabaw- 500 plus- obiady w szkołach- zasiłki dla rodziców, którzy nie pracują- urlopy macierzyńskie- 300 plus- darmowe podręczniki- emerytury dla matek, które urodziły 4 dzieci- renty dla matek, które nigdy nie pracowały. Dodatkowo, Kasia sama płaci za siebie. Np. co miesiąc ZUS pobiera z Kasi pensji pieniądze, tak by w przyszłości nie musiała korzystać z pieniędzy przyszłych pokoleń
Bezczelna baba, nie myśli o innych –  Jestem u lekarza z dzieckiem. Zawsze zabieramy ze sobąjakąś drobna zabawkę czy kolorowankę. Przekąski, wodęitp.Przed chwilą jakaś BABA zrobiła mi awanturę bo jej dzieckojej rozpłakało po tym jak zobaczyło u mojej córki lalkę.Nawrzeszczała na mnie ze w razie miejsca nie bierze sięzabawek bo inne dzieci tez chcą a nie mają. Zrobiła miwywiad o tym jaka to straszna egoistka jestem i jak bardzorozpieszczam dziecko... Nie wiedziałam co powiedzieć, jakzareagować, co pomyśleć nawet...Sytuacja wyglądała tak: siedzę z córka w poczekalni, masaludzi z dziecmi wokół. Moja młoda chce zabawkę więcwyciągam jej z plecaka i daje, nagle słychać wrzaskdziecka- całkiem normalne nie zareagowałam i podeszłado mnie wielka baba i zaczęła drzeć mordę bo mojedziecko ma zabawkę a jej nie i dlatego płacze. Siedziałamjak wryta, inny ludzie tak samo. Nie mogłam wykrztusićsłowa, na szczęście był tam jakiś odważny Tato któryuciszyłowa kobietę.Dodam, se gdyby zapytała grzecznie czy moje dziecko siępobawi z jej to pewnie by się tak stało. Bardzo często mojacórka zawiera znajomości u lekarzy.Musialal się tym z kimś podzielić bo nie pojmuje takiegozachowania
"Moja babcia, w wieku 78 lat, jest wyluzowaną i wspaniałą kobietą – Wykłada na uniwersytecie, w tym roku kończy pisać nową książkę i dużo podróżuje po świecie. Ale moja mama jest strasznie na nią obrażona, bo babcia:a) nie chciała przez całe lato opiekować się mną, gdy byłam mała.b) stanowczo odmówiła mi pomocy w dostaniu się na uniwersytet. Powiedziała, że jeśli się nie dostanę sama, to znaczy, że nie powinnam tam być. W konsekwencji przyjęli mnie bez jej pomocy.Dla mnie babcia jest wzorem sukcesu i miłości do życia, a dla mojej matki jest egoistką i suką."
Zagłosuj

Kto Twoim zdaniem wygrał debatę w TV Republika?

Liczba głosów: 6 581
"Moja koleżanka jadła niedawnolunch ze swoją 80-letnią babcią,która powiedziała jej właśnie to:chwytaj każdy dzień – Bo za kilka lat będzie już za późno na niektóre rzeczy. Jeśli masz ładne nogi, nie wstydź się zakładać krótkich spódniczek, bo być może za 10 lat nie będziesz mogła ich nosić. I co najważniejsze, kochaj samą siebie. Warto być zdrową egoistką"
 –  Kiedy madka za bardzo przywykniedo pasożytniczego trybu życiaJakiś czas temu moja kuzynka żaliła mi się,że chciałaby zabrać gdzieś dziecko nawakacje, ale nie ma pieniędzy.Ja wyraziłam wyrazy współczucia i na tymsię skończyło.A po jakimś czasie ni z gruszki,ni z pietruszki pisze do mnie, że jestemżałosną suką i egoistką.Obecnie moją zajawką jest gotowaniei nakrywanie stołu, jakkolwiek to brzmi|Kupuję różne vintage wazony, salaterki,niemiecką i francuską porcelanęz antykwariatów, robię zdjęcia swoichkompozycji, fotografuję również dania,które przygotowuję i dzielę się tym naInstagramie. Zdarza się, że ludzie pytajągdzie coś kupiłam, dlatego staram sięzawsze umieścić linki do sklepów w opisiepod zdjęciem. Niedawno obejrzałam serial"Hannibal", który zainspirował mnie do tychwszystkich eksperymentów kulinarnych.Zrobiłam serię z recenzowania win"by Hannibal" (wina nie były jakieś megadrogie, kosztowały w okolicach 150 zł zabutelkę). Ona to wszystko zobaczyłai napisała do mnie, że właściwie tomogłabym zaproponować im pomocw opłaceniu wypoczynku, bo "dzieckobardzo chce jechać nad morze", a japrzecież sram pieniędzmi.Nie prosiła mnie bezpośrednioo pożyczenie pieniędzy, była po prostuurażona tym, że nie zaproponowałam jej,że sama zapłacę za ICH wakacje.Ja pierdolę.DEMOTYWATORY.PL
 – Marta nie ma dzieci. Marta za to pracuje i płaci podatki. Marty pieniądze idą na:- szkoły- przedszkola- żłobki- opiekę medyczną dla dzieci- oddziały pediatryczne- place zabaw- 500 plus- obiady w szkołach- zasiłki dla rodziców, którzy nie pracują- urlopy macierzyńskie- 300 plus- darmowe podręczniki- emerytury dla matek, które urodziły 4 dzieci- renty dla matek, które nigdy nie pracowały. Dodatkowo, Marta sama płaci za siebie. Np. co miesiąc ZUS pobiera z Marty pensji pieniądze, tak by w przyszłości nie musiała korzystać z pieniędzy przyszłych pokoleń
Jak jesteś miła to zazwyczaj dostaniesz po dupie, bo za miłą przecież nie można być. Ludzie zaraz cię zjedzą – Jak jesteś asertywna, to powiedzą, że jesteś suką. Jak jesteś szczera, to połowa ludzkości Cię znienawidzi. Jak prześpisz się z facetem to jesteś dziwką, a jak tego nie zrobisz to albo jesteś lesbijką, albo coś jest z Tobą nie tak. Jak się do kogoś nie odzywasz, bo chwilowo potrzebujesz samotności , to oskarżają Cię, że masz kogoś w dupie i sypie się lawina pretensji i żali. Jak wychodzisz poza ogólnie przyjęte schematy, to większość nazwie Cię hipokrytą. Jak nic nie mówisz, to zostaniesz mrukiem. Jak za dużo gadasz, to usłyszysz, że strzępisz językiem niepotrzebnie. Jak zajmiesz się przede wszystkim swoim życiem, to jesteś egoistką. Jak zadzwonisz do faceta, to się narzucasz, a jak nie zadzwonisz to usłyszysz, że o nim nie myślisz i go nie kochasz. Jak wiele rzeczy zrobisz dobrze, a raz jedną źle, to ludzie zazwyczaj dostrzegą tylko to co zrobiłaś źle

Historia pewnego mędrca, który wyjaśnił młodemu małżeństwu sens posiadania rodziny:

Historia pewnego mędrca, który wyjaśnił młodemu małżeństwu sens posiadania rodziny: – Pewna kobieta i mężczyzna, bardzo w sobie zakochani, wzięli ślub. Niestety już po kilku miesiącach od ceremonii pojawiły się między nimi problemy. Młodzi nie potrafili dogadać się w codziennym życiu i kłócili się coraz częściej. Sytuacji nie zmieniły nawet narodziny dziecka. Przez lata w domu tej rodziny kłótnie i złośliwości były na porządku dziennym.Chłopiec, który wychował się w tej rodzinie wśród pretensji i krzyków, postanowił, że jego rodzina w przyszłości będzie zupełnie inna. Nie będzie awanturował się ze swoją wybranką, ale obdarzy ją przyjaźnią i szacunkiem. Wraz z dorastaniem potrzeba bycia innym niż rodzice wzmagała się w nim.W końcu chłopiec dorósł i sam stanął na ślubnym kobiercu. Uważał, że jego wybranka jest dobrą, szlachetną i opiekuńczą kobietą, z która może porozmawiać na każdy temat. Na początku małżonkowie się dogadywali, ale po roku kłótnie stały się coraz częstsze…Mężczyzna był zły i zawiedziony tym, że wziął sobie taką żonę. Uważał, że jest egoistką, która się nim nie interesuje, zaś ona miała o nim bardzo podobne zdanie. Para zaczęła więc myśleć o rozwodzie, ale wcześniej udała się do miejscowego mędrca, mieszkającego na skraju wioski pod lasem, którego wiele osób nazywało cudotwórcą…Kiedy para znalazła się na podwórzu mędrca, ten powitał ich bardzo serdecznie i zapytał, w czym może pomóc. Małżonkowie od razu zaczęli się przekrzykiwać, jaki to niedobry jest ich współmałżonek i jak swoim postępowaniem niszczę ich rodzinę. Starzec słuchał pretensji w milczeniu, aż poprosił parę, by poszła za nim w głąb domu. Para nie wiele zastanawiając się, weszła do tajemniczego domu…W pierwszym pokoju był duży stół z miską na środku wypełnioną przepyszną strawą. Wokół niego siedzieli ludzie smutni i wychudzeni, wręcz umierający z głodu. Trzymali w rekach łyżki dłuższe niż ich ręce, dlatego kiedy próbowali skierować je do ust, nie mogli tego zrobić, a jedzenie spadało. Widok ten zatrwożył małżonków, ale starzec poprosił ich, by poszli do kolejnego pomieszczenia.W drugim pokoju również znajdował się stół z jedzeniem, lecz siedzący przy nim ludzie byli rumiani, uśmiechnięci i rozmawiali ze sobą. Osoby te także miały dziwne długie łyżeczki niepozwalające skierować jedzenia do ust, dlatego karmili się nawzajem… Młode małżeństwo ze zdziwieniem popatrzyło na mędrca, który rzekł im:"Z tymi ludźmi jest jak z rodziną. W rodzinie nie można myśleć tylko o sobie i swoich potrzebach. Trzeba zaś być nakierowanym na drugą osobę, dać jej ciepło i dobro. Postępujecie ze swoim małżeństwem jak ludzie w pierwszym pokoju, myślący tylko o własnych żołądkach, a powinniście być otwarci, jak ludzie w tym pokoju i troszczyć się o swoją drugą połówkę, a wtedy na pewno odwdzięczy się tym samym i oboje będziecie syci. Karmcie się nawzajem miłością, a wasze życie się odmieni, bo sensem rodziny jest wzajemna pomoc, troska i opieka…"Mężczyzna wreszcie zrozumiał, jaki błąd popełniała rodzina, w której się wychował i że powiela złe zachowania swoich rodziców. Małżonkowie postanowili się zmienić i przeżyli ze sobie jeszcze wiele szczęśliwych lat
Pewna kobieta wywołała burzę w internecie, pisząc, że jest leniwą i beztroską matką. Tak to uargumentowała: – Jestem leniwą matką. Poza tym jestem beztroską egoistką. Chcecie wiedzieć dlaczego?Pracując w przedszkolu, widziałam wiele różnych postaw dzieci i rodziców. Najczęściej rodzice są nadopiekuńczy. Dzieci są ubierane, karmione, nic im nie wolno, bo się uderzą, bo spadną, o wszystkim decydują rodzice. Najbardziej zapadł mi w pamięć mały  Slavik. Chłopiec jadł, cokolwiek włożyło mu się do ust, ale nigdy sam nie sięgał po jedzenie. Kiedyś karmiłam go owsianką, jadł łyżka za łyżką, totalnie bez emocji. Nikt mu nie dał wyboru, że jeśli nie chce tego jeść, może zjeść coś innego. Dziecko miało zaburzenia odżywiania, bo nikt wcześniej nie pozwolił mu jeść samemu. Jednak gdy dostał wybór, jadł sam i z chęcią.Ja jestem zbyt leniwą matką, by karmić swoje dzieci. Kiedy starszy syn miał rok dostał łyżkę do ręki i musiał sobie poradzić. To samo z widelcem. Oczywiście zanim zaczął jeść tak, jak należy było dużo sprzątania, trzeba było myć stół, podłogę i malca. Jednak opłacało się, potrafi jeść wszystko sam, nie ma obaw, że się zadławi. W weekendy lubię spać długo. Pewnej soboty obudziłam się o 11, mój młodszy 2,5-letni syn oglądał kreskówki i chrupał marchewki z płatkami, które wziął sobie z szafki. Starszy syn wyszedł rano z kolegami i ich rodzicami. Stwierdziłam, że jak chce iść to musi sam przygotować się do wyjścia. Oczywiście leżąc w łóżku nasłuchiwałam, co się dzieje, ale dawałam dzieciom swobodę. Miałam na rano ustawiony alarm wibracyjny i pisałam SMS z matką jednego z chłopców. Jestem za leniwa, żeby sprawdzać synowi plecak, czy ma wszystkie książki. Zbyt leniwa, by sprawdzać, czy dał do prania strój do gimnastyki. to są jego obowiązki. W dodatku jestem tak bezczelna, że proszę syna by czasami zrobił mi kanapkę. Chcę by byli samodzielni i pozwalam im na to. Chce, żeby byli aktywni i odpowiedzialni. Dzieci potrafią poradzić sobie z obowiązkami na tyle, na ile im pozwolimy. Co ciekawe, gdy przyjeżdża w odwiedziny ich babcia, nagle chłopcy zapominają jak mają się ubrać, gdzie mają buty i jak się je sznuruje. Wszystko robi za nich babcia. Dlatego uważam, że warto dać dziecku szanse, by mogło i potrafiło radzić sobie samemu. Zbytnie nadopiekuńczość sprawia, że dzieci wszystkiego się boją i mamy zamiast aktywnych i sprawnych ludzi  trzydziestoparolatków, którzy nie potrafią wyjść spod skrzydeł rodziców.
Pewna kobieta postanowiła być spokojna, nie narzekać, być szczera i nie być egoistką – To było najtrudniejsze 10 minut w jej życiu
Gdy pomagałam innym ludziom, inni mówili żebym zajęła się sobą – Gdy zajęłam się sobą, nazwali mnie egoistką
Źródło: znalazlam

1

 
Color format