Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 20 takich demotywatorów

 –  thedodoViralHog
0:30
To oznacza, że zostaną podjęte działania w celu odtworzenia wymarłego kilkaset lat temu dronta doda, który występował na wyspie Mauritius –
 –  MamutwłochatyDodoTygrysszablozębny@PENDWOKENESSBiała rodzinaw reklamach
 –  Janusze Tatuażu16 lutego o 13:09 - Holstebro, Jutlandia Środkowa, Dania - ⒸCo tu sie odjebauo?Lubię to!5,3 tys.Komentarze150 ponownych udostępnieńGabrielUdostępnijNajpopularniejsze komentarzeLubię to! Odpowiedz 2337 16 lutego o 13:14
 – Ostatni ptak dodo najprawdopodobniej został zabity około 1662 roku. Zespół badawczy Colossal Biosciences pozyskał w ubiegłym roku DNA dodo z jego 500-letnich szczątków w muzeum w Danii. Odtworzenie ptaka możliwe będzie poprzez modyfikację jego najbliższego żyjącego krewnego, gołębia Nicobar
 –
Dziś Międzynarodowy Dzień Ptaków i nie jest to prima aprilis – Międzynarodowy Dzień Ptaków ma już swoją historię. Ustanowiono go w 1906 roku, a Polska oficjalnie uznaje ten dzień od 1932 roku. Koordynatorem obchodów jest BirdLife International - ogólnoświatowa federacja organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną ptaków, której partnerem w Polsce jest Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.O czym warto pamiętać tego dnia? Przede wszystkim, że rośnie liczba zagrożeń dla ptaków. Należą do nich między innymi degradacja środowiska, choroby, zmiany klimatyczne. Niektóre ptaki, jak na przykład dront dodo czy gołąb wędrowny, najliczniejszy swego czasu gatunek ptaka na Ziemi, w skali globalnej wymarły dzięki ludzkiej niefrasobliwości i nieodpowiedzialności: przez nadmierne myślistwo, nadmierne rozwleczenie kotów i szczurów. Międzynarodowy Dzień Ptaków jest po to, by zwrócić uwagę na ptaki i że warto wspierać wszelkie działania mające na celu ich ochronę. Wszyscy coś możemy zrobić, na przykład nie patrzeć biernie, lecz protestować przeciwko wycince drzew w miejscach publicznych czy zamurowywaniu miejsc lęgowych przy ocieplaniu lub remontach bloków podczas sezonu lęgowego. Wypada mieć nadzieję, że coraz więcej osób zauważy narastające zagrożenia dla ptaków i wesprze ich ochronę. W przeciwnym wypadku może rozpocząć się ich wielkie wymieranie. Dbajmy więc o ptaki, póki jeszcze z nami są.Początek kwietnia to czas, gdy wokół nas trwa wielkie przyrodnicze święto. Jedne ptaki karmią swoje pisklęta, inne wysiadują jaja lub je składają. A jeszcze inne tokują lub są jeszcze w podróży z zimowisk na miejsca lęgowe. Za chwilę wszystko wybuchnie feerią barw, odgłosów i przyrodniczego zgiełku, na który tak czekaliśmy przez całą zimę
Dzisiaj pokażę państwu jak zrobić coś z prostych składników które każdy ma w domu, żebyście nie musieli iść do sklepu. Zacznę od madagaskarskiej wanilii, mleczka z konopii i jednego pióra ptaka dodo. –
Bezdomny pies adoptowany przez pracowników stacji benzynowej uratował sytuację gdy na stację napadli uzbrojeni bandyci – Dwa lata temu wychudzony i zaniedbany bezdomny pies pojawił się w pobliżu stacji benzynowej w Tamaulipas w Meksyku. Właściciel stacji, Gerardo Aguilar, powiedział w wywiadzie dla The Dodo: "Zaczęliśmy go karmić, a potem go zaszczepiliśmy. Adoptowaliśmy go. Teraz mieszka tutaj i wszyscy pracownicy o niego dbają".Pies dostał imię Randy. Ale nikt nie mógł przewidzieć, że pies w bohaterski sposób odpłaci swoim opiekunom za opiekę.ewnego wieczoru dwóch uzbrojonych rabusiów pojawiło się na stacji i zażądało pieniędzy od pracownika stacji. Następnie zaczęli go bić i przewrócili go na ziemię.Ich przewaga liczebna nie trwała jednak długo. Randy akurat spał w magazynie, ale gdy tylko usłyszał, że coś się dzieje nie wahał się wkroczyć do akcji. Na nagraniu z kamery przemysłowej widać jak dramatyczna była to sytuacja.Randy bez wątpienia uratował sytuację. Aż strach pomyśleć co by się wydarzyło gdyby nie jego interwencja. "Byliśmy zaskoczeni widząc jego reakcję i oczywiście jesteśmy z niego dumni" powiedział Aguilar w wywiadzie dla The Dodo. "Gdyby nie Randy kto wie jak by się sprawy skończyły. Pokazał nam jak wdzięczny i szczęśliwy jest z nami"
Mały kociak przybywa na komisariat i, skutecznie, nie ma zamiaru być ignorowany! – Jeśli chcesz, aby coś zostało dobrze zrobione, to musisz zrobić to sam. Dosyć często się to słyszy. I prawdopodobnie było to motto kociaka z tej historii.Uznał, że bezpośrednie podejście do dobrych ludzi to jego najlepsza szansa na znalezienie kochającego domu.I nie mylił się! Według biura szeryfa Alameda w Kalifornii, w hrabstwie Alameda, kot pojawił się na jednym z komisariatów w Eden. Kot był malutki, ale miał duże ambicje, podaje The Dodo.Wyglądało na to, że kot chce zgłosić swoją kandydaturę to bycia członkiem działu K9, biuro napisało na swoim Facebooku. Kot odmówił odejścia, dopóki nie przeprowadzono z nim rozmowy o pracę.Gdy kociak został wpuszczony, szybko umościł się na jednej z drukarek. Miło i przyjemnie. Kot nie dostał się do K9, jednak okazało się, że jest jedna wolna pozycja – strażnika drukarki.Rzecz jasna, kociak chciał być przede wszystkim ukochanym pupilem. I miał tutaj więcej szczęścia. Odmówił bycia ignorowanym i wziął los we własne łapki."Z przyjemnością informujemy, że został zabrany do weterynarza przez zastępczynię szeryfa Scalise, która ma zamiar go adoptować,” ogłosiła policja
Polak ratuje bezbronnego orła z błotnistej mazi. Historia ponownie chwyta ze serce miliony internautów – Choć ma trzy lata – przeżywa drugą młodość. Film o Polaku ratującym orła z bagna bije rekordy popularności i to na zagranicznych portalach. Np. na profilu Daily Mail na Facebooku ma 12 mln wyświetleń, a na profilu The Dodo nawet więcej, bo 15 mln.Filmik o ratującym orła Krzysztofie Chomiczu, świnoujskim fotografie, jest chętnie udostępniany oraz "lajkowany" przez kolejnych internautów, którzy pewnie nie zdają sobie sprawy, że ta heroiczna i empatyczna historia wydarzyła się w 2015 r.Można się zastanawiać skąd fenomen ponownej popularności filmiku. Niemniej jednak bardzo nas to cieszy, że tak wiele osób zainteresowało się historią o polskim fotografie, ratującym młodego bielika.Lubię historie z happy endem. Tacy ludzie dają przykład i wiarę w człowieka
Wiewiórka codziennie przez 8 lat puka w okno rodziny, wreszcie przychodzi z dobrymi wieściami – Jeśli uratujesz dzikie zwierzę, to ważne jest, aby jak najszybciej, gdy tylko wyzdrowieje, wypuścić je do natury.Z czasem, instynkty dadzą o sobie znać i już nigdy nie zobaczysz zwierzęcia. Ale zawsze są pewne wyjątki i jedną z nich jest wiewiórka Bella, o czym napisał The Dodo.Siedem lat temu, Brantley Harrison i jego rodzina zaopiekowali się małą wiewiórką o imieniu Bella. Miała tylko 4 tygodnie, gdy ją znaleźli i była ranna po walce z sową.Rodzina zajmowała się już dzikimi zwierzętami, ale nie wiedziała, jak wyjątkowa okaże się Bella. Bella była jedną z czterech wiewiórek, którymi zajmowała się rodzina.Zimą, maluchy były trzymane w domu, a w kwietniu, gdy zrobiło się ciepło, zostały wypuszczone do woliery zewnętrznej.Po tym, jak wiewiórki zostały wypuszczone na wolność, rodzina nie zobaczyła już żadnej z nich - poza Bellą!Dzień po wypuszczeniu wiewiórek, Bella wróciła do domu. Rodzina widziała czasem pozostałe wiewiórki, jednak Bella zachowywała się inaczej, pisze The Dodo.Zazwyczaj czeka przed drzwiami, aż ktoś z rodziny wyjdzie i ją przywita.Przychodziła w odwiedziny niemal codziennie - i wciąż to robi.A jakiś czas temu rodzina mogła zająć się maluchami Belli."Niesamowicie było zobaczyć jak mała wiewiórka, którą się zajmowaliśmy, opiekuje się swoimi maluchami," Brantley powiedział The Dodo
Uratowany z ulicy kot nie przestaje patrzeć na zdjęcie właściciela, który musiał daleko wyjechać – Około sześć miesięcy przed wyjazdem z rodzinnego Ohio na obóz treningowy, Max adoptował Yuuki przez Cleveland Animal Protection League .Chociaż częściowo zrobił to, aby Yuuki towarzyszyła jego mamie, gdy on pełnił służbę, kotka uznała, że to Max jest jej ulubionym człowiekiem.Kiedy Max wyjechał, Yuuki za nim tęskniła. Zaczęła siadać przy zdjęciu chłopaka, co wydawało się przynosić jej pocieszenie. Mama Maxa powiedziała The Dodo: „Siedzi tutaj, a następnie kładzie się obok zdjęcia, aby uciąć sobie drzemkę – wiem na pewno, że za nim tęskni.”Nawet, jeśli zdjęcie Maxa zostanie przesunięte, ona je znajduje, więc nie jest to kwestia ulubionego miejsca.Dobra wiadomość jest taka, że rodzina wkrótce odwiedzi Maxa, a Yuuki również z nimi pojedzie i zobaczy swojego ulubionego człowieka!
Nikobarczyk zwyczajny jest najbliższym żyjącym krewnym wymarłego ptaka Dodo –
Policja w Saint Paul w Minnesocie ma nowego pracownika – psa o imieniu sierżant Fuzz. Pięciomiesięczny szczeniak spełnia rolę psa terapeutycznego i pomaga policjantom, którzy potrzebują się rozluźnić po ciężkiej pracy – W zeszłym roku policjantka Kathryn Smith otrzymała wezwanie do lokalnej farmy, ponieważ bezdomna psia mama i jej szczenięta od kilku dni błąkały się po okolicy, pisze The Dodo. Zabrano je w bezpieczne miejsce, a Kathryn zakochała się w jednym ze szczeniąt i postanowiła go adoptować.Komendant policji przychodzi czasem ze swoim psem, więc wiele osób uznało, że Fuzz też może tam pracować.„Od razu podbił serca wszystkich,” powiedział The Dodo John Lazoya, jeden z policjantów z St. Paul.Fuzz otrzymał stopień sierżanta i spędza na komisariacie około dziesięciu godzin w tygodniu.„Uwielbia się bawić i przytulać. Jego osobowość jest cudowna. Kładzie się na ziemi i pozwala wszystkim głaskać,” mówi John.Ze względu na wspaniały charakter psa, policjanci planują wysłać go na kurs dla psów terapeutycznych, gdy tylko będzie wystarczająco duży.„Mamy nadzieję, że gdy będzie już oficjalnie psem terapeutą, będzie pomagał nie tylko nam, ale także ludziom, którzy przeżyli coś traumatycznego,” mówi John
Gdy patrzę ile mnie łączy z innymi ludźmi  pod względem podobieństw muzyki, literatury, filmu, stylu życia – To czuję się jak ten ptak
Źródło: Ptak Dodo
Niezwykła przyjaźń niewidomego Hoshi'ego i Zena. Przyjaźń nie zna granic! – Hoshi to piękny amerykański pies eskimoski, który stracił oczy podczas operacji na jaskrę. Taka zmiana w życiu psa to doświadczenie ogromnie trudne, a codzienne życie po niej staje się bardzo skomplikowane, zarówno dla czworonoga, jak i opiekuna. Zdezorientowany Hoshi jednak szybko znalazł pociechę i pomoc u boku swego czworonożnego przyjaciela o imieniu Zen. Ten ostatni pojawił się w rodzinie pół roku przed operacją Hoshiego. Kiedy właściciele znaleźli szpicla miniaturowego błąkającego się po zaśnieżonych drogach Spotkane w Waszyngtonie, nie mieli jeszcze pojęcia, jaką rolę odegra ten psiak w ich życiu, a przede wszystkim w życiu Hoshi! „Kiedy tylko go zobaczyłam, zakochałam się w nim, ale nie mieliśmy jeszcze pojęcia, jak wielką rolę odegra on w życiu Hoshi” – przyznała Pauline Perez, właścicielka tych uroczych psiaków, w rozmowie dla serwisu „The Dodo”.Zen stanął na wysokości zadania i stał się wspaniałym przewodnikiem dla niewidomego przyjaciela. Są nierozłączni, wszystko robią razem. Ale to nie koniec ich historii. Okazało się, że Zen jest chory i wymaga leczenia. Hoshi jednak jest cały czas obok niego i jego obecność dodaje otuchy przyjacielowi, pozwala na wesołą zabawę i ciągłe towarzystwo
Małe słoniątko zostaje porzucone przez swoją rodzinę i zaczyna cierpieć na depresję. Potem jednak zawiera niezwykłą przyjaźń – Słonie trochę nas przypominają. Lubią towarzystwo, są inteligentne i rodzina znaczy dla nich wszystko.Dlatego, gdy jesteś sam, możesz popaść w depresję i właśnie tak było ze słoniem Ellie.Znaleziono go samego, porzuconego w Afryce Południowej. Chociaż w Afryce Południowej jest ogromna szansa na to, że słonie zostaną postrzelone przez kłusowników, stado i tak porzuciło słoniątko, pisze The Dodo.Ale Ellie i tak miał szczęście, bo znaleziono go i przewieziono do sierocińca dla zwierząt. Weterynarze po badaniu dowiedzieli się, że Ellie ma problem z krążeniem krwi, co było jednym z powodów wyrzucenia ze stada.Stan Ellie był krytyczny i sądzono, że nie przeżyje.Ale Ellie jest wojownikiem i przetrwał.Był jednak inny problem, ponieważ słoniątko pogrążało się w depresji. Pracownicy zauważyli, że izoluje się od innych zwierząt i leży w kącie.Mimo, że w sierocińcu otrzymywał wiele miłości, tęsknił za rodziną.Ale wszystko to zmieniło się, gdy poznał nowego przyjaciela - owczarka o imieniu Duma. Odkąd się poznali, stali się nierozłączni!

Czujesz się samotny w Walentynki? Ten pies poprawia ludziom humor przytulając ich!

Czujesz się samotny w Walentynki?Ten pies poprawia ludziom humor przytulając ich! – W Nowym Jorku, a konkretnie w Chelsey, można spotkać goldena, który para się niezwykłym zajęciem. Ta niczym nie wyróżniająca się suczka zatrzymuje zagonionych ludzi i przytula się do ich nóg. Na Instagramie śledzi ją ponad 58 tys. osób. Jest gwiazdą swojej dzielnicy i codziennie wychodzi na dwugodzinny spacer wraz ze swoim właścicielem Fernandezem Chavezem. Wiele osób, które spotkało się z Dodo twierdziło, że zupełnie zmieniła ich dzień i pozytywnie nastroiła do dalszej pracy.Przytulajmy się!

Ludzkość

Ludzkość – Jesteśmy w stanie wymordować dowolny gatunek,  za wyjątkiem tych,które nam faktycznie przeszkadzają

1