Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 34 takie demotywatory

Ignorując prośby przyjaciół żeby uciekał razem z nimi, odważny nastolatek postanowił stawić czoła intruzowi. Aitzaz Hasan zaatakował tę osobę, powodując eksplozję kamizelki i poświęcając przy tym swoje życie – Ta bohaterska akcja zapobiegła potencjalnej tragedii, ratując życie wielu kolegów. Po jego śmierci ojciec powiedział: "Mój syn doprowadził swoją matkę do płaczu, ale uratował setki matek od płaczu za swoimi dziećmi"
 –  1:10LA CERVECERIADE BARRIC
Odniosła przy tym znaczne poparzenia oraz zatruła się czadem. Mimo wszystko udało się ją odratować i terazpowoli odzyskuje zdrowie –
Kobieta odważnie wymachująca flagą UE przed gruzińskim parlamentem stała się symbolem tego, w którym kierunku chce podążać gruzińskie społeczeństwo –
Bohaterska Gruzinka protestuje przeciwko prorosyjskiego rządowi –
To nie fejk! –  bohaterska obrona rosji
 – We wtorek po godz. 16 do PKO Banku Polskiego w Przemyślu weszła młoda kobieta, która następnie przyłożyła nóż do gardła jednej z pracownic i zażądała pieniędzy. Bohaterką w tej sytuacji okazała się 91-letnia klientka, która z laską wkroczyła do akcji. Dopiero po geście staruszki inni uczestnicy zdarzenia nabrali odwagi i ruszyli na napastniczkę. Tą zaś okazała się być 25-letnia obywatelka Ukrainy, która posiada także paszport rosyjski i polski PESEL. Kobieta miała przy sobie leki świadczące o tym, że leczy się psychiatrycznie. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a zatrzymana trafiła do policyjnego aresztu. Obecnie trwa ustalanie wszystkich okoliczności i na razie policja nie podaje więcej szczegółów zdarzenia
Zaskakujące zdjęcie zrobione przez fotografa Davida Canalesa w okolicach Prince William Sound na Alasce, na którym widać dość nietypową sytuację – bohaterska mewa próbuje uratować innego przedstawiciela swojego gatunku z morderczych szponów lecącego orła. –
5 października 1939 roku, Niemcy rozstrzelali obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku - wziętych do niewoli 1 września 1939 r. Bohaterska załoga Poczty Polskiej została pośmiertnie odznaczona Krzyżami Virtuti Militari – Chwała bohaterom!
Pomimo postrzału w pierś, ślepoty w jednym oku i nogi zawieszonej tylko na ścięgnie, udało jej się skutecznie dostarczyć 12 ważnych wiadomość. Za swoją bohaterską służbę została odznaczona medalem Croix de Guerre –
Wielkie brawa dla 14-latka, który uratował człowiekowi życie – 14-latek jechał rowerem w rejonie rzeki Cybina w Poznaniu. W pewnym momencie zauważył mężczyznę ubranego w strój kolarski leżącego w zaroślach. Natychmiast zatrzymał się, podbiegł i udzielił mu pomocy. Ocucił poszkodowanego, wezwał pomoc medyczną i poinformował jego bliskich o tym zdarzeniu. Zaopiekował się 40-latkiem do przyjazdu pogotowia. Dzisiaj otrzymał podziękowania od Szefa poznańskich policjantów i jego Zastępcy za bohaterską postawę godną naśladowania. Brawo Michał, wielkie gratulacje! Trzymamy kciuki za realizację marzeń o zostaniu lekarzem
"Bohaterska akcja ratunkowa" w Rosji. Uratowali trójkę małych dzieci z pożaru – Mężczyźni wspinają się po rurze spustowej i za pomocą ”ludzkiego łańcucha”, przekazują sobie nawzajem przerażone dzieci. Jeden z nich wyciąga dziecko z okna i podaje drugiemu, znajdującemu się poniżej. Ten z kolei podaje dziecko, mężczyźnie stojącemu na parapecie okna na parterze. Trzeci mężczyzna przekazuje je ludziom stojącym na ziemi. W ten sposób dzieci bezpiecznie lądują na dole z dala od buchającego ognia.

Wystarczy odłożyć jeden kubek, jedną koszulkę nie na miejsce lub rzucić tylko jedną rzecz na podłogę i nagle magicznie pojawi się potworny bałagan (19 obrazków)

Źródło: brightside.me
Piękny kraj zrobiony z dykty i na kolanie pisanych rozporządzeń, tylko ten krnąbrny naród nie chce włączyć się w bohaterską walkę rządu z pandemią. To nie ludzie są, to wilki. –
Bohaterska suczka Matilda uratowała czterech pacjentów z płonącegobudynku uruchamiając alarm – Odniosła przy tym znaczne poparzenia oraz zatruła się czadem. Mimo wszystko udało się ją odratować i terazpowoli odzyskuje zdrowie
Na wieczną wartę odeszła Lidia Ziental ps. "Lidka", bohaterska sanitariuszka Batalionu "Zośka", dwukrotnie odznaczona Krzyżem Walecznych – Cześć Jej Pamięci!
5 października 1939 roku, Niemcy rozstrzelali obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku- wziętych do niewoli 1 września 1939 r.  Bohaterska załoga Poczty Polskiej została  pośmiertnie odznaczona Krzyżami Virtuti Militari. –
4 września 1944 roku podczas ucieczki z płonącego klasztoru, zaledwie w wieku 14 lat poległa Wanda Przybylska, sanitariuszka AK, Sprawiedliwa wśród Narodów Świata – Przez całą okupację pisała pamiętnik, który po wojnie został wydany w kilkudziesięciu językach na całym świecie.Fragment:"Dni dzisiejszej Warszawy to krwawa manifestacja, ale bohaterska i piękna, tak że każde nawet najmniejsze dziecko może się poszczycić, być dumne, że jest w Warszawie, że bierze w niej udział! Pamiętny dzień pierwszego sierpnia będzie na zawsze zapisany w historii i w sercu każdego Polaka jako dowód, że Polacy są narodem, który umie się mścić, umie wyswobodzić Ojczyznę i stolicę z rąk wroga, umie być dzielnym i bohaterskim"
Bohaterska matka ratuje swoje dzieci –

Wspaniała, bohaterska postawa mężczyzny pośród powszechnej znieczulicy:

 –  Kacper Mikołajczyk25 czerwca o 00:17 · Na wstępie chciałbym tylko powiedzieć, że ten post nie ma na celu pochwalenia się czymkolwiek, czy szczycenia się czymś, a zwrócenie uwagi na ważny problem. Jeżeli ja publikuję gdziekolwiek swoje wypociny to wiedz, że coś się dzieje.Jakieś dwa tygodnie temu wracałem autobusem do domu z centrum, dzień jak codzień. Tym razem jednak było inaczej. Przystanek Kino Femnia. Z autobusu zobaczyłem, że na przystanku jakiś mężczyzna bije innego, leżącego chłopaka. Oczekujący na przystanku odsunęli się, albo obserwowali zdarzenie z bezpiecznej odległości. Na ile bezpiecznej? Na tyle, że nikt nie zaregował: nikt nawet nie krzyknął, nikt nie próbował nikogo rozdzielać. Wszyscy biernie stali. Widziałem już w życiu parę pobić, jednak takich emocji, nienawiści, takiej siły jeszcze nigdy. Kierowca autobusu jedyne co zrobił to zwolnił, chyba tylko po to, żeby się przyjrzeć. "Heroicznie" kazałem mu się zatrzymać i otworzyć mi drzwi. Wysiadłem. W końcu jakiś jeden jedyny chłopak wyłonił się z tłumu i zdecydował się zatrzymać w kolejnych czynach bijącego, przy czym sam od niego oberwał. Ten bijący uciekł. Jestem po paru latach nauki pierwszej pomocy, paru konkursach, wielu szkoleniach i pokazach. Zawsze zdawałem sobie sprawę z potrzeby znajomości szybkiego reagowania przed przyjazdem pogotowia, ale jeszcze nigdy nie miałem szansy pomóc komuś w praktyce. Jakaś inna dziewczyna zaczęła dzwonić na pogotowie, a ja poczułem potrzebę pomocy. Chciałem zorganizować apteczkę - i tu właśnie zaczynają się schody. Pierwsza myśl - w autobusie apteczka pewnie jest. Zdążyłem podbiec jeszcze do tego samego autobusu, z którego wysiadłem. Myślę sobie - autobus, czyli apteczka musi być. Nie, kierowca mówi, że apteczki nie ma. Jakim cudem w autobusie komunikacji miejskiej nie ma apteczki? Otóż tak, prawo tego nie wymaga. Wymaga tego jedynie ZTM, jednak wymaga tego od ajentów prywatnych - MZA apteczek nie ma. Tak, w XXI wieku, przy tylu drogowych sytuacjach i wypadkach w niektórych środkach transportu publicznego nie ma apteczki! Dałem spokój. Biegnę do McDonalda, jedyny bliski otwarty punkt. Tam za ladą sami obcokrajowcy. Najpierw mówię do nich po polsku, że potrzeba szybko apteczki. Później próbuję mówić po angielsku. Też nikt do pomocy chętny nie był. W ciągu paru sekund przyszedł manager - wyszedł za mną, ale apteczki nie dał i tak samo szybko do lokalu wrócił. Czy tak ciężko jest pożyczyć na pół godziny apteczkę, gdy wokół człowieka jest cała kałuża krwi, a on leży na ławce półprzytomny? Starałem się poradzić sobie bez apteczki. Krew z głowy tamowaliśmy chusteczkami. Po paru minutach zauważyłem przejeżdżającą Straż Miejską. Zamachałem, zatrzymali się na przystanku. Szybko mówię im, że potrzeba pomocy - na szczęście oni mieli i dali mi apteczkę. Ale w tamtym momencie ważniejsze było dla nich to, że stoją na jezdni, a zaraz na przystanek podjedzie autobus - tak! Zrobiłem to co należy, chusteczki zamieniliśmy na gazy, mogłem też zatamować pobitemu krwotok z nosa. Straż Miejska podeszła. Nie usłyszałem pytania, czy wiem jak mam pomóc, czy wiem co mam po kolei robić, tylko zapytali się, gdzie uciekł sprawca całej sytuacji. Pobiegli gdzieś za nim, w nieznanym przeze mnie kierunku - po prostu zniknęli, a ja zostałem. No i przyjechała Policja. Sprawcę złapali, a Straży Miejskiej dalej nie było (xd). No i teraz bardzo zaszczytne parę zdań dotyczących pracy samej policji. Zareagowali dość szybko, wysiedli z radiowozu i myślałem, że ja mogę kawałek się odsunąć i grzecznie poczekać. Facet cały czas krwawi, głowa pochylona do dołu i uciśnięte skrzydełka nosa - czyli tak, jak należy. Policjant kazał pobitemu jednak przyłożyć do nosa chusteczkę i odchylić głowę do tyłu - czyli spodować potencjalne zachłyśnięcie czy nawet wymioty. Jestem ogromnie zniesmaczony, a raczej negatywnie zaskoczony, postawą policjantów i tym, że usilnie łamali zasady pierwszej pomocy m.in. każąc nie trzymać gaz przy krawiących ranach na głowie. W pierwszej kolejności spisali Panią, która dzwoniła na pogotowie, co jest całkiem zrozumiałe. Ja czekałem kolejne minuty. W pobliżu była już karetka, było ją słychać. No i w końcu pytam policjanta, czy jestem jeszcze potrzebny i czy będą spisane moje dane. Policjant - podobnie jak ja - był wyraźnie zmęczony, więc nawet chyba nie chciało mu się mnie prosić o dane i stwierdził, że nie jestem już potrzebny i mogę jechać. Ja chciałem inaczej, ale już nawet nie miałem siły na podważanie zdania policjanta.Czemu miał służyć ten post? Nie chciałem się niczym chwalić. Banalnie mówiąc: postąpiłem tak, jak powinien postąpić każdy inny - udzieliłem niezbędną pomoc i nie przeszedłem obojętnie tak jak inni. Ale rzecz w czym innym. Rzecz w tym, że na facebooku udostępniamy posty o korytarzach życia, udostępniamy zbiórki na medycynę, udostępniamy filmiki z różnych niebezpiecznych sytuacji. Ale tak naprawdę do tej pory panuje ta niewidoczna (nie lubię tego słowa) "znieczulica". Dalej nie jesteśmy chętni do pomocy. Policjanci, strażnicy miejscy, którzy są zatrudnieni za nasze pieniądze i szkoleni w specjalnych jednostkach, na specjalnych szkoleniach, nie są w stanie poprawnie pomóc człowiekowi i udzielić mu pierwszej pomocy. Pracownicy punktów, które mogą pomóc, bo jak każdy zakład pracy mają apteczki, nie chcą tego zrobić i zwyczajnie ignorują niemal błagalne i opresyjne prośby.Podsumowując: pierwsza pomoc jest faktycznie przydatna. Warto było przez tyle lat tłuc parę zasad, których czasami miałem dość. Ale pierwszej pomocy nie wykonamy bez zwyczajnej bezinteresowności i czynności.Przestańmy być bierni i pomyślmy, że nam też mogło się coś takiego przydarzyć, a nikt by nie zareagował.