Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 26 takich demotywatorów

 –  @pollyana.v 2 dni temuJestem troszkę od Ciebie starsza i moimzdaniem (tez opieram się na własnychdoświadczeniach i obserwacjach) problemprzede wszystkim leży w mediach (ryją baniestraszliwie) + social media (te wszystkiekanały lajfstajlowe -tragedia). Media promująwypaczony obraz życia - hajsy, lansy inne takietakie. W mediach nie ma treści promującychmiłość, wzajemny szacunek, honor, godność.To zostało wyparte przez tolerancje. Obecniemężczyzn i związki kreuje się jako coś co mazaspokajajac MOJE potrzeby. W mediach niemówi się o wzajemnej opiece w związku. Jestnarracja - nie musisz być służącą! Ale dlaczegosluzaca? Wystarczy zamienić służenie na opiekęi o ile przyjemniej brzmi -Opiekuj się swoimfacetem, opiekuj się związkiem, pomagającesobie, wspierające się wzajemnie. Obecnie wmediach facet nie jest prezentowany jako drugiczłowiek tylko jako maszynka do zaspokojeniawyśrubowanych potrzeb materialnych. Dużosiedzę na damskich forach i to jest przerażającejak one reagują agresywnie na wszelkie próbyobrony mężczyzny np.poddawanego przemocypsychicznej w związku. Maja kompletniewyprane umysły, pozbawione samodzielnegomyślenia.
 –  200© Marek Borawski/KPRPles
Cena wywoławcza wypieku wynosiła 400 zł, a zwycięzcą aukcji został Poznański Trójkąt Bermudzki, który nabył rogala za 2137 zł –  fot. Fundacja Barka
 –  Nie wiem jak inni, ale ja mam 100%zaufania do mojego męża i to nie jestkwestia ogromnej wzajemnej miłości,szacunku czy czegokolwiek innego. Poprostu mój mąż (nie wiem jak dobrzeto ująć) jest praktyczny, "trochę"leniwy i co najważniejsze oszczędny. Abiorąc pod uwagę, że zdradzaniewymaga wychodzenia gdzieś z domu,zawracania sobie głowy konspiracją, atakże inwestowania w coś, coprzynosi niewielkie lub żadne zyski, toprawdopodobieństwo zdrady w jegoprzypadku drastycznie spada do O.
 –
13 sierpnia 1944 roku odbył się najsłynniejszy ślub powstańczy:Bolesław i Alicja powiedzieli sobie sakramentalne TAK – Bolesław Biega był dowódcą kompanii w batalionie "Kiliński". 1 sierpnia w natarciu na Pocztę Główną został ranny w rękę.Z poznaną w 1939 roku i też walczącą w Powstaniu - sanitariuszką "Lilly" brał ślub z ręką na temblaku. Zamiast obrączek mieli kółka od firanki. – Gdy ojciec dowiedział się o ślubie, uznał, że zwariowałem. Pytał, z czego będziemy żyć. A ja powiedziałem, że przecież jutro może w ogóle nie będziemy żyć...Państwo Biegowie byli małżeństwem przez 75 lat. Niestety, Pani Alicja zmarła w 2019 roku..Nie uwierzycie❗Pan Bolesław w zeszłym miesiącu świętował swoje 100. urodziny. Od lat mieszka w USA. Rok temu odnaleźliśmy nagłówki amerykańskich gazet: „99 latek znalazł miłość w czasie lockdownu”. Okazuje się, że nasz Bohater po śmierci żony zdecydował się przeprowadzić do społeczności dla seniorów w stanie New Jersey. Tam zaprzyjaźnił się ze swoją dawną sąsiadką - Iris Ivers. Jej mąż, Polak, zmarł w 2001 roku. Iris pomogła Panu Bolesławowi odnaleźć się w nowym miejscu.Piękna przyjaźń zaczęła przeradzać się w… miłość!Gdy rozpoczęła się pandemia i seniorzy nie mogli opuszczać swoich apartamentów, Bolesław i Iris bardzo mocno odczuwali brak swojej wzajemnej obecności. 99-latek ukradkiem wymykał się do Iris ze swojego pokoju, co zostało zauważone przez personel. Zaproponowano im, aby zamieszkali razem. Bolesław Biega i Iris Ivers obecnie przeżywają piękną, niemalże młodzieńczą miłość!
Rosja uznała niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej – Władimir Putin wydał siłom zbrojnym Rosji rozkaz utrzymania pokoju w tych republikach, a rosyjskiemu MSZ polecił przeprowadzenie rozmów z republikami na temat nawiązania stosunków dyplomatycznych, przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy
 –  Nie wiem jak inni, ale ja mam 100% zaufania domojego męża i to nie jest kwestia ogromnejwzajemnej miłości, szacunku czy czegokolwiekinnego. Po prostu mój mąż (nie wiem jak dobrzeto ująć) jest praktyczny, "trochę" leniwy i conajważniejsze oszczędny.A biorąc pod uwagę, że zdradzanie wymagawychodzenia gdzieś z domu, zawracania sobiegtowy konspiracją, a także inwestowania w coś,co przynosi niewielkie lub żadne zyski, toprawdopodobieństwo zdrady w jego przypadkudrastycznie spada do 0.
 –  Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.Oddział Terenowy w PoznaniuFredry 12, Poznań1 ,8 "A"^T " 12 opiniiSortu] wedługNajtrafniejsze       Najnowsze       Najlepsze Najgorszeprofaner6671 opinia***** miesiąc temuTrzeba sobie wyobrazić najbardziej zapyziały PRLowski urząd zderzyć go z korpogłupotą . pomnożyćrazy 2 i mamy mniej więcej obraz jak wygląda KOWR. Jest to towarzystwo wzajemnej adoracji pańktórych ambicja zawodowa sprowadza się do osiągnięcia wieku emerytalnego i panów którzy znająpewne osoby dlatego są na stanowisku a z ponadprzeciętnych umiejętności potrafią na weselu zjeśćrosół przed wszystkim i najgłośniej śpiewać po 4 kolejkach. Klient/petent jest najniższym możliwymbytem biologicznym bo ja z Halynkom teraz pijem kafkie.
13 sierpnia 1944 roku odbył się najsłynniejszy ślub powstańczy:Bolesław i Alicja powiedzieli sobie sakramentalne TAK. – Bolesław Biega był dowódcą kompanii w batalionie "Kiliński". 1 sierpnia w natarciu na Pocztę Główną został ranny w rękę.Z poznaną w 1939 roku i też walczącą w Powstaniu - sanitariuszką "Lilly" brał ślub z ręką na temblaku. Zamiast obrączek mieli kółka od firanki. – Gdy ojciec dowiedział się o ślubie, uznał, że zwariowałem. Pytał, z czego będziemy żyć. A ja powiedziałem, że przecież jutro może w ogóle nie będziemy żyć...Państwo Biegowie byli małżeństwem przez 75 lat. Niestety, Pani Alicja zmarła w 2019 roku...Nie uwierzycie❗Pan Bolesław w zeszłym miesiącu świętował swoje 99. urodziny. Od lat mieszka w USA. Niedawno odnaleźliśmy nagłówki amerykańskich gazet: „99 latek znalazł miłość w czasie lockdownu”. Okazuje się, że nasz Bohater po śmierci żony zdecydował się przeprowadzić do społeczności dla seniorów w stanie New Jersey. Tam zaprzyjaźnił się ze swoją dawną sąsiadką - Iris Ivers. Jej mąż, Polak, zmarł w 2001 roku. Iris pomogła Panu Bolesławowi odnaleźć się w nowym miejscu.Piękna przyjaźń zaczęła przeradzać się w… miłość!Gdy rozpoczęła się pandemia i seniorzy nie mogli opuszczać swoich apartamentów, Bolesław i Iris bardzo mocno odczuwali brak swojej wzajemnej obecności. 99-latek ukradkiem wymykał się do Iris ze swojego pokoju, co zostało zauważone przez personel.Zaproponowano im, aby zamieszkali razem. Bolesław Biega (99 lat) i Iris Ivers (92 lata) obecnie przeżywają piękną, niemalże młodzieńczą miłość!

22 lipca 1878 roku urodził się Janusz Korczak. Pamiętamy!

22 lipca 1878 roku urodził się Janusz Korczak. Pamiętamy! – Janusz Korczak – polsko-żydowski pedagog, lekarz, pisarz, publicysta i działacz społeczny, ps. "Stary Doktor" lub "Pan Doktor". Prekursor pełnego szacunku do dziecka. Wiedział, że nie wystarczy słuchać – trzeba przede wszystkim usłyszeć potrzeby dziecka.Twierdził, że miejsce dziecka jest w towarzystwie jego rówieśników. Dążył do tego, by dzieci wymieniały się swoimi przekonaniami i dziecięcymi poglądami, aby podlegały procesowi wzajemnej integracji i akceptacji oraz przygotowywały się do dorosłego życia. Starał się zapewnić dzieciom beztroskie – co nie znaczy pozbawione obowiązków – dzieciństwo. Każde dziecko traktował poważnie i z każdym prowadził poważne dyskusje. Zginął razem ze swoimi wychowankami w obozie w Treblince podczas II wojny światowej. 12 cytatów, które mogą oddać jak wybitną postacią był Janusz Korczak. Szczególnie punkt 9 jest na czasie wobec ostatnich pomysłów ministra edukacji. 1. "Dziecko chce być dobre. Jeśli nie umie – naucz, jeśli nie wie – wytłumacz, jeśli nie może – pomóż".2. "Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy".3. "Dziecko ma prawo być sobą. Ma prawo do popełniania błędów. Ma prawo do posiadania własnego zdania. Ma prawo do szacunku.Nie ma dzieci – są ludzie".4. "Szu­kaj włas­nej dro­gi. Poz­naj siebie, za­nim zechcesz dzieci poz­nać. Zdaj so­bie sprawę z te­go, do cze­go sam jes­teś zdol­ny, za­nim dzieciom poczniesz wyk­reślać zak­res praw i obo­wiązków. Ze wszys­tkich sam jes­teś dziec­kiem, które mu­sisz poz­nać, wycho­wać i wyk­ształcić prze­de wszystkim".5. "Nie ta­kie ważne, żeby człowiek dużo wie­dział, ale żeby dob­rze wie­dział, nie żeby umiał na pa­mięć, a żeby ro­zumiał, nie żeby go wszys­tko troszkę ob­chodziło, a żeby go coś nap­rawdę zajmowało".6. "Dob­ry wycho­waw­ca, który nie wtłacza a wyz­wa­la, nie ciągnie a wzno­si, nie ug­niata a kształtu­je, nie dyk­tu­je a uczy, nie żąda a za­pytu­je – przeżyje wraz z dziećmi wiele nat­chnionych chwil".7. "Całe wychowanie współczesne pragnie, by dziecko było wygodne, konsekwentnie krok za krokiem dąży, by uśpić, stłumić, zniszczyć wszystko, co jest wolą i wolnością dziecka, hartem jego ducha, siłą jego dążeń i zamierzeń. Grzeczne, posłuszne, dobre, wygodne, a bez myśli o tym, że będzie bezwolne wewnętrznie i niedołężne życiowo".8. "Nie biegaj, bo wpadniesz pod konie. Nie biegaj, bo się spocisz. Nie biegaj, bo się zabłocisz. Nie biegaj, bo mnie głowa boli. (…) I cała potworna maszyna pracuje długie lata, by kruszyć wolę, miąć energię, spalać siłę dziecka na swąd".9. "Wszystko, co osiągnięte tresurą, naciskiem, przemocą, jest nietrwałe, niepewne, zawodne".10. "Łzy uporu i kaprysu – to łzy niemocy i buntu, rozpaczliwy wysiłek protestu, wołanie o pomoc, skarga na niedbałą opiekę, świadectwo, że nierozumnie krępują i zmuszają, objaw złego samopoczucia, a zawsze cierpienie".11. "Im mizerniejszy poziom duchowy, bezbarwniejsze moralne oblicze, większa troska o własny spokój i wygodę, tym więcej zakazów i nakazów, dyktowanych pozorną troską o dobro dziecka".12. "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat".
 –  Takie zachowanie jest charakterystyczne dla pokolenia lat 60-tych, +/- 5 lat. Nie załapali się na wojnę, ani na wczesne lata powojenne, urodzili się w czasach stabilnej sytuacji gospodarczej i mniej więcej znośnych warunków życia, a tradycyjne wartości rodzinne oparte na wzajemnej pomocy były wtedy jeszcze silne. Wysyłanie dzieci do babć na trzy miesiące, a nawet i od roku do siedmiu lat, było wtedy normą. Nie było mowy o płaceniu za przedszkole, stomatologa i wizytę u lekarza. Przyzwyczaili się więc do tego, że wszystko im się należy, zarówno od babć, jak i od państwa, a potem babcie umarły, państwo się zmieniło, ale nawyk otrzymywania bez dawania nie zniknął. I kto został dłużnikiem pokolenia lat sześćdziesiątych? Ich dzieci, które stworzyły już własne rodziny, mają kredyty hipoteczne i nie potrafią wytłumaczyć matce, dlaczego w młodości jej się wszystko udawało, a im nie.Brawo! Potrafisz jasno i zwięźle opisać istotę życia całego pokolenia. Szacun.
"Kochajcie się mamo i tato". Urocze, wzbudzające chęć starania się o rodzinę, podkreślające tradycyjne wartości... Ale czy tylko? – Billboardy nawołujące do małżeńskiej miłości zalały nasz kraj. Nie da się ich nie dostrzec.Kiedy je widzę, mimo wszystko myślę o czymś zupełnie innym niż ich piękne przesłanie.Myślę o tym, jak czują się osoby - kobiety i mężczyźni - którzy już znaleźli albo dopiero szukają w sobie siły, by wyrwać się ze złych i toksycznych związków.Są związki, których ratowanie będzie jedynie przedłużaniem cierpienia całej rodziny, a w szczególności dzieci. Czasem trwa to wiele lat, a czasem nie kończy się nigdy. Tych związków jest... dużo.Widziałam wiele dzieci zniszczonych przez lata dorastania w toksycznych rodzinach. Przez lata obserwowania swych smutnych, ciągle zdenerwowanych rodziców. Płaczących matek, zdenerwowanych ojców. Krzyków, wyzwisk, czasem przemocy fizycznej. Tam nie było energii i miejsca na radość bycia z dzieckiem. Radość bycia rodziną. Wszystko pochłaniała czarna dziura wzajemnej nienawiści.Jaka będzie przyszłość tych dzieci? Oswojenie i przyzwyczajenie do rzeczy, których nie powinno się akceptować. Wewnętrzne przyzwolenie na przemoc i bycie źle traktowanym. Przesunięcie własnych granic w bardzo niebezpieczną stronę. Brak poczucia własnej wartości. Lęki i depresje.Co czują rodzice, którzy to zrozumieli i chcą przerwać błędne koło "produkowania" kolejnych pokoleń nieszczęśliwych ludzi? Lecz na każdym kroku spotykają piękne hasła o rodzinnej miłości? Do której tak naprawdę nie trzeba zachęcać ludzi, którzy prawdziwie kochają się. Pewnie zwątpienie i poczucie winy.Mamo i tato! Jeśli:- podjęliście tę trudną decyzję o Waszym rozstaniu,- znaleźliście w sobie siłę, by zmierzyć się z bólem Waszych dzieci wynikającym ze zmiany ich świata, bo wiecie, że ostatecznie będzie to dla nich dobre,- odnaleźliście w sobie odwagę, by przyznać przed światem i sobą, że Wam nie wyszło,- poradziliście sobie z nierzadko trudnymi organizacyjnie kwestiamiW MOICH OCZACH JESTEŚCIE BOHATERAMI.Mamo i tato, jeśli nie potraficie być razem, to się rozstańcie.Nikt nie będzie Wam wdzięczny za Wasze "poświęcenie" i niczego dobrego Wam ono nie przyniesie.Mamo i tato, bądźcie szczęśliwi i kochajcie swoje dzieci - żyjąc razem bądź osobno.
W prawie każdym środowisku jest jakaś Grupa Wzajemnej Adoracji –
0:14
No i wszystko jasne... –
 –  Ja naprawdę potrzebuje odpoczynku od tego całego on line .... MOJA TRESC ZADANIA DLA 5 LATKOW (PRZEDSZKOLE) Drodzy Rodzice proszę dzieciom wyciąć serduszko ( temat o sercu Pana Jezusa i dobroci wzajemnej ) Jeden rodzic mi odpisał... Pani Marto w znieczuleniu czy bez ? rrrrr

10 optymistycznych postów na temat wzajemnej pomocy bezinteresownych kobiet (11 obrazków)

 –  Ilona Łepkowska4 godz. · Szanowny Panie Jarosławie Kaczyński!Uznałam, że muszę do Pana napisać tych kilka słów w niezwykłą Wielką Sobotę w czasach pandemii. Piszę na FB celowo, choć, jak się zapewne Pan domyśla, mogłam znaleźć inny, prywatny kanał dotarcia do Pana. Chciałabym jednak, aby to, co mam Panu do powiedzenia nie ugrzęzło gdzieś po drodze u ludzi, których zadaniem od dawna jest strzeżenie Pana spokoju i dobrego samopoczucia na swój temat.Zobaczyłam dziś w internecie zdjęcie, jak wysiada Pan z limuzyny zaparkowanej w alei Cmentarza Powązkowskiego, gdzie wybrał się Pan, mimo zakazów, by odwiedzić grób swojej Matki.Tym samym okazał Pan głęboką pogardę i całkowity brak zrozumienia uczuć milionów zwykłych Polaków, ludzi, w których interesie działa Pan ponoć od dziesięcioleci. Tych Polaków, którym w te Święta nie dane będzie odwiedzić grobów swoich bliskich, bowiem im, zwykłym Polakom jest to zakazane.Szanuję Pana głęboką miłość do Matki, opiekę, którą ją Pan z Pana Bratem otaczaliście i rozumiem ból po jej stracie. Ale miłość do Rodziców i ból po ich śmierci to jedna z tych rzeczy, która ludzi powinna łączyć. Tymczasem ona dziś podzieliła Pana i pozostałych Polaków.Jadąc limuzyną z ochroną ( a swoją drogą - kogo się Pan bał na tym pustym cmentarzu, Panie Prezesie?) pokazał Pan swoim Rodakom, że Pana ból jest lepszy i ważniejszy. Bo Pan MOŻE. Bo Panu WOLNO go okazać. Wjechał Pan na Powązki - gdzie i ja mam grób swoich bliskich - jak król do prywatnej kaplicy. Jak cesarz do mauzoleum swoich przodków w swoim prywatnym pałacu.Okazał Pan nie po raz pierwszy, ale pierwszy raz w tak szczególnym czasie, który powinien być czasem wyjątkowym, czasem wzajemnej empatii, solidarności i czułości że ma się Pan za kogoś lepszego, ważniejszego, kogo zakazy i nakazy nie obowiązują.Myślę, że się to na Panu i na Pana obozie politycznym zemści. Nie życzę Panu niczego złego, bo nie mam takich obyczajów i takiego charakteru, ale mówię to Panu z głębokim przekonaniem, że czegoś takiego Rodacy Panu nie zapomną.Jakich doradców ma Pan wokół siebie, że nikt Panu nie odradziłtej wizyty na cmentarzu? To nie są doradcy, tylko albo klakierzy, albo tchórze. Niebezpieczne jest jednak to, że doradzają oni Panu także w innych sprawach, podstawowych dla bytu naszego społeczeństwa i losu naszego Narodu.Piszę to Panu jako osoba, która od lat uważana jest za twórcę wyjątkowo dobrze odczytującego potrzeby i uczucia Polaków, czego dowodem są wielomilionowe wyniki oglądalności stworzonych przeze mnie seriali. I mając za sobą te miliony widzów, zwykłych Polaków mówię Panu - popełnił Pan wielki błąd. Okazał Pan lekceważenie ludziom, którzy też kochali swoich Rodziców, ale zastosowali się do zakazów nałożonych na nas przez rząd powołany z Pana nadania. Wstyd, Proszę Pana.Już za późno, ale gdyby ktokolwiek z Pana otoczenia mnie spytał, poradziłabym Panu, by powiedział Pan w jakimś wywiadzie, że nie pojechał Pan na grób Mamy, mimo, że było to dla Pana bardzo trudne, ale postanowił być Pan w tym dniu ze zwykłymi Polakami, którym nie wolno odwiedzać cmentarzy. Może nawet poradziłabym Panu, by Pan powiedziawszy to otarł łzę smutku. I zapewniam, że tymi słowami zapewniłby Pan kilkuprocentowy wzrost poparcia swojej partii...Czy nie boję się pisać do Pana? Nie. Bo ja generalnie mało czego się w życiu boję, a już na pewno - co wiedzą moi bliscy i znajomi - nigdy nie bałam się mówienia prawdy... Trudno więc, bym zaczęła się w 66 roku życia bać mówienia prawdy szeregowemu posłowi, Jarosławowi Kaczyńskiemu.A na tegoroczną Wielkanoc i po niej życzę Panu refleksji nad tym, co chciał Pan powiedzieć Polakom swoją wizytą na Powązkach... Niech Pan o tym pomyśli, dobrze radzę. Lepiej późno, niż wcale.Szeregowa Scenarzystka Ilona ŁepkowskaPS.Upoważniam wszystkich chętnych do kopiowania i udostępniania tego posta.
 –  Jurek Owsiak O12 godz. · ODrodzy Polacy,Wprowadzone przez rząd, wyjątkowe rozwiązania w sprawie koronawirusabędą wymagały od nas ogromnej odpowiedzialności, wytrwałości ideterminacji. Po naszej, obywatelskiej stronie niech będzie teraz wspólna iogromna solidarność, abyśmy wszyscy razem sprostali tej sytuacji.Każde państwo na świecie na swój sposób próbuje walczyć zkoronawirusem, ale już teraz widać, że standard zamożności państwa niegwarantuje nam, że poradzimy sobie z tą epidemią. Jestem za toprzekonany, że proponowane nie tylko u nas, w Polsce, ale także innychkrajach ograniczenia w naszych kontaktach i spotkaniach mogą miećogromny wpływ na poprawę sytuacji.Ja i cała nasza Fundacja WOŚP dostosujemy się do tych zasad, ajednocześnie stawiamy siebie i swoje możliwości do dyspozycji, jeśli zajdziepotrzeba, aby współdziałać przy organizacji konkretnej pomocy dlaobywateli. Dlatego zwracam się z ogromnym apelem do wszystkichczłonków Pokojowego Patrolu - jest nas blisko 13 000, przeszkolonych wudzielaniu pierwszej pomocy i rozwiązywaniu wielu problemów - aby wmiarę swoich możliwości, umiejętności oraz chęci działania starali się pomócludziom w starszym wieku, którym być może należy zrobić zakupy, alboktórym swoją obecnością trzeba pokazać, że nie są osamotnieni. Z tymsamym apelem zwracam się także do wszystkich, którzy tworzyli sztabypodczas 28. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Macie ogromnedoświadczenie właśnie w takich, oddolnych działaniach, które służąpomaganiu. Róbcie to internetowo. Zbierajcie informacje, komu możnapomóc, aby także internetowo wysłać wolontariusza, który zapozna się zpotrzebami, zrobi zakupy i zostawi torbę pod drzwiami. Uczmy się działaćtakże i w tych wyjątkowych momentach.Pamiętajmy też o ludziach bezdomnych, którzy zwłaszcza w tym momenciesą jeszcze bardziej narażeni na ostracyzm, ale także brak dostępu donoclegów i jedzenia. Starajmy się, jak możemy właśnie teraz, rozsądnie izgodnie ze wszystkimi rozporządzeniami, które wchodzą w życie, udzielaćsobie wzajemnej pomocy i wsparcia.Bardzo dziękuję, że przeczytaliście Państwo ten komunikat.Jurek Owsiakלליקינ75 565kemc mBankSMS "SERCE"SAKOWKA505.59POTOJPITROLYSAAD

10 optymistycznych postów na temat wzajemnej pomocy bezinteresownych kobiet (11 obrazków)