Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

papieros1

Kabaret Młodych Panów- Ministrant - – Tego nie pokażą w TVP!
Źródło: youtube
Dramatyczna ucieczka kobiety przed groźnym napastnikiem – Tylko dla ludzi o mocnych nerwach!

List od porzuconego psa:

List od porzuconego psa: – "Kiedy byłem szczeniakiem bawiłeś się ze mną, a moje wybryki sprawiały, że się śmiałeś. Nazywałeśmnie swoim dzieckiem i pomimo tylu pogryzionych butów i zniszczonych poduszek zostałem twoimnajlepszym przyjacielem. Za każdym razem gdy coś przeskrobałem groziłeś mi palcem i mówiłeś:"jak mogłem!?". Jednak chwilę później złość Ci mijała, wywracałem się na plecy, a ty drapałeś mnie po brzuchu. Minęło sporo czasu zanim zaaklimatyzowałem się w Twoim domu, bo Ty byłeś strasznie zajęty. Mimo to pracowaliśmy nad tym razem.Pamiętam te wszystkie noce gdy przytulałem się do Ciebie w łóżku słuchając Twoich zwierzeńi skrytych marzeń. Byłem przekonany, że życie nie może być bardziej idealne. Chodziliśmy na długie spacery i razem biegaliśmy po parku. Jedliśmy razem lody (ja dostawałem tylko wafelek, bo "lody nie są zdrowe dla psów", tak mówiłeś). W domu ucinałem sobie długie drzemki w promieniach słońca, czekając aż wrócisz z pracy. Wreszcie zacząłeś spędzać tam coraz więcej czasu i rozglądać się za ludzkim partnerem. Czekałem na ciebie cierpliwie, pocieszałem, kiedy spotkało cię rozczarowanie i gdy miałeś złamane serce. Skakałem z radości kiedy wracałeś do domu zakochany.Ona, twoja żona, nie lubi psów. Mimo to powitałem ją w naszym domu, okazałem jej szacunek i posłuszeństwo. Ty byłeś szczęśliwy, więc ja też. Kiedy urodziły się wasze dzieci, tak jak ty byłem zafascynowany ich zapachem i różowością, i tak jak ty, chciałem się nimi opiekować. Tylko, że ona i ty martwiliście się żebym nie zrobił im nic złego, więc spędzałem większość czasu w innym pomieszczeniu. Zostałem "więźniem miłości", chociaż tak bardzo chciałem okazać im swoje uczucia. Kiedy trochę podrosły, zostałem ich przyjacielem. Wczepiały się w moje futro i podążały za mną niepewnym kroczkiem, zaglądały mi w uszy, wsadzały do oczu palce i całowały w czubek nosa. Uwielbiałem ich pieszczoty - twoje stały się przecież takie rzadkie. Gdyby było trzeba broniłbym twoich dzieci własnym życiem.Wślizgiwałem się im do łóżek i słuchałem szeptanych do mojego ucha sekretów i najskrytszych marzeń. Razem nasłuchiwaliśmy, czy nie wracasz z pracy. Kiedyś, dawno temu, kiedy ktoś pytał, czy masz psa, wyciągałeś z portfela moje zdjęcie i opowiadałeś im o mnie. Przez ostatnie lata odpowiadałeś tylko krótko "mam" i zmieniałeś temat. Z "twojego psa" stałem się "jakimś psem" i miałeś za złe każdą sumę, którą musiałeś na mnie wydać.Ostatnio dostałeś propozycję nowej pracy. Razem z rodziną przeprowadzisz się do innego miasta. Niestety, w nowym miejscu nie można trzymać zwierząt. Podjąłeś właściwą decyzję, twoja rodzina dużo na tym zyska. Kiedyś ja byłem twoją jedyną rodziną... Cieszyłem się jak zwykle na przejażdżkę samochodem, kiedy wyruszyliśmy w drogę do schroniska. Schronisko pachniało brakiem nadziei i strachem wszystkich psów i kotów. Wypełniłeś formularz i powiedziałeś "Na pewno znajdziecie mu dobry dom". Wzruszyli tylko ramionami i popatrzyli na ciebie ze smutkiem. Dobrze wiedzieli, co czeka psa w średnim wieku, nawet takiego z papierami.Siłą odgiąłeś zaciśnięte na mojej obroży palce swojego syna, który krzyczał "Tato, proszę nie pozwól im zabrać mojego psa!" Martwię się o niego. Dałeś mu właśnie piękną lekcję przyjaźni, lojalności, miłości, odpowiedzialności i szacunku dla życia... Unikając mojego wzroku poklepałeś mnie po głowie. Uprzejmie odmówiłeś zabrania obroży i smyczy. Musiałeś iść, miałeś umówione spotkanie. Kiedy wyszliście, usłyszałem jak dwie miłe panie rozmawiają ze sobą na mój temat. "Musiał wiedzieć, że wyjeżdża już dawno. Dlaczego nie znalazł psu innego domu?" powiedziała jedna, a druga dodała: "Jak on tak mógł?!". W schronisku dbają o nas na ile pozwala ich napięty program dnia. Karmią nas rzecz jasna, ale nie mam jakoś apetytu. Na początku za każdym razem kiedy ktoś przechodził koło mojego boksu podbiegałem mając nadzieję, że to ty, że zmieniłeś zdanie, że to wszystko to był tylko zły sen, albo że przynajmniej to ktoś, komu by na mnie zależało, ktoś, kto by mnie uratował. Kiedy zdałem sobie sprawę, że nie mam co konkurować z roześmianymi szczeniakami, nieświadomymi własnego losu, zaszyłem się w kącie i czekałem.Słyszałem jej kroki, kiedy pod koniec dnia szła po mnie. Poprowadziła mnie między wybiegami do oddzielnego pomieszczenia. Panowała tam błoga cisza. Posadziła mnie na stole, podrapała za uszami i powiedziała, żebym się nie martwił. Serce waliło mi w oczekiwaniu na to, co miało się zdarzyć. Czułem też ulgę: nadszedł koniec udręk dla więźnia miłości. Zacząłem martwić się o tę kobietę - taką już mam naturę, tak samo bałem się o ciebie. Żeby ciężar, który dźwiga, nie przygniótł jej. Kobieta delikatnie założyła na mojej łapie opaskę. Łza poleciała jej po policzku. Chciałem pocieszyć tę kobietę tak jak pocieszałem ciebie lata temu i polizałem ją po twarzy. Pewnym ruchem wkłuła mi igłę do żyły i poczułem, jak ta zimna substancja rozchodzi się po moim ciele. Zasypiając spojrzałem w jej dobre oczy i szepnąłem cichutko: "Jak mogłaś?". Kobieta rozumiała psi język."Tak mi przykro" powiedziała, a potem przytuliła mnie i pośpiesznie tłumaczyła, że pomoże mi znaleźć się w lepszym miejscu. Nikt tam o mnie nie zapomni, nie skrzywdzi ani nie porzuci, to miejsce pełne miłości i światła, inne niż na ziemi.Zbierając resztki energii leciutko poruszyłem ogonem, próbując wyjaśnić kobiecie, że to nie do niej były moje ostatnie słowa. To do ciebie, mój Ukochany Panie, mówiłem. Będę zawsze myśleć o tobie i czekać na ciebie po tamtej stronie. Życzę ci, żeby każdy był ci tak wierny jak ja."
Żeby potem nie było czterech różnych wersji tego, co powiedziałem –
Naprzeciwko mojego domu jest przystanek autobusowy. Tłumaczyłem kiedyś mojemu 4-letniemu kuzynowi, że nie wolno mu się zbliżać do autobusów, bo te jedzą ludzi. Siedzieliśmy potem na ganku przed domem, na przystanku siedzieli ludzie, autobus się zatrzymał, a kiedy odjechał, to ludzi już nie było. Mały mocno to łyknął – Kiedy miał z 6 lat przyszedł do mnie i powiedział zupełnie poważnie "pamiętasz tą sprawę z autobusami? Zbadałem to, trochę się bałem, ale już się nie boję, autobusy zabierają tylko ludzi, a potem można normalnie wysiąść, nic złego się nie dzieje. Musiałem Ci powiedzieć, żebyś też się więcej nie bał"
Kto miał babcię z takim cudem? –
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Pedofil zaczął się masturbować przed szkołą na widok dzieci. Wtedy jeden z ojców szybko wkroczył do akcji – Popieracie takie zachowanie?
Źródło: Włącz głos
Mały nosorożec boi się sam spać po tym jak jego matka została zabita przez kłusowników. Odkąd trafił do rezerwatu zawsze śpi z opiekunem –
Tak wyglądał plac zabaw dla dziecina początku XX wieku – Teraz rozumiem jak działała zasada "przeżywają najsilniejsi"
Żyjemy w czasach, w którym nawet w przypadku apokalipsy zombie znaleźliby się ludzie broniący ich prawa do zjadania innych –
Słynna polska aktorka i uczestniczka Powstania Warszawskiego. Miała 94 lata – Wystąpiła m.in. w „Zakazanych piosenkach”, „Podróży za jeden uśmiech” i „Rozmowach kontrolowanych” oraz w licznych serialach. Grała na deskach warszawskich teatrów Buffo, Syrena i Komedia. Odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1979), Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1995), Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski (2001).
 –
Niemcy, 2025 rok. Berlin – Młody Nicklas zaczyna przygotowania do konkursu z historii. Wie, że zagadnienia będą dotyczyły II wojny światowej, chce się więc dobrze przygotować. Bierze najnowsze podręczniki oraz najpopularniejsze książki niemieckich wydawnictw.Nicklas nigdy nie był orłem z historii, zależy mu jednak na dobrym przygotowaniu się do konkursu. Co prawda dziwią go nieco treści w książkach, ale co tam - skoro tak napisali, to tak musi być.Okazuje się, że ten Adolf H [cenzura] to był istny diabeł. Nie dość, że dyktator, który do władzy doszedł siłą, to jeszcze manipulator oraz okultysta. Jak chorym pojebem trzeba być, aby ściągnąć na Ziemię nazistów z Marsa?Kolejne rozdziały o tym, jak naziści siłą wciskali dobrym Niemcom broń do ręki. No ale przecież musieli. Karą za odmowę było wysłanie poczciwych ludzi do polskich obozów zagłady. O nie, to nie wchodziło w grę. Każdy Niemiec dobrze wiedział, jak chorym narodem są Polacy. Wszyscy tam mówili o holocauście oraz o tym, jak bardzo nienawidzą Żydów.Nicklas z przerażeniem przewracał kolejne kartki. Okazywało się, że żył w kraju, który był przez wszystkich napiętnowany. Niesłusznie oceniony, bezczelnie zaatakowany na różnych frontach. Niemcy zostali przepędzeni nawet z Afryki, gdzie strudzeni żołnierze kopali biednym czarnoskórym studnie.Nie może być! - zapłakał Nicklas. Dlaczego na świecie jest tyle zła oraz okrutnych pomówień?Ach, gdyby nie ci Polacy, tak okrutnie zakłamujący historię...
A mówią, że matematyka jest trudna –
 –  karta identyfikacji celu dla myśliwegodzik balon meteo
Dostać po ryju od Hana Solo - bezcenne –
Wszystko wygląda jak dzik –  Myśliwy pomylił 18-latkę z dzikiem.Postrzelił kolegę na polowaniu Postrzelit ją w brzuchPomylił go z dzikiemMyśliwy zastrzelił konia wartego 170 tys. złotych.Tłumaczenie? "Myślałem, że to dzik"Myśliwy zastrzelil żonę, bo pomylił ja zdzikiemMyśliwy w Tomsku pomylitmerytkę z dziką zwierzynaTragedia podczas polowania.Myśliwy pomylił ojca z jeleniemByli razem na polowaniu, jeden znich nie żyie, "Myslal, że strzlaMysliwy pomylił żubra z dzikiemkierunku dzika"Myśliwy z samochodu zastrzelił psa i odjechal. Labradorbył na spacerze z opiekunkąNieudolni myśliwi pomylili czlowieka zezwierzyna!

1 września 1939 roku niemiecki pancernik Schleswig-Holstein o 4:45 ostrzelał Westerplatte - wybuchła II Wojna Światowa

1 września 1939 roku niemiecki pancernik Schleswig-Holstein o 4:45 ostrzelał Westerplatte - wybuchła II Wojna Światowa – Kilka minut wcześniej niemieckie bombowce zaatakowały Wieluń. Obrońcy Westerplatte nie otrzymując żadnej pomocy z zewnątrz opierali się siłom nieprzyjaciela przez siedem długich dni. Gdy rozpoczęła się inwazja, Polska nie otrzymała pomocy ze strony Wielkiej Brytanii ani Francji, pomimo wcześniejszych zapewnień. W czasie sześciu koszmarnych lat wojny, zginęły miliony ludzi, część z nich była poddawana nieludzkim torturom, eksperymentom oraz zmuszana do niewolniczej pracy. Zrównano też z ziemią wiele miast i wysiedlano ich mieszkańców.Poniżej garść cytatów związanych z II Wojną Światową:"Śmierć jednego człowieka to tragedia, milion to statystyka""Arbeit macht frei” – Praca czyni wolnym Napis na bramie obozu Auschwitz."Nie ma mowy o odwrocie. Zwycięstwo albo śmierć." Adolf Hitler"Jeśli nie jesteś pewien co robić to atakuj!" generał George Patton"Nigdy w historii wojen tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu" Winston Churchill o Polskich pilotach walczących w bitwie o Anglię."Tora Tora Tora" Mitsuo Fuchida"Im większe kłamstwo tym ludzie łatwiej w nie uwierzą" Joseph Goebbels"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." Joseph Goebbels"Najlepszą formą obrony jest atak." Adolf Hitler"Trzeba dużo odwagi, żeby być tchórzem w Armii Czerwonej." Józef Stalin "Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy – nie ma człowieka, nie ma problemu." Józef Stalin"Mając takich przyjaciół, nie potrzebujemy już wrogów." Winston Churchill"Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć." Winston Churchill
Bogusław Linda o Powstaniu Warszawskim –
Źródło: włącz głos
1944 - Legia pamięta! – Kibice Legii zrobili efektowną oprawę podczas meczu eliminacyjnego Ligi Mistrzów."Podczas Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 tysięcy ludzi. Tysiące z nich to dzieci"
Źródło: legionisci.com