Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Naprzeciwko mojego domu jest przystanek autobusowy. Tłumaczyłem kiedyś mojemu 4-letniemu kuzynowi, że nie wolno mu się zbliżać do autobusów, bo te jedzą ludzi. Siedzieliśmy potem na ganku przed domem, na przystanku siedzieli ludzie, autobus się zatrzymał, a kiedy odjechał, to ludzi już nie było. Mały mocno to łyknął – Kiedy miał z 6 lat przyszedł do mnie i powiedział zupełnie poważnie "pamiętasz tą sprawę z autobusami? Zbadałem to, trochę się bałem, ale już się nie boję, autobusy zabierają tylko ludzi, a potem można normalnie wysiąść, nic złego się nie dzieje. Musiałem Ci powiedzieć, żebyś też się więcej nie bał"

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…