Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 368 takich demotywatorów

Dziś obchodzę pierwsze urodziny! Dziwne, pomyślcie, przecież 18 już dawno skończyła, to jak to? Otóż "tak to"...

Dziwne, pomyślcie, przecież 18 już dawno skończyła, to jak to?Otóż "tak to"... – Są takie wydarzenia, w trakcie których człowiek rodzi się na nowo.Jego ciało, raz złamane, zaczyna odbudowywać od podstaw ciężką pracą - jest więc silniejszy.Jego uszy, które słyszały krzyki przyjaciół, stają się obojętne na bezwartościowe treści - jest więc mądrzejszy.Jego głos, który podniósł się do własnego wrzasku, nie chce już mówić nic zbędnego - jest więc rozważniejszy.Jego oczy, które zobaczyły piekło, patrzą na codzienny świat jak na odzyskane niebo - jest więc wdzięczniejszy.28 grudnia 2017 narodziłam się na nowo. Zarówno ja, jak jak i czwórka bliskich mi ludzi z MAORI - Taniec z Ogniem mogliśmy tego dnia zginąć. Zgasnąć od pędu auta, które wbiło się w nasze z prędkością 130 km/h, niespodziewanie, w środku miasta. Cudza brawura i bezmyślność mogły zdmuchnąć nasze dusze jak świeczki. Bóg chciał jednak inaczej, dzięki czemu rok po tym wydarzeniu nasz ogień wciąż płonie. I to silniej, niż kiedykolwiek. To na lewym zdjęciu, to nie jest jakaś naturalna krągłość ciała. To zmiażdżony mięsień czworogłowy uda lewego. Mojego uda. Straszne? A jednak, gdyby nie ta deformacja (i wsparcie narzeczonego) prawdopodobnie nigdy nie znalazłabym motywacji do morderczych treningów, mających przywrócić mi dawny wygląd i sprawność.A wiecie co? Ta ostatnia już teraz jest lepsza niż przed wypadkiem. Zdjęcie po prawej zrobiłam dziś, po podniesieniu 115 kg. I chcę więcej.Gdyby nie czarne chmury, które pojawiły się w moim życiu, być może nie dostrzegłabym słońc w postaci rodziny i przyjaciół. Wdzięczność, którą czuję za ich obecność i wsparcie jest nie do opisania. Dziękuję za troskę i siłę do zniesienia wszystkich moich upadków. Za wspólne łzy i przebijający się przez nie śmiech. Za miłość.Gdyby nie wypadek, pewnie nigdy nie dowiedziałabym się, które gwiazdy nie zdołają się przebić przez czarne chmury ciężkich czasów. Dziękuję ludziom, którzy kiedyś byli w moim życiu za całe dobro, które mnie od nich spotkało. Dzięki nim wiem, jak świetna może być wspólna zabawa. Oraz, że śmiech jest szczerszy przy tych, z którymi mogę popłakać.28 grudnia 2017 roku był najgorszym z moich dotychczasowych dni. Nie czuję się jednak jego ofiarą. Jeśli już jakoś, to czuję się zwycięzcą. Już na miejscu zdarzenia przezwyciężyłam własny atak paniki, żeby poinformować bliskich swoich i innych poszkodowanych o tym, co zaszło. Wolałam, żeby dowiedzieli się ode mnie, niż od policji. Samo to udowodniło mi wielką siłę, którą dysponuję. Być może nie miałam jej, dopóki sytuacja mnie do tego nie zmusiła. A teraz czuję jej oznaki każdego dnia, w każdej chwili, w której pokonuję traumę na rzecz ŻYCIA.Gdyby nie wypadek, być może nie doceniłabym w pełni jakim to ŻYCIE jest darem. Nie wiedziałabym, jaką odpowiedzialnością jest kreowanie go. Nie miałabym świadomości tego, jak łatwo jest je komuś zabrać.Dlatego patrzę na ten dzień owszem, jak na najgorszy dzień w życiu.A jednocześnie obchodzę dziś urodziny.Bo żadne z nas wtedy nie przegrało. Dostaliśmy dar w postaci możliwości zbudowania się na nowo.Jeździjcie bezpiecznie, bo nie każdy może mieć taką szansę. Jeśli lubicie się ścigać róbcie to tak, żeby nikt nie musiał płacić za wasze fanaberie. Najlepiej to w ogóle, kurde, idźcie pobiegać. Bo prawdziwa prędkość to ta, którą nadajemy własnemu życiu, nie autom. A prawdziwa siła to nie ta, z którą wciskamy padał gazu. To umiejętność świętowania tragedii, która nam ją dała .Anna BogdanFB.com/GnossienneNo4
Świetna robota panowie! A nie, jednak nie... –
0:48
 –
Mówi się, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu – Niekoniecznie to przysłowie ma pokrycie w rzeczywistości.Tuż przed ślubem teściowa napisała list do narzeczonej synaNajpiękniejsze, co może być, to miłość, zrozumienie i wsparcie… Kochana Moniko, Już jutro zostaniesz żoną mojego kochanego syna. Ten dzień na zawsze zapamiętasz nie tylko Ty, ate także cała nasza rodzina, ponieważ dzięki temu, że się poznaliście i ja mogę cieszyć się tym, że zyskałam córkę. Jest to bardzo emocjonujące dla mnie ponieważ kiedyś miałam córkę, ale zmarła, gdy miała zaledwie pięć latek. Chorowała na bardzo silną odmianę białaczki, która odebrała jej szansę dorastania, dojrzewania zakochania się i w końcu wyjścia za mąż. Pisząc to, mam przed oczami Ciebie roześmianą, kochającą mojego syna, wpatrzoną w niego i mającą do niego dużo cierpliwości. Potrafisz się zachować, jesteś zabawna, grzeczna, uprzejma i wiem, że będziesz świetną mamą. Jesteś taką kobietą, którą chciałabym, żeby była moja córka. Jesteś wartościowym człowiekiem i nigdy o tym nie zapomnę. Dlatego też słowa, które często padają w takich momentach, że zyskuje się dzieci -mają pokrycie w naszej historii, ponieważ dla mnie jesteś jak córka, którą straciłam, ale też taką którą zyskałam. Twoi rodzice mają ogromny skarb i potrafią go docenić. Cieszę się także, że pokochali Roberta i widzą w nim idealnego męża dla Ciebie. To wszystko jest dla mnie bardzo cenne i mam nadzieję, że dla Ciebie też. Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek powiem to swojej synowej ale Moniko: "Kocham Cię". Wierzę, że wasze życie będzie szczęśliwe i pełne radości. Jesteś częścią naszej rodziny i nigdy nie zmienię o Tobie zdania, ponieważ traktuję Cię jak własne dziecko. To zaszczyt, że mogłam Cię poznać i że mój syn wybrał sobie tak mądrą i piękną kobietę za żonę
Dla tych, którzy uważają, że w Polsce nie da się godnie żyć. Posłuchajcie historii Janusza: – Mam 41 lat i mogę powiedziec, że powiodło mi się w życiu. Mieszkam z żoną i trójką dzieci w apartamencie - 42 metry kwadratowe w bloku z wielkiej płyty (otrzymaliśmy ten penthouse z komunalki) i mam stałą pracę na umowę zlecenie - jestem ochroniarzem w Lidlu. Zarabiam 1280 zł, a w dobrych miesiącach z nadgodzinami to i z 1400 zł wyciągnę. Ciężko pracowałem na swój sukces. Po studiach na wydziale filozofii zrobiłem doktorat. Pierwotnie planowałem pracę na uczelni, ale ponieważ nie było etatów, a pojawiła się świetna oferta z Lidia to długo się nie zastanawiałem. Zarabiam dużo, więc żyję komfortowo. Miałem golfa 2, rocznik 88 po lifcie i na wtrysku. Trochę się zapożyczyłem i znajomy ściągnął mi z Niemiec wygodną limuzynę - Dacię Logan, rocznik 2005. Autko mam w najbogatszej wersji z obrotomierzem i trzecim światłem stopu. Na allegro kupiłem używane kołpaki, żeby odświeżyć design. Dwa razy w miesiącu tankuję na fuli za 5o zł i jako zapalony turysta podróżuję z rodziną. Już trzy razy byliśmy w tym roku u dziadków na wsi. W lecie lubię pogrillować z rodziną i przyjaciółmi. Ponieważ mam chody w Lidlu i wiem, kiedy są promocje, to wspaniałą, zdrową kiełbasę kupuje po 6.99 za kg, do tego markowe piwo za 1,59 zł i żyć nie umierać
Innymi słowy, frajera szuka –  Agnieszka 1 godz. temu • Czy ktoś podjąłby się zaprojektowania ogrodu na niemal niezaadoptowanej, dużej działce koło Lublina? Wiem, że są ludzie gotowi na podjęcie się wyzwań tego typu na rzecz samorozwoju. Wiem, bo sama miałam niejedną szansę wykorzystania tego typu opcji... Chciałabym dlatego zaproponować komuś wymianę - ja daję działkę i możliwość zmagań z zaprojektowaniem jej przyszłego wyglądu, a ktoś może dzięki temu zdobyć doświadczenie i praktycznie wykorzystać wiedzę/umiejętności Nie zapomnijmy o samej satysfakcji z wcielenia w życie autorskiego projektu Być może ktoś zechce wykorzystać projekt i jego 'rezultat' do portfolio / pracy naukowej / badań / opracowań itp. Obiecuję świetną współpracę i satysfakcję -dla obu stron, oczywiście o
Przyłapani na gorącym uczynku – Mieli pecha, bo na drzewie był ornitolog.Mężczyzna był bezpośrednim świadkiem wyrzucania śmieci. Jak pisze, siedział właśnie ósmy dzień na drzewie. Obserwował kraski zwyczajne, gdy pojawił się samochód z dwoma mężczyznami.Teraz ornitolog szuka jak najdroższej firmy, która posprząta rzeczy, które trafiły do lasu. Można się domyślać, że kosztami obciąży sprawców.Brawa dla pana ornitologa, świetna robota!Swoją drogą 8 dni na drzewie...to się nazywa determinacja
Jeden z gości restauracji kazał młodej kobiecie się zakryć, gdy karmiła piersią, jej fantastyczna reakcja zachwyciła internautów – Pewien nieznajomy w restauracji zwrócił uwagę, że powinna się zakryć podczas karmienia. Kobieta zareagowała w sposób, który zachwycił tysiące matek i innych osób na całym świecie.Kobieta siedziała wtedy w restauracji ze swoim trzymiesięcznym synem i kilkoma znajomymi. Temperatura powietrza wynosiła 35 stopni. Wtem jej dziecko zdecydowało, że czas na posiłek.Na zdarzenie nie zareagował nikt, oprócz pewnego mężczyzny, który siedział przy stoliku obok i widocznie nie czuł się komfortowo z tym, co robiła Melanie.Nieznajomy podszedł do młodej matki i poprosił ją, aby się zakryła. Kobieta zgodziła się zakryć, ale nie w sposób, którego spodziewał się mężczyzna.„Miałam chustę, którą się zakrywałam, ale było tak gorąco. Temperatura wynosiła 35 stopni, a mój synek bardzo się pocił”„Pomyślałam sobie: Jestem na wakacjach, ściągam to.”W odpowiedzi na niespodziewane żądanie kobieta przykryła sobie głowę, co sprawiło, że goście w restauracji zaczęli zanosić się śmiechem.Znajoma Melanie zrobiła jej zdjęcie i udostępniła je na Facebooku. W rezultacie post szybko zwrócił uwagę wielu ludzi.– Nigdy jej jeszcze nie spotkałam, ale moim zdaniem ta dziewczyna jest świetna! – zachwyca się Carol.W komentarzach, pochodzących z najróżniejszych zakątków świata, nie brakuje podobnych opinii. Ludzie w znacznej większości zdają się być przeciwni opiniom, które traktują karmienie dziecka w miejscu publicznym jako coś niestosownego.– Kapitalna riposta! – zachwyca się jedna z internautek.– Dałaś gościowi popalić! – dodaje druga. Podobnych komentarzy nie brakuje
Świetna reakcja sędziego, Marcin Liany z II Ligi, który uratował życie piłkarza – Niedzielny mecz II ligi między Olimpią Elbląg a Błękitnymi Stargard mógł zakończyć się tragicznie, ale na szczęście na miejscu był Marcin Liana. I nie chodzi tutaj o piłkarza, ale o arbitra, który został niekwestionowanym bohaterem meczu, a nawet weekendu
Ależ one mają świetną osobowość! –
Świetna opcja na okna –
Portugalskie „112” w kampanii przypomina, że 75% wezwań karetki jest nieuzasadnione. Kampanię ilustruje Neymarem –
 –  ŚWIETNA GRA GENIALNE AKTORSKA CAŁA GAMĄ,  TROCHĘ • TEATRALNIE
Nie wiem czy to taka świetna informacja, że nad naszym krajem już sępy latają –  Sęp płowy przyleciał do Polski. Ostatnio gniazdował u nas 100 lat temuDo Polski przyleciał bardzo rzadki gatunek. Sęp płowy występował u nas ponad 100 lat temu. Leśniczy z Płocka, gdzie odnaleziono ptaka, są w szoku. Zastanawiają się, jak się w Polsce znalazł.
Dziś grałem w grę ze świetną grafiką 3D –
 –
Dziś przypada Święto Dobrych Rad, więc nie może zabraknąć pewnej postaci – Porucznik MO - Lech Ryś sprawuje społecznie dyskretną opiekę nad gromadką urwisów, sprowadzając ich na dobrą drogę. Dzięki trafnym poradom, zyskuje u urwisów przydomek Wujek Dobra Rada. Oto nowy orzech dla porucznika - Tomek używa brzydkich wyrazów. Kolejny odcinek nosi tytuł "Motyla noga Tomka Mazura".Tomek: Ale nasypało, motyla noga! Już od kwadransa nie ma autobusu! Kurcze pióro!Dziewczynka: Nie do wiary! Jak można się tak brzydko wyrażać?!!!Tomek: A co mam mówić?! Tak mi nogi zmarzły Motyla noga!Wujek: No cóż! Widzicie, klimat był raczej zawsze przeciwko nam, no ale to jeszcze nie powód, aby mówić brzydkie wyrazy, prawda ?Chłopiec: Właśnie! My to też mu tłumaczymy.Wujek: Dam wam dobrą radę: kiedy następnym razem znów wyłączą wam ciepłą wodę, przestaną grzać kaloryfery, albo stanie komunikacja i wasz kolega znów zacznie mówić brzydkie wyrazy, wiecie co zróbcie wtedy?Dzieci: Cooo??!!!Wujek: Udawajcie, że nie słyszycie, co do was mówi. Że nic nie słyszycie.Dzieci: Huraaaa!Dziewczynka: To jest wspaniała rada!Chłopiec: Pycha!Chłopiec II: Wyobrażam sobie jego minę!Dziewczynka: Świetna rada Wujku. Bardzo dobra rada!
Źródło: włącz dźwięk
Samochodziki na torze rozłożonym na plaży, do tego kamera i świetna zabawa murowana –
0:15
Świetna akcja strażaków z Łotwy – W ubiegły weekend strażacy z Rygi dostali wezwanie do osoby, która chce wyskoczyć z okna. Przybywając pod wskazany adres zrozumieli, że jeśli spróbują wejść do mieszkania przez drzwi, to osoba prawdopodobnie wyskoczy. Strażacy postanowili zaczaić się piętro niżej
0:09
Zawsze ceniłam Artura Orzecha za to z jaką pasją komentował Eurowizję, jednak tego co wygadywał podczas ostatniego finału ciężko mi było słuchać i niestety sporo stracił w moich oczach – Co mianowicie? Niebotyczne wręcz zachwyty nad francuską i włoską piosenką to coś, co sprawiło, że zupełnie zmieniłam zdanie na temat tego pana. Rozumiem, że można mieć sentyment, darzyć sympatią jakiś kraj i być w pewnym sensie nieobiektywnym (chociaż komentatorzy lepiej żeby jednak potrafili te sprawy oddzielić) ale wmawianie, że piosenka francuska jest cudowna, ma niesamowity tekst, tak głęboki, tak ważny, tak poruszający było co najmniej śmieszne… "Merci, merci, merci" – jedyne co pamiętam, bo w ogóle melodia nie wpada w ucho, ot taki smęcik jakich tysiące. Włoska była jeszcze gorsza, ot nawalanie frazesów o terroryzmie tylko po to, żeby zdobyć głosy dla zasady. Żeby te piosenki chociaż dobre były, ale są po prostu cienkie. Może zmieńmy nazwę konkursu na historiowizję i każdy kraj niech opowiada co mu leży na wątrobie lub sieje propagandę.Gdyby Polacy napisali piosenkę, która miałaby świetną melodię i była dobrze zaśpiewana, ale opowiadała o Polakach, którzy uciekli przed komuną na zachód i całe życie budowali tamtejszy świat i napędzali gospodarkę, to wszyscy śmialiby się nam w twarz i pytali o co nam chodzi i w ogóle spadajmy. O naszej historii z II Wojny Światowej to nawet lepiej nie wspominać. Ale uchodźcy, pontony, terroryści, to tematy jakże odpowiednie…