Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 283 takie demotywatory

- Jestem zadowolony ze swojej formy. Tym bardziej że ostatnio jadłem mało papryki i jestem trochę słabszy. Mam jednak rezerwy. Jak znowu zacznę jeść więcej papryki, to znowu będzie ogień i to niekoniecznie na skoczni – Piotr Żyła na konferencji przed zawodami Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem
Mamy brązowy medalw lotach narciarskich! – W konkursie drużynowym MŚ wystąpi: Kamil Stoch,Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Stefan Hula
Gdyby nie WOŚP, jej córka by nie żyła. "Niech Tola umrze" – "Na tym zdjęciu widzicie moja córkę Tosię. Tosia za miesiąc skończy 16 lat. 16 lat temu Tosia umierała z powodu raka nadnerczy" – pisze na Facebooku Dorota Świetlicka. Jej list to poruszająca odpowiedź na nienawistne komentarze wobec Jurka Owsiaka. Ten wpis, opublikowany w dniu finału WOŚP, dotknął tysiące internautów. Świetlicka pisze wprost, że gdyby nie sprzęt zakupiony przez orkiestrową fundację, jej córka prawdopodobnie by nie żyła. "Miała kilka tygodni, kiedy trafiła do szpitala w ostatnim, czwartym, najbardziej zaawansowanym stadium choroby. Miała przerzuty w wątrobie, otrzewnej, szpiku, wszędzie" – czytamy.Matka Toli zaznacza, że "nie wie, co by było" bez pomp i inkubatorów z WOŚP, które utrzymały jej dziecko przy życiu. Potem stwierdza, że choć było jej ciężko, to patrząc na zdjęcie zrobione przez drugą córkę, to dziś jest spokojna i nie zamieniłaby swoich doświadczeń na nic innego. "To były najpiękniejsze lata mojego życia" – pisze Świetlicka i dziękuje za "Wasze pięćdziesięciogroszówki". Potem autorka rozchodzącego się po sieci tekstu zwraca się do przeciwników WOŚP. I nie owija w bawełnę. "Więc jeśli masz rzucić kamieniem w Owsiaka, rzuć nim we mnie" – namawia. "Zabierz mi mój spokój. Moje - kocham Cię, mamo. Zabierz moje nieprzespane noce. Moje zmęczenie. Zabierz mój płacz. Moją ciemność. Mój strach. Zabierz mi wszystko. Niech Tola umrze. Jeśli masz tyle odwagi." – stwierdza, a internauci chylą przed nią czoła
Heather i Dave poznali się w 2015 r. Niespełna rok później, Dave oświadczył się swojej dziewczynie, bo wiedział, że to właśnie ona jest tą jedną jedyną, na całe życie. W dniu oświadczyn, oprócz "tak" usłyszał też inną wiadomość...  – U Heather lekarze zdiagnozowali raka piersi w zaawansowanym stadium i bardzo rzadkiej odmianie. Mimo tak wielkiego nieszczęścia, para nie chciała rezygnować ze swoich planów i rozpoczęła przygotowania. Ślub miał odbyć się pod koniec 2017 r. Jednak rak niespodziewanie zaatakował również mózg Heather. Miała przed sobą tylko parę miesięcy życia.W swoich ostatnich dniach Heather nie mogła już samodzielnie oddychać i została podłączona do respiratora.Dave jednak nie poddał się i zrobił wszystko, żeby spełnić ich marzenie. 22 grudnia udało się i para w końcu powiedziała sobie "tak".Dzień przed Wigilią, 18 godzin po ślubie, kobieta zmarła. Jej kochający mąż powiedział: "Ona jest moją wielką miłością. Straciłem ją, ale wiem, że nie na zawsze. Chcę dalej walczyć, tak jak ona walczyła"
Ach ten nasz klejnot polskiej edukacji –
W internecie pisze z błędami, niechlujnie się wysławia, ciągle śmieszkuje, ale Piotrek Żyła właśnie obronił pracę licencjacką! – Piotr Żyła obronił pracę licencjacką na Wyższej Szkole Edukacja w Sporcie. Polski skoczek poszedł w ślady Roberta Lewandowskiego, który niedawno - również na tej uczelni - obronił tytuł. Żyła studiował tylko rok krócej od piłkarza Bayernu Monachium. Brawo, Piter!
Polacy zajęli 2 miejsce w konkursie drużynowym rozpoczynającym sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich – Biało-czerwoni wystąpili w składzie: Kamil Stoch,Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot
Makak z chorobliwa nadwagą wypuszczony na wolność. Zwierzę wygrało z nadwagą – Zdjęcia makaka pieszczotliwie nazwanego przez internautów "Uncle Fatty" ("Wujek Grubcio") błyskawicznie obiegły media społecznościowe. To właśnie dzięki nim władze Bangkoku zwróciły uwagę na zwierzę i podjęły działania mające na celu pomoc chorej małpce.Szybko odnaleziono ją w dzielnicy Bang Khun Thain. Jak się okazało, żyła tam dzięki turystom, którzy rzucali jej resztki niezdrowej żywności.Małpka ważyła 27 kilogramów, czyli dwa razy tyle co przeciętny makak. W Ośrodku ochrony dzikich zwierząt przyzwyczajono ją do naturalnego jedzenia, co poskutkowało powrotem do właściwej wagi małpki

Pokonała 6 złośliwych guzów nowotworowych – niezwykła historia Polki z Zaolzia

Pokonała 6 złośliwych guzów nowotworowych – niezwykła historia Polki z Zaolzia – Moja historia walki z rakiem ma swój początek już w czasie poczęcia, ponieważ mutację genetyczną odziedziczyłam najprawdopodobniej po własnym ojcu. Urodziłam się w Przemyślu jako czwarte dziecko plutonowego 38. Pułku Strzelców Lwowskich i jego ukraińskiej małżonki. Rodzina żyła pod dostatkiem i wszystko wskazywało na to, że będę miała ładne dzieciństwo i szczęśliwe życie. Jednak los chciał zupełnie inaczej. Po osiągnięciu dojrzałości rozpoczęłam pracę jako instrumentariuszka stomatologa, poślubiłam polskiego autochtona z Zaolzia i urodziłam syna. W wieku 28 lat po raz pierwszy usłyszałam straszliwą diagnozę: złośliwy rak jelita cienkiego.Były to 60-lata zeszłego stulecia, a w tych czasach był to raczej pewny wyrok śmierci. Idąc na operację do zwykłego szpitala miejskiego w Karwinie, miałam świadomość, że do domu pewnie już nie wrócę, a jeżeli tak, to tylko żeby umrzeć. Jednak los uśmiechnął się do mnie. Przeszłam udaną operację, później chemioterapię, otrzymałam rentę inwalidzką i wyzdrowiałam. Obawiałam się nawrotu choroby i przerzutów, ale po 5 latach lekarze stwierdzili, że jestem zupełnie zdrowa i zabrali mi rentę.Wtedy byłam chyba najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Dziękowałam Bogu za „drugie” życie i możliwość wychowania dziecka. Nawet w najgorszym śnie nie przypuszczałam, że podobną diagnozę usłyszę w życiu jeszcze w sumie pięć razy. Mając 45 lat, pojawił się złośliwy guz macicy. Znowu udana operacja, jednak tym razem już z serią promieniowań jonizujących oraz chemioterapią. Skończyło się rentą inwalidzką, którą zostawili mi już na zawsze.Kolejne złośliwe nowotwory można opisać statystycznie w wersji skróconej:– w wieku 51 lat złośliwy nowotwór pojawił się w jelicie grubym (udana operacja, seria promieniowań oraz chemioterapia)– w wieku 54 lat złośliwy nowotwór zaatakował odbytnicę (udana operacja, seria promieniowań oraz chemioterapia)– w wieku 59 lat zdiagnozowano mi raka piersi (mastektomia, seria promieniowań oraz chemioterapia, a pod koniec terapii umiera mi mój mąż na chorobę Alzheimera)– w wieku 75 lat usunięto mi złośliwy nowotwór skórny (tym razem tylko zabieg chirurgiczny z miejscowym znieczuleniem…)Taką statystykę łatwo i szybko się czyta – jednak należy pamiętać, że za każdym razem przeżywałam wszystko od nowa, żegnałam się z życiem i przygotowywałam  na spotkanie z Bogiem. Sześciokrotnie zwyciężyłam w najtrudniejszym maratonie onkologicznym, w którym metą było wyzdrowienie i kontynuacja życia. Pomogła mi w tym niezłomna wiara w Boga.Takie historie nie trafiają się często. Pokazują jak niezwykłe mogą być ludzkie losy i ile siły życia tkwi w każdym człowieku

Czego nie wiesz o życiu w Chinach:

 –  Językiem mandaryńskim posługuje się 870 milionów osób. To czyni z niego najbardziej popularny język na świecie. Co minutę na świat przychodzi 34 małych Chińczyków. Loty pomiędzy Hong Kongiem a Chinami traktowane są jako loty międzynarodowe. Chiny mają drugi co do wielkości  rynek fastfoodowy na świecie. W II w. p.n.e Chińczycy wiedzieli już o cyrkulacji krwi w naszych ciałach i funkcji ciała jako pompy. My o tym dowiedzieliśmy się dopiero w XVII w. Lody wynalezione zostały w Chinach przeszło 2000lat temu. Była to mieszanka mleka ryżu i śniegu. Z Chin pochodzi też ketchup. Nosił on nazwę ke-tsiap i był sosem rybnym. W rezultacie rozwoju przemysłowego doszło do silnego skażenia wód. W wielu chińskich miastach niebezpieczne jest picie wody z kranu. Przez ostatnie 20 milionów lat w rzece Jangcy żyła słodkowodna odmiana delfina. niedawno gatunek ten został uznany za wymarły. W Chinach wykonuje się trzy razy więcej wyroków śmierci, niż we wszystkich innych krajach razem wziętych. W 2008 roku oficjalnie zabito 1718 skazanych, nieoficjalnie znacznie więcej. Do 2030 roku ilość obywateli chińskich miast wzrośnie o 350 milionów osób. To więcej niż obywateli USA. W Chinach żyje 60 milionów chrześcijan, wszystko wskazuje na to, że już wkrótce Chiny staną się największym centrum światowego Chrześcijaństwa. Przeszło 200 milionów Chińczyków żyje za mniej niż dolara dziennie. Rocznie Chińczycy zużywają 45 miliardów par pałeczek do jedzenia, 85% sztucznych choinek jest produkcji chińskiej. 80% zabawek, które pod nimi się znajdują również są produkcji chińskiej
Podczas pogrzebu niechcący zawadzono trumną o ścianę. Ku zaskoczeniu wszystkich dał się słyszeć dochodzący z niej jęk. Szybko otworzono trumnę, gdyż okazało się, że kobieta w niej jeszcze żyje. Po tym zdarzeniu żyła jeszcze przez 10 lat. Podczas kolejne – "Uwaga na ścianę!"
Piotrek Żyła pochwalił się na swoim profilu nietypowym prezentem, który otrzymał – Wreszcie dotarła do niego ta niezwykła technologia, którą zachwycał się będąc w Japonii
Pielęgniarka została zwolniona, bo będącmuzułmanką odmówiła mycia mężczyzn – Z uwagi na swą wiarę muzułmańska pielęgniarka odmówiła mycia mężczyzn. Została zwolniona po tygodniu. Sąd orzekł, że słusznie.Jeszcze podczas procesu ta 40-letnia Litwinka wypowiadała się: „Chcę tylko walczyć o moje prawo do pracy”. W Niemczech żyła od trzech lat. Studia medyczne ukończyła w Litwie, ale w Niemczech zabrakło jej pozwolenia na pracę. Dlatego zatrudniła się jako pielęgniarka
Polscy skoczkowiezajęli drugie miejsce drużynowym konkursie lotów w Vikersund! – Lepsi byli tylko Norwegowie
Piotr Żyła - Vikersund 2017 243 m!NOWY REKORD POLSKI! – Brawo Piotrek!
Źródło: youtube
Bezcenna radość Piotrka Żyły –
Nasi narodowi bohaterowie –
Są chwile, w których nawet największy twardziel może sobie pozwolić na kilka łez –
Szacun chłopie!!! – Piotr Żyła - brązowy medalista Mistrzostw Świata w Lahti 2017
- Wysoki Sądzie, sama mi kazała.- Słucham?- Sama mi kazała!- Proszę rozwinąć tę myśl – - To było tak, Wysoki Sądzie! Jestem zapalonym wędkarzem i z tej przyczyny zaniedbywałem żonę: nie spełniałem obowiązków małżeńskich, oddając się bez reszty wędkowaniu. Owego dnia złowiłem dwa pstrągi na kolacje. Udałem się do domu, ale wcześniej zdążyłem jeszcze opić udany połów z kolegą.Gdy żona wróciła z pracy, zastała mnie przy patelni. Przyrządzałem ryby i swoim zwyczajem, doprawiałem je olbrzymią porcją pieprzu. Gdy potrząsałem pieprzniczką, wyposzczona małżonka zbliżyła się do mnie, objęła mnie w pasie i powiedziała zalotnie: "Zrób ze mną dokładnie to, co robisz z tymi pstrągami". "Co takiego?". "Potraktuj mnie jak te ryby".Byłem lekko zawiany i nie chwyciłem aluzji. Wypatroszyłem żonę i uciąłem jej głowę. Jestem niewinny, za to ją - gdyby żyła - powinno się oskarżyć o zlecenie zabójstwa!