Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 597 takich demotywatorów

Co sześć miesięcy ten człowiek z Południowej Dakoty wspina się na wieżę komunikacyjną, żeby wymienić żarówkę. Za każde wyjście kasuje 20 tysięcy dolarów –
0:30
 –  AAANPOLIZEI
0:17
Za to nikt jakoś nie namawiaekstrawertyków do zamknięcia mordyi zastanowienia się nad sobą –
 –
 –  Ja: *Wychodzę na autobusz 10 minutami zapasu*Autobus:Ja:*Spóźnia się 15 minut*
Świat jest pełen sprzeczności –  EXITNOT ANEXIT
 –  Goose teaching the babyhow to use the dog door.
Jeden na robienie absolutnie niczego,lub robienie tego, co lubiąDrugi na wyjście z domu - wypad za miasto, spacer, imprezy, spotkaniaI jeden na wykonywanie obowiązków domowych - sprzątanie, pranie, gotowanie –  THUA
Perpetuum mobile! Dopóki istnieje przestępczość, energia będzie nieskończona! –  Podczas, gdy temat kary śmierci jestkontrowersyjny i trudno jednogłośnierozstrzygnąć, czy ją poprzeć, czy nie,proponuję wyjście, na którym skorzystaspołeczeństwo, a żaden więzień niebędzie zabijany. W jaki sposób?Niech biegają i wytwarzają prąd. Dziękitemu zakłady karne staną sięelektrowniami z energią odnawialną,przestępcy nie będą żyć za pieniądzeobywateli, a obywatele będą mieli tańsząenergię.
Kiedyś w końcu musi wyjść –
0:13

O miłości (nie)idealnej:

 –  A ta miłość to idealna jest ? - E tam, kochać, to odpuścić. Nie iść na szpady. Odpuszczam ja, bo ona nie odpuści, ale nie przeszkadza mi to. Wiem, że takie mamy temperamenty. Ja odpuszczam. Ona powie o tej złości i jest dobrze.Franciszek. 80 lat- Nigdy. W złości mówię do niego” lepiej by mnie już do tego obozu wywieźli, z którego mnie ratowałeś, niż żebym gadała w kółko ubierz koszulę, wyprasowaną a ten nie ubierze. Ale wiesz dziecko takie słowa tylko my, starzy ludzie , z takimi przeżyciami rozumiemy. Przecież kocham Go jak nikogo.Rozalia. 90 lat- Wcale. Kiedy słyszę 100 razy dziennie MAMOOOO !! A ja biegam i nie mam chwili, aby zjeść kanapkę, bo każde coś chce. Jednak jak tego nie ma tęsknię za nimi. Ola, 38 lat- Nie może być idealna. Kocham, jak mówi: Tatoooo uczesz mniej!!Nie ogarniam tego czesania. No nie lubię. Wygląda dziwnie w tej fryzurze ale jak słyszę: tata mi zrobil koka, to wiem, że warto.Adam, 41 lat- Nie jest. Ktoś powiedział, że miłość jest wtedy, kiedy chcesz go udusić, ale odkładasz to na potem. Tak mam. Chce udusić ale myślę, że jest jedyny i kochany.Zosia, 42 lata- Nieidealna jest. Kocham go, jak bierze dzieci do lasu. Wraca z nimi po godzinach i stawia w progu: są tak brudne, tak, że nie wiem czy wyrzucić ubrania i czy szczotką czy szpachelką ściągać błoto. Ich miłość i moja do tej jego naturalności.Sylwia, 36  lat- Kocham ją jak jest nieidealna. Właśnie nie taka zrobiona na wyjście, ale taka domowa, ze związanymi włosami i w dresie. Taka moja.Paweł, 34 lataMiłość nieidealna. Ciekawe. Pragniemy idealnej a kochamy nieidealnie. Piękne jest w tym to, że to uczucie nie przynależy do określonej, jednej roli. Kocham męża, matkę, ojca, dziecko, kocham siebie… Kocham, lubię, dobrze, że jesteś obok. Dobrze, że jesteś człowieku. Bardzo dobrze.
 –  używam prawa niespodzianki
Płacę dużo pieniędzy za mieszkanie, żeby w nim siedzieć, a nie gdzieś się włóczyć, w czasie gdy ono jest pustei opłacone –
 –  Może wyjdziemy gdzieś dziś wieczorem? Za zimno na takie wybryki.
 –
 –
 –  Cześć Proszę wybaczyć że niepokoję. ale jesteś bardzo piękna Kurwa. komplement chyba mówię Nie wpierdalaj się jak nie dokończyłem jeszcze Jesteś bardzo piękna. może wyjdziemy gdzieś razem?
 –
Rodzice zabronili wyjść 34-latkowi z domu, więc wyskoczył z 2 piętra – Okazało się, że 34-latek z Bielska Podlaskiego dostał "szlaban" na wyjście z domu od swoich rodziców, bo wyczuli od niego alkohol. Mężczyzna postanowił więc wyskoczyć z 2 piętra. Gdy funkcjonariusze przybyli pod wskazany w zgłoszeniu adres 34-latek był już badany przez obecną na miejscu załogę karetki pogotowia
Franciszkanie z Sanoka pożalili się, z jakimi trudnościami spotykają się podczas wizyt duszpasterskich: – - Niewpuszczenie do mieszkania (ludzie tłumaczą się, że nie są przygotowani; że nic nie wiedzieli o kolędzie; że nie spodziewali się księdza...itp.); - wyjście z mieszkania poszczególnych członków rodzin tuż przybyciem kapłana (najczęściej robią to ludzie, którzy są jakoś "na bakier" z Kościołem, boją się rozmowy z kapłanem; żyjący w konkubinatach czy innych nieprawidłowych związkach, chcący ukryć ten fakt; młodzież, która nie chodzi na religię; czy też osoby mające problem z alkoholem); - ukrywanie trwałego mieszkania z kimś w nieprawidłowych związkach; - zdziwienie na widok kapłana, np.: "0, jakiś nowy ksiądz w tym roku do nas przychodzi?!" (zabawne i smutne zarazem są sytuacje, kiedy ludzie ci po raz pierwszy widzą kapłana, który w parafii pracuje już 2, 3, 4 lata... lub nie znają swego proboszcza); - agresywne zachowanie zwierząt, szczególnie psów. Można na czas kolędy (około 10 minut) zaprowadzić zwierzę do pustego pokoju, poprosić o popilnowanie zwierzęcia przez sąsiadów; - niedotrzymywanie złożonych obietnic przez osoby żyjące w konkubinacie. Ta sytuacja powtarza się każdego roku: podczas wizyty kapłana osoby te obiecują w ciągu najbliższego roku uregulowanie swojego związku wobec Boga i Kościoła (zawarcie małżeństwa sakramentalnego), a na za rok okazuje się, że obietnice pozostały jedynie w sferze teorii; każda parafia prowadzi kartoteki swoich parafian, gdzie odnotowuje się dane, przyjęte sakramenty, informacje o sytuacji rodziny, problemy. Warto dbać, aby ta kartoteka była uzupełniana przez kapłana na kolędzie"