Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 64 takie demotywatory

Jeszcze się nie zdarzyło, żeby zawodnik biegnący na torze numer 8 dotarł do mety –  BARމB
 –  MEMORY'coOFGUTIERREZRCA>WARDSSERIESILMORmboEGEFORMANCEa empre fuWordK1UCLMENARDSSERIESSlouxChiefTHEGENERAL TIREFordKa FrankPRMENARDSAROMHAIRCLUBMUNIZkisfiFordk1RaceGearSim SeatsPDFC 2024DEMOLITION INCDEMOLUTION AS THEYOHAIRI WIN WITHMACONI SETUP SHOPwww.MACONISETUPSHOP.COMON GRACING2 sonsJASON DIETSCHTRAILER SALESB BEARENER7AFRO
15 grudnia 1923 roku Johnnie Hoskins zorganizował zawody motocyklowe na torze do wyścigów kłusaków w australijskim West Maitland. Taki był początek sportu żużlowego. – @PolskiZuzel 爵2400
Źródło: Twitter
Kornelia Olkucka ogłosiła, że została przyjęta do zespołu Formuły 4 Maffi Racing i przygotowuje siędo sezonu 2024 – Raport od zespołu pozytywnie ocenił jej umiejętności psychofizyczne, mentalne oraz jazdy na torze. Podziękowała swoim psychologom, trenerowi personalnemu oraz rodzicom za wsparcie w jej rozwoju. Teraz szuka partnerów finansowych, którzy umożliwią jej start w sezonie 2024 w F4 OSPORTKURTBOX.Siła kobiecej pasji jestnie do zatrzymania!LAN MARRIACCIRACING +OMPOLKUCKAENELIA OLKUCKAOMAXORNELIA OLKUCHAAEKARTBOX.ШРKORNELIA OLKUCKARACINGDON-KAYDEFURLANSPORT19Polka - Kornelia Olkucka w Formule 4
Niezwykle wyrównany i emocjonujący finał Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu mieli okazję oglądać wczoraj kibice żużla. Walka o zwycięstwo toczyła się do samego końca i przed ostatnim wyścigiem aż trzy drużyny miały szanse na mistrzostwo świata – Polska, która miała na koncie 31 punktów, Wielka Brytania (30) oraz Dania (29). O wszystkim decydował ostatni bieg wieczoru, w którym Maciej Janowski po przegranym starcie musiał walczyć na torze o poprawienie swojej pozycji i po efektownej jeździe wyprzedził dwóch rywali, zapewniając tym samym polskiej reprezentacji wygraną i zdobycie Drużynowego Pucharu Świata. Polscy żużlowcy dokonali tego już po raz dziewiąty w historii! Uwieńczeniem sukcesu Polaków było wspólne odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego przez tysiące kibiców zgromadzonych na stadionie MSSWEJBRORERSORLElydenti1}}SVMAVerva
Zastawialiście się kiedyś co można by zrobić w Belgii za €400? Spędzić dzień w Brukseli? Wybrac się na wyścig na torze Spa? Zapłacić mandat za brak biletu w komunikacji miejskiej? Doprowadzić do śmieci studenta? – Sąd w Antwerpii skazał na prace społeczne osiemnastu członków stowarzyszenia studenckiego Reuzegom w Leuven za spowodowanie śmierci 20-letniego Sandy Dia podczas otrzęsin. Sąd uznał członków stowarzyszenia za winnych nieumyślnego zabójstwa oraz poniżającego traktowania, uniewinnił ich jednak z zarzutu podania szkodliwych substancji. Sędzia wymierzył im karę prac społecznych w wymiarze od 225 do 300 godzin. Skazani muszą również zapłacić grzywnę od 250 do 400 euro. Prokuratura domagała się kar od 18 do 50 miesięcy więzienia.Na początku grudnia 2018 r. Sanda Dia – student katolickiego uniwersytetu w Leuven (KU Leuven), brał udział w wielodniowych otrzęsinach zorganizowanych przez stowarzyszenie studenckie Reuzegom. Impreza wymknęła się spod kontroli. Studentów zmuszano do upijania się do nieprzytomności, kazano im również wykopać w lesie dół, w którym musieli m.in. jeść myszy, złote rybki oraz pić litry oleju roślinnego. Byli także polewani zimną wodą.Otrzęsiny zakończyły się tragicznie dla 20-latka, który stracił przytomność i zmarł dwa dni później w szpitalu. Z akt sądowych wynika, iż zgon nastąpił w wyniku zatrucia oraz wychłodzenia organizmu. Śmierć studenta odbiła się szerokim echem w Belgii również dlatego, iż ofiarą był czarnoskóry student, a oskarżonymi biali mężczyźni, głównie synowie prawników, sędziów, polityków i lekarzy. OUR
 –  EXIT
Bou Samnang z Kambodży była ostatnią biegaczką, która pozostała na torze długo po tym, jak minęła linię mety biegu na 5000 metrów podczas Igrzysk Azji Południowo-Wschodniej. Mimo że była ostatnia, docenił ją premier kraju – Jej hart ducha został zauważony nie tylko przez światowe media, ale też przez krajowe władze. Samnang otrzymała od premiera Hun Sena 10 tysięcydolarów nagrody 100
0:49
Rower w wyścigu na ¼ mili zostawia Ferrari F430 Scuderia daleko w tyle – Rower rakietowy skonstruował szaleniec Arnold Neracher, a wsiadł na niego jeszcze większy szaleniec François Gissy. W 4,8 sekundy rozpędził się na francuskim torze Circuit Paul Ricard w Le Castellet na południu Francji do prędkości 333 km/h! AV 575 EA¡A
0:26
Dzisiejszy wyścig wyłonił kierowcę, który zdobył 2. miejsce w klasyfikacji kierowców. Po zaciekłej walce na torze w Abu Zabi Charles Leclerc pokonał Sergio Pereza – Monakijczyk przeżył w tym sezonie wiele stresujących chwil, gdy strategie Ferrari niejednokrotnie udaremniły mu zwycięstwo. Ostatecznie jednak, pomimo przeciwności uplasował się na drugim miejscu
Spokojnie to tylko kangur na torze Mount Panorama w Australii –
Mikka Häkkinen i Michael Schumacher  rozmawiają o sytuacji jaka miała miejsce na torze podczas Grand Prix Belgii SPA – Rok 2000
 – Przez długi czas nie było żadnych informacji o tym, co stało się z chińskim kierowcą Alfy Romeo Guanyu Zhou, który dosłownie przejechał do góry nogami przez długi kawałek toru. Z najnowszych doniesień wynika, że kierowca został zabrany do szpitala i nie ma poważnych obrażeń. W zdarzeniu brali też udział George Russell i Alex Albon
0:15
Rok później znaczek z Kubicą - w barwach Renault - wydała poczta Gwinea-Bissau –
Norweski mechanik Pal-Arvid Blytt wyrównał ten rekord jadąc tanim amerykańskim samochodem sportowym Pontiac Trans Am z 1986 roku, ze sztywnym mostem jak w Polonezie i przerobionym silnikiem z półciężarówki, na oponach za 5 tys. euro. – Przeróbka całego samochodu kosztowała Pala 250 tys. euro.
Niedługo paraolimpiada. Pamiętam jak w Rio Polka w biegu na 400 metrów osłabła i wywaliła się przed metą, a fotokomórka pokazała, że już sunąc po bieżni wyprzedziłą tę z 3 miejsca i zdobyła medal. (na foto leży na 8 torze) – Dramaturgi dodaje fakt, że córeczki tej biegaczki oglądały to w necie i transmisja została zakończona zaraz po upadku i dopiero rano się dowiedział jak się zakończyło.W Malezji się wkurzyli, bo ta ich straciła medal."Opowiadała, że pod jej nieobecność córkami zajmuje się jej mama i siostra. Transmisję z biegu na 400 m oglądały w internecie. Niestety sieć padła akurat w momencie kiedy mama na finiszu doznała groźnego upadku. Relację przerwano i córki poszły spać zapłakane, nie wiedząc co z mamusią. Ta zaczekała aż w Polsce będzie 7. rano (o 2. w Rio), by powiedzieć, że jest cała i ma brązowy medal. - I znów płakałyśmy, tylko tym razem były to łzy radości."
Dystans społeczny zachowany –

"Będąc w 24 tygodniu ciąży z naszym pierworodnym dzieckiem, zaczęłam krwawić i przewieziono mnie na izbę przyjęć. Po przyjęciu do szpitala powiedziano mi, że ​dziecko może być ślepe, głuche, mieć porażenie mózgowe i żyć w potwornym bólu i cierpieniu.

"Będąc w 24 tygodniu ciąży z naszym pierworodnym dzieckiem, zaczęłam krwawić i przewieziono mnie na izbę przyjęć. Po przyjęciu do szpitala powiedziano mi, że ​dziecko może być ślepe, głuche, mieć porażenie mózgowe i żyć w potwornym bólu i cierpieniu. – „Czy w takim razie chcesz, abyśmy zrobili wszystko, co w naszej mocy, aby utrzymać je przy życiu?” - zapytali.Mój mąż wykrzyczał: „NO PEWNIE, ŻE TAK!”Właśnie w takich okolicznościach urodził się nasz syn Cody. Ważył niewiele, bo zaledwie 600 gram. Spokojnie mógł zmieścić się w naszych dłoniach. Jego stopa była wielkości ćwierćdolarówki, więc każdy wzrost jego wagi był, jak wygrana na loterii.Jak się okazało Cody nie stracił wzroku, ani słuchu, nie miał też dziecięcego porażenia mózgowego. Jednak dopiero, gdy skończył trzy lata wypowiedział swoje pierwsze słowo i był wstanie samodzielnie przeżuwać jedzenie. Ciężko pracowaliśmy nad tym podczas terapii mowy i zajęć dotyczących rozwoju jego motoryki, np. chodzenia, czy trzymania ołówka. Każdy krok naprzód był dla nas słodkim zwycięstwem.W wieku 11 lat, Cody miał przebiec półtora kilometra z resztą klasy na zajęciach. Był w stanie biegać, ale każdy oddech miał swoją cenę z powodu przewlekłej choroby jego płuc. Zaczął od sprintu, zdeterminowany i pełen nadziei. W końcu jednak coraz bardziej zwalniał, bo jego płuca odmawiały posłuszeństwa.Chłopiec z jego klasy, który biegł, jako pierwszy odwrócił się za siebie i zobaczył, jak Cody się z tym zmaga. Ten chłopiec, na zawsze pozostanie w naszych sercach, ponieważ widząc Codiego zwolnił tak, że po chwili znalazł się tuż przy nim.„Dasz radę to zrobić - powiedział. „Możesz to wygrać”.Cody, podbudowany i zachęcony do dalszej walki, biegł dalej po torze. Pozostali koledzy już zakończyli bieg, a oni biegli we dwoje. Udało im się razem dobiec do mety, na której wiwatom nie było końca.Cody wrócił do domu tego popołudnia, zmęczony, ale szczęśliwy.„Mamo, zgadnij co się stało!” - powiedział. „Poznałem nowego przyjaciela! Poznałem nowego przyjaciela i wszyscy nam wiwatowali!”Nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny. Niektórzy noszą buty do biegania."
Do niemałego zamieszania doszło w prestiżowych halowych zawodach lekkoatletycznych we francuskim Lievin. Francuzi próbowali oszukać polskiego płotkarza, Damiana Czykiera – Polski płotkarz bardzo dobrze pobiegł bieg eliminacyjny, w którym zajął drugie miejsce. To dawało mu pewny finał. Jednak szybko sprawę w swoje ręce wzięli francuscy sędziowie, według ich odczytów Czykier zajął dopiero czwartą pozycję, a w jego miejsce do finału przesunięto reprezentanta gospodarzy. Polak jednak nie dał za wygraną, bowiem zwyciężył wyraźnie i nie było żadnych wątpliwości co do tego, które miejsce zajął w swoim starcie. Po tym jak złożył protest wydawało się, że sprawa zostanie naprawiona. Przynajmniej takie dostał zapewnienie od sędziów.Tak się jednak nie stało. Gdy przyszedł czas finału na liście startowej dalej było nazwisko Francuza, a Damiana Czykiera w tym gronie zabrakło. Polak jednak nie dał za wygraną i zaczął ostentacyjnie przygotowywać się do finału na jednym torze z reprezentantem gospodarzy.Wywołało to niemałe zamieszanie. Start finałowego biegu opóźnił się o niemal pół godziny, ale jednak polskiemu lekkoatlecie udało się wywalczyć swoje. Sędziowie w końcu przyznali się do błędu i Damian Czykier mógł wystartować w finale. Ukończył go na piątym miejscu z czasem 7,59 sekundy.- Biegałem w jakimś francuskim cyrku - podsumował swój start w Lievin na łamach "Super Expressu" Damian Czykier. - Na szczęście cała płotkarska czołówka przyjeżdża na starty w Polsce i tutaj już nie będzie takich numerów - podsumował Polak.
Niesamowicie pechowy start Roberta Kubicy w prestiżowym 24-godzinnym wyścigu na słynnym torze Daytona – Polak miał ścigać się w klasie LMP-2, ale nawet nie wyjechał na tor, ponieważ usterka skrzyni biegów w prototypie sprawiła, że zespół High Class Racing musiał wycofać się z wyścigu, zanim przyszła kolej na jazdę polskiego kierowcy