Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Nieprawidłowa metoda dostępu.

Szukaj



Znalazłem 352 takie demotywatory

Myślisz, że zimą częściej chorujemy,bo jest zimno? – Nie do końca. Po prostu więcej czasu spędzamy wtedy  we wnętrzach, roznosząc zarazki między sobą. Bakterie znajdują się na dłoniach i na skórze. Ponieważ się pocimy, skóra jest ciepła i wilgotna, więc dostarcza bakteriom pożywki i one będą się mnożyć, a tymczasem aż 70 proc. Polaków nie myje rąk nawet po wyjściu z toalety.
 –  Hejted - Zielona Góra 14 godz. • G Kojarzy kłos moze pania ok. 19 lat z brzuchem ok 8 miesiac, z technikum lub zawodowki, mowila, ze jest na kierunku fryzjerskim? czarne włosy mocny makijaz? Wykonywałam u siebie w domu usługe z przedluzania rzes po czym owa pani powiedziała ze skorzysta z toalety i po prostu wyszla z mieszkania. Toaleta jest przy drzwiach wiec nie poszłam sledzic tej paniî kiedy długo nie wracała poszłam zobaczyc czy wszystko okł a ona po prostu wziela torebke, kurtke i wyszła. Tak sie nie robi i czekam na zaplate 150 zł.

Warto wiedzieć

Warto wiedzieć –  Co oznacza kolor twojego moczu? Akademia Zdrowia AHGSFDS Jesteś optymalnie nawodniony Jesteś dzikim kocurem, który regularnie znaczy swój teren składasz się z wody tylko w 65% jesteś ekspresem do kawy, który parzy wyśmienite cappucino korzystasz z mobilnej toalety typu toitoi lub toalety na pokładzie samolotu jesteś bezosobową świadomością podróżującą między wymiarami, z której sączy się esensja barwnej geometrii
 –
Gdy myślisz, że szczyt głupoty został osiągnięty zawsze znajdzie się ktoś, kto udowodni, że jednak nie –  Antyradio4 godz. · Brawa dla tych państwa!ANTYRADIO.PLZłodzieje chcieli wyssać paliwo z baku autokaru. Napili się zawartości zbiornika toaletyAustralijska policja ma ubaw – po zbadaniu miejsca niedoszłego przestępstwa okazało się, że złodzieje próbujący opróżnić w nocy bak zaparkowanego autokaru zaliczyli wstydliwą wpadkę. Zaczęli wysysać zawartość zbiornika na nieczystości.
"Skorzystała" z toalety na wystawie sklepowej. Nagrał ją monitoring – Na każdym kroku sklepy oszukują konsumentów, więc nie dziwię się, że pani chciała wypróbować produkt przed kupnem
1. Śpiewanie, klaskanie, wydawanie dziwnych odgłosów 2. Umieranie z głodu i/lub pragnienia 3. Siedemnastokrotne korzystanie z toalety 4. Okazja do pytania rodziców czy pingwiny mają kolana –
Po sprawdzeniu zapisu z kamer monitoringu okazało się,że ktoś wcześniej... skierował obiektywy kamer na sufit – Normalnie geniusz zbrodni Zagadkowa kradzież w Toruniu. Z kantoru zniknęło pół miliona złotych 4( oraj 22 00 Z kantoru wymiany w centrum handlowym w Toruniu zniknęło pół miliona złotych w różnych walutach. O kradzieży powiadomił policję pracownik placówki, który w chwili zdarzenia był poza punktem, bo wyszedł do toalety. Sprawą zajmuje się policja. Jak ustaliło radio RMF FM pracownik kantoru zeznał, że pieniądze zginęły, gdy na chwilę wyszedł z kantoru do toalety. Mężczyzna na czas swojej nieobecności miał nie zabezpieczyć kantoru przed złodziejami. Nie zamknął również sejfu, w którym były przechowywane pieniądze.
Źródło: rmf24.pl/fakty/polska/news-z-kantoru-zniknelo-pol-miliona-zlotych-pracownik-wyszedl-do
W internecie wśród rodziców rozpętała się dyskusja na temat zakazu wyjścia do toalety w szkołach bez zgody nauczyciela – Jedna z kobiet słusznie zauważa:"Co za głupota! Zakaz picia, zakaz sikania, zakaz chodzenia po szkole. Same zakazy. Wszystko do zrobienia na przerwie, a przerwa ma 10 minut! I weź tu zjedz, wysikaj się i pobaw z kolegami!"
 –  Dzwoni telefon w domu hydraulika. - Dobry wieczór. Mówi Kowalski. Pana lekarz domowy. Pan przyjdzie do mnie pilnie, bo toaleta mi się zapchała°, - Ale, Panie Doktorze! Jest sobota wieczór. Jestem w garniturze i lakierkach i zaraz na randkę wychodzę. - Proszę Pana. Jak Pan ma problemy ze zdrowiem, to ja przychodzę o każdej porze. Dnia i nocy. - No dobrze. Za chwilę będę. Po piętnastu minutach hydraulik puka do mieszkania lekarza. Faktycznie ubrany w garnitur i lakierki. Lekarz prowadzi go do toalety. Pokazuje zapchaną muszlę. Hydraulik zagląda do środka. Cmoka. Wyjmuje z kieszeni jakieś tabletki. Wsypuje do muszli i mówi. - Dobra. A teraz niech pan muszlę obserwuje przez dwa dni. Jak nie będzie poprawy - to Pan do mnie zadzwoni w poniedziałek.
Życie pisze najlepsze historie –  •Anonimowe Wyznanie 19 godz. Q ... Nie jestem najbardziej rozgarniętą osobą świata, ale to co zrobiłam, to już szczyt wszystkiego. Umówiłam się z chłopakiem z tindera na film do kina - na Dywizjon 303. Jeszcze przed rozpoczęciem seansu poszłam do toalety, kupiłam popcorn i wróciłam na salę. Zdziwiłam się, że film już trwa. Nie chciałam po ciemku sprawdzać nr biletu, więc usiadłam koło siedzącego samotnie chłopaka. Siadłam obok, poczęstowałam popcornem, razem śmialiśmy się na zabawnych momentach. Po skończonym seansie zorientowałam się. że to nie ten chłopak! Postanowiłam zrobić dobrą minę do złej gry, bo ten nowy wydał mi się dużo fajniejszy. Okazało się, że w kinie grali dwa Dywizjony 303, a ja nawet o tym nie wiedziałam. Po wyjściu z kina poszliśmy jeszcze na pizzę i odwiózł mnie do domu. Gadało nam się świetnie, coś zaiskrzyło. Trzymajcie kciuki, może się uda! PS. Chłopak z Tindera pomyślał chyba, że się przestraszyłam i uciekłam -bardzo Cię za to przepraszam! 401 O 624 Komentarze: 33 2 udostępnień
Stałem w długiej kolejce i w pewnym momencie ten mężczyzna powiedział żonie, że idzie skorzystać z toalety. A zamiast tego wrócił z kwiatami i schował je za plecami. Takiej miłości właśnie szukam –
 –  Marynasz 6 godz temu via105113 odpowiedzi +492 postanowilem zostac krytykiem papieru toaletowego. wyobrazcie to sobie. wchodze do restauracji kelnerka mnie widzi juz ma zawal. biegne z karta do mnie wczesniej dajac cynk innemu kelnerowi zeby szybko zmienil tania szara srajtasme na aksamitny 5 warstwowy welwet miekki jak aksamit. podbija do mnie a ja mowie ze musze najpierw skorzystac z toalety i z rozbrajajacym usmiechem zmierzam do krainy dumania. po drodze nawiazuje kontakt wzrokowy z kelnerem ktory niesie papier na zmiane. on juz wie ze nie zdazy ale nie poddaje sie. doceniam to ale niestety jestem bezlitosny. on jest pierwszy, przepraszam go i z usmiechem mowie ze troszke mi sie spieszy. juz wiem ze wygralem. zamykam drzwi przekrecam kluczyk siadam na tronie. nie patrze na papier. nie chce sie sugerowac mimo ze wiem dokladnie ze za moment przyjdzie mi siegnac po jednowarstwowy szary papier za 0.99 z biedronki. jestem zawodowcem. przygotowalem sie na te chwile. zyje dla tej chwili. pol godziny wczesniej wypilem duza kawe na czczo i wypalilem 4 laki strajki. dokonuje dziele zniszczenia. siegam po papier zamykam oczy. nie mylilem sie. czuje szorstkosc i usmiecham sie. jestem zwyciezca.
Kto by się spodziewał takich atrakcji, podczas zwykłego pójścia na zakupy –  Postsestes sobie na zakupach w tesco>przechodzisz sobie obok pewnego działu>stoi tam ojciec ze swoim bachorem>wszystko spoko>po chwili słyszysz ze dziecku chce się sracczy szczac (już nie wnikam serio)nie dowierzasz własnym oczom>maly gnojek ściąga majty i załatwia sprawę wjakimś kartonie który stał sobie grzecznie narogu>a super tatuś go dopingujejebac toalety, strata czasucena10EN
 –  Matina Bocheńska Zostałam wyrzucona z pracy. Pierwszy raz w życiu. Bo przez kontuzje CHWILOWO chodzę o kulach. Bo ktoś, kto porusza się w taki sposób na planie reklamy prestiżowej marki nie wpasowuje się w ogólny fashion look. krępuje. A teraz opowiem Wam coś. Kiedy byłam dzieckiem mama powtarzała mi: „jesteś wyjątkowa. A wyjątkowych ludzi się nie akceptuje. Pamiętaj, ze musisz stąpać po ziemi twardo, nie potykać się. Nawet tam gdzie są wyboiste kamienie o które każdy się potyka. Każdy się potknie. Ciebie wskażą palcem bo się wyróżniasz." Nauczyłam się chodzić z podniesiona głową i patrzeć pod nogi. Z biegiem lat okazało się, że nie jestem tak wyjątkowa. Nie muszę mierzyć się z takimi trudnościami jakie zapewne znała z autopsji moja Mama. Nie przypuszczałam nawet, ze kiedyś przypomnę sobie te przyjacielskie rady. A jednak. Stało się. Wystarczyła zwykła kontuzja, na jakiś czas kule i... Wyróżniam się. -Nie tym, że cierpię (nic mnie nie boli i nie cierpię). -nie tym, ze potrzebuje pomocy (nie potrzebuje) -nie tym, że sobie nie radzę (Radzę sobie. NORMALNIE PRACUJĘ. Taka różnica, że wolno przenoszę herbatę i uczę się nie zapominać) Wyróżniam się, bo przez jakiś czas muszę chodzić o kulach. Wyróżniam się tym, że ludzie nie radzą sobie ze swoją wyobraźnią i empatią. I żeby było jasne. Na plan na wszelki wypadek, gdyby okazało się, ze nie jestem sprawna tj zwykle wzięłam ze sobą asystentkę, z którą rozliczam się OSOBIŚCIE w razie gdyby okazało się, że w CZYMKOLWIEK moja praca odstawała od tego, co potrafię z siebie dać na codzień bez kontuzji. Kto mnie zna ten wie, że jestem wysportowana, gibka. I tak jest tu. Daje rade, ogarniam. Mimo, że jestem absolutnie zadowolona ze swojej pracy i nie odbiega ona od normy, mimo to, ze Ewa Drobiec (główna charakteryzatorka, której bardzo dziękuje za odwagę i LUDZKIE zachowanie) nie ma do mojej pracy zastrzeżeń na kolejne dni postanowiłam nadal pracować z zatrudnionym asystentem. Tym razem nie dlatego, ze czuję się niepewnie ale dlatego, ze ludzie patrzą mi czujnie na ręce i wyczekują pretekstu, błędu. (Tak jak w radzie mojej Mamy do ludzi wyjątkowych). Wiem, że jakikolwiek (nawet nieznaczący nic na planie) by się wydarzył: będzie wina. Winę poniesie to, że chodzę o kulach. Na początku zasugerowano głównemu charakteryzatorowi (do mnie ciężko się było zwrócić) żebym nie poprawiała aktorów (podchodziłam z asystentka, która przytrzymywała kijki gdy robiłam poprawki). Nie było uzasadnienia. Ale „Ok" pomyślałam. Martwią się. Niech będzie. Kable itp, wyobraźnia pracuje: Forma średnia, ale da się zrozumieć. Przestałam podchodzić do aktorów. Pilnowałam planu przy podglądzie mówiąc asystentce co jest do zrobienia. Okazało się, że nadal jest to passe. Po co kaleka przyszła i siedzi na planie? Następnego dnia powiedziano mi, żebym nie przychodziła na plan. Nie było uzasadnienia. Po prostu, mam się nie pokazywać ludziom. To dla nich niesmaczny widok. Było to już mniej zrozumiałe, ale starając się nie rodzić konfliktów (mimo dyskomfortu gdy nie wiem, ze wszystko jest ok w kadrze-dziewczyna ucząca się nie musi wszystkiego umieć) zgodziłam się. To za mało. Przeszkadzam nawet pracując w makeup busie. Kaleka tu po prostu nie pasuje. Nadal widać coś, co jest brzydkie. jedząc obiad tam gdzie wszyscy, wychodząc do toalety, przed autobus. TRĘDOWATA. Zostałam zwolniona. Nikt nie rozmawiał o tym ze mną bezpośrednio. W sposób nieprzyjemny zostałam poinformowana o tym i zrozumiałam, że reklama to nie jest miejsce dla ludzi brzydkich. I może nie pisałabym o tym, gdyby nie fakt, że nagle poczułam się niezaradna, koślawa, kulawa. Zaczęłam się wstydzić siebie. Chować za samochodami. Bo przecież „nikt nie chce patrzeć na coś takiego". To uczucie było kurwa straszne. Pomyślałam o ludziach (sprawnie działających ludziach), którzy maja kule czy wyróżnia ich coś innego na codzień. Powiedzcie mi. Jak mogę milczeć. Tu nie chodzi o kasę. Tu nie chodzi też o pieprzone kule. Dla mnie są tylko na jakiś czas. Tu chodzi o zwykła przyzwoitość ludzką. Jak mogłabym to przemilczeć w świecie w którym wszystkie wielkie marki popisują się tym jakie zwierzątka i ludzi wspierają robiąc sobie z tego kampanie. Gdy tak w modzie jest być „ludzkim" na ekranie jednocześnie na zapleczu gardząc i brzydząc się tym, który WYDAJE SIĘ SŁABSZY.

Usłyszał w samolocie, co dwaj mężczyźni szeptali do siebie. Natychmiast wyjawił wszystko stewardessie

Usłyszał w samolocie, co dwaj mężczyźni szeptali do siebie. Natychmiast wyjawił wszystko stewardessie – Nieładnie jest podsłuchiwać, ale na małych przestrzeniach, takich jak kabina samolotu, chcąc nie chcąc słyszy się cudze pogawędki.Pasażer mimowolnie usłyszał pewną rozmowę i postanowił wszystko upublicznić.„Zapowiadał się długi lot. Na kilka minut przed startem na pokład wsiadła grupka żołnierzy. Zajęli swoje miejsca, wokół mnie. Postanowiłem z nimi pogadać.– Gdzie się wybieracie? – zapytałem żołnierza, który siedział najbliżej.– Do Petawawy. Będziemy tam przez 2 tygodnie na specjalnym szkoleniu, przed wyjazdem do Afganistanu.Po godzinie lotu stewardessa zapowiedziała, że dostępne będą przekąski za cenę 5 $. Czekało nas jeszcze kilka godzin lotu, więc mogły pomóc zaspokoić nieco głód.Kiedy sięgałem po portfel, usłyszałem jak jeden z żołnierzy pyta innego, czy zamierza kupić kanapkę.– Nie, to drogo jak za zwykłą kanapkę. Prawdopodobnie nie będzie warta pięciu dolarów. Dotrzemy do bazy to zjemy.Kolega się z nim zgodził. Rozejrzałem się po pozostałych żołnierzach. Żaden nie kupował lunchu. Poszedłem na tył samolotu i dałem stewardesie pięćdziesięciodolarowy banknot.– Poproszę o lunch dla tych wszystkich żołnierzy – chwyciła mnie za ramię i delikatnie ścisnęła. Do oczu podeszły jej łzy. Podziękowała mi.– Mój syn był żołnierzem w Iraku. To prawie tak, jakby robił to pan dla niego.Wzięła dziesięć kanapek i podeszła do miejsca, w którym siedzieli żołnierze. Chciałem skorzystać z toalety. Poszedłem na tył samolotu. Wtedy zatrzymał mnie jeden z pasażerów:  – Widziałem, co pan zrobił, chciałbym w tym uczestniczyć. Proszę to wziąć – w ten sposób wręczył mi dwadzieścia pięć dolarów.Nagle w kabinie pojawił się kapitan Wróciłem na swoje miejsce, zobaczyłem kapitana, który szedł przejściem między siedzeniami i spoglądał na numery rzędów. Miałem nadzieję, że to nie mnie szuka, ale dostrzegłem, że patrzy na numery po mojej stronie samolotu.Kiedy dotarł do mojego rzędu, zatrzymał się, uśmiechnął, wyciągnął rękę i powiedział:  – Chciałbym uścisnąć panu dłoń. Byłem żołnierzem, a dokładniej pilotem wojskowym. Mnie też kiedyś ktoś kupił lunch. Był to gest, którego nigdy nie zapomnę.  Czułem się zawstydzony, kiedy nagle wszyscy pasażerowie zaczęli klaskać. Potem poszedłem na przód samolotu rozprostować nogi. Tam mężczyzna, który siedział kilka rzędów przede mną, także chciał docenić mój gest. Włożył mi w rękę kolejne dwadzieścia pięć dolarów. Po wylądowaniu czekałem w kolejce do drzwi, wtedy inny facet bez słowa wsunął mi do kieszonki koszuli banknoty. Następne dwadzieścia pięć dolarów! Na terminalu zobaczyłem żołnierzy zgrupowanych przed podróżą do bazy. Podszedłem do nich i dałem im siedemdziesiąt pięć dolarów.  – Jeszcze trochę wam zajmie, zanim dotrzecie do bazy… Akurat będzie czas na jakąś kanapkę. Niech Bóg was błogosławi. Dziesięciu młodych ludzi podczas tego lotu doświadczyło wsparcia i szacunku od swoich współpasażerów. Kiedy szedłem do samochodu, zmówiłem modlitwę za ich szczęśliwy powrót. Ci żołnierze ryzykowali dla swojego kraju wszystko, co mieli najdroższe.My mogliśmy dać im tylko skromny posiłek. To naprawdę niewiele… Każdy żołnierz wypisał czek in blanco na okaziciela, jakim jest jego kraj, na wartość wraz z wliczeniem własnego życia. To dla nas zaszczyt. Niestety wciąż jest jeszcze zbyt wielu ludzi tego nie rozumie. Ta przepiękna historia dowodzi, ile znaczy nawet mały gest...
Nie mogę zaufać osobie, która wychodzi z toalety i nie mówi ci, że papier się skończył –
Najbardziej zmotywowany człowiek to ktoś, kto bardzo potrzebuje toalety. Żadna przeszkoda nie jest w stanie go powstrzymać przed osiągnięciem celu.Czy kiedyś słyszałeś następujące wymówki: – Zsikałem się, ponieważ:- nie miałem czasu, żeby pójść do toalety- byłem zbyt zmęczony- straciłem nadzieję, nie wierzyłem, że zdążę- oni mnie ciągle wyprzedzają, bo mają dłuższe nogi- jestem za głupi, aby skorzystać z toalety- to już ósmy raz; jakoś nigdy nie mogę zdążyć- to nie dla mnie- zapukałem do toalety, ale nikt mi nie otworzył- zabrakło mi motywacji- miałem doła- nie stać mnie na chodzenie do toalety- postanowiłem, że pójdę jutro- czekałem, aż rząd się zmieni- wysikam się od poniedziałku
 –  Regulamin korzystania z toalety1. Ubikacja powinna być zawsze utrzymana w czystkości.2. Do muszli klozetowej i pisuarów nie należy wrzucać śmieci, szmat, niedopałków, zapałek ani resztek jedzenia.3. Do muszli klozetowej nie należy wchodzić nogami, lecz siadać jak na krześle, całym ciężarem ciała, tak aby pośladki całkowicie i dokładnie przylegały do deski klozetowej. Tułów powinien być wyprostowany: przy czym punkt ciężkości należy przenieść ze stop na pośladki, kładąc ręce wzdłuż odpowiednich kolan.4. Siedzieć należy w taki sposób, ażeby kał wpadał do muszli, a nie na deskę.5 Jednocześnie należy starać się nie zmoczyć deski moczem, w tym celu należy przezytrzymywać ręką narząd moczowy, skierowując go do muszli.6. Przy korzystaniu z pisuaru należy podejść do niego jak najbliżej, nawet dotykając go lekko kolanami, pochylić się do przodu, wyjąć całkowicie narząd moczowy, lekko nachylić go w dół i oddać mocz, aż do ostatniej kropli.7. Przed zakończeniem oddawania moczu nie należy odchodzić od pisuaru, aby nie rozbryzgiwać moczu po podłodze. W ten sposób podłoga wokół pisuary będzie sucha.
Nawet RODO nie pomoże! –