Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 278 takich demotywatorów

Są ludzie, dla których to jest śniadanie –
 –  Wychodzę z domu i czuję, że coś śmierdzi, jakby się paliło. Schodzę po schodach i widzę gościa, który pali sobie w najlepsze e-papierosa i pije kawę. Wywiązał się między nami taki dialog:Ja: Na klatce schodowej nie wolno palićOn: Przecież to w ogóle nie śmierdzi
Przypalanie papierosów od banknotu to już przeszłość. –
A mówią, że ta młodzież taka niekulturalna –  chcesz zajarać dzień dobry tu tata michała z tej
 –
0:11
 –
A papierosa zapalam tak –
0:13
Pewnej Pani na światłach „wypadł” niedopałek papierosa za szybę. Uczynny kierowca za nią zauważył ten incydent, wysiadł z auta, podniósł peta i wręczył Pani. – Szanuje tego Pana za tak piękną postawę, zauważył zgubę i nie przejechał obojętnie. Dosłownie pochylił się nad tematem. Dzięki niemu Pani zapewne była szczęśliwa, że nie zgubiła swojego papieroska i dzień był piękniejszy.
Krzysztof Kieślowski: – Na lotnisku w Warszawie, jak zwykle, pół godziny czekania na bagaż. Taśma krąży cały czas i kręcą się w kółko: niedopałek papierosa, parasol nalepka hotelu Marriot, sprzączka od paska walizki i biała czysta chusteczka. Mimo zakazu zapalam papierosa. Obok, na jedynych czterech krzesłach, siedzą cały czas czterej bagażowi.- Tu nie wolno palić, szefie - mówi jeden z nich- A siedzieć i nic ni nie robić wolno? - pytam- Nic nie robić w Polsce zawsze wolno - mówi drugiRyczą ze śmiechu. Jeden nie ma górnej jedynki i dwójki, drugi nie ma kłów i dwójki po prawej stronie. Trzeci w ogóle nie ma zębów, ale jest starszy, ma już pewnie z pięćdziesiąt lat. Czwarty, koło trzydziestki, ma wszystkie zęby. Na bagaż czekam jeszcze dwadzieścia minut, razem prawie godzinę. Ponieważ niemal się znamy, goście od bagażu nie mówią już nic, kiedy zapalam drugiego papierosa Na lotnisku w Warszawie, jak zwykle, pół godziny czekania na bagaż. Taśma krąży cały czas i kręcą się w kółko: niedopałek papierosa, parasol nalepka hotelu Marriot, sprzączka od paska walizki i biała czysta chusteczka. Mimo zakazu zapalam papierosa. Obok, na jedynych czterech krzesłach, siedzą cały czas czterej bagażowi.- Tu nie wolno palić, szefie - mówi jeden z nich- A siedzieć i nic ni nie robić wolno? - pytam- Nic nie robić w Polsce zawsze wolno - mówi drugiRyczą ze śmiechu. Jeden nie ma górnej jedynki i dwójki, drugi nie ma kłów i dwójki po prawej stronie. Trzeci w ogóle nie ma zębów, ale jest starszy, ma już pewnie z pięćdziesiąt lat. Czwarty, koło trzydziestki, ma wszystkie zęby. Na bagaż czekam jeszcze dwadzieścia minut, razem prawie godzinę. Ponieważ niemal się znamy, goście od bagażu nie mówią już nic, kiedy zapalam drugiego papierosa
Wiele już w życiu widziałem, ale nigdy Toyoty z papierosem robiącej sobie zdjęcie z selfie sticka –
Ciekawe czy ktoś nie potrafi czytać czy robi na złość?! –
Leje? No cóż, trzeba z tym żyć –
0:32
Mówię ci stary, jakbym się na tym znał, to bym osiwiał –
Lakier do włosów i palenie,co mogło pójść nie tak? –
0:10
Za każdego wypalonego papierosa, Bóg zabiera ci 10 minut życia i daje je Maryli Rodowicz –
Kiedy klient stacji nie daje się przekonać, że palenie papierosów na stacji paliwowej to zły pomysł –
0:17
Ta kobieta prawdopodobnie chce dołączyć do najbogatszych ludzi na świecie i wylecieć kosmos. –
Przecinek - niby nic, a robi różnicę –  00Do chaty wszedł myśliwy na głowie,miał czapkę na nogach, nowe buty,z cholewkami w zębach, papierosW ozach, świeciła mu radość.
Istnieje bieg dla osób, które mają słabą kondycję. Bieg Boerne 0,5k - to wyścig, który odbywa się na dystansie 500 metrów, w czasie zawodów dostępne są pączki, piwo, kawa, a także w trakcie biegu przerwa na papierosa –
 –  Jakieś 12km do najbliższego sklepu, ćmie sobiećmika i podchodzi do mnie typ w koszulce zkorwinem:- cześć.- cześć.- czy mógłbym odkupić papierosa?- nie, mogę ci dać jednego.- ale ja chce kupić. - i mi kuc dwa złote próbujewcisnąć w prawicę.- stary, nie chcę kasy. Bierz fajkę i szerokiejdorogi.- wiem, że to kosztuje, odkupię. Nie ma nic zadarmo.- tego faja fostaniesz za darmo, albo wcale, bomam w dupie kapitalizm. (Tu kuc pięnie podrapałsię po głowie, uwielbienie wolnego rynku walczyłoze strasznym nałogiem nikotynowym, źrenice musię rozszerzały gdy patrzył na me pożułkłe palcetrzymające czerwonego westa, rozpinającejednicześnie bluzę z za której wyłoniła siękoszulka z ACK.Mierzyliśmy się przez chwilę wzrokiem, którymmierzą się kowboje na łesternach. Ja zwyciągniętą w jego stronę ramką westów zamiasttinczestera, on ze swą dwójką złotych celującą wpodniesioną pięść na mym podkoszulku.- ja naprawdę chcę zapłacić.- a ja mam to w dupie. Bierzesz za darmochę,przyznając, że kapitalizm chuj, albo nie palisz.Wziął jebany mrucząc dzięki.