Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 44 takie demotywatory

Już wyjaśniam:Chodzi o zadymy, walkę z kimkolwiek (najlepiej z policją), grabieże i bezkarne okradanie –
 –
Przepraszam, co to k... znaczy?! Jego bezprawne loty kosztowały podatników 4 mln zł. Wyobrażacie sobie co by było, gdyby zwykły obywatel oszukał państwo na 4 miliony zł?! – Musiałby oddać pieniądze i trafił do więzienia na wiele lat! A Kuchcińskiemu grozi jedynie utrata stanowiska marszałka, bo mandatu poselskiego już nie! Czy w tym kraju politycy mają licencję na okradanie obywateli?A 4 miliony za loty samolotem to nie koniec, Kuchciński zamawiał też helikopter żeby latać na zebrania partyjne.Powinien oddać wszystko co do złotówki i jeszcze zapłacić milion zł. grzywny. Jak nie ma, to niech weźmie kredyt, sprzeda dom, samochód, biżuterię żony. Powinien stracić mandat posła i trafić za wielomilionowe oszustwo do więzienia, jak każdy normalny obywatel
Chyba wszyscy zgadzamy się, że jeśli ktoś przyjdzie do innej osoby i zabierze tej osobie jej własność to będzie kradzież. Jeśli natomiast wynajmie kogoś aby ukradł tęże własność, nadal będzie to kradzież, prawda? – A jeśli tym "kimś" kogo wynajmujemy do okradnięcia kogoś bogatszego jest Państwo, które pod przymusem zabiera komuś innemu aby dać nam, to nadal jest kradzież? Jak ma się to do "Nie pożądaj rzeczy która bliźniego jest" oraz do "Nie kradnij", czyli do Przykazań Bożych? Każdy kto chce, aby okradziono bogatszego aby dać mu, bo mu się należy, niech się zastanowi nad tym
 –  Jak bardzo ten sędzia musi nienawidzić swojej ojczyzny, żeby wsadzać do więzienia za okradanie Niemców i Ruskich!
A potem mówi ci, żebyś zakrył PIN, bo cię ktoś okradnie –

Bardzo emocjonalny list otwarty polskiej pielęgniarki z 27-letnim stażem do ministra zdrowia:

Bardzo emocjonalny list otwarty polskiej pielęgniarki z 27-letnim stażem do ministra zdrowia: – "Dobry wieczór. Mój dzisiejszy post jest właściwie listem otwartym.Do wszystkich.Do każdego Polaka.Jest również głosem niezgody, nawet nie krzykiem rozpaczy, ale jest słowem, za którym kryje się zwyczajny ludzki wstyd.Głośno - media nie tylko internetowe - mówią o nowej stawce procedury neonatologicznej - z 11000 obniżonej do 6000.Jestem pielęgniarką od 27 lat. Całe swoje zawodowe życie pracuję w anestezjologii intensywnej terapii i pogotowiu.Całe 27 lat oszczędzam, na wszystkim.Od zwykłych rękawiczek, poprzez środki opatrunkowe, środki jednorazowego użycia. Zanim użyję drogiego sprzętu, zastanowię się dwa razy, zanim cokolwiek wyrzucę, trzy.Wszystko, co robię w realizowaniu procedur anestezjologicznych, robię dla pacjenta i tak, żeby dla pacjenta było jak najlepiej.Pamiętam czasy na intensywnej terapii, kiedy ludzie pomimo starań i aktualnej wtedy wiedzy, z obrażeniami wielu narządów, nie przeżywali doby.Pamiętam jeszcze mycie rękawiczek w chloraminie, suszenie, składanie gazików z balotów gazy, sterylizację rurek intubacyjnych, masek krtaniowych i rur do respiratorów oraz aparatów do znieczulenia.Pamiętam również hemofiltrację na zwykłej pompie rolkowej i zacisku od kroplówki.Ale byłam świadkiem rozwoju medycyny, choćby transplantacji, nie jest mi obca radość z pierwszych kropli moczu przeszczepionej nerki.To przeżycie ogromne.Widziałam ból i traumę rodzin dawców i ich heroizm, kiedy w swojej rozpaczy mówili, że żyć będzie mógł ktoś inny.Kiedy oglądam się za siebie widzę postęp, ale mam również świadomość, że wielu z nieżyjących pacjentów dziś miałoby szansę.Medycyna rozwija się bardzo szybko, ale zawsze będą ludzie, dla których SZYBKO znaczyć będzie zbyt WOLNO.Od zawsze w mojej pracy słyszę słowo koszty, koniec miesiąca, skończyły nam się pieniądze.Widzę sztukę kombinowania szefostwa - tu przesunę środki z opatrunków na leki, tu pożyczę z zaprzyjaźnionego oddziału jedno, tu zamienię z innym drugie.Pielęgniarki, szczególnie te anestezjologiczne, wymieniają się z intensywna terapią. Jak u mnie kończy się data ważności sprzętu czy leków, to biorę telefon i sprawdzam, kto może go zużyć natychmiast, oszczędzam, nie wyrzucam.Dlatego tak bardzo zabolało mnie osobiście obniżenie, powiem wprost, pieniędzy na dobę dla najmniejszego rodzącego się Polaka. Bo rodzić mamy wszystkie, prawda? Dzieci uszkodzone pewnie niedługo również. Przy całej otoczce, mówieniu o ochronie życia poczętego, przy wykorzystywaniu ustawy antyaborcyjnej dla partyjnych celów, zabiera się, w majestacie prawa, szansę na zdrowie najsłabszym. Próbuje się wprowadzić selekcję naturalną, w katolickim (jak bardzo pokazał czarny piątek) kraju, w kraju, w którym z wiary zrobiono sobie zwykłe hasło wyborczeWiemy wszyscy, że intensywna terapia, ta dla dorosłych i dla dzieci, nigdy nie przynosiła i nie będzie przynosiła dochodu, ratowanie życia jest bezcenne i tak do tej pory, każdy rząd na to patrzył. Żaden minister, żaden rząd nie podniósł ręki na najsłabszych.Te 6000 tysięcy nie pokrywa doby, jedenaście też było zbyt mało. Proszę zobaczyć, jakie kwoty zbiera się na zabiegi poza granicami Polski.Ktoś może powiedzieć, że 6000 to bardzo dużo i skoro sobie radziliśmy, to damy sobie radę i teraz.Tak, pieniądze skończą się w trakcie operacji, chichot losu, będzie nas stać na trzymanie przy życiu ale nie leczenie.Za mało żeby żyć, za dużo, żeby umrzeć - tak mówi moja babcia patrząc na to wszystko z góry.W czasie, kiedy jeden lot wojskowym samolotem kosztuje 35 tys., kiedy rząd rozbija samochód za samochodem, kiedy Misiewicze dostają ogromne premie, oszczędza się na najsłabszych, bezbronnych.To jest nieludzkie, Panie Ministrze.Życie to nie tylko pieniądze, życie to wartość sama w sobie. Rozumiem, że należy liczyć koszty,ale nie rozumiem oszczędzania na uszkodzonym dziecku matki ,które zostało poczęte z gwałtu, a Pan zgodnie ze swoim sumieniem, odmówił wypisania recepty na pigułkę 'dzień po'.No tak, ale zawsze można liczyć na znienawidzony WOŚP - nie udało się orkiestry wyautować z przestrzeni publicznej, gra nadal, to niech weźmie na siebie jeszcze koszty współfinansowania procedur.Społeczeństwo, które zgadza się na oszczędzanie, okradanie z praw (z prawa do leczenia) najmłodszych i bezbronnych, jest społeczeństwem pierwotnym - jaskinia i maczuga, selekcja naturalna.Ja się nie zgadzam.Tylko ktoś pozbawiony uczuć, mógł wpaść na taki pomysł.I tu jest ten wstyd, o którym wspomniałam na początku mojego postu - po prostu mi wstyd Panie Ministrze.Bardzo proszę, a robię niezwykle rzadko, o udostępnienia mojego postu.Niech MÓJ WSTYD idzie w świat.Dobranoc".
Czy wymieniania się książkami to również kradzież intelektualna i okradanie autorów? –
Metoda na wnuczka już od dawna jest przeżytkiem –
Siedem rzeczy, które warto mówić swojemu dziecku, kiedy jeszcze jest młode: – 1. Kocham cię2. Jestem dumny z ciebie3. Przepraszam4. Wybaczam ci5. Słucham cię6. Podatki to okradanie ludzi z ich ciężko zarobionych pieniędzy7. Zawsze możesz na mnie liczyć

Panowie uważajcie

Panowie uważajcie – W jednym z barów ze striptizem znanej sieci, mężczyźni są upijani i okradani przez personel Postanowiłam napisać coś o klubach go go. A właściwie o pewnej sieci, pewnie możecie się domyśleć jakiej...Jakieś 2 lata temu podjęłam tam pracę na stanowisku barmanki. Generalnie nie było źle, bo tak naprawdę nie miałam z nikim kontaktu, poza kelnerkami. Zarobki były jednak znikome, postanowiłam więc przenieść się na kelnerkę, bo zarabiały (podobno) 2x więcej. I tutaj zaczęły się piekielności (mało powiedziane...).Praca kelnerki, jak się okazało, nie polegała jedynie na zbieraniu zamówień i roznoszeniu/zbieraniu drinków. Moim obowiązkiem było zajmowanie się klientem od początku do końca, poprzez nachalne namawianie go do kupowania drinków i szampanów tancerkom (ceny takich drinków zaczynały się od 50zł do 500zł a szampanów od 800zł do 17 tys. zł). 10 razy powiedział, że nie kupi? Kierowniczka każe iść kolejne 10 razy. Facet już się denerwuje na twój widok i niegrzecznie się do ciebie zwraca, żebyś już nie przychodziła? Spoko, kierowniczka wyśle inną kelnerkę i znów się zaczyna. Jeśli po jakiejś godzinie facet faktycznie jest nieugięty i nic tancerce nie postawi, traktowany jest gorzej niż śmieć i w końcu zostaje z klubu wyproszony. Jak zatem naciągnąć takiego faceta, żeby zaczął stawiać drogie alkohole? Zaczyna się od prostych i legalnych sztuczek: kierowniczka stawia na stół litra wódki "od klubu". Mężczyzna czuje się wyróżniony, iż jest taki fajny, że klub mu daje gratisy. G prawda. Chodzi o to, żeby jak najszybciej się upił bo wtedy puszczają hamulce. Tancerki tańczą mu na kolanach, wciskają twarz w biust i szepcą sprośne rzeczy do ucha. Im bardziej pijany, tym większa szansa, że zacznie sypać kasą. Często to wystarczyło. Cóż jednak zrobić gdy pieniążki się skończą... Kierowniczka podsuwała pod nos papierek, mówiący o tym, że może dziś "brać na zeszyt" a zapłaci później. Spisują dane z dowodu i wtedy hulaj dusza! Dziewczyny już wtedy zabierają menu ze stolika i przynoszą butelki szampanów bez zapytania o zgodę. Efekt jest taki, że panowie wychodzą z klubu ubożsi o kilkadziesiąt tysięcy. Niestety stosowane są także inne praktyki. Tancerki wrzucały facetom do drinków tabletki gwałtu, krople do oczu czy inne specyfiki. Podglądały pin, gdy płacił kartą i później same się obsługiwały gdy facet leżał półprzytomny, zasłaniały terminal, żeby pan nie zauważył, że zamiast 500zł płaci 5000 czy nawet zwyczajnie wyciągały pieniądze z portfeli. Zdarzało się, że przychodziła grupka studenciaków, którzy mieli w portfelu ostatnie 100 zł, płacili za wstęp, wypili po dwa piwa i urywał im się film. Kilka dni później przychodzi im rachunek na 20 tys. zł. O wielu tych rzeczach nie miałam na początku pojęcia, gdyż byłam nowa i kierowniczka powoli wdrażała mnie w metody postępowania klubu. Pracowałam jako kelnerka 3 tygodnie i dopiero w przeciągu ostatnich dwóch, może trzech dni zaczęłam zauważać co tu się dzieje. Nie wytrzymałam jednak w momencie gdy kierowniczka najzwyczajniej w świecie kazała mi okraść klienta. Dokładniej wyglądało to tak: za wszystko co kosztowało 500zł i więcej, trzeba było zapłacić z góry. Przyszedł jeden pan, młody, max 35 lat. Trochę pieniędzy miał, od razu zaczął stawiać, kierowniczka uznała, że trzeba wycisnąć z niego jak najwięcej. Oczywiście darmowa wódka na stół, chłopak się uchlał i zamówił sobie taniec prywatny oraz jakiś szampan. Gdy szedł do pokoju VIP z tancerką, ledwo trzymał się już na nogach. Po jakimś czasie wchodzę tam i pytam się czy czegoś sobie jeszcze życzy. Stwierdził, że już dziękuje, świetnie się bawił, ale już będzie uciekał i prosi o rachunek. Jako iż nie było z rzeczy które zamówił, nic tańszego niż 500zł, miał już wszystko zapłacone, widocznie za bardzo się upił i zapomniał. Już mu to chciałam powiedzieć, gdy podbiega do mnie tancerka i mówi, żebym go skasowała jeszcze raz (facet wydał już ponad 15 tys.)Odpowiedziałam jej, że to jest zwyczajne okradanie i tego nie zrobię. Kierowniczka podeszła do mnie i zagroziła, że jeśli go nie skasuję- zwolni mnie. Stwierdziłam, że nie ma co, niech mnie zwalnia! Ja jeszcze sumienie posiadam. Wydaje mi się, że kierowniczka sama poszła z terminalem i policzyła mu wszystko drugi raz, nie jestem jednak pewna bo ja już byłam w szatni i się przebierałam. Gdy wyszłam, kierowniczka z uśmieszkiem na twarzy podeszła do mnie i powiedziała: - No już nie bądź taka wrażliwa, nie zwolnię cię za to, ale następnym razem masz się mnie słuchać.- Niestety, ja już zostałam zwolniona, do widzenia.Piekielności i sposobów na wyłudzanie/kradzież pieniędzy było jeszcze wiele, w tym momencie nie przypomnę sobie niestety wszystkiego.Także panowie... Ja nie mam nic przeciwko klubom ze striptizem, chcecie sobie popatrzeć na gołe laseczki, proszę bardzo. Upewnijcie się zatem tylko, że nie jest to klub z sieci na C... (teraz w każdym mieście ich kluby mają inne nazwy, sprawdźcie zanim pójdziecie)[edit] Gdy pracowałam za barem, nic nie wiedziałam co się dzieje na sali. Bar był na końcu pomieszczenia, nieco schowany. Kelnerki i tancerki miały dbać o to, aby żaden klient tam nie siadał, tylko na loży w towarzystwie dziewczyn. Ja tam byłam tylko od tego, żeby podawać kelnerce zamówiony alkohol i rozliczać pieniądze. Co do tego czemu nie zwolniłam się od razu gdy zaczęłam zauważać podejrzane rzeczy? Chciałam tylko "dopracować" do końca miesiąca, żeby chociaż za ten trud mi zapłacono.
Mierz siły na zamiary –  Mierz siły na zamiary –
Tak działa światowy kolonializm –
Czasami mam wrażenie, że w życiu chodzi o coś więc niż jedzenie miodu i okradanie ludzi z koszy piknikowych –
Władza wciąż chce naszego dobra – A nam zostało go już tak niewiele...
Droga do bogactwa: okradać państwo szybciej, niż ono okrada ciebie –
Podejrzanemu o skimming kart bankomatowych grozi 25 lat więzienia – Gwałciciel - do 12 latKradzież samochodu - do 5 latOkradanie wielkich banków i tak rżnących klientów - 25 lat!Sprawiedliwość - bezcenna.
Miałem sen, że pewnego dnia ZUS za okradanie ludzi, pobieranie pieniędzy na świadczenia których nie dotrzymuje i marnowanie miliardów złotych, zostanie zlikwidowany –
Stare chińskie przysłowie mówibogatym staje się ten, który... – ...okrada państwo szybciej niż ono niego
Złodziej – Zawsze pozostanie złodziejem