Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 26 takich demotywatorów

 –  AndrzejKobieta która nie urodzi dziecka do 25roku życia powinna mieć potrącane 500zeta miesięcznie.... 500 minus a tepieniądze przekazać tym które urodziły ibyłby obieg zamknięty, nie rodzisz niemusisz ale musisz zapłacić tym co zaciebie przeżywają udręke11 min. Lubię to! Odpowiedz16
 –
 –
0:11
 –  Andrzej Kobieta która nie urodzi dziecka do 25 roku życia powinna mieć potrącane 500 zeta miesięcznie.... 500 minus a te pieniądze przekazać tym które urodziły i byłby obieg zamknięty, nie rodzisz nie musisz ale musisz zapłacić tym co za ciebie przeżywają udręke
Polacy już od lat wiedzą, jak je stosować –  Od 15 mają mają 4wejść w obiegpieniądze zFrędzelkami w, żebymożna było związaćkoniec z końcem
Dziewczyna na zdjęciu to Gene Tierney, w latach czterdziestych jedna z najpiękniejszych aktorek Hollywood. Miała wtedy wszystko, urodę, karierę, bogactwo, przystojnego męża – Kiedy USA przystąpiły do wojny, ona wraz z czołowymi aktorami, postanowiła wspierać żołnierzy na spotkaniach w bazach wojskowych. Od kilku tygodni spodziewała się dziecka i podczas jednego z tych spotkań, zaraziła się zwykłą różyczką. Niestety, choroba ta (o czym już wtedy podejrzewano) ma fatalny wpływ na ciążę u kobiet. Gene urodziła przedwcześnie córkę Darię, głuchą, niewidomą i niepełnosprawną umysłowo, która nigdy nie mogła być samodzielna. Wtedy nagle jej kariera zanurkowała w dół. Pojawiła się depresja, alkoholizm, rozwód, próby samobójcze, przestała grać bo nie była w stanie się uśmiechać i nawet zapamiętywać swoich kwestii. Jak na ironię, kilka lat później, kiedy chodziła po nowojorskim parku, po kolejnej już próbie samobójczej rozpoznała ją na ulicy kobieta.- Pamięta mnie może Pani? Spotkaliśmy się kilka lat temu na Hawajach w bazie wojskowej!Naturalnie, Gene nie pamiętała tej kobiety, rozdała tysiące autografów i spotkała tysiące fanów w czasie swojej kilkuletniej kariery, jednak nigdy już nie zapomni co powiedziała wtedy zaraz po tym ta kobieta:- Byłam pani wielką fanką! Jak tylko dowiedziałam się że Pani przyjedzie do naszej bazy wojskowej, to uciekłąm z kwarantanny w szpitalu gdzie leczyłam się na różyczkę, po to tylko aby zdobyć Pani autograf...Gene Tierney Załamała się jeszcze bardziej. Oto po kilku latach ot tak sobie, spotkała przyczynę, która wywróciła jej życie na zawsze do góry nogami...Historia zainspirowała nawet Agathę Christie, która umieściła ten motyw w swojej powieści "Zwierciadło pęka w odłamków stos"Gdyby szczepionkę na różyczkę wymyślono 9 lat wcześniej, prawdopodobnie zaszczepiłaby się i jej życie i kariera obrała by inny obieg.

Co się stanie z naszą planetą, gdy znikną z niej ludzie?

 –  Pierwszych kilka tygodni byłoby dość chaotycznych, w ciągu kilkugodzin wyczerpałoby się paliwo w elektrowniach, doprowadzającdo zatrzymani ich pracy. Bez prądu - światła i eklektycznychogrodzeń 1,5 miliarda krów, miliard świń oraz 20 miliardówkurczaków zostałoby uwolnionych z zamknięcia. Poszukującjedzenia (którego człowiek już nie mógłby im dostarczać), stająłyby się zapewne łupem dla ponad 500-set milionów psów i kotów,które teraz same musiałyby o siebie zadbać.Większość naszych domowych pupili nie jest przystosowana dożycia na wolności, dlatego prawdopodobnie „kanapowe" zwierzakizostaną zdominowane przez zaprawione w boju kundle ibezpańskie koty, nie wspominając już o dzikich zwierzętach -wilkach, kojotach i innych.Populacja pozostałych gatunków, których los związany jestbezpośrednio z ludžmi - szczurów i karaluchów równieżdrastycznie się zmniejszy. Inne- takie jak ludzkie wszykompletnie wyginą.Co się stanie z osiągnięciami naszej cywilizacji?W miastach wiele ulic zamieni się w rzeki. Bez pompelektrycznych tunele metra szybko wypełnią się wodą. Szybkopojawią się chwasty wyrastające z chodników, z czasem kolejnerośliny zaczną oplatać wszystkie budynki. Ale zanim do tegodojdzie miasta zostaną zniszczone przez pożary. Bez interwencjistraży pożarnej wystarczy jeden piorun by ogień strawił całeosiedle. Tak więc większość tych budynków zostanie zniszczonaw przeciągu kilku dekad.Za sto lat nie będzie już żadnych drewnianych budowli. Niewieledłużej przetrwają te mające stalową konstrukcję. Wieżowce,mosty, samochody -wszystkie wymagają ciągłej aplikacji farb ilakierów chroniących przed rdzą. Bez konserwacji zawarte wmetalu żelazo szybko wejdzie w reakcję z tlenem, któryodpowiedzialny jest za powstawanie korozji. Po kilkuset latachwszystkie gatunki zwierząt na całym świecie powrócą do stanu, wktórym znajdowały się zanim jeszcze wyewoluowaliśmy. Jednakich rozmieszczenie zmieni się na zawsze. Australię będą terazprzemierzać wielbłądy, a w Ameryce rozprzestrzenią się dziesiątkigatunków ptaków śpiewających, importowanych z Europy.Możliwe, że w pewnych zakątkach świata zwierzęta zbiegłe zZo0 mogłyby odtworzyć nową populację, prowadząc dopojawienia się Iwów lub hipopotamów na kontynencieamerykańskim.Promieniowanie elektromagnetyczne wytworzone przez radio,satelity i telefony pozostanie już na zawsze, przemierzającprzestrzeń kosmiczną. Jednak to, co ma największą szansę ponas pozostać to nasze śmieci!Wiązania chemiczne tworzące plastik oraz gumę wulkaniczną sąodporne na większość enzymów trawiennych produkowanychprzez bakterie do rozbijania naturalnych polimerów. Wprzeciwieństwie do metalu, plastik nie rdzewieje ani nie ulegakorozji. Po dotarciu do wód oceanicznych mikroplastiki ulegną wkońcu sedymentacji.Przetrwanie zależy jednak w dużej mierze do warunków -idealnym miejscem jest pustynia, gdzie brak wilgoci chroniorganízmy przed rozkładem i rdzą. Obieg węgla w przyrodzie ipoziom CO2 unormuje się po kilku tysiącach Tat. Zas lokalne złożadługowiecznych chemikaliów i materiałów radioaktywnychprzetrwają jeszcze długi czas. Trudno jest sobie wyobrazić, comogliby o nas myśleć kosmiczni paleontolodzy z przyszłości - jakwyjaśnią naszą miłość do plastiku lub fakt, że w geologicznymmgnieniu oka pojawialiśmy się w Afryce by skolonizować każdeniezamieszkałe do tej pory miejsce na Ziemi. Zastanawiać ichpewnie będzie również dlaczego w takim razie tak szybkozniknęliśmy...

Sezon na ochładzanie dzieci gronkowcem uważam za otwarty:

 –  Upały wyciskają ze mnie siódme poty. Gdybym tylko mogła, to siedziałabym w domu i nie ruszała kończynami bezczelnie popijając w międzyczasie wodę z lodem i cytryną.W domu mamy w miarę chłodno, ale nie mam sumienia cały czas trzymać dzieci w czterech ścianach, bo już wszystkich roznosi. Nagle olśniło mnie i wpadłam na pomysł rozłożenia małego basenu na naszym tarasie. I to był strzał w dziesiątkę! Dzieciaki wniebowzięte, ja zadowolona, że krzyki przeniosły się na zewnątrz. Także do syta!Ale co ja się nagadałam, aby ten basen rozłożyć! Mój Mąż wpadł na „cudowny” pomysł i zdecydował się nim ze mną podzielić, kiedy oddelegowałam go do dmuchania basenu:– Ale po co nam basen, skoro mogę pójść z nimi na spacer i będą chlapać się w fontannie!A ja wtedy zeszłam prawie na zawał! I przypomniał mi się pewien widok, który będę pamiętać do końca życia (ale zostawię go Wam jako „smaczek” na sam koniec) i mail od Magdy, którego publikację w sumie miałam sobie darować, bo nie sądziłam, że temat jest mało znany. Jednak, gdy okazało się, że mój najprawdziwszy Mąż nie ogarnia, to nie mogę tego odpuścić!Magda napisała:” […] Możesz mnie powiesić na publicznym stryczku za mój brak pomyślunku i za to, że dałam się namówić teściowej na największą głupotę tego lata. Możesz mnie bić. W sumie to bij mnie i patrz jak równo puchnie, i wybij tę głupotę wszystkim, którzy kiedykolwiek wpadli lub zamierzają wpaść na pomysł podobny do mojego. […]Centrum Krakowa. Na termometrach dużo. Dużo za dużo. Moje trzyletnie dziecko zaczęło wariować i dopraszać się spaceru. Ja ledwo żywa, bo na liczniku już 33 tydzień ciąży. Teściowa krzyczy mi za uchem: wstawaj pójdziemy razem! No to poszliśmy. Najpierw na lody a później teściowa zaczęła nas pchać na „ulubiony przez mojego syna plac.”I po jednej sesji na tym „ulubionym placu”, na którym była fontanna, właśnie spędzamy drugi tydzień w jednym z krakowskich szpitali. Dziwnym trafem teściowa nie kwapi się, żeby zamienić się na nocne dyżury przy łóżku wnuka ;-) […]Oddział dermatologiczny jest naszym drugim domem. Po jednej sesji kąpielowej w fontannie razem z teściową skutecznie „ochłodziłyśmy” moje dziecko gronkowcem i paciorkowcem kałowym.Komu, komu jeszcze gronkowca albo paciorkowca, bo idę do domu? …. […]Nigdy więcej fontanny! […]Dlatego jeśli ktoś jeszcze ma ochotę ochłodzić swoje dziecko podczas upałów tego lata, to mamy fontann w naszych miastach do koloru i do wyboru! W większości z nich jest zamknięty obieg wody, co oznacza, że przez kilka tygodni woda w obiegu jest ta sama a jedyne co filtry wyłapują, to większe sprawy, takie jak liście, szyszki czy kamienie. Cała kolorowa reszta, czyli pałeczki okrężnicy, laseczki zgorzeli gazowej, bakterie rodzaju legionella powodujące m.in. zapalenie płuc czy gorączkę Pontiac, gronkowce, grzyby i inne niespodzianki, mogą być Wasze! A im cieplej na zewnątrz, tym lepiej się one rozmnażają! Oczywiście, ironizuję sobie i liczę na to, że wszyscy mamy odrobinę zdrowego rozsądku, aby nie fundować tego swoim dzieciom.Ja w centrum Krakowa widzę dziesiątki dzieci chlapiących się w miejskich fontannach. Rozebrane do majtek, czekają tylko na „ochłodzenie” jednym z powyższych… Och, ochłodzenie, swędzenie i problemy na długie miesiące. „Smacznego”!No i na koniec ten smaczek, którego nie mogę pominąć. Sszłam sobie kiedyś właśnie przez jeden z placów z fontanną i moim oczom ukazał się niebywały widok. Dzień wcześniej widziałam przy fontannie dziesiątki roześmianych i mokrych dzieci, a następnego dnia z samego ranka idąc po bułki widziałam przy niej bezdomnego, który o 7.30 kucając sobie z boczku niespiesznie mył w owej fontannie swoje prywatne jajka. Fuj.Owocnego „ochłodzenia”. Co kto lubi.I ku przestrodze…
Krótka historia o szybkości obiegu pieniądza – Taka historia. Pani Asia kupiła sobie buty przez internet i zapłaciła za nie 100zł. Sprzedawca po otrzymaniu zapłaty czym prędzej wziął 100zł i zapłacił pewnemu szklarzowi 100zł które był mu winien za wstawienie szyby. Szklarz czym prędzej spłacił swój dług w lokalnym sklepie który akurat wynosił 100zł. Pani sklepowa dzięki tym 100zł mogła uregulować czynsz za lokal. Właścicielka lokalu czym prędzej pośpieszyła do swojego ulubionego sklepu obuwniczego spłacić pantofelki które tam kupiła. Pani Asia otrzymała swoje buty i stwierdziły, że nie pasują, odesłała je i dostała zwrot 100zł od sprzedawcy.PKB wypracowane w naszym małym sztucznym  systemie wynosi kilkaset złotych. Podaż pieniądza (agregaty pieniężne) to 100zł.Szybkość obiegu to jest PKB dzielone przez podaż pieniądza np. M3. Systematycznie, stale i równomiernie non stop spada. Szybkość wymian za pomocą jednej i tej samej złotówki w roku spada. Im wyższa szybkość tym niższe koszty społeczne (swoboda przy niższych zasobach).
Google Maps usuwa krzyże z kościołów? –  The Wojciech Cejrowski2 godz. · Google Maps usuwa krzyże z kościołów - na zdjęciu widać jak algorytm usunął krzyż, ale nie cień. Nawet najsłynniejsze kościoły na Google Earth wyglądają jak ratusze.CENZURA MYŚLI - dzieje się na wielu poziomach.Kilka wielkich firm stanowi największe zagrożenie, bo zmonopolizowały obieg informacji, a nie można im nic zrobić, bo prywatne.Znikają ludzie z Wikipedii, znikają fakty z wyszukiwarek, niepoprawne książki z Amazona.wc
Zamknięty obieg pieniądza –
"Uważam to za rzecz bardzo pożyteczną zastanowić się od czasu do czasu, co bym zrobił, gdybym był wrogiem Polski, gdyby odbudowanie Polski było mi niedogodne i gdyby mi chodziło o jej zniszczenie" – "Otóż przede wszystkim używałbym wszelkich wysiłków i nie żałował bym żadnych ofiar na to, ażeby nie dopuścić do zapanowania w tym kraju zdrowego rozsądku, ażeby postępowaniem Polaków nie zaczęła kierować trzeźwa ocena stosunków i położenia ich państwa. Utrzymywałbym w Polsce na swój koszt legion ludzi, których zajęciem byłoby szerzenie zamętu pojęć, puszczanie w obieg najrozmaitszych fałszów, podsuwanie najbardziej wariackich pomysłów. Ilekroć bym zauważył, że Polacy zaczynają widzieć jasno swe położenie i wchodzić na drogę naprawy stosunków i do wzmocnienia państwa, natychmiast bym robił wszystko, żeby odwrócić ich uwagę w inną stronę, wysunąć im przed oczy jakieś nowe idee, nowe plany, wytworzyć jakiś nowy ruch, w którym by rodząca się myśl zdrowa utonęła."Roman Dmowski
Parafia św. Bartłomieja Apostoła w Chęcinach pod Kielcami znalazła prosty i skuteczny sposób na zbieranie datków – Proboszcz puszcza w obieg taką listę wraz z kopertą i każdy dorzuca do niej wybraną kwotę i podpisuje się na liście. Ostatnia osoba odnosi wszystko do kościoła. Nie ma obawy, że coś z koperty zniknie, bo potem można łatwo dowieść kto przywłaszczył sobie coś z koperty. Wszyscy widzą ile sąsiedzi dali i oczywiście nikt nie chce być gorszy, a jak ktoś niczego nie ofiaruje, to potem jest wyczytywany podczas mszy. Genialne!
 –  OBIEG wODY W PRZYRODZIEGWARANTUJE NAM TO,żE TO CO PIJEMYJUż KIEDYŚ PILIŚMY.
 –
 –  Jestem psychiatrą. Jak to wiadomo czy nie wiadomo, muszę często zmieniać miejsce pracy. Raz pada na jakąś klinikę, innym razem na szpital ściśle związany z moją profesją. Kocham moją pracę, chociaż jest trudna i wywołuje wiele emocji. Najgorsza jest współpraca z "niewinnymi" zbrodniarzami. Jako że jestem kobietą, wolę pracować z ludźmi chorymi na schizofrenię.Tacy mili "dziwacy".Sześć lat temu trafił mi się nocny dyżur w jednym ze szpitali na oddziale schizofreników. Pomyślałam "spoko, przeżyję". I rzeczywiście nie było ciężko. Wszyscy poszli "grzecznie" spać, a ja mogłam zrobić swoją robotę papierkową. Koło 3 czy 4 w nocy (nie pamiętam dokładnie) zaniepokoił mnie cichy płacz. Oczywiście poszłam sprawdzić co i jak i dlaczego. Był to młody mężczyzna. Bez namysłu sięgnęłam po klucz i weszłam do jego sali. Był przerażony, a zarazem zdziwiony, że do sali jak gdyby nic, bez żadnego zabezpieczenia, wchodzi młoda kobieta z szeroko otwartymi oczami. W skrócie: spytałam faceta, dlaczego, cholera jasna, płacze o takiej godzinie. Nie takiej odpowiedzi się spodziewałam. Brzmiała ona mniej więcej tak: "Płaczę codziennie. Wie pani dlaczego? Cóż, siła wspomnień. Jak byłem małym gówniarzem, mój starszy brat wykorzystał mnie seksualnie i puścił w obieg plotę, że jestem gejem. Wszyscy w to uwierzyli, nauczyciele patrzyli na mnie z pogardą, rodzice mnie unikali, a koledzy? Straciłem ich. Nie miałem nikogo, więc postanowiłem coś zrobić ze swoją samotnością. Wymyśliłem sobie przyjaciela, który mnie słuchał i przede wszystkim nie widział we mnie parszywego geja. Któregoś dnia mój brat przyłapał mnie na tym, że sam ze sobą rozmawiam i poleciał do rodziców. I się stało. Trafiłem tutaj już chyba na zawsze. I szlag trafił moje studia i plany na przyszłość".Spędziłam z nim całą noc, rozmawiając. Brakowało mu kontaktu z ludźmi. Ale to ludzie go odrzucili, a nie on ich. Po tej nocy stwierdziłam, że muszę sprawdzić jego kartotekę. Stwierdzili u niego schizofrenię rezydulną. Gdyby ją naprawdę miał, to normalna rozmowa nie byłaby możliwa.Zarządziłam przeprowadzenie badań, które potwierdziły moje przypuszczenia. Zdrowy człowiek w złym miejscu. Po 10 latach niesprawiedliwej odsiadki wyszedł na wolność. I co? Nie oskarżył lekarzy, nie pozwał szpitala, nie chciał odszkodowania. I o dziwo nie zerwał kontaktu ze mną. Zaprzyjaźniliśmy się i po roku pojechałam z nim do jego "kochanej" rodzinki. Chciał ich tylko zobaczyć i powiedzieć parę słów. Stałam przed domem, kiedy uśmiechnięty wyszedł, a za nim wybiegła zabeczana matka i krzyczy "synku, ale ja nie chciałam, popełniłam błąd, ale każdemu się zdarza".Tak, błędy rzecz ludzka, ale taki? Boże chroń od takich matek.A teraz finał. Mój przyjaciel zdał prawko, skończył medycynę i jest wreszcie szczęśliwym człowiekiem.I cóż, zakochałam się w nim, z wzajemnością.Żartuję, bez. :/
Nowe banknoty już w obiegu –
Dzisiaj do obiegu wchodzi banknot 500 złotowy – Dzień dobry panie Sobieski!

Obieg pieniądza w Polsce:

 –
...i już wiesz skąd ta zgaga –