Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 369 takich demotywatorów

Właśnie dostałam rentę,a więc dzisiaj zaszalejemy... – Zapalimy na pół godziny światło w pokoju...
Skoro zwykłym obywatelom się nie da podnieść kwoty wolnej od podatku do31 tysięcy złotych – To kto jest za tym, by im obniżyć kwotę wolną do8 tysięcy złotych?
Taki billboard stanął na jednej ze szczecińskich ulic. To akt desperacji pana Macieja, który za wszelką cenę chce odzyskać swojego kota – Jak mówi w rozmowie z Natemat.pl, pan Maciej, Leona znalazł na Mazurach, w czasach kiedy jeszcze tam mieszkał. - Zaplątał się w sieci i był wycieńczony. W dodatku był ranny w tylną łapkę. Przygarnąłem go i od tamtej pory zostaliśmy przyjaciółmi - mówi właściciel zagubionego zwierzaka. Co prawda, zguba lubiła znikać na całe dni, ale zawsze wracał. Aż do 1 września. - Po prostu nie wrócił do domu. Przeszukałem całą okolicę, schroniska, rozwiesiłem ogłoszenia i nagłośniłem poszukiwania na Facebooku. - wspomina pan Maciej. Do tej pory bez rezultatu.Właściciel przyznaje, że wynajęcie tablicy billboardowej jest aktem desperacji. Ma nadzieję, że ktoś go przygarnął, a kotu nic się nie stało. Na pytanie o dość wysoką kwotę nagrody, pan Maciej odpowiada - Dla mnie to bardzo duża kwota, tym bardziej, że obecnie jestem bezrobotny, jednak jeżeli Leon się znajdzie, zdobędę każde pieniądze. Przyjaźni nie da się wycenić.Jeżeli ktoś ma jakieś informacje o kociej zgubie, proszony jest o kontakt na numer: 517445041. Leon nie ma jednego pazurka w tylnej łapie. Jest ufny i ochoczo reaguje na swoje imię. Lubi się też... łasić jak pies
Zwykła miska? Żeby taką kupić musisz trafić "szóstkę" w totka kilka razy – Na aukcji w Hong Kongu miskę wylicytował anonimowy kolekcjoner porcelany. Licytacja egzemplarza z czasów dynastii Song skończyła się kwotą równą 135 mln złotych
Kelnerka zapłaciła rachunek za zmęczonych strażaków. Niespodziewanie gest zwrócił się wielokrotnie… – 24-letnia Liz pracuje jako kelnerka w jednej z restauracji w mieście Delran (USA). Niedawno obsługiwała dwóch bardzo zmęczonych po wezwaniu strażaków, którzy poprosili ją o „największy kubek kawy, jaki macie”Strażacy Tim Young i Paul Hullings zaledwie kilka chwil wcześniej brali udział w gaszeniu płonącego magazynu w okolicach DelranGdy Liz zdała sobie z tego sprawę, postanowiła zapłacić za ich zamówienie. Zamiast paragonu zaniosła im sporządzony przez siebie liścik, w którym podziękowała za ich służbę"Wasze śniadanie jest dzisiaj na mój rachunek – dziękuję za wszystko, co robicie: za pomoc innym i wchodzenie do miejsc, skąd wszyscy inni uciekają. Niezależnie od pełnionej przez was funkcji, jesteście dzielni, odważni i silni… Dziękuję za odwagę i bycie twardzielami każdego dnia! Napędzani ogniem i odwagą – jesteście prawdziwym wzorem do naśladowania. Odpocznijcie trochę" –  napisała 24-latka. Ciepłe słowa dziewczyny tak bardzo poruszyły Tima, jednego ze strażaków, że opisał całą historię na swoim Facebooku, zachęcając wszystkich do odwiedzin restauracji, w której pracuje Liz.To jednak nie koniec tej historii…Strażacy dowiedzieli się, że ojciec  Liz jest sparaliżowany i od dłuższego czasu zbiera pieniądze na samochód, który byłby przystosowany do transportu niepełnosprawnych poruszających się na wózku inwalidzkimAby zebrać odpowiednią kwotę, rodzina 24-latki założyła zbiórkę pieniędzy na stronie crowdfundingowej GoFundMe, licząc na to, że pewnego dnia będą mogli w końcu wspólnie podróżowaćStrażacy postanowili nagłośnić całą sprawę, promując ją w mediach społecznościowych. Odzew internautów był natychmiastowyCelem zbiórki była kwota 17 tysięcy dolarów, jednak z pomocą strażaków, udało się zebrać ponad 70 tysięcy!!!Liz i jej ojciec byli przeszczęśliwi, a ona sama napisała…"Jedyne co zrobiłam, to zapłaciłam za ich śniadanie i nie liczyłam nawet, że wywiąże się z tego coś więcej niż ich uśmiech"
Finał zbiórki Chajzera dla powstańców."O takim wyniku nawet nie śniłem" – Dziennikarz Filip Chajzer po raz drugi zorganizował zbiórkę dla Powstańców Warszawskich. W tym roku kwota, którą wpłacili darczyńcy przerosła jego oczekiwania.Na swoim facebookowym profilu dziennikarz podziękował wszystkim uczestnikom i darczyńcom.Wielkie brawa!
"Przelana kwota jest tak wielka, jak nasz wstyd". Szefostwo Tigera poszło za radą Filipa Chajzera i postanowiło wesprzeć jego "Zbiórkę dla Powstańców 2017" – Tym samym odkupili choć część win Proszę Państwa. Sam w to nie wierzę, ale to prawda. Przed chwilą zadzwonił do mnie chłopak z Tigera. Wyraźnie skonsternowany. Kilkukrotnie mówił jak bardzo jest im głupio w firmie przez błąd, który popełnili. W moim poprzednim poście napisałem, że "Zbiórka dla Powstańców 2017" to odpowiednia forna pokuty... I TAK SIĘ STAŁO!!! Ostatnie zdanie, naszej rozmowy - "kwota, którą przelaliśmy jest tak wielka jak nasze poczucie wstydu". I faktycznie jest WIELKA. 500.000 PLN!!! DZIĘKUJĘ!!! W imieniu bohaterów naszego Państwa DZIĘKUJĘ!!! To są pieniądze na leki, protezy, aparaty słuchowe, prąd, wodę, święta... Jestem cholernie wzruszony. Każda, nawet najgłupsza decyzja może mieć swój happy end. Oto i on.
Przez 30 lat zajmował się recyklingiem. Uzbierał 1.5 mln złotych, a dochód przekazał na dom dziecka – Ma 86 lat, ale kiedy po raz pierwszy odwiedził dom dziecka miał 18 lat. Właśnie ta wizyta odmieniła jego życie na zawsze.Małe dziecko podbiegło do jeszcze wtedy 18-letniego mężczyzny i poprosiło, by ten został jego tatą. Serce pękło mu z żalu. Właśnie wtedy postanowił, że zrobi wszystko, by pomóc tym dzieciom. I zrobił, a okazało się to być całkiem sporo.Choć nie był bogaty, miał pewien pomysł. Mężczyzna zajął się recyklingiem. Zbierał makulaturę i puszki aluminiowe, które sprzedawał. Cały dochód przelewał na specjalne konto oszczędnościowe.Choć brzmi jakby kwota nie była duża, w ciągu 30 lat Johnny uzbierał ponad 1.5 miliona złotych. Wszystkie pieniądze przekazał na dom dziecka, tak jak obiecał sobie, gdy miał 18 latCzłowiek o ogromnym sercu!
8-latek uzbierał ponad 20 tys. złotych na zakup wózka inwalidzkiego dla kolegi – Chłopiec zdobył się na piękny gest, a mianowicie zebrał pieniądze na zakup nowego wózka dla swojego najlepszego przyjaciela, którego wózek nie był dopasowany do jego osoby. Choć ciężko w to uwierzyć, dobroduszny chłopiec ma zaledwie 8 lat!Spotkali się w przedszkolu. Mimo młodego wieku, bardzo szybko połączyła ich nierozerwalna przyjaźń. Spędzali ze sobą mnóstwo czasu i nieustannie ze sobą rozmawiali.Urodził się z dwoma guzami na kręgosłupie. Już tydzień po narodzinach został poddany operacji, która miała na celu usunięcie większej części nowotworu.Niestety, takowy zabieg wiązał się z niepożądanymi efektami w skutek czego chłopiec już do końca życia będzie poruszał się na wózku.Na szczególną uwagę zasługuje jednak zachowanie przyjaciela chłopca.Postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i z pomocą filmików umieszczonych na YouTube założył konto na GoFundMe, gdzie opisał sytuację, w jakiej znajduje się jego przyjaciel i prosił o pomoc.Chciał uzbierać 3 900 dolarów, kwota bardzo szybko przekroczyła 6 000 dolarów!Nie mogę uwierzyć! To wszystko dzieje się dla nas… dla niego? – mówi mama chłopca.Wszystko wskazuje na to, że chłopiec już w tym miesiącu dostanie swój nowy wózek, a wszystko za sprawą jego 8-letniego przyjaciela.Niesamowity gest! Brawo
Filip Chajzer po raz kolejny zorganizuje zbiórkę pieniędzy dla powstańców w trudnej sytuacji materialnej. W zeszłym roku zebrał 300 tys. zł. Tym razem bodźcem do działań była ta wiadomość, którą otrzymał: – "Witam Panie Filipie,ośmielam się do Pana napisać, ponieważ Pana szanuję i wiem, że nie jest Pan obojętny na ludzką krzywdę, a los Powstańców Warszawskich, zwłaszcza w tej porze roku, jest Panu bliski. Pracuję w kancelarii komorniczej w Warszawie jako asesor komorniczy, dziś przyszedł do nas Pan Zdzisław (ps. Ryś), rocznik '24, Powstaniec Warszawski, jeden z ostatnich żyjących, jeśli nie ostatni weteran walk na Ochocie, który ma nieszczęście bycia dłużnikiem jednego z operatorów komórkowych (spokojnie, nie Play). Sytuacja materialna Pana Zdzisława nie jest najlepsza, wiadomo jak wyglądają polskie emerytury... Pozwoliłem sobie do Pana napisać z pytaniem, czy może byłby Pan w stanie pomóc jakoś Panu Zdzisławowi? Kwota jego długu nie jest astronomiczna, wynosi trochę ponad 1000zł, natomiast dla emeryta ta kwota nie jest błahostką. Pana Zdzisława poznaliśmy dziś, ale wywarł na nas tak pozytywne wrażenie, biło od niego takie ciepło, że nie chcieliśmy pozostać obojętni na jego los i chcemy mu jakoś pomóc.Pierwszą osobą, o której pomyślałem, jest Pan. Ja ze swojej strony porozmawiam jutro z moim szefem i poproszę, by zrezygnował z pobierania opłaty egzekucyjnej. Jako rodowity Warszawiak staram się czcić pamięć Powstańców jak najlepiej i najgodniej. Czy byłby Pan w stanie jakoś pomóc? Ja niestety chwilowo nie mogę pozyskać takiej kwoty, a bardzo bym chciał pomóc Panu Zdzisławowi. Pan Zdzisław przyszedł dziś do nas w mundurze, co kompletnie mnie rozkleiło i sprawiło, że nie mogłem pozostaćobojętny na jego sytuację."Post na Facebooku Chajzera polubiło ponad 100 tys. osób! Link do całej akcji znajdziecie w komentarzu
 –  Rzecz wydarzyła się w Europejskim Centrum Solidarnościw Gdańsku. Przy kasie spostrzegłam paręstaruszków. Widziałam ich już jakiś czas wcześniej w okolicy budynku. Zadbani, eleganccy, odświętnie i schludnie ubrani. Po wyrywkowych zasłyszanych słowach entuzjazmu widać było, że to wyjściewiele dla nich znaczy i chyba nie za częstozdarza im się gdzieś wyrwać na zwiedzanie.Para zadawała jakieś pytania kasjerce iwkrótce dało się słyszeć poruszone głosyi pytania o cenę i zniżki. Okazało się, że obojesą kombatantami. Po chwilowej wymianie zdań pada kwota: 30 zł. Kobieta odwraca się do dziadka i mówi:Zapłacisz? Masz tyle?Ile?30 zł.Ile?! Tutaj mężczyzna wyraźnie zszokowany zamierabez ruchu z ręką w portfelu. Widać, że ta sumato coś, na co zupełnie nie był przygotowany.Tak, tyle i to po zniżce! – wykrzykuje staruszka i trąca go łokciem w rękę. Dziadektrzęsącymi się rękoma wyciąga pieniądzei kupuje bilety.Tak mnie to ruszyło, tak wkurzyło ispowodowało, że ta sytuacja ciągle siedzi miw głowie. Wstyd mi, że ludzie, którzy walczyliza mój kraj są zmuszeni do tego, że nie mogąnormalnie i na luzie wyjść sobie do muzeumczy gdziekolwiek indziej, bo muszą liczyć sięz każdym groszem…
Źródło: tekst mój
Chciał tylko odpocząć na ławce.Znalazł saszetę biskupa ze skarbem – Oprócz ogromnej sumy w gotówce, w środku był także biskupi pierścień. Takie niecodzienne znalezisko wpadło w ręce pana przechadzającego się po rynku.Spacerujący mężczyzna nie mógł uwierzyć, gdy zajrzał do środka. Jak sam mówi, to największa gotówka, jaką widział w życiu. Mężczyzna przyznał, że kwota była powalająca, ale nie chce zdradzić dokładnej sumy.Mężczyzna odczekał pół godziny, a później odniósł ją na policję.Biskup odzyskał zgubę tego samego dnia. W podziękowaniu wysłał list do znalazcy, w którym zapowiedział modlitwę w jego intencjiDobre i to....Biskup chyba zapomniał o 10% znaleźnego
Ludzie marzą o koloniach na Marsie, a nadal dla wielu posługiwanie się pinpadem to czarna magia –  Stoję kolejce Żabce typ przede mną mocno nieogarnięty zażyczył sobie wypłatę zł Sprzedawca instruuje go powoli wyraźnie jak to zrobić: zielony pin zielony pełna kwota zielony Zielony kwota? zielony pin zielony pełna kwota zielony zielony coś pomyliłem To jeszcze raz Sprzedawca klika komputerze mówi żeby spróbował jeszcze raz dokładnie instruując jak to zrobić dobrze teraz jest Maszyna rusza Kasa się otwiera Sprzedawca patrzy podłogę obojętnie mówi Wypłacił pan kurwa Wypłaciłem PIN
Absurd goni absurd – Ostatnio kupowałem bilet lotniczy i natrafiłem na coś takiego "Opłata za płatność". Potrafi mi to ktoś wytłumaczyć?

Co widzi na swoim ekranie prowadzący "Milionerów"?

 –  Prowadzący widzi na swoim ekranie znacznie więcej, niż uczestnicy – nawet przed nim jednak producenci mają swoje tajemnice. W obawie, że prezenter może nawet nieświadomie zdradzić uczestnikowi prawidłową odpowiedź, oprogramowanie wskazuje ją (i to nie bezpośrednio) dopiero po ostatecznym zaznaczeniu przez grającego odpowiedzi.Tak wygląda ekran prowadzącego „Milionerów” podczas zadawania pytania:Na górze i po prawej stronie widzimy dokładnie to samo, co uczestnicy i widzowie. Różnice pokazują się w lewej części ekranu.Na samym dole wyświetlane są personalia i miejsce pochodzenia gracza – dzięki temu prowadzący nie pomyli się, zwracając się do uczestnika. Tam też może znaleźć dane osoby towarzyszącej przebywającej na widowni.Puste pole wyżej wyświetla informacje związane z odpowiedzią na zadane pytanie – to ciekawostki i anegdoty, które podaje prezenter po ustaleniu, czy podane odpowiedź jest prawidłowa.Bezpośrednio pod pytaniem znajdują się ikonki, które podają prezenterowi informacje na temat stanu prowadzonej gry.Pierwsza z nich, podświetlona na fioletowo, to liczba pytań, jakie zostały do wygrania miliona. Kolorem złotym oznaczona jest aktualna wygrana – na pytanie za taką kwotę udało się odpowiedzieć graczowi.Niższy rząd pokazuje, o jaką kwotę toczy się aktualnie gra (kolor zielony), ile pieniędzy wygra uczestnik, jeśli odpowie niepoprawnie (kwota gwarantowana – kolor czerwony) oraz ile w razie przegranej straci (kolor niebieski).Po ostatecznym zaznaczeniu odpowiedzi na ekranie prowadzącego pojawia się informacja związana z pytaniem:Prezenter od razu widzi, czy gracz odpowiedział na pytanie prawidłowo – wskazuje na to kolor kwadracika w górnym rzędzie ikonek. Zielony oznacza sukces, czerwony porażkę. Równocześnie, jeszcze przed pokazaniem, czy udzielona odpowiedź jest prawidłowa, prowadzący otrzymuje dodatkowe informacje, którymi może zabłysnąć komentując pytanie.
Owoc żywota twojego je ZUS –  Statystyczny Polak oddaje co miesiąc 1156 zł do ZUS Gdyby tę kwotę odkładać samodzielnie, po 30 latach pracy, oszczędności sięgnęły by 941 357 zł z tej kwoty można by wypłacać sobie emeryturę równą 5 000 zł przez 25 lat
25. Finał WOŚP okazał się rekordowy! W tym roku Orkiestra zebrała ponad 105 mln złotych! – Ogłoszona dziś przez Owsiaka kwota to absolutny rekord - pobiła ubiegłoroczny wynik wynoszący ok. 73 mln zł
Jakie to prawdziwe... –  Waldek ma żonę i piątkę dzieci. Oboje są bezrobotni.Ciężka sytuacja prawda? Waldek ledwo skończyłpodstawówkę, a później posiedział trochę z kumplamina ławce, bo co miał robić? Waldek jest leniwy, dociężkiej pracy nie pójdzie, a dobrze płatnej niedostanie, bo nie chciało mu się uczyć. Ale Waldek niejest głupi. Wziął ślub z koleżanką i narobił dzieci. Napoczątek dostali mieszkanie socjalne od gminy, bezczynszu oczywiście, dostają również co miesiąc1 lOOzł zasiłku dla bezrobotnych, do tego 2000zł za"500+" i 500zł zasiłku socjalnego, bez dodatków. Zpomocy społecznej i Caritasu dostają ubrania,jedzenie, węgiel, sprzęt RTV i AGD, pomoce szkolne dladzieci i kolonie oraz zajęcia pozaszkolne. Waldek nierobi nic, bo nie musi. Czasami jak znudzi mu sięprzepijanie z kolegami nie swoich pieniędzy topojedzie na kilka miesięcy do Holandii na sadzonki,gdzie pościemnia trochę za 1000 euro miesięcznie "naczarno". Jego żona jak się bardzo nudzi to zajmuje sięrobieniem fryzur i paznokci koleżankom, oczywiścieteż na czarno, oraz sprzedawaniem znajomymnadwyżek wszystkiego co dostają z Caritasu. Dzięki"dobrej zmianie" Waldek nie płaci też podatków bowzrosła kwota wolna właśnie tylko dla tych nazasiłkach, od przyszłego roku będzie miał darmowąopiekę medyczną, mimo że nie jest ubezpieczony, a wprzyszłości emeryturę "obywatelską", mimo że niepłaci składek. Waldek czasami lubi się pośmiać z tychktórzy sponsorują mu życie, chociaż po piwku zawszenawyzywa ich od złodziei i lemingów. Waldek wie nakogo będzie znowu głosował... NA TYCH Z 500+!!
Internetowi nie zawsze mają lepiej, nawet nie wiedzą co ich w życiu omija –  Młody, zrobiłbyś sobie w końcu konto internetowe, a nie biegasz do banku z każdym przelewemAle ja lubię chodzić do bankuJaka kwota?
Rekordowa kwota dla WOŚP za licytację słynnego zdjęcia Agaty Korhauser - Dudy! – Słynne zdjęcie ze Światowych Dni Młodzieży, które viralem obiegło internet w zeszłym roku, zostało sprzedane na licytacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za blisko 200 tysięcy złotych