Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

Kiedy świat staje na głowie – Ja będę tym, który wpuszcza innych w kolejce do kasy, mówi dzień dobry nieznajomym, uśmiecha się do dzieci, zostawia napiwki gdzie tylko może, macha do policjantów, daje jedzenie i ciepłą kawę potrzebującym.Dlaczego?Bo nie chcę żyć w świecie, w którym dobro nie istnieje. Dołącz do mnie wykonując dziś choć jedną pozytywną czynność. Wesprzyj kogoś dobrym słowem i nie bądź wobec siebie tak krytyczny. Jeśli nie możesz znaleźć dobra- bądź nim świat życie miłość dobro
A czym miał zjeść?Nożem i widelcem? –  Szokujące nagranie. Bocianzjadł węża żywcem+84 960 ton47 → UdostępnijPunkt krytyczny temperatury za: 6Dieta bociana jest daleka od wegetariańskiej. Mało kto jednak wie, że w jej skład mogąwchodzić nawet węże. Dowodem jest nagranie, które udostępnili w internecie leśnicy zNadleśnictwa Baligród.
18 lutego aktor trafił do szpitala z tętniakiem mózgu. Od tej pory pozostawał w śpiączce, a jego stan określano jako krytyczny - lekarze nie dawali mu szans na dojście do zdrowia i zarekomendowali rodzinie odłączenie go od aparatury podtrzymującej życie –
 –  ATPTENNIS TV
 – Na polecenie papieża pod koniec 2021 r. na całym świecie odbyły się synody lokalne. Raporty dotyczące obrad miały być publikowane do końca czerwca. Tak jednak nie stało się w przypadku Krakowa — do dzisiaj nie wiemy, jakie decyzje zapadły podczas tamtejszego synodu. Jak donosi "GW", wszystkiemu winny jest abp Marek Jędraszewski, który miał nie dopuścić do ujawnienia dokumentu.Nieopublikowany raport z synodu w Krakowie pod koniec 2021 r. jest  krytyczny wobec abp Jędraszewskiego. Z dokumentu wynika, że krakowscy wierni uważają, iż hierarcha upolitycznia i ośmiesza Kościół. Wierni mają również się domagać surowych kar dla duchownych wygłaszających upolitycznione kazania.Syntezę obrad synodu archidiecezji krakowskiej mieliśmy poznać do 30 czerwca. Do tej pory jej nie opublikowano. Trzy źródła mówią "Wyborczej", że to kurialna blokada, bo dokumenty ujawniają druzgocącą ocenę rządów metropolity. Dotarliśmy do nich. O czym mówią? O upolitycznieniu i szopce ze ślubem Jacka Kurskiego
Ojciec przywiązał do drzewa 17-letniego gwałciciela jego 7-miesięcznej córki i obciął mu dłonie maczetą – Oskarżony 17-latek  pojawił się w sądzie i czekał na werdykt sędziego w sprawie gwałtu, którego się miał dopuścić, jednak ojciec miał inny plan. Zamiast pozwolić sędziemu zdecydować o losie pedofila, ojciec chciał ugody i mówił, że wybacza nastolatkowi i akceptuje wypłatę odszkodowania. Gest ojca skłonił sąd do wypuszczenia chłopaka z więzienia. Mężczyzna był tak przekonujący, że zapropnował nastolatkowi, że odwiezie go do domu, na co chłopak przystał. Lokalne media podają, że podczas podróży ojciec zatrzymał się w połowie drogi i rzucił się na nastolatka, po czym przywiązał go do drzewa, a następnie odrąbał mu ręce maczetą i uciekł z miejsca zdarzenia.17-latek został znaleziony przez miejscowych, którzy szybko wezwali policję i pogotowie ratunkowe. Ranny nastolatek został następnie przewieziony do szpitala, gdzie jego stan został określony jako krytyczny. Jego ręce nie mogły być z powrotem przyszyte

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
Mata odwiedził fana, który wybudził się ze śpiączki przy jego muzyce – Patryk w sierpniu miał poważny wypadek: wjechał w niego samochód na przejściu dla pieszych, a jego stan był krytyczny. Pod koniec grudnia mama Patryka upubliczniła na swoim profilu na Facebooku zdjęcie syna z Matą. Kobieta napisała, że chłopak obudził się ze śpiączki przy utworze rapera pt. „Żółte flamastry i grube katechetki".  Możliwe, że wybudził się po prostu by wyłączyć radio
Populacja dorsza w zachodniej części Morza Bałtyckiego zmniejszyła się do tego stopnia, że - zdaniem ekspertów - przekroczony został punkt krytyczny i mało prawdopodobne jest jej odtworzenie - alarmuje pismo "Scientific Reports" – Według prof. Christiana Möllmanna z Centrum Badań Systemu Ziemskiego i Zrównoważonego Rozwoju na Uniwersytecie w Hamburgu, oraz jego współpracowników do krytycznego zmniejszenia populacji dorszy w zachodnim Bałtyku doprowadziło przełowienie i zmiany klimatyczne.Ponadto, zmiana klimatu stabilizuje nowy i prawdopodobnie nieodwracalny stan niskiej produktywności tych ryb, które nie są przystosowane do szybko ocieplającego się środowiska. Co gorsza, podobna sytuacja wydaje się dotyczyć również zachodnio-bałtyckich śledzi
W norweskim przedszkolu i szkole na każdym etapie uczniowie zwracają się do nauczycieli po imieniu, a oceny pojawiają się dopiero w ósmej klasie! – W norweskiej szkole nikt nie wymaga "kucia na blachę". Największy nacisk kładzie się na wypracowywanie umiejętności pracy w grupie i rozwijanie postaw społecznych.Dzieci mnóstwo czasu spędzają bawiąc się i ucząc na dworze, często jedzą też posiłki na zewnątrz.W norweskiej szkole w zasadzie żaden uczeń nie powtarza roku, jeśli dziecko ma problemy z nauką to nauczyciele tak organizują pracę z nim, by dziecko nadrobiło braki. Często w pomoc takiemu uczniowi zaangażowanych jest kilku nauczycieli, którzy spotykają się i wspólnie ustalają jak można pomóc temu jednemu dziecku, które sobie nie radzi.94% dzieci uczy się w przedszkolach i szkołach państwowych mimo, że dostępne są również szkoły wyznaniowe np. katolickie lub z innym językiem nauczania np. francuskim czy angielskim.Opłata za naukę w przedszkolu państwowym i prywatnym wynosi praktycznie tyle samo.Dzieci w porównaniu z Polską bardzo rzadko dostają tu do wykonania pracę domową.W norweskich szkołach nie ma lekcji religii jest przedmiot KRLE czyli religioznawstwo. Obowiązujący na tych lekcjach program ma na celu zaprezentowanie uczniom religii i światopoglądów we współczesnym świecie w sposób „obiektywny, krytyczny i pluralistyczny”. Oznacza to, że dzieci uczą się o pięciu głównych religiach: chrześcijaństwie, judaizmie, islamie, hinduizmie i buddyzmie, a także ateizmie i światopoglądzie opartym na elementach filozofii i etyki

Kiedy znaleźli małą kotkę, obawiali się, że to jej koniec. Ale zaopiekowała się nią suczka...

 –  Kiedy Rosie została znaleziona, miałazaledwie trzy tygodnie, a jej stan byłkrytyczny, była bardzo słaba. Nowiwłaściciele starali się, by wydobrzała, ale brakbyło jakiejkolwiek poprawy.Wtedy do opieki nad Rosie włączyła się Lilo.Husky stała się prawdziwą matką dla kotka.I stał się cud: Rosie nabrała sił, otworzyła oczyi zaczęła chodzić!Rosie ma już 3,5 miesiąca i czuje się bardzodobrze w nowej rodzinie.
Kiedy świat staje na głowie – Ja będę tym, który wpuszcza innych w kolejce do kasy, mówi dzień dobry nieznajomym, uśmiecha się do dzieci, zostawia napiwki gdzie tylko może, macha do policjantów, daje jedzenie i ciepłą kawę potrzebującym. Dlaczego? Bo nie chcę żyć w świecie, w którym dobro nie istnieje. Dołącz do mnie wykonując dziś choć jedną pozytywną czynność. Wesprzyj kogoś dobrym słowem i nie bądź wobec siebie tak krytyczny. Jeśli nie możesz znaleźć dobra- bądź nim Kiedy świat staje na głowie, ja będę tym, który wpuszcza innych w kolejce do kasy, mówi dzień dobry nieznajomym, uśmiecha się do dzieci, zostawia napiwki gdzie tylko może, macha do policjantów, daje jedzenie i ciepłą kawę potrzebującym. Dlaczego? Bo nie chcę żyć w świecie, w którym dobro nie istnieje. Dołącz do mnie wykonując dziś choć jedną pozytywną czynność. Wesprzyj kogoś dobrym słowem i nie bądź wobec siebie tak krytyczny. Jeśli nie możesz znaleźć dobra- bądź nim
To wydarzenie było powodem do ogromnej radości całego personelu medycznego – 77-letnia pacjentka z Hiszpanii została powitana okrzykami radości po tym, jak opuściła oddział intensywnej terapii. Jest pierwszą osobą w tym kraju, która od momentu wybuchu epidemii przezwyciężyła ciężkie dolegliwości i jest na drodze do wyzdrowienia.Przez kilka dni jej stan był krytycznyPromyk nadziei w tej pogarszającej się sytuacji. Oby masowo tak wszyscy zdrowieli
0:41
Z powodu koronawirusa zmarło jak dotąd na świecie 722 osób, a stan 6101 ludzi jest ciężki lub krytyczny. Zarażonych jest ponad 28 tys. osób – Raport z takimi liczbami został podany oficjalnie przez rząd Chiński
Tragiczny finał dowcipu nastolatków z Dolnego Śląska – Pięciu nastolatków ze Świdnicy zwiedzało mauzoleum w Wałbrzychu, upamiętniające 170 tys. Ślązaków, którzy zginęli podczas I wojny światowej, ofiary wypadków w kopalniach oraz 25 lokalnych bojowników ruchu narodowo-socjalistycznego.Kiedy chłopcy weszli do wnętrza obiektu, trzech z nich postanowiło założyć kominiarki na twarze i wystraszyć pozostałą dwójkę. Przestraszony 15-latek ugodził nożem swego starszego o rok kolegę w udo, powodując poważne obrażenia ciała. Lekarze ze szpitala w Wałbrzychu amputowali nogę 16-latkowi. Stan chłopca jest krytyczny, lekarze walczą o jego życie

Każdy ma swój punkt krytyczny. On też

Każdy ma swój punkt krytyczny.On też – W 2016 roku znalazł się przy Forcie McMurray Wildfire, gdzie przeprowadzano największą ewakuację w historii Alberty – ponad 88 000 osób musiało opuścić domyEkipa ratunkowa musiała zapewnić mu dwa miejsca siedzące, aby przetransportować go w bezpieczniejszą okolice i to był jego punkt krytyczny.W tym momencie był tak otyły, że miał problem aby założyć skarpetki, nie wspominając już o jego spodniach w rozmiarze 66„Dwa lata temu ledwo mogłem dojść do mojego auta. Miałem problem, aby zmieścić się w moim samochodzie”„Schudłem 147 kg. Wszystko zrobiłem naturalnie. Bez operacji, bez niczego”Ogień, wszystkie zniszczenia i całe to piekło… w rezultacie uratowało mu życie - czy musiało do tego dojść, aby zrozumieć swój problem?
Tak się zmieniała twarz kobiety w przeciągu 5 lat od podpalenia – Napastnicy, działający pod wpływem amfetaminy, oblali Danę Vulin denaturatem, a następnie, mimo że błagała o litość, podpalili. Następnie zbiegli, zostawiając ją w stanie agonii. Uratował ją mężczyzna, który pracował na znajdującej się nieopodal 24-godzinnej siłowni. Słyszał jej krzyki i przybiegł pomóc. Jej stan był krytyczny, ale lekarzom udało się go ustabilizować. Po 10 dniach Dana wybudziła się ze śpiączki. Jej oprawcy zostali skazani na 17 lat więzienia, ale nic nie mogło przywrócić jej dawnego wyglądu
Przypadek rządzi światem.Z kolejnymi dniami od zaginięcia Nero, jego właściciele powoli tracili nadzieję. Pies uciekł z posesji w Michałowicach  i niemal miesiąc nie było po nim śladu. Po dokładnie 25 dniach, zupełnie przypadkiem, znaleźli go turyści. – W Karkonoszach była grupa turystów z Warszawy. W okolicy Śnieżnych Kotłów postanowili zboczyć ze szlaku. Jak się okazało była to decyzja na wagę życia i śmierci, bowiem w dolnych partiach, między kamieniami, zobaczyli labradora. Był wykończony, nie miał siły stać, jedna z łap była dość mocno rozcięta. Nero ledwo żył. Turyści zadzwonili do GOPR, ratownicy poinformowali wolontariuszy z fundacji dla zwierząt Mondo Cane i razem udali się w góry. Szybko zlokalizowali czworonoga. Z gór trafił do schroniska, a potem już od razu do lecznicy dla zwierząt. Tam dostał kroplówkę. Jego stan był krytyczny, był skrajnie odwodniony. Okazało się jeszcze, że pies choruje na padaczkę. Kiedy do właścicieli zadzwonił telefon, że ich pies znalazł się w górach, nie mogli uwierzyć. - Z Michałowic do Śnieżnych Kotłów jest ponad pięć kilometrów. W tym momencie to nie ma już większego znaczenia. Ważne, że pies się znalazł i powoli - już w swoim domu - dochodzi do siebie. Pije wodę i ma całkiem spory apetyt Szukali labradora 25 dni, leżał wycieńczony w górach.Na noszach znieśli go goprowcy20 października 2017,10:24
Małe słoniątko zostaje porzucone przez swoją rodzinę i zaczyna cierpieć na depresję. Potem jednak zawiera niezwykłą przyjaźń – Słonie trochę nas przypominają. Lubią towarzystwo, są inteligentne i rodzina znaczy dla nich wszystko.Dlatego, gdy jesteś sam, możesz popaść w depresję i właśnie tak było ze słoniem Ellie.Znaleziono go samego, porzuconego w Afryce Południowej. Chociaż w Afryce Południowej jest ogromna szansa na to, że słonie zostaną postrzelone przez kłusowników, stado i tak porzuciło słoniątko, pisze The Dodo.Ale Ellie i tak miał szczęście, bo znaleziono go i przewieziono do sierocińca dla zwierząt. Weterynarze po badaniu dowiedzieli się, że Ellie ma problem z krążeniem krwi, co było jednym z powodów wyrzucenia ze stada.Stan Ellie był krytyczny i sądzono, że nie przeżyje.Ale Ellie jest wojownikiem i przetrwał.Był jednak inny problem, ponieważ słoniątko pogrążało się w depresji. Pracownicy zauważyli, że izoluje się od innych zwierząt i leży w kącie.Mimo, że w sierocińcu otrzymywał wiele miłości, tęsknił za rodziną.Ale wszystko to zmieniło się, gdy poznał nowego przyjaciela - owczarka o imieniu Duma. Odkąd się poznali, stali się nierozłączni!
Na razie sytuacja wygląda tak. Tyle zdążyło się zmienić od piątku:1. Austria zamyka granice z Węgrami2. Niemcy zamykają granicę z Austrią3. Czechy zamykają granicę z Austrią – No to szybki rzut oka na mapę.Czesi skoro zamknęli już jedną granicę i zapowiedzieli, że nikogo nie przyjmą, na pewno za chwilę szybko zamkną granicę ze Słowacją.I mamy szlak uchodźców przez Polskę.Niemcy już mówią na głos, że "osiągnęli punkt krytyczny i więcej uchodźców nie zmieszczą". Jak myślicie, co zrobią Niemcy, gdy uchodźcy zaczną szturmować trasę przez Polskę?Dokładnie tak. Zamkną granicę z Polską.Jeśli teraz szybko nie zareagujemy, to mamy za chwilę armię uchodźców u siebie