Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 8 takich demotywatorów

 –  PRZZEPSNA KANAPKEPONCYLJUSZA1. kup chlebkrojony2. posmaruj jednąstronę masłem3. połóż plastersera4. pomidor pokrójw cienkie plastryi ułóż na serze

Historia sprytnej córki i jeszcze sprytniejszego taty

Historia sprytnej córki i jeszcze sprytniejszego taty – "Mam dwoje #dzieci w wieku wymiany zębów na nowe, stałe znaczy. Młody praktykuje już to od dwóch lat, za każdym razem dostawał od tzw. wróżki-zębuszki 20zł.Znaczy nigdy w te bzdury nie wierzył ale kasa jest kasa, więc przyjął konwencję zabawy i w sumie ok.Czas na młodszą siostrę nadszedł. Typowy różowy pasek, serio...Wyrwała sobie zęba, wsadziła pod poduszkę i na drugi dzień zgodnie z zasadami "gry" pod poduszką leżą grzecznie dwie dychy.Co robi w takiej sytuacji typowy #rozowypasek w wieku ~7lat? Idzie po nożyczki i z papieru wycina sztuczne zęby, po czym wieczorem składa je w ofierze pod poduszką.Oczywiście wystarczająco demonstracyjnie, żeby przypadkiem ojciec (znaczy się ja...) o tym został powiadomiony.Nosz kurde sobie myślę, no bez jaj... Tak się nie umawialiśmy. Niech jej będzie, poszła spać to ja też poszedłem po nożyczki xDDałem z siebie całe 30%"Ciąg dalszy:"Jak pisałem rano, córka odkryła banknot ale że gdy z żoną wychodziła, ja jeszcze spałem więc na ciąg dalszy trzeba było poczekać do popołudnia.Idziemy z synkiem po córkę do przedszkola. Zabrałem ze sobą "kasę" i zagaiłem córkę, że zapomniała rano chyba pieniędzy zabrać.Aż jej się świeczki w oczach zaświeciły. Mówi:- No, to ja pójdę kupić jajko-niespodziankę!- Jesteś pewna? Tym chcesz płacić?- Tak!- No to idź, masz kasę, tam jest sklep. Poczekam przy wejściu.No i poszła... nasz osiedlowy warzywniak, w środku obeznani z moimi dziećmi sprzedawcy.Nadmienię, że zwykle trochę dla jaj a trochę edukacyjnie daję córce kartę i ma kupić np. 14 pomidorów, chleb krojony czy cokolwiek, potem płatność zbliżeniowa i z głowy.A ja tylko asekuracyjnie stoję w progu. Także sprzedawcy ją znają i dzisiejszy proces zakupów przebiegał normalnie...Do momentu płatności xDDDOna serio wyciągnęła tą kasę i próbuje tym zapłacić. Sprzedawca z żoną oczy jak spodki, zerkają trochę na mnie o co biega.Dwie, trzy sekundy i już wszystko wiedzieli i podłapali temat.- No ale jak to, tymi pieniędzmi chcesz zapłacić?- Tak.- No... Uhm... No nie za bardzo, może masz jakieś prawdziwe?- No właśnie, też mi się wydawało, że chyba jednak fałszywymi nie można płacić - dodałem.Przerażenie, zmieszanie, miliony pytań.. widzę ostry proces myślowy, walkę z paniką i kisnę.Kisnę, bo mogę... ona w panikę nie wpadnie prędko.Koniec końców za namową sprzedawcy użyliśmy karty, zakupione jajka zostały chwilę temu pożarte.Plastikowe badziewie ukradkiem wyląduje w koszu w ciągu następnych kilku dni jak podejrzewam...A banknot pójdzie jako gadżet do Monopoly, w które czasem ze starszym synem grywamy. I tyle...na marginesie dodam, że małpa jedna cały czas miała świadomość tego, że to fałszywka i do płacenia nie służy.Taki typ po prostu... Sama przyznała, że po prostu liczyła na to, że jakoś się uda, więc czemu nie spróbować"
 –  Monika Kam@Monika_k71Byłam w piekarni, kupiłam 1 chlebwiejski krojony. Położyłam 50 zł,pani chciała wydać mi resztę,powstrzymałam ją. Wyjaśniłam,że im więcej płacę za chleb, tymwięcej rolnik dostaje w skupie zazboże. Wszyscy w piekarni zaczęlibić brawo. Schowali drobne i wyjęlibanknoty.7 1014.... 01T..:1
Trudne te puzzle –
- Ja to już seksu nie uprawiam... – - A ja to jeszcze raz w tygodniu mogę!- Jak to możliwe?!Przecież jesteś ode mnie dwa lata starszy!- No wiesz, jem cały czas ciemne pieczywo i to pomaga- Nic o tym nie wiedziałem! Nikt mi nie powiedział!Tego samego dnia poszedł dziadek do sklepu i poprosił ekspedientkę o ciemne pieczywo- Krojone czy w całości?-A jaka to różnica?- No wie pan, krojone to szybciej twardnieje- Ku*wa, wszyscy wiedzieli...
Nasz gatunek skazał się właśnie na wyginięcie –  Anonimowe Wyznanie8 minMam 32 lata i nie umiem kroić chleba. W domu zawsze był kupowanykrojony, bo mama też nie umiata (i nadal nie umie). To i ja się nienauczytam. Teraz też zawsze kupuję krojony.Ostatnio wystałam córcię (8 lat) do pobliskiej piekarni po chleb. Kupitacaty, bo krojonych już nie byto, a nie wiedziała, że można poprosić paniąo pokrojenie na miejscu. Mój błąd, że jej nie powiedziatam.Ech... no i weź tu teraz zrób dziecku kanapkę do szkoty.Nie zrobiłam. Poległam. Datam jej pieniądze, żeby kupita sobie wsklepiku szkolnym butkę czy tam coś.
Dziś wybór partnera na całe życie przypomina bardziej wizytę w supermarkecie – Wchodzimy po pieczywo, ale na drodze mamy owoce, warzywa, lodówki z mrożonkami, nabiał, napoje, alkohol i gdzieś w rogu ukrywa się nasz cel - świeżutki chleb… jednak gdy dotrzemy na miejsce, to pojawia się kolejny problem - krojony, wiejski, razowy? I w tej chwili nie dość, że nie wiemy jaki wybrać, to jeszcze im dłużej zwlekamy, tym możemy mieć mniejszy wybór. Dlatego bierzemy w końcu co mamy pod ręką i wydaje się, że właśnie tego chcieliśmy… Po to, żeby w domu ocenić jednak: kurde, trzeba było wziąć bułki Together since 1945
- Kochany mężu. Dzisiejszą kolację robimy wspólnie – - To ja pokroję chleb

1