Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 252 takie demotywatory

 –
Gdyby Trump przegonił wszystkich imigrantów z USA –
Wśród tylu imigrantów, dobrze wiedzieć, że chociaż poczciwa kapustka jest rodowita –
W pełni popieram ten pomysł – Wystarczy w całej Europie wyrównać zasiłki dla uchodźców z tymi, jakie są w Polsce i z pewnością rozwiąże to problem napływu imigrantów z Afryki Świadczenia dla uchodźców. Niemcy chcą, by były takie same w całej UE Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere opowiedział się za ujednoliceniem wysokości świadczeń dla uchodźców w UE. Wyższy niż w innych krajach poziom świadczeń w Niemczech przyciąga, jego zdaniem, zbyt dużą liczbę migrantów.
 –  Polska
26-letnia Polka i jej mąż zostali napadnięci na plaży w Rimini przez czterech mężczyzn pochodzących z północnej Afryki – Gdybyśmy się zgodzili na imigrantów ja postępowa UE, a nie jak zacofany ciemnogród oponowali, to ta Polka nie musiałaby jechać aż do Włoch, może zgwałciliby ja u nas.PS: gdzie ci kochani lewicowcy krzyczący "rasizm", czy to działa tylko wtedy jak biały napadnie na czarnego?
Samuel L. Jackson i "Magic" Johnson wzięci za "leniwych imigrantów" we Włoszech – Przysiedli na ławeczce po zakupach w Louis Vuitton co wywołało wściekłość niektórych Włochów z wadą wzroku. Myśleli że te luksusowe zakupy to za socjal
"Każą ci zaliczać kursy BHP na studiach i w miejscach pracy, ubezpieczają cię pod przymusem, trzepią jak posrani na wszystkich lotniskach i każą przelewać szampony do malutkich buteleczek, wszystkie procedury przeciw atakom terrorystycznym, nie wniesiesz nożyczek ani termosu z herbatą... – Po czym wpuszczają do Europy tabuny niekontrolowanych i nierejestrowanych imigrantów z terenów wszelakiej maści zagrożeń chcących pozbawić cię życia i żyć na twój koszt..."
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Polscy kierowcy w Calais na swój sposób rozprawili się z imigrantami – Dwóch imigrantów z Afryki chciało włamać się do jednej z ciężarówek kierowanych przez Polaka. Nie skończyło się to dla nich dobrze, zostali otoczeni przez grupę kilku kierowców.Mimo że tzw. „dżungla” w Calais została zlikwidowana i przeniesiona do Paryża, nielegalni imigranci nadal gromadzą się na drogach i parkingach, aby ukryć się w naczepie ciężarówki i wjechać na teren Wielkiej Brytanii. Nie wszystkim się to jednak udaje.Niecały miesiąc temu na drodze do Calais zginął jeden z Polaków pochodzący ze Śląska, 52-letni Mirosław I. próbował uniknąć zapory z drzew na drodze ułożonej przez nielegalnych imigrantów, którzy w taki sposób próbują wstrzymać ruch na drodze, aby dostać się nawet do samochodów osobowych.
 –
Austria wysyła wojsko na przełęcz Brenner. "Musimy uszczelnić granicę z Włochami" – Austriacki rząd broni się przed napływem uchodźców i imigrantów ze strony Włoch. W tym celu chce wysłać wojsko oraz pojazdy opancerzone na austriacko-włoską granicę na przełęczy Brenner - siły mogą liczyć nawet 750 żołnierzy austriackiej armii.Protestują jednak przeciwko temu Włochy.Wiceminister Mario Giro powiedział w wywiadzie dla włoskich telewizji, że Rzym czuje się opuszczony. "Europa nam nie pomaga, Austria histeryzuje, a Francja się myli, bo uchodźcy ekonomiczni też potrzebują pomocy humanitarnej" - dodał

Pewna kobieta napisała bardzo ciekawy tekst, w którym - na podstawie własnych doświadczeń - chce podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji we Francji:

 –  Zapewne wielu moich znajomych zastanawia się, co się ze mną stało. Gdzie podziała się tamta wesoła, tolerancyjna Ania zafascynowana kulturą Afryki, która łaziła beztrosko po mieście o drugiej nad ranem w kolorowym swetrze? Najprostszą odpowiedzią byłoby: doświadczenie. Kiedy wyjeżdżałam do Francji na studia, wydawało mi się, że byłam świadoma sytuacji tego kraju: dużo imigrantów z całego świata żyje w jednym państwie, czasem są między nimi problemy, istnieją grupki „francuskich” dresów, okropna biurokracja, ale generalnie jest spokój; jednym słowem „życie”.Wiedziałam, że, tak jak w mojej rodzimej Warszawie, są lepsze i gorsze dzielnice, jednak to, co zastałam na miejscu nie było kwestią różnicy w ilości adoratorów tanich trunków, lecz przestępczości. Tej prawdziwej, zorganizowanej, z bronią białą i palną. I kiedy człowiek zacznie lepiej poznawać miasto i jego okolice, okazuje się, że „spokojnych, normalnych” dzielnic praktycznie już nie ma, chyba, że zarabiasz dużo pieniędzy, albo sam należysz do marginesu społecznego i ta agresja jest dla Ciebie chlebem powszednim. Moje pierwsze studenckie mieszkanie nie sytuowało się w najgorszej z dzielnic Bordeaux, jednak wytrzymałam zaledwie rok.Poznałam tu mojego obecnego chłopaka, Francuza z dziada pradziada, który przekonał mnie do przeprowadzenia się z Bordeaux do małej wsi oddalonej o 20km od mojej uczelni. Ja, 20-letnia studentka z tętniącej życiem Warszawy, przeprowadziłam się na francuską wieś. Sam ten fakt nie jest może rażący, wszak dużo osób potrzebuje teraz odpocząć od tempa życia metropolii, jednak to, co skłoniło mnie do przeprowadzki najpierw z miasta, a teraz i z tego kraju, nie jest zbyt chwalebne ani dla Bordeaux, ani dla całej Francji.Szczerze powiedziawszy, nie wiem nawet od czego zacząć. Czy od tego, że dwie ulice od mojego mieszkania jakiś Arab zastrzelił Żyda? Czy od tego, że po zorganizowanej akcji nalotów przez policję na różne budynki prowadzone przez Arabów (kioski, bary, kebaby, sprzedaż używanych telefonów) w mojej ówczesnej dzielnicy okazało się, że 6 takich obiektów skrywało magazyny broni palnej w swoich piwnicach? Czy od tego, że przez pierwszy rok mojego pobytu tutaj, kiedy jeszcze czerpałam jakąkolwiek przyjemność z chodzenia po mieście, nasza grupa znajomych została fizycznie zaatakowana 9 razy?Czy od tego, że kiedy jednego dnia założyłam sukienkę, Arabowie okupujący tarasy barów 24/7 gwizdali na mnie, krzyczeli „Dobra jesteś!”, „Ty kurwo”, czy jeszcze śledzili mnie w 5-osobowych grupach zaczepiając mnie w (zapewne w ich mniemaniu) bardzo szarmancki sposób? Czy od tego, że codziennie w drodze na uczelnię widywałam ok. 10-letnie dzieci same na ulicy, bawiące się piłką na jezdni w godzinach szkolnych? Czy od tego, że kiedy raz poszłam do sklepu po alkohol ze znajomą Francuzką o 22-iej, ona wyjęła z torebki gaz pieprzowy i kurczowo trzymała go w dłoni przez całą drogę?Czy od tego, że praktycznie każda osoba, którą tutaj znam została okradziona z telefonu, czasem nawet w biały dzień? Co gorsza czasem przez dzieci wyglądające na 12-14 lat. Czy od tego, że niektóre dzielnice i ulice są dosłownie okupywane przez bandy Arabów i witają Cię słowami „Pani się przypadkiem nie zgubiła?” Czy jeszcze od tego, że w oknach mieszkań często można spotkać się z wywieszoną flagą Maroka, Algierii czy innych krajów Maghrebu? Czy może od tego, że nawet na studiach Arabowie trzymają się dziwnym trafem tylko między sobą, nie rozmawiają po francusku i osiągają najgorsze wyniki? Czy od tego, że kiedy raz poszliśmy zgłosić napad na komendę, Pan policjant nawet nie starał się ukrywać swojego braku zaskoczenia, gdy opisywaliśmy mu osobnika o ciemnej karnacji?Czy może jeszcze od tego, że nawet moja znajoma, Arabka, musiała wyjechać z miasta ze swoją mamą i siostrą, bo banda młodych dziewczyn zaatakowała nożem i prześladowała jej mamę dlatego, że żyją po europejsku? Dużo ludzi w Polsce obawia się przede wszystkim zamachów, boją się, że jeśli przyjmiemy emigrantów z krajów arabskich, to co drugi zacznie się u nas wysadzać. Otóż tak naprawdę terroryzm i nowa fala imigrantów nie jest największym problemem i wyzwaniem tego kraju, jak i reszty krajów Europy Zachodniej.Prawdziwym problemem jest asymilacja tych ludzi. To trzecie, czwarte pokolenia mieszkające w Europie się wysadzają, noszą nikaby, burki, rozmawiają między sobą po arabsku, uważają się za gangsterów i puszczają muzykę z telefonu, palą blanty i papierosy w metrze, zaczepiają przechodniów i dokonują napadów. Często chwalą się, że pochodzą z getta, dla nich siła i agresja to najważniejsze cechy prawdziwego mężczyzny, zachowują się jakby nadal mieszkali w krajach objętych wojną, gdzie jedynym rozwiązaniem jest zabić albo dać się zabić. Są źli na Europę, która według nich niszczy ich kraje (swoją drogą mają rację, kolonie nie zostały założone przez kosmitów), kobiety są bezwstydne, wręcz puszczalskie, są przekonani, że kowalem ich losu są Europejczycy, a nie oni sami.Sytuacja we Francji wydaje mi się beznadziejna. Świeżo wybrany Prezydent Macron również wydaje się być oderwany od rzeczywistości i nie dostrzega realnego problemu swojego kraju, który z roku na rok się pogłębia, ponieważ leczone są jedynie najbardziej rozgłaszane objawy (ataki terrorystyczne) tej nowej choroby XXI wieku zwanej brakiem integracji. Nie dostrzega on strachu i bezradności szarych, ubogich obywateli, którzy zmuszeni są do mieszkania w niebezpiecznych dzielnicach w blokach państwowych, przepełnionych licznymi rodzinami z Afryki, w których króluje przestępczość i agresja.Nie dostrzega również bezradności nauczycieli uczących w placówkach z takowych dzielnic, którzy załatwiają sobie L4 kilkanaście razy w roku z powodu agresywnego zachowania i nonszalancji ze strony kilkunastoletnich dzieci imigrantów. Dodatkowo ciężko inwigilować zradykalizowane meczety nie narażając się na oskarżenia o rasizm i brak wolności wyznaniowej, a osobniki wpisane na tzw. listę „S” osób potencjalnie zradykalizowanych, żyją sobie jak gdyby nigdy nic, dostając nawet przyzwolenie na posiadanie broni (sic!). Jeśli Francja nie zacznie stosować się do swojego starego przysłowia „Mieux vaut prévenir que guérir” (dosł. tłum. „Lepiej zapobiegać niż leczyć”), nie wróżę jej świetlanej przyszłości.

Coś nad czym warto się zastanowić...

Coś nad czym warto się zastanowić... –  Cywilizacja opiera się na zasadzie, że traktujemy przestępców lepiej niż oni swoje ofiary, by nie zniżyć się do ich poziomu. Carl EliasTrzech afrykańskich imigrantów w Norwegii którzy brutalnie zgwałcili 14-letnia dziewczynę doprowadzając ją do próby samobójczej otrzymało bardzo niskie wyroki. Jeden z nich uniknął w więzienia otrzymując 334 godziny prac społecznych.Szwecja - „Czarny h.j jest wyjątkowy" - mówił   Muhamed do gwałconej 12-letniej Idy - otrzymał                  22 dni prac społecznych...16-letni muzułmanin w   Szwecji otrzymał 40          godzin prac społecznych za gwałt na   13-letniej dziewczynie.Gang nastolatków którzy w Niemczech brutalnie zgwałcili 14-letnia dziewczynę i zostawili ja tak na      mrozie uniknęli więzienia pomimo dowodu w      postaci nagrania wideo. Sędzia stwierdził, że napastnicy sprawiali wrażenie, że było im przykro'Oko za oko? Nie! Oboje oczu za oko!                         Ząb za ząb? Nie! Wszystkie zęby za                         zło! Odpłacaj złu! Spraw, by wyło z                           bólu, by od tego wycia piekły mu                         gałki oczne. I wtedy, popatrzywszy                         na podłogę, możesz śmiało i pewnie                         powiedzieć to, co tutaj leży, już nie                           skrzywdzi nikogo, nikomu nie                         zagrozi. Bo jak może komuś zagrozić,                         nie mając oczu? Nie mając obu rąk?                         Jak może skrzywdzić, gdy jego flaki włóczą się po piachu, a jucha w ten                                    piach wsiąka?
Ustawiona przez imigrantów w Calais blokada z pni drzew doprowadziła do wypadku, w którym zginął kierowca zarejestrowanego w Polsce samochodu – Na razie nie wiadomo jakiej narodowości był kierowca, jednak wiele wskazuje na to, że był to nasz rodak
Dalajlama, przywódca buddyzmu tybetańskiego zaczął przestrzegać europejczyków przed dominacją islamu na naszym kontynencie – "Europa, a w szczególności Niemcy nie mogą być arabskie. Niemcy to Niemcy".Jeszcze w 2015 roku Dalajlama chwalił Niemców i Austriaków za przyjmowanie imigrantów. Dzisiaj zmienił zdanie. Trzeba mu przyznać, że potrafi realnie ocenić sytuację i przyznać siędo błędu

Sąsiedzi z Wietnamu zabrali Panu Grzegorzowi wózek, który trzymał na zewnątrz. Choć sam był biedny, okazał wyrozumienie. Tak to opisał w poście na Facebooku:

Sąsiedzi z Wietnamu zabrali Panu Grzegorzowi wózek, który trzymał na zewnątrz. Choć sam był biedny,okazał wyrozumienie.Tak to opisał w poście na Facebooku: – "A było tak. Mieszkaliśmy z żoną moją ówczesną, wspaniałą Kingą Ilgner, w mieszkaniu nr 16. A pod nami, pod dwunastką rodzina imigrantów z Wietnamu. Mili, cisi, sympatyczni i zawsze mówiący "dzień dobry". Czyli nienormalni jacyś. Nie mieliśmy wtedy zbyt dużo miejsca w mieszkaniu, więc wózek naszego pacholęcia zostawialiśmy pod drzwiami. Na klatce. Aż tu pewnego razu wracamy do domu a wózka ni ma. Wziął i wyparował. Kłopot. Bo z teatralnej pensji to sobie można co najwyżej jedno kółko do wózka kupić. Na kolejny nas nie stać, więc stoimy na klatce, łzy nam się leją, obmyślamy różne strategie bezwózkowego przemieszczania potomstwa i kombinujemy, że teraz będziemy musieli nasze latorośle nosić na barana albo turlać. No i przykro nam strasznie, że ludzie są źli, że przywłaszczają sobie cudze mienie i że w ogóle homo homini lupus est. I różne łacińskie i słowiańskie bluzgi cisną nam się na usta, aż tu nagle patrzymy a tam liścik w drzwiach. A treść jego jest następująca:"Jestem mieszkam w pokój 12. zabrałam wuzek dla dziecka od pana. Czy można? Jeżeli pan potrzena, to ja oddam panu. Dziękuję! Przeprasam ze nie pitam panu przed zabrać!"I jakieś wzruszenie mnie ogarnęło nad losem imigranta. A gdybyśmy tak musieli wszystko rzucić i wyjechać po wolność i chleb do Wietnamu? Ile czasu by nam zajęło nauczenie się tamtejszego języka? Ile lat nauki zanim bylibyśmy w stanie napisać taki liścik? Nie twierdzę, że każdy imigrant to kryształ. Nie jestem naiwny i wiem oczywiście, że świat jest bardziej skomplikowany niż klatka schodowa w mojej byłej kamienicy. Wiem, że wśród Wietnamczyków też jest wielu drani. Wśród Syryjczyków, Jordańczyków i Ukraińców również. Tak jak wśród Polaków. Ostatecznie wózek oddaliśmy Wietnamczykom, bo byli chyba jeszcze biedniejsi niż my wówczas. Poza tym mieli sto razy więcej dzieci. A list zachowałem dla potomnych. Żeby wiedzieli, że ich rodzice budowali kiedyś mosty między narodami. Między Hanoi i Warszawą. I żeby wiedzieli, że w tym pełnym konfliktów świecie wszyscy jedziemy na tym samym wózku. W przenośni i dosłownie. Przeprasam że nie pitam Państwu przed zamieścić ten pościk."
W 2015 roku wojsko szwajcarskie przeprowadziło ćwiczeniao nazwie "Conex 15" – Podczas trwających przez 10 dni działań, 5 tysięcy żołnierzy trenowało, jak zachować się w przypadku ewentualnego rozpadu Unii Europejskiej. Chodziło głównie o obronę Szwajcarii przed napływem ogromnej ilości nielegalnych imigrantów, a także chaosem w krajach sąsiednich
Nie - daj mocneTak - daj słabe –
 –
I on ma być prezydentem Francji? – Niech się weźmie za prawdziwe problemy,a nie jakieś wyimaginowane Gwałty	Milionymuzułmanów? imigrantów?A co tam!Żaden problem