Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

 –  Bruce busy knitting for simpsons prem babies!Sits for hrs every night so thoughtfulI'll get these handed in
Katowice. Naprzeciwko Supersamu siedzi Pani w podeszłym wieku i sprzedaje wyjątkowe czapeczki i inne ciepłe dodatki na zimę, wykonane własnoręcznie z sercem. Cały dochód z ich sprzedaży przeznacza na podróż, aby odwiedzić ukochaną rodzinę – Czy moglibyście podarować trochę ciepła i wsparcia? 3901UAH
 –
 –
 –  Poszedłem do Biedy po jedzonko i przy warzywach taka sytuacja: stoidwóch młodzieńców z subkultury FIT, normalnie Adidas, Pumka, Najeczki,krótkie rękawki, czapeczki z daszkiem. Prawdopodobnie rozpoczynaliwłaśnie swoją przygodę z siłownią i najwyraźniej umówili się na jakąś dietę.Sytuacja właściwa:- Którego ogórka mam wziąć?- Ty no tego weź.- A ten nie lepszy?- Nie no większego weź, co będziesz takiego małego brał.- To tego mam brać? Tamten lepiej wygląda- A co ja się na ogórkach znam?- Ale...Na chwilę zamilkli, więc miałem okazję wbić się w rozmowę:- Panowie... - mówię ze spokojem mentora i pewnością starszego kolegi wgłosie - to cukinie są.Ba dum, tssss...
Halo Białystok! Jeśli potrzebujecie ciepłej czapeczki lub szaliczka i przy okazji wspomóc biedną emerytkę, to zapraszam pod ratusz! –
Kiedy zapomnisz, że podczas kontroli sprawdzają również czapeczki –
0:26
Do lat 50 w UK populacja ptaków-bogatek nauczyła się otwierać sobie butelki i wypijać ludziom mleko – Wielu Brytyjczyków zostawiało na swoich gankach twarde plastikowe czapeczki żeby mleczarz przykrył nimi butelki aby ochronić zawartość przed zwierzętami. Bogatki ogarnęły nawet godziny, w których mleczarz zostawia mleko pod drzwiami.Bogatki nauczyły się tego, ale rudziki już nie. Rzecz w umiejętności przekazywania wiedzy. Bogatki są stadne i młode uczą się żyć od dorosłych. Nowe zachowania rozprzestrzeniają się wśród populacji bogatek dosłownie w kilka tygodni.A rudziki - samotnicy, nawet jeśli jeden ptak nauczy się otwierać mleko, to nie przekaże tej wiedzy kolegom,bo ich nie ma. Pozostaje pytanie: skąd bogatki brały mleko przed wprowadzeniem aluminiowych zamknięć butelek?
Poznajcie pana ochroniarza z Edynburga, który w wolnych chwilach szyje buciki i czapeczki dla wcześniaków, będących pod stałą opieką szpitala –
 –  Poszedkem do Biedy po jedzonko i przy warzywach taka sytuacja: stoidwóch młodzieńców z subkultury FIT, normalnie Adidas, Pumka, Najeczkikrótkie rękawki, czapeczki z daszkiem. Prawdopodobnie rozpoczynaliwłaśnie swoją przygodę z siłownią i najwyraźniej umówili się na jakąś dietęSytuacja właściwa- Którego ogórka mam wziąć?- Ty no tego wez.- A ten nie lepszy?- Nie no wiekszego weż, co będziesz takiego małego brat- To tego mam brać? Tamten lepiej wyglada- A co ja się na ogórkach znam?- AleNa chwile zamilkli, wiec miałem okazję wbić się w rozmowę- Panowie... mówie ze spokojem mentora i pewnością starszego kolegi wgłosie to cukinie siąBa dum, tssss...
W amerykańskiej stacji naśmiewają się z polskiego godła – Na wideo (można je zobaczyć tutaj) pojawia się polskie godło. Dziennikarze szybko zaczynają się naśmiewać przede wszystkim z korony, którą ma założoną orzeł. Nazwali ją "Christmas cracker hat". Są to najczęściej papierowe czapeczki bożonarodzeniowe. Mając na uwadze godło narodowe, porównanie do zwykłego gadżetu nie powinno mieć miejsca.Dziennikarze posunęli się jednak jeszcze o krok dalej. Naśmiewali się, że polski orzeł ma smutną minę, a nawet zaczęli naśladować, w bardzo nieudolny sposób, dźwięki, jakie wydaje ten ptak.Program od samego początku jest utrzymany w dość satyrycznej atmosferze. Cała sprawa jest jednak kontrowersyjna, ponieważ później, już po wyśmianiu polskiego godła, dziennikarze spokojniej omawiają kolejne reprezentacje, bardziej skupiając się na poszczególnych piłkarzach w nich grających niż na znakach narodowych.Jedynie przy prezentacji Senegalu dziennikarze mają zastrzeżenia do wyglądu loga piłkarskiego związku z tego kraju. Nie chodzi jednak, jak w przypadku Polski, o godło narodowe
Leśne skoczki – Rozrywka bez prądu

Jesteśmy świadkami tego jak "zajebista" technologia zabija prawdziwe dzieciństwo

Jesteśmy świadkami tego jak "zajebista" technologia zabija prawdziwe dzieciństwo –  Boże, jakich czasów dożyłem, że najlepszym prezentem pod choinkę czy na gwiazdkę jest konsola, smartphone, tablet lub komputerJa w wieku 15 lat cieszyłem się z nowych korków do piłki, stroju Ronaldo, bumerangu albo scyzoryka. Dzisiaj rodzice sami zrobią ze swoich dzieci kaleki intelektualne, bo zamiast poświęcać im swój czas, wtykają bajtlowi do łapy tableta i mają spokój, a potem co ? Dziecko żyje w wirtualnej rzeczywistości, nie potrafi się odnaleźć w życiu. Podam wam kilka przykładów zacofania umysłowego i gadżeciarstwa jakie dziś panuje u dziecii młodzieży jakie zaobserwowałem:1) Jeden z członków mojej rodziny, zakała, lat prawie 16, posiadający 2 komputery, tableta, z 5 smartphone'ów, kilka konsoli pod tv, jak i przenośnych. Chłopak totalnie nie rozgarnięty życiowo, ***one dziecko na pilota. Gościa jak się oderwie od "matrixa" nie potrafi sobie poradzić bez wskazówek. Np: Pies się zesrał pod stołem, każdą czynność trzeba mu mówić po kolei, bo nie wie od czego zacząć. Nie ma pojęcia w którą stronę wkręcić żarówkę. Nie potrafi jeździć na rowerze na 2 kołach, słownictwo typu włAnczać, przyszłem, ja żem, tu pisze, jak i pisownia życia przez "RZ". Debil nie zdolny nawet do palenia papierosów, bo spowoduje pożar lasu.2) Dzieciak sąsiadów lat 7. Nie ma pojęcia jakie są zasady gry w piłkę nożną. Nie wie co to jest łuk, proca, Ronaldo, Maradona. Nie potrafi jeździć na rowerze, hulajnodze, żeby wyjść na dwór, najpierw musi skorzystać z Facebook'a, bo inaczej "nie opyla się zamota". Skopał starego po piszczelach bo ten mu na urodziny kupił zegarek a nie smartwatch'a, chłopina nie wiedział co to jest, to dostał od bachora. Co lepsze, ten łebek poszedł do komórki żeby rozwalić zegarek młotkiem, wrócił cały we krwi bez jednej jedynki, na szczęście to mleczak był jeszcze.3) Moi praktykanci, lat 20 kończący szkołę o profilu: Mechanik samochodowy. Miesięczne praktyki potem maturka, egzamin zawodowy (jak zdadzą te jełopy) i do roboty. Chłopaki zapatrzone w swoje telefony. Rurki, czapeczki, grzyweczka po zęby i kolczyki w uszach, brwiach i na pysku to standard, ale nie oceniam. Chodzi o ich wiedzę, przypominam 4 kl. technikum samochodowego:a) Nie mają pojęcia że jest takie coś jak gwint prawy i lewy.b) Nie potrafią dobrać otworu do gwintu. Rodzaje gwintów. Calowy i metryczny ? a co to ?c) wiercenie otworów w stali wiertłem bo betonu ? standard. A potem: Panie coś mi nie idzie, albo o kurde hi hi, złamało się hi hi, a czemu tak ? hi hi...d) Człowiek robi na frezarce, a tu podchodzi taki gamoń i pyta co to za dziwna wiertarka - człowiek z spokojem odpowiada, to Frezarka narzędziowa. Ale przecież pan wiercisz hi hi...e) Połamana paleta, sprzętu na warsztacie za grube miliony, maszyny, narzędzia, wszystkiego w brut. Gamoń się pyta, co z tym zrobić ? A weź na plecy i idź do Jurka, on tam weźmie papierową elektrodę i Ci pospawa. Poszedł...f) Brak prądu, fabryka stoi. Podchodzi jełop i się pyta czemu powietrza nie ma. No bo prądu nie ma. Ale jak to? Co ma prąd do sprężonego powietrza. No pomyśl chłopie....Nic. A kompresor ? Na co to chodzi ? Panie, a co to jest kompresor?g) Czym się różni frezarka, od tokarki. Standardowe pytanie.h) Najlepsze jak chłopaki odkrywają szlifierkę magnesową, albo ostrzałkę. Łoo panie, ja to myślałem że szlifierka to "boszka", czyli szlifierka kątowa. Ręce opadają.i) młotek mi z patyka spada, nie ze sztyla, z patyka. Weź se go chłopie za klinuj. Oczy jak pięć złotych. Co zrobić ? Bo pan do mnie gwarą mówi...Wyobraźcie sobie teraz, że taki osioł kończy szkołęi szuka pracy. Nie dziwcie się, że pracodawcy szukająludzi z doświadczeniem. Postaw takiego do maszyny to zrobi sobie krzywdę i reszcie brygady w jego zasięgu. Normalnie strach. A wymaga minimum 2 kafli na rękę, bo przecież ja jestem po Technikum. No błagam...Tak się kończy gadżeciarstwo. Nie wszyscy tacy są, zdarzają się chłopaki konkretne, mieliśmy takich, dla których czasami człowiek został kilka chwil po pracy, żeby mu pokazać kilka fajnych rzeczy, obsługę maszyn, budowę jakiegoś sprzętu. Na prawdę warto było się poświęcić, bo było widać że chłopaszek chce się nauczyć, interesuje się. Ale to nie liczne przypadki.Świat się zaczął cofać, zamiast iść na przód, brniemy ślepo do tyłu. Taka jest smutna prawda. Kiedyś budowano stylowe kamieniczki, rzeźbione, tam wystawiona cegiełka, tu gzymsik, a teraz co ? Kanciate gmachy ze szkła i betonu. Co po nas zostanie za 200-300 lat, czy nasze dziedzictwo kulturowe przetrwa, a jeśli tak, to czy będzie co zwiedzać, podziwiać ? Książki, czy ktoś teraz czyta poważne książki typu Dostojewski, Sienkiewicz, Mickiewicz ? Nie, teraz mamy e-book'i z Harrym Potterem i jak to na półce postawić ? Gdzie te zdobione księgi, w twardych oprawach, w skórze, pozłacane, które w księgozbiorze wyglądały tak elegancko. Teraz wydają szmirę w miękkich oprawach, gdzie po dwukrotnym przeczytaniu, rozłazi się to to w rękach. Kto teraz maluje takie dzieła jak Matejko czy Kossak ? Czy ktoś teraz używa prawdziwej Polszczyzny? Nie. Kalacie język Polski, za który nasi dziadowie oddawali życie. Kiedyś wykształconego człowieka można było poznać po poprawnej polszczyźnie, jak się ładnie wysławiał i po pięknym piśmie. Teraz mamy dyslekcję, dysgrafię i inne sposoby nazywania lenistwa. Dawniej ojciec miał pas, a ty na dupie kajzerkę. Ale ludzie pisali i to pięknie. Teraz listów się nie pisze bo jest Facebook, e-mail, sms. Kto wysyła kartki na święta. Zacofanie to mało powiedziane. Dno kulturowe, upadek zasad i moralności.

1