Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 888 takich demotywatorów

Pracownicy Blue Sky Studios, które zostało zamknięte przez Disneya, postanowili pożegnać się "na własnych warunkach" - Wiewiór Scrat z "Epoki Lodowcowej" dorwał żołędzia –
0:34
Źródło: www.radiozet.pl
Bajka "Scooby Doo" uczy dzieci, że zwykle źli ludzie w naszym życiu to nie jacyś obcy, nieznani ludzie, tylko ci których znamy i im ufamy –

Patrząc na tych ludzi mogłoby się wydawać, że ich życie to bajka Rzeczywistość bywa niestety zupełnie odmienna (11 obrazków)

 –  Pewien skorpion chciał się dostać na drugą stronę rzeki i zwrócił się do żaby:– Weź mnie na plecy!– Mam cię wziąć na plecy? – zdziwiła się żaba. – Chyba nie mówisz poważnie! Przecież cię znam, jeśli cię wezmę na plecy, użądlisz mnie i umrę!– Nie bądź głupia – odpowiedział jej skorpion. – Nie rozumiesz, że jeśli cię użądlę, to utoniesz, a ja razem z tobą, bo nie umiem pływać?Oboje dyskutowali tak przez pewien czas i skorpion okazał się tak przekonujący, że żaba zgodziła się przewieźć go przez rzekę. Załadowała go na swój śliski grzbiet, on się go uczepił i popłynęli.Kiedy dotarli na środek wielkiej rzeki, tam, gdzie jest największa głębia, skorpion nagle ukłuł żabę. Ta, czując, że śmiercionośną trucizna rozchodzi się po jej ciele, zawołała, tonąc i pociągając za sobą skorpiona:– Widzisz! Mówiłam! Co ty narobiłeś?– Nic nie poradzę – odpowiedział skorpion, tonąc w mętnych wodach. – Taką mam naturę.
 –
0:12
 –
Kiedy łudzisz się, że wyglądasz jak księżniczka Disneya –
0:14
Od czasu do czasu w salonie depilacji pojawia się taki klient, że personel po cichu sprawdza fazę księżycai stan broni ze srebrnymi kulami –
 –
0:37
 –
Ponieważ uczy, że nikt nie musi być doskonały, aby być szczęśliwym –
 –
0:02
Życie po Toy Story nie jest najłatwiejsze –

Ta bajka to... prawdziwa historia:

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
Ta bajka to... prawdziwa historia: – Do siedzącego przy śniadaniu w szpitalnej stołówce Centrum Onkologii zamyślonego księdza podszedł mocno wychudzony chłopak w kraciastej piżamie ze swoim skromnym posiłkiem na tacy:- Można się do księdza dosiąść?- Jasne - przytaknął jakby nadal nieobecny facet w koloratce.- Ksiądz tutaj to do kogoś, czy ze sobą? - kontynuował pytania chłopak.- Ze sobą, ale to początek drogi - odpowiedział ksiądz wciągając się w rozmowę - Z lekarzem już wiemy, że jest, ale nie wiemy z jakiej grupy i w jakim stopniu rozwoju.- Ksiądz się nie martwi - uśmiechnął się chłopak - Niech ksiądz żyje najzwyczajniej normalnie jak dotąd.- A czy teraz ja mogę ci zadać pytanie? - zwrócił się z badawczym wzrokiem ksiądz, który był pewien, że siedzący przed nim łysy młodzieniec przypominający bardziej cień człowieka o niemal trupim wyglądzie skóry musi być onkologicznym pacjentem dość długo.- Niech ksiądz pyta. Powiem jak na spowiedzi - roześmiał się chłopak.Ksiądz dość niepewnie jakby wiedział, że o pewne rzeczy nie wypada wypytywać mimo wszystko zapytał przyciszonym głosem:- Jesteś młody, bardzo młody i tak bardzo chory. Nie masz o to żalu? Żalu do Boga? Żalu do świata? Żalu do losu?- Proszę Księdza, mam obecnie 21 lat i choruję na raka od 16 roku życia - zaczął odpowiadać młodzieniec, jakby przygotowany na to pytanie - I nic lepszego nie mogło mi się przytrafić.Jak miałem 14 lat mój tata wyprowadził się do młodszej kobietki niż mama. Moje gimnazjum – szkoda gadać – myślałem, że tak mało zgranej społeczności szkolnej nie ma na świecie. A ja?Wypieszczony jedynak. Spadochroniarz z podstawówki. Taki typowy gnojek bez ambicji, bez chęci do nauki i bez chęci do pobożnego życia. Właściwie bez chęci do normalnego życia. Proszę mi wierzyć księże, że mimo bierzmowania wcale mi też nie było z Panem Bogiem po drodze.I przyszła zmiana.Kiedy zachorowałem rodzice umówili się, że będą mnie odwiedzać w klinice naprzemiennie, aby nawet się nie spotkać na szpitalnym korytarzu, ale ekonomia wzięła górę i tata zaproponował, że skoro codziennie do mnie przyjeżdża, to może zabierać matkę po drodze. Po jednym z powrotów ode mnie tata wysadzając mamę pod blokiem zapytał czy może wrócić. Wrócił I tak już zostało. Po roku urodził mi się braciszek, a lekarz zgodził się na przepustkę, abym został chrzestnym. Wiem, że nie zdążę założyć własnej rodziny, ale mam już dzieciaka jak swojego i do tego brata! I mogę się cieszyć z jego rozwoju, śledzić jak rośnie i jakie robi postępy. I jestem przekonany, że jak mnie już nie będzie, to będzie komu jeździć na mojej deskorolce, a rodzice na starość nie zostaną sami.A w gimnazjum z powodu mojej choroby najpierw zintegrowała się moja klasa, a wkrótce cała szkoła... Bal charytatywny jeden, drugi... Rozgrywki sportowe... Aukcje przedmiotów i autografów jakiś sławnych ludzi, którzy pewnie mnie nie znają... Mi już żadna kasa nic nie pomoże, a oni tak się rozkręcili, że chcą dalej wspólnie działać.Proszę księdza - zawsze chciałem mieć tatuaż na łydce, ale matka twierdziła, że to gadżet kryminalistów. I niech Ksiądz spojrzy jaka plecionka. Gdybym nie zachorował mógłbym sobie ją z głowy wybić młotkiem.I chyba najważniejsze: uważam, że jest ogromnym przywilejem wiedzieć, że miesiące, tygodnie i dni się kończą. I w pewnym momencie okazało się, że jestem taki uprzywilejowany, że już nic nie da się zrobić.Po pierwsze - swoje dni przestałem marnować na głupoty, na kłótnie, na uprzykrzanie życia innym. W miarę możliwości naprawiłem wyrządzone szkody i napisałem kilka listów do ludzi, których skrzywdziłem – w tym do mojej wychowawczyni.Po drugie - rozdysponowałem też swoje rzeczy i nagrałem komórką kilka godzin monologu z myślą o moim braciszku. Jestem też przygotowany na spotkanie z Bogiem odnawiając życie sakramentalne i zaprzyjaźniając się z Matką Bożą przez codzienny różaniec póki sił mi starczy.Proszę księdza – aż trudno w to uwierzyć, ale ten mój nowotwór przyniósł w życiu tyle dobra. Nie trzeba bać się śmierci. Trzeba bać się zmarnować swoje życie...* Michał zmarł w niespełna 4 miesiące po tej rozmowie - w Święto Matki Bożej Różańcowej - 7 października.
Bajka SMERFY powstała dokładnie 40 lat temu – Animowane Smerfy powstały w latach 1981–1989 w znanej amerykańskiej wytwórni filmów rysunkowych Hanna-Barbera. W sumie wyprodukowano 256 odcinków kreskówki, na które składa się 421 epizodów (niektóre 10-, inne 20-minutowe).
 –
0:10
Wybrano osła na posła(autorzy Sobczak i Szpak - Kabaret Klika) – Wybrali osła na posłaOsioł się bardzo ucieszył,Pożegnał żonę i dzieciI do stolicy pośpieszył.Tam w gronie podobnych osłów,Których wybrano na posłów,Zasiada w sejmowych lawachBy dla nas stanowić prawa.Poci się biedne ośliskoBo chciałby pojąć to wszystko,Ale rozumu nie stajeWięc tylko pracę udaje.W komisjach też uczestniczyChociaż się nie zna na niczym.Z trybuny wygłasza mowyChoć trudno mu z pustej głowy.Czas się o morał pokusić,Bo morał bajka mieć musiNIE JEST TO WINĄ OSŁA,ŻE GO WYBRANO NA POSŁA Janusz Kowalski w radiu Zet: — Horban groził mi iposłance Siarkowskiej nożemStankiewicz: — Jak? Nie przypominam sobie takie sytuacji.Kowalski: — Mówił, że nóż mu się w kieszeni otwiera.To nie FEJK. Autentyk. Przypomnę. Pan Kowalski to wPolsce uwaga - władza ustawodawczakomentarze:Borys Budka@bbudkaProszę, nie mówicie posłowi #Kowalski.emu, że licho nieśpi, bo się biedny bezsenności nabawi V12:40 PM - 21 lis 2021 ©Roman Giertych ^0>manJanusz Kowalski: aresztujcie Giertycha! Słyszałem, że z nimmożna konie kraść!1:23 PM-21 lis 2021 CDJacek Gadek@JacekGadekStrach pomyśleć, co by zrozumiał Janusz Kowalski, gdybyAdam Niedzielski radził mu, by dmuchał na zimne.1:10 PM ■ 21 lis 2021 0Darek Ćwiklak©@macdacCzy poseł Kowalski zgłasza na policję groźby karalne,kiedy ktoś życzy mu połamania nóg?1:28 PM - 21 lis 2021 0{'ijk Marek Belka O ¥@ptofMarekBelkaPan Kowalski najwyraźniej poszedł po rozum do głowy, alezgubił się po drodze.
W takie bajki to ja nie wierzę –
Twórcy Futuramy to między innymi doktorzy hablitowani, którzy łącznie przestudiowali ponad 50 lat na Harvardzie. Jak powiedział jeden z nich, Patric M. Verrone: – "Byliśmy z pewnością najbardziej przeedukowanymi twórcami kreskówki w historii"
Jak mielibyśmy być "normalni", skoro dzieciństwo upłynęło nam na oglądaniu kreskówki o przygodach rodzeństwa, którzy byli krową oraz kurczakiem, mieli rodziców, którzy byli samymi nogami i kumplowali się z diabłem, który był czymś pomiędzy drag queen, a głosem z seks telefonu –
 
Color format