Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 98 takich demotywatorów

 –
 –  (CA Felicity@FlossAusŻal mi dzieciaków ery Netflixa. Nigdynie zaznają tego dopływu adrenaliny;kiedy biegło się dołazienki/lodówki/sypialni podczasprzerwy reklamowej i usłszało jakrodzeństwo woła „ Z ACZ YYY Y Y N A A ASIĘĘĘĘĘH!" , co sprawiało, że biegłeśjeszcze szybciej, potykając się o meble,żeby tylko zdążyć na czas.
Spadkobiercy Arthura Conana Doyle'a pozywają Netflixa przez to, że Sherlock Holmes w ich nowej produkcji ma emocje, szanuje kobiety i jest zdolny do przyjaźni – O co chodzi? Otóż najstarsze dzieła Doyle'a, w których występuje Sherlock są już w domenie publicznej i każdy może dowolnie wykorzystywać te opowieści. Jednak nie wygasła jeszcze ochrona autorskich praw majątkowych na działa pisane pod koniec życia autora.Spadkobiercy twierdzą, że to właśnie dopiero w tych chronionych książkach Sherlock m.in. przestaje traktować ludzi przedmiotowo, robi się milszy i zaczyna traktować Watsona jak przyjaciela. Uważają też, że w nowej produkcji pt. "Enola Holmes" Sherlock jest właśnie taki, jak opisywany w utworach ciągle chronionych i w związku z tym Netflix powinien zapłacić za wykorzystanie dzieł.Nie jest to pierwsza taka sytuacja. W 2015 roku na tej samej zasadzie pozwana została wytwórnia filmu "Mr. Holmes", w którym Holmes przebywa na emeryturze, lecz jedna sprawa nie daje mu spokoju. Pozew opierał się wtedy m.in. na tym, że motyw emerytury u Sherlocka pojawiał się dopiero w ostatnich książkach. Sprawa ta została zakończona pozasądową ugodą, której szczegóły nie są znane

Ta historia zawiedzionego uczucia podbija internet. Trzeba koniecznie dotrwać do końca

Ta historia zawiedzionego uczucia podbija internet. Trzeba koniecznie dotrwać do końca – Tldr: czułem podświadomie, że dziewczyna mi się puszcza i okazało się, że miałem rację, bo udało mi się ją przyłapaćMiało być jak w bajce i dałbym sobie rękę uciąć, że ta bajka się ziści. No i jak to klasyk mówi – i bym, kurwa, nie miał ręki. No ale od początku.Fajny, otwarty, szczery (lol) i pełen zrozumienia związek od 7 lat, który miał się zakończyć ślubem. 2 lata temu oświadczyny, termin na lipiec tego roku, ale koronawirus nie wybiera, a my nie chcieliśmy odjebywać z imprezą w takich czasach, więc wszystko było przełożone na przyszły rok z jednoczesnym trzymaniem kciuków, by świat się do tego momentu uspokoił.Widziałem, że dziewczyna jest od jakichś dwóch miesięcy nieobecna myślami, lekko zdystansowana i odsunięta ode mnie i wspólnego życia. Byłem przekonany, że to kumulacja różnych stresów – przełożenie ślubu i wesela plus korona mocno zawirowała jej branżę i musiała zmieniać robotę.Starałem się być wspierający, troskliwy, otwarty. W czymś pomóc? Nie ma problemu. Coś zrobić za nią? No pewnie. Pomóc jej siostrze w przeprowadzce? No jasne, że pomogę, przewiozę. Zmęczona, by zrobić coś do jedzenia? Spoko, praca, siłownia, wyjebany z butów, ale z przyjemnością stałem przy garach i robiłem tę szamę.Pewnego dnia oglądaliśmy Netflixa i w międzyczasie różowy przysnął. Obok nas, na kanapie leżały nasze telefony. I jej ekran się zaświecił i zobaczyłem powiadomienie wiadomości na whatsappie: „Następnym razem poproszę pończochy” i podpisane – Jacek.To imię słyszałem ostatnimi czasy wielokrotnie. Kolega z jej nowej pracy, który wdrażał ją w obowiązki i pilotował jej pierwszy projekt. No i chyba ziomek za bardzo sobie wziął do serca to wdrożenie i opiekę.Po chwili kolejna wiadomość – „Piątek aktualny?”A w piątek właśnie miałem jechać do domu rodzinnego na weekend. Proponowałem jej wspólny wyjazd, ale wymigała się stwierdzeniem, że ma dużo do ogarnięcia, jeszcze wszystkiego nie kuma dobrze w swojej pracy i weekend poświęci na nadrabianie zaległości, jakieś szkolenia na YT itd. Szkolenia, kurwa. Chyba z opierdalania gały na boku.Miałem tylko nadzieję, że jest tak głupia, że umówiła się z nim w naszym mieszkaniu. Po pracy w piątek podjechałem do domu, zmieniłem ciuchy, spakowałem walizkę i pożegnałem się. Myślałem, że się zbełtam, gdy ją całowałem, no ale musiałem udawać, że wszystko gra, żeby się nie zorientowała, że coś może być nie tak.Odjechałem autem, pojeździłem po mieście godzinę i wróciłem, parkując w innym, bardziej ustronnym miejscu z widokiem na okna mieszkania. Przyszedł wieczór, były wciąż zapalone, a więc znak, że ta dzida jednak zarządziła schadzkę u nas. Po jakimś czasie widziałem już, że nie jest sama na chacie.Za wchodzenie do mieszkania powinienem dostać order ninjy, bo tak cichy i ostrożny nigdy nie byłem. Jestem w przedpokoju, a z salonu słyszę jej i jego śmiech. Chwila ciszy i nagle moja mówi z lekkim westchnięciem i jakby przeciągle:- Jacek…- Tak? – odpowiada jejJa tymczasem brew w górę, bo typa na oczy nigdy nie widziałem, ale głos skądś kojarzę. Nie czekam na nic i wpadam do salonu, a tam ona i Jacek… Sasin, który przejebał siedemdziesiąt milionów zł na nielegalne wybory, które się nie odbyły i nie poniósł z tego powodu żadnych konsekwencji.
Taka mała różnica –  Liceum w serialach NetflixaNa tej domówce na 500osób ostro przyćpałami spałam z Oskarem.OMG, ja też ostro ćpałami spałam z OskaremLiceum w prawdziwym życiuWiesz, że mydłow kiblu donieśli?Pierdoliszkwejkpl
Hans Zimmer, kompozytor znany z pracy przy takich filmach jak Gladiator, Incepcja czy Interstellar, rozwinął charakterystyczne "tu dum" z intra Netflixa pod premiery kinowe –
Ekipa filmowa z Afryki, kręcąca amatorskie filmy niskobudżetowe, otrzymała od Netflixa profesjonalny sprzęt filmowy –
0:32
Petycja o usunięcie polskiego filmu "365 Dni" z Netflixa została już podpisana przez 70 000 osób, po tym jak piosenkarka Duffy opublikowała swój list otwarty do prezesa platformy –
Nasze najnowsze eksportowe arcydzieło pod nazwą "365 dni" wzbudza coraz więcej negatywnych opinii. List do Netflixa, na którym można oglądać ten majstersztyk, napisała Duffy. Wokalistka doświadczyła porwania i wielokrotnych gwałtów, a w przeciwieństwie do autorów filmu, nie uważa tego za romantyczne. – "Wiemy, że Netflix nie pochwala pedofilii, rasizmu, homofobii, ludobójstwa ani żadnych innych zbrodni przeciwko ludzkości. Świat, gdy je zobaczy w telewizji wstaje i krzyczy. Niestety, ofiary handlu ludźmi i porwań pozostają nieme, a teraz film "365 dni" zrobił z ich cierpienia erotyczną rozrywkę. (...) Byłam porwana i gwałcona i miałam to szczęście, że uszłam z życiem, ale wielu to się nie udało. A teraz jestem po raz kolejny świadkiem tej tragedii, mojej tragedii, która została zerotyzowana, a ja po raz kolejny zostałam poniżona".
Michał Szpak przebrał się za Conchitę Wurst i inne postacie ze sceny Eurowizji – Wszystko na potrzeby nowego filmu Netflixa Eurovision Song Contest: Historia Zespołu Fire Saga. Szpak przebrał się za Edytę Górniak, Conchitę Wurst, Salvadora Sobrala, wokalistę Lordi oraz filmowy duet a sama piosenka również pochodzi z filmu
Za bardzo się już zapędzili z tą poprawności polityczną –  KSIĄŻKAANIMEADAPTACJANETFLIXAGRA
Jesteś dymany przez mafię i od tego stanu rzeczy nie ma ucieczki - dosłownie. Ale to za mało. Władza jest zazdrosna i totalna - masz ją za to pokochać i dać temu głośno wyraz. Sam tytuł utworu jest oczywiście określeniem roku podatkowego –
Żal mi dzieciaków ery Netflixa. Nie znają tej adrenaliny wyjścia do kibla/kuchni/etc podczas przerwy na reklamy nasłuchując czy reszta już krzyczy "ZACZĘŁO SIE" by wrócić biegnąc po meblach by nic nie przegapić –
Netflix się o tym dowiedział i podarował mężczyźnie rok abonamentu za darmo –
Komisarz UE apeluje m.in. do Netflixa o obniżenie jakości wideo, by odciążyć infrastrukturę internetową w czasie, gdy jest ona potrzebna również opiece zdrowotnej i nauczaniu online – UE bohatersko walczy z COVID-19 na miarę swoich możliwości
Powstał Katoflix,katolicka odpowiedź na Netflixa – Serwis nazywa się mało szczęśliwie Katoflix (tylko ja przeczytałem to jako kartoflix?) i jego hasłem przewodnim jest  "Vide Opera Dei!", czyli "Oglądaj dzieła Boże". Twórcy serwisu zapewniają, że będzie można na nim oglądać filmy fabularne i dokumentalne poruszające tematy wiary, sensu życia czy historii życia świętych, a także takie, które niosą uniwersalny i wartościowy przekaz oraz pobudzają do myślenia. No to pewnie będzie można tam obejrzeć "Żywot Briana", w którym jest to wszystko i to w dodatku z humorem
"Wiedźmin" największym sukcesem w historii Netflixa! W ciagu pierwszych 4 tygodni, serial obejrzało 76 mln abonentów, miażdżąc konkurencję, w tym ich największy dotychczasowy hit - "Stranger Things" – Netflixowa produkcja przebiła też najchętniej oglądane produkcje z innych streamingowych platform - Disney+, Apple, Amazona
Rumuńskie zakonnice w XIX w. według Netflixa –
 –  Rodzice w dzieciństwie ostrzegali mnie, że facetom chodzi tylko o jedno i muszę być ostrożna. Teraz po latach jak obserwuję swojego męża, to on potrzebuje tylko się wyspać, pooglądać Netflixa i zjeść. A to ja ciągle myślę „tylko o jednym".