Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 47 takich demotywatorów

Wyznanie kobiety dot. księdza Michała O.: – Niestety poznałam zatrzymanego księdza Michał O. Był jednym z sadystycznych księży egzorcystów, którzy krzywdzili i upokarzali wysyłanych do nich ludzi - głównie młodych dziewczyn i kobiet. Ja byłam jedną z nich. Ksiądz Olszewski sam przyznawał się do przemocy wobec swoich ofiar, co ochoczo opisywał w swoich książkach. Co ciekawe, po przejęciu władzy przez Ziobrę, wiele z tych opisów zniknęło i zostały wyłącznie w starszych wydaniach. Jak chociażby opisany w co najmniej dwóch jego książkach akt wpychania przemocą salcesonu do ust wegetarianki, gdy uznał za dowody opętania demonicznego takie jej zachowania, jak angażowanie się w ruch Greenpeace czy Amnesty International Polska.Jedna z tych książek to "Egzorcyzm. Posługa Miłości", a druga to "Być jak Hiob". Przy czym zeznanie to znajdziemy tylko w wydaniach 2013 r. , w późniejszych je usuwano. Nie zrobiono tego za to w audiobookowej wersji książki "Być jak Hiob" i tam ciągle można usłyszeć o egzorcyzmowaniu przez złamanie ducha wegetarianki (rozdział 2, fragment od 09:47 do 11:38).Fundusz 'sprawiedliwości' Ziobry przeznaczył tej osobie, sprawcy ogromnej przemocy, którą się szczycił, 100 mln złotych w ramach 'pomagania ofiarom przemocy'.Niektóre ze swoich ofiar 'prowadził' przez 5-6 lat. - Irena Księżyc
 –  Anonimowy członek grupy22 min.Dziewczyny co sądzicie o 25 letniej kobiecie którama 2 dzieci- każdy z kim innym?NataliaNic20 min. Lubię to! Odpowiedz 110KarolinaJej sprawa14 min. Lubię to! OdpowiedzOlaNie mnie oceniać może wdowa raz możefacet pijak dwa. Róznie bywa19 min. Lubię to! OdpowiedzKomentarze: 25WiktoriaNic nie sądzę bo nie znam reszty historiiani jej samej.13 min. Lubię to! OdpowiedzBernadetaNic12 min. Lubię to! Odpowiedz⠀MartaNo i?4 min. Lubię to! OdpowiedzKingaNic. Nie moje życie i nie mój biznes.Przed chwilą Lubię to! OdpowiedzAnonimowy członek grupy1 godz.Słuchajcie co sądzicie o facecie, który ma dwojedzieci każde z inną kobietą i właśnie zaczynaspotykać się ze mną?Edit:... Wyświetl więcej3722Komentarze: 162AnnalNajbardziej zasłużony członekSądzę o nim tyle, że robi dziecko każdejpo kolei i ty nie będziesz wyjątkiem1 godz. Lubię to! OdpowiedzJagodaChcesz żeby ciebie też zostawił zdzieckiem?1 godz. Lubię to! OdpowiedzIrenaNajbardziej zasłużony członekDałabym sobie na twoim miejscu spokójz takim kolesiem.1 godz. Lubię to!Najbardziej zasłużony członekAgnieszkaOj nieOdpowiedzMagdaże jest do wyj bania, periodt1 godz. Lubię to! Odpowiedz3566Najbardziej zasłużony członek1OlaNajbardziej zasłużony członekZe za niedługo będzie miał 3 dzieci ikażde z inną kobietą i kolejna zacznie sięzastanawiać, czy spotkanie się z takimma sens xd1 godz. Lubię to! Odpowiedz8Najbardziej zasłużony członek
Do dziś pamiętam to rozczarowanie, że to nie było nic o morderczych kosmitach –  TENОВСТIRENAJURCIELEWICZOWApap1001NASZA KSIĘGARNIA
 – Zdzisław MaklakiewiczIrena KwiatkowskaDanuta SzaflarskaAndrzej ŁapickiAlina JanowskaLeon NiemczykMałgorzata LorentowiczTadeusz Fijewski
Była członkinią konspiracji podczas II Wojny Światowej, a także działaczką antykomunistyczną – W trakcie okupacji niemieckiej pomagała wraz z mężem w ukryciu się, organizacji fałszywych dokumentów oraz zatrudnieniu młodej Żydówce, która dzięki temu wsparciu przeżyła.Postanowieniem śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego z 7 listopada 2008 roku o nadaniu orderów otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej.Z okazji 109. Urodzin otrzymała list z życzeniami od Prezydenta RP Andrzej Duda oraz została odznaczona Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości

Ty też całe życie nieprawidłowo jadłeś banana? Pani Irena Kamińska z Projektu Lady daje dużo świetnych rad jak jeść, żeby nie być troglodytą. Przekażcie dalej, uświadommy jak najwięcej ludzi!

 –  Pulp PigOut19 godz.Wczoraj wszystko w co wierzyłem legło w gruzach.Okazało się, że jestem plebsem i troglodytą. Tzn.wiedziałem, że jestem, ale kuźwa nie że aż takim.Wszystko za sprawą Bartek Fetysz, który puścił nastorieskach filmik od Pani Ireny KamińskiejRadomskiej, którą możecie znać z jurorowania wProjekcie Lady. Otóż Pani Irena stwierdziła, że coprawda można zjeść banana za zasadzie ->bierzesz do ręki, zdejmujesz skórkę i wkładaszsobie do otworu gębowego, po czym żujesz, alejedyną okolicznością łagodzącą takie zachowaniejest fakt iż jesteś szympansem, w dodatkuleniwym.●●●Prawdziwy cywilizowany człowiek je banana nożemi widelcem, ale uprzednio musi go położyć natalerzu obiadowym z zestawu Villeroy & BochFrench Garden Fleurence. A zdejmowanie skórkizlecamy profesjonalnemu kamerdynerowi, któryzrobi to jednym chirurgicznym cięciem i w białychrękawiczkach.Gorzej. Wszedłem na profil Pani Ireny i to już wogóle mnie dobiło, bo okazuje się, że każdy ktokiedykolwiek rozbił ugotowane jajko o blat,powinien odsiadywać dożywocie w zakładzie ozaostrzonym rygorze, bez szansy na wcześniejszezwolnienie.Albo, jak pijesz z kieliszka, pod żadnym pozoremnie możesz nikomu patrzeć w oczy, czy tamjeździć wzrokiem po suficie. Nope, musisz patrzećdo środka kieliszka, albo opuszczasz kolejkę iidziesz do więzienia, a jeśli po drodzeprzechodzisz przez pole start, nie przysługuje cipremia.Albo okulary przeciwsłoneczne. Jak z kimś gadasz,zdejmujesz je, wiadomix. Ale czy wiedzieliście, żepodczas tej czynności można popełnić dwieciężkie zbrodnie, z których żaden papuga was niewybroni? Pierwsza to zawieszenie sobie oksów nakołnierzyku tshirtu, co wczoraj ostropropagowałem na mieście. Otóż jest to tak ciężkieprzewinienie, że z automatu idzie się na 20 lat dołagru. Trochę mniej dotkliwa kara przysługuje zaumieszczenie sobie oksów na głowie we włosach,bo za to dostaje się tylko pałką teleskopową w obakolana, ale łagodność tej kary polega na tym, żejuż samym gestem wkładania oksów na głowę,doszczętnie skompromitowaliśmy się w oczachwspółtowarzyszy i do końca życia będziemymusieli nosić ten szejm na barkach.No i na końcu doszedłem do etapu jedzenia lodów.Pani Irena stanowczo hejtuje publiczne lizanielodów w wafelku, bo to jest po prostu poniżejgodności homo sapiens i nie da się czegoś takiegologicznie uzasadnić. Tutaj Pani Irena za wzórwskazuje Francuzów, którzy w życiu by czegoś takniegodnego nie zrobili. Normalnie Francuzi idą doGrycana z talerzykiem i mówią: "Mordeczko, nałóżmi tu dwie kulki, s'il te plaît", po czym kulturalniesiadają przy stole z obrusem i jedzą lody łyżeczką,ale nie byle jaką, tylko z prostokątnymzakończeniem, co by to się legitnie nakładało, ajeśli lody wzbogacone są o owoce, to do łyżeczkidokładamy jeszcze widelec, którym możnasprawnie wkulać malinę na łyżeczkę.I tu się pani Irena myli, bo w kwestii lodów zasadajest prosta. Jedynymi akceptowalnymi lodami dojedzenia są Kaktusy i jemy je przy użyciu nożyka dogrzybów. Konkretnie kroimy od góry małe talarki,które z nożyka wkładamy sobie prosto domordeczki i tu ważne -> nigdy, ale to przenigdypodczas tej czynności nie można złapać kontaktuwzrokowego z innym człowiekiem. Zwłaszcza zmężczyzną. Jeśli mimo naszych starań, cośtakiego by się jednak wydarzyło, bezzwłocznieobracamy się na pięcie i udajemy na najbliższelotnisko, z którego lecimy do Meksyku i zaraz powylądowaniu udajemy do ambasady, gdziewypełniamy wniosek o zmianę nazwiska, po czymzaczynamy wszystko od nowa z czystą kartą. Faktnie opinia, więc proszę nie oszukiwać ludzi!irenakaminskaradomskairenakaminskaradomska Oryginalny dźwiękjak małpa...
- Mam trzydzieści lat. - Jak to? Przecież kilka lat temu też pani mówiła, że ma trzydzieści lat!- Bo ja nie należę do osób, które zmieniają zdanie - odparła stanowczo pani Irena –
Jacek Kałucki: (...) Stanisław Mikołajczyk funkcjonował jako "jednoosobowa instytucja estradowa", współtworzył i organizował prawie wszystkie koncerty i programy w Warszawie i nie tylko – Scenariusze i teksty zostawiał zainteresowanym na klatce schodowej pod wycieraczką albo za kaloryferem, bo nigdy nie było go w domu. Tam też były adresy i godziny występów. Niestety często dochodziło do pomyłek. Właśnie z powodu totalnego chaosu (mówiąc delikatnie) grupa kolegów pojechała kiedyś do zakładu karnego z programem poetyckim opartym na wierszach Norwida. Podczas występu jeden z osadzonych podniósł rękę.- O co chodzi? - zapytał klawisz.- Żądam, aby mnie natychmiast odprowadzono do celi! Jola Zykun z Ireną Kwiatkowską i Jerzym Dukayem udali się do wskazanego przez Stasia klubu z wiązanką pieśni międzywojennych. Jola pierwsza wyszła na scenę i po skończonej piosence zapanowała cisza i dziwne poruszenie.Okazało się, że na widowni siedzieli pensjonariusze z pobliskiego zakładu dla głuchoniemych. Pod ten adres miał przyjechać... teatr pantomimy.
 –  Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów Konrad Oprzędek Irena twierdzi, że w kościele przywiązywano ją do łóżek, ławek i kaloryfera. Gdy wołała: "Boli!", słyszała od swojego głównego egzorcysty ks. Michała, że przemawia przez nią demon. Pomagali mu inni duchowni. Wykręcali jej ręce i się na niej kładli. Wtedy wyczuwała ich wzwody. Nie mogąc ruszyć się przez wiele godzin, sikała w ubranie.
W wieku 94 lat zmarła Irena Kaczanowska ps. „Zosia”, sanitariuszka z Powstania Warszawskiego. Odznaczona Krzyżem Walecznych. – Wspólnie z Haliną Jędrzejewską „Sławką” walczyły w szeregach batalionu „Miotła”.– Na początku Powstania była wielka radość. Potem tylko nadzieja… Zawsze miałyśmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale wszystko człowiek przyjmował tak jak los nas doświadczał.
Niewielka firma QED Playing Cards z Getyngi projektuje tematyczne karty do gry. Najnowszy projekt to karty dedykowane naukowcom — wielkim postaciom świata fizyki. Celem twórców jest zainspirowanie graczy i popularyzacja nauki. – Jako damy występują: Maria Skłodowska-Curie, Lise Meitner, Maria Goeppert-Mayer i Irena Joliot-Curie.Natomiast kartę jokera
 –  -Mamo, proszę, opowiedz o Powstaniu...- Oj, Pawełku... Ja miałam wtedy 10 lat. Niewiele pamiętam. W lipcu byliśmy z rodzeństwem u dziadków w Woli Prażmowskiej, ale Irena strasznie płakała, więc wujek zawiózł nas do domu. Do mamy. Do Warszawy... To było 31 lipca 1944 r. Najpierw słychać było pojedyncze strzały, a potem... Potem była już tylko piwnica. My i inne kobiety z dziećmi, ze 30 osób, staruszki, jeden mężczyzna (żona mu »poszła w tango« i wyjechała w Lubelskie, zostawiając samego z pociechami). I mniej więcej 20-letni chłopak. Taki nie do końca rozgarnięty. Jego od razu Niemiec zastrzelił, bo się zdenerwował, że ten nic nie rozumie. Niemiec chciał zobaczyć jego ausweis. Niemiec strzelił, chłopak upadł. Krew ciekła mu z uszu i z nosa. Wciąż miał otwarte oczy.Wyprowadzili nas na podwórze. Niemcy i własowcy. Albo to może Ukraińcy byli? Nie wiem, Pawełku. To było na Konduktorskiej, gdzie mieszkaliśmy przed wojną. Pokazywałam ci kiedyś. Właściwie to na to podwórko sami wyszliśmy, kiedy Niemcy wrzucili do piwnicy gaz, który strasznie dusił. Bardzo krzyczeli... Zrywali z nas biżuterię, kopali. Zapędzili do drugiej piwnicy. Dom dalej. Siedzieliśmy tam całą noc. Wycie psów pamiętam i uderzenia naderwanej blachy o dach. Wszystko w aż bolącej ciszy. Rano kazali wychodzić, bo inaczej wrzucą granaty. Straszna ulewa, my w błocie, a oni wymierzyli w nas takie długie karabiny. Staruszki płakały, klękały, wyciągały ku niebu ręce: »Nie zabijajcie nas, kochani panowie!«. Jak oni się śmiali... Tacy młodzi chłopcy...Popędzili nas okopami na Piaseczyńską. Do opuszczonych garaży. Przed powstaniem, z innymi dziećmi, nosiliśmy jedzenie małemu Żydowi, który się w nich ukrywał. Ustawili nas nad garażowym kanałem i taki gruby Niemiec założył taśmę do wielkiego karabinu, który stał na ziemi… Złapaliśmy się za ręce... I wtedy, Pawełku, z daleka krzyk: »Halt! Halt! Nicht schießen!«. To był ten dobry Niemiec, o którym tyle razy ci opowiadałam, który przybiegł z rozkazem, żeby nie rozstrzeliwać Polaków. Cały zziajany, mokry, w takim ciężkim, rozpiętym płaszczu. Dlaczego dobry? Jak to? Przecież nie musiał biec!”...
Oto 74-letnia pani Irena, która przez 35 lat była pielęgniarką w jednym z warszawskich szpitali, a teraz jest zmuszona sprzedawać kwiaty, aby dorobić sobie do skromnej emerytury (1360 zł!!!). – Pani jest po amputacji nogi, a pomimo tego codziennie (poza bardzo mroźnymi dniami) wstaje o 2 w nocy by pojechać na giełdę i od samego rana (5:00!) sprzedaje świeże kwiaty przy teatrze Kwadrat na Marszałkowskiej 138 (Warszawa). Pani Irena nie chce jałmużny, po prostu wystarczy jej, jak kupicie od niej kwiaty, aby nie musiała marznąć.

Ciekawa dyskusja wywiązała się na profilu Straży Granicznej:

 –  Irena Szafrańska @ISzafrans... • 14 g. Ludzie patrole ■Straz_Graniczna w Biszczadach boją się wilków, podchodzą pod zabudowania 10 km od Przemyśla i zjadają psy, bo wyżarły już wszystkie dziki, mnożą się na potęgę a Wy macie dylematy! e Niezalezna.PL @niezalez... • 15 g. Strzelać czy nie strzelać do wilków? Kłótnia w oczekiwaniu na tragedię. Więcej na niezalezna.pl #NiezaleznaPL niezalezna.pl/ 384357-strzela... Q 17 t-3.. 26 d 57 < Straż Graniczna (r) @Straz_Graniczna W odpowiedzi do @ISzafranska Pani Ireno, nasi funkcjonariusze są dobrze odżywieni, na służby wychodzą po porządnym posiłku, mają ze sobą suchy prowiant i nie zjadają gospodarskich psów. 9:22 09 mar 21 • Twitter Web App 216 Tweety podane dalej 68 Cytatów z Tweeta 2 032 Polubienia Sid @Lech_sid733 • 8 g. W odpowiedzi do @Straz_Graniczna, Cc-,,Kot_Behemot_PL i @lSzafranska Ale do zeżarcia dzików się przyznajecie? 2 d 107 < Straż Graniczna @Straz_Grani... • 7 g. Nikt nam niczego nie udowodni. (,) 16 'Gl 34 d 884 < Pokaż odpowiedzi •IlvS @_HVV_ • 13 g. W odpowiedzi do @Straz_Graniczna i @ISzafranska Dobrze, że Państwo się mnożą na potęgę. n 1 d 49 < Straż Graniczna @Straz_Gra... 13 g Q),,, Trzeba prowadzić skuteczną politykę kadrową. 6 LI, 9 d 452 < ' Pokaż odpowiedzi
15 lutego 1910 roku urodziła się Irena Sendler - "polski anioł". Podczas II wojny światowej uratowała około 2500 żydowskich dzieci z getta warszawskiego. –
Dzisiaj swoje 101. urodziny świętuje Józef Walaszczyk, najstarszy polski Sprawiedliwy. Bohater, który podczas wojny uratował ponad pięćdziesięciu Żydów. – "W czasie wojny poznaje dziewczynę - Irenę Front - która okazuje się Żydówką. Prawdę wyjawia mu w sytuacji krytycznej – gdy gestapo robi nalot na pensjonat, w którym nocują. Pan Józef ukrywa ją, a sam udaje chorego.Życie Irenie Front uratuje jeszcze kilka razy. Stara się o wyrobienie jej papierów, co udaje się dopiero po wyrażeniu zgody na żądanie urzędnika, aby Pani Irena w dokumentach widniała jako jego żona.Pewnego dnia Niemcy aresztują ją wraz z dwudziestoma innymi Żydami.Józef Walaszczyk dostaje ultimatum: jeśli dostarczy kilogram złota w wyrobach jubilerskich w ciągu pięciu godzin – Irena zostanie wypuszczona.Udaje się.Pan Józef opowiada jeszcze wiele historii o tym jak szczęśliwie udawało mu się ratować nie tylko Irenę, ale też innych Żydów.Irena oraz jej znajome przeżyły w mieszkaniu Józefa Powstanie Warszawskie. Samego Józefa, wysłanego wówczas przez AK poza Warszawę, nie było w mieście.Wyciągnął je już po Powstaniu z obozu przejściowego w Pruszkowie.Irena po wojnie pozostała w Polsce".
Siostra Irena wie, co robić... –  Panie doktorze.przyszedł pan Sasin i pytaczy pan go przymie?Pani mu powie, że aktualniebrak mi zaangażowania.

W piątek zmarła Jadwiga Zappe, która po II wojnie światowej wraz z siostrą tworzyła dom pomocy polskim dzieciom i młodzieży

W piątek zmarła Jadwiga Zappe, która po II wojnie światowej wraz z siostrą tworzyła dom pomocy polskim dzieciom i młodzieży – Obie podtrzymywały tożsamość narodową i kształtowały świadomość historyczną młodych ludzi poprzez udzielanie tajnych lekcji historii, literatury i języka polskiego.Siostry Irena (ur. 5 kwietnia o.1919 r., zm. 4 lipca 2013) i Jadwiga Zappe pochodziły z lwowskiej rodziny inteligenckiej. Ich matka była nauczycielką, ojciec – naczelnikiem stacji kolejowej we Lwowie. W czasie II wojny światowej obie siostry należały do AK, kolportowały pisma podziemne, starsza – Irena – była łączniczką.Po wojnie siostry rozpoczęły w swoim lwowskim mieszkaniu pracę z dziećmi i młodzieżą polską, najczęściej z ubogich rodzin. Początkowo prowadziły tajne nauczanie dla dzieci z zaprzyjaźnionych rodzin, później – dla coraz liczniejszej grupy dzieci i młodzieży, nie tylko narodowości polskiej. Wychowankowie sióstr pochodzili m.in. ze zubożałych rodzin lwowskich, często z marginesu społecznego, były sierotami i bezdomnymi. Siostry uczyły historii, literatury i języka polskiego, zasad wiary katolickiej, języków obcych, a także gry na fortepianie. Podczas zajęć wpajały dzieciom zasady moralne i etyczne oraz podstawy dobrego wychowania. Uczyły młode pokolenie patriotyzmu i miłości do Polski. Najuboższe dzieci otrzymywały posiłki oraz niezbędną odzież. Poza nauką siostry Zappe organizowały swoim wychowankom czas wolny. Co roku w okresie świąt Bożego Narodzenia w mieszkaniu rodziny Zappe wystawiano jasełka z udziałem dzieci. Przy minimalnym nakładzie środków finansowych osiągano wspaniały efekt dzięki ogromnej pracy i pomysłowości sióstr, a także przyjaciół i wychowanków.Za swoją działalność siostry poddawane były prześladowaniom ze strony KGB. Były szykanowane w miejscach zatrudnienia – Irenie, która była pracownikiem naukowym na uniwersytecie, zakazano pracy z młodzieżą, zwolniono z zajmowanego stanowiska i pozwolono na pracę jedynie w charakterze pomocy technicznej.W latach siedemdziesiątych przygotowywano przeciwko siostrom Zappe akt oskarżenia za udział w nielegalnej organizacji oraz agitację przeciwko władzy radzieckiej. Jako świadków brano dzieci ze szkoły i zmuszano je do składania niekorzystnych dla sióstr zeznań, które potrzebne były do sporządzenia aktu oskarżenia. Dzieci jednak solidarnie zeznawały, że panie Zappe pomagają im tylko w lekcjach.Dzięki pracy, ofiarności i opiece sióstr Zappe wielu młodym ludziom udało się opuścić często patologiczne środowiska i z ukształtowanym systemem wartości, opartym na zasadach wiary, miłości do Polski, znajomości podstawowych wydarzeń z historii Polski, szacunku do drugiego człowieka, wejść w dorosłe życie. Wielu z nich to dzisiaj świetnie wykształceni specjaliści, osoby uczciwe, wrażliwe na krzywdę ludzką.Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej z 6 listopada 2006 r. siostry Zappe uhonorowane zostały za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwijania współpracy polsko-ukraińskiej Krzyżami Kawalerskimi Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej
"Ludzie nie dzielą się na podstawie rasy czy pochodzenia, ale dzielą się na dobrych i złych" – Irena Sendlerowa, Sprawiedliwa Wśród Narodów Świata
99-letnia Irena Tyman, kombatantka Armii Krajowej została awansowana na stopień majora. Awans odebrała w swoim przydomowym ogrodzie –