Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 10 takich demotywatorów

 –  PROSZĘ POSPRZĄTAJ PO SWOIM PSIEMY TU MIESZKAMY I MAMY DZIECIZLITUJ SIE CZŁOWIEKU
Smutny wpis lekarki, który skłania do refleksji o tych najbardziej samotnych w te święta: – "Mój dzisiejszy dyżur ostatni przedświąteczny skupia się na tych osobach, które święta mają spędzić w szpitalu, żeby choć trochę podtrzymać ich na duchu.Odwiedzając sale natykam się na Pana Jana, 93 lata.Od dwóch dni wypisany do domu, rodzina się nie pojawia.Dzwoniąc słyszę tylko "już przyjeżdża 2 córka z Sopotu i zobaczymy co dalej..." Brak osoby decyzyjnej... "ale on mieszka na 2 piętrze, będzie nam ciężko go wprowadzić" i tak w kółko.Pan Jan jest kochanym Sybirakiem, więźniem politycznym, cudowną i wartościową osobą, pełni świadomy umysłowo, nie wadzi nikomu, nie dosłyszy, ale słucha uważnie i rozumie co się do niego mówi. Jest świadom, bardzo świadom tego, że rodzina nie chce go zabrać na święta do domu, serce mi się łamie, kiedy parzę mu 3 torebkę herbaty i nadal nikt się nie pojawia.Pan Jan ma atopowe zapalenie skóry, cierpi, bo nie może się wykąpać u siebie w domu, w swoich szamponach, olejkach, wygodnie i godnie, taka prosta rzecz dla nas... on nie marzy o nowym samochodzie... marzy o rodzinnych świętach i kąpieli....Jak sam mówi, w życiu przeszedł piekło..."Kochana rodzino" jeśli to przeczytasz zlituj się i zabierz swojego bliskiego do jego domu, nie funduj mu kolejnego koszmarnego snu.A ja idę zaparzyć kolejny dzbanek herbaty..."

Gdy Janusz spotyka na olx innego Janusza

Gdy Janusz spotyka na olx innego Janusza –  Playstation 4 / 500GB/ Jet black/ CUH-1216A / +3 gry<>wczoraj, 00:59Ło panie, cena z kosmosu, daje 700zł i się Panciesz żem taki hojny!wczoraj, 01:01REFA BEKIPLŻem dał się targować to nie znaczy że misomsiad może dupę skubać!! 770zł a i tak mniepewnie pod respirator podłącząwczoraj, 01:04Dobrze, wezmę te 70zł od Grażynki i niechjuż stracę. A ile jeszcze zostało gwarancji i wjakiś sklepie została zakupiona? Czy jutro ranomógłbym odebrać? Bo żem się napalił na tąkonsolkę prawie jak na Passata.wczoraj, 01:07Niestety konsoleta nie posiada już prawgwarancyjnych:( kupiona w grudniu 2015 w euroRTV AGD. Dokument oczywiście przekaże zkonsolą. Jutro rano można odebrać. Ale jak Panprzyjedziesz passatem to cena z ogłoszenia!!Rozruchowy mogę poświadczyć na miesiąc.Brajanek tylko filmiki na tym oglundołRano oczywiście można odebrać. Adres toJózefa Elsnera 2cwczoraj, 01:58Odebrałbym rano, ale jak gwarancji nie ma, tosiem muszem jeszcze z Grażynką naradzić.Bo jak trochem dołożę, to gwarancję mam ijak się zepsuje, to mi naprawio, a tak to Piotermi później dupe będzie truł żem mu ten całyiksboks nie działo.To jak nie ma gwarancji, to musim jeszcze zejśćz ceny, bo to za dużo. Jak się nie dogadamy, toPioter dostanie telefona, oczywiście z Siaomi.wczoraj, 02:01O panie.. Ledwo dychom. Dbołemo sprzent jako zdrowie matki... 750zł i nawet passatem Panprzyjedź... <ło jezuuuu jak kłuje>Żarty żartami. Ale konsoleta dbana Panie.Nie zmyślam, można na miejscu obejrzeć ipodłączyćwczoraj, 02:06Ło panie, ja też żem o Grażyne dboł i nic z niejteraz ni mom. Pioter mufi że w te gierki to łongrać nie bydzie. 720zł i żem jest u pana jutro zrana z piniożkami.Panie, decyduj się pan, bo na pana konsolkę tomam już kilka ukraińskich konsolek!wczoraj, 02:16Chryste na ikonach! 740zł ale muj brajanekto będzie chyba mydło jadł bo łojciec i tak nieużywa. Zlituj się Pan bo na stacje LPG to chybabędę auto dopychal. A Pjoter jak łebski to gierki zzyskiem Ukraińcom obhandluje aż miłowczoraj, 02:21Panie, weż mnie pan nie denerwuj bardziej, bojuż żem musiał z tych nerwów napić się gorzoły!730zł i już grzejem Passata.wczoraj, 02:23Halynka dzwoń po proboszcza jo odchodzę.740 i gratysa dorzucom. Figurkie z Destiny 2I po gorzole się nie jeździ bo zaraz na policjęzgłoszęwczoraj, 02:30STREFAESKIPLPanie, 735zł i już wincyj ni dam, bo ni mom.Krakowskim targiem pójdziem. A to i tok za dużojyst, żeś mi to pan powinien w zębach przywieśćdo Katowic, ale już żem się zlituje, bo mamPassata w LPG, 1.9 TDI oczywiście .wczoraj, 02:32Dobra. Chociaż już szwagra wysłałem żebymi złożył wniosek na senatorium. Zapraszam.Godzina dowolną. Do kościoła chodzę na 6sto tood 7 można zachodzićwczoraj, 02:39Dobre, to zrobimy dila. Ale jak mi pan tągwarancję dosz na 30 dni?wczoraj, 07:58No ma Pan adres, nr telefonu. Jakkolwiek to niezabrzmi jestem uczciwy, nie to co somsiad spodZresztą nie sprzedaje tego sprzętu bo się gopozbywam, tylko kupiłem na PS4 pro. A za tymegzemplarzem będę do jutra rana płakał w okniewczoraj, 12:39Panie, pan tego passata odpolosz? Mój polonezto od strzała kręci. A pytam bo nie wiem czyz halynką nie iść na spacer popatrzeć jak sięJessica somsiada puszcza za garazamiwczoraj, 16:59Panie kurwa, szwogier mi mówi żeby broć wersjaslim, i co mom teraz zrobić?Ni wiemwczoraj, 17:02Slim ino cieńszy. Ta sama konsolina a wyglundolepi. Niech stracę, niech mojemu brajanowi niestarczy na zeszyty do szkoły. Dajesz Pon 720bośmy się chociaż uśmiali jakby się chłop zababę przebrołwczoraj, 17:04Tu nie chodzi ło te pitnaście złotych, ino żebymi Pioter dupy później nie truł żem mu złegoiksboksa kupił.wczoraj, 17:07Jak Pan uważasz. Polecom bo sam dbołemi wiem że warto. Jak nie było grane tośmy zhalinkom przykrywali kocem bo na ogrzewaniuoszczedzomy. Póki ogłoszenie jest online tozapraszam do zakupu;)Przeczytano wczorajNapisz wiadomość...
Źródło: megahumor24h.pl
Weekend jest, zlituj się –  MUSISZ TAKNAPIERDALAĆ?
Smutny wpis lekarza. Te święta nie dla wszystkich będą radosne – "Mój dzisiejszy dyżur ostatni przedświąteczny skupia się na tych osobach, które święta mają spędzić w szpitalu, zeby choć trochę podtrzymać ich na duchu.Odwiedzając sale natykam się na Pana Jana, 93 lata.Od dwóch dni wypisany do domu, rodzina się nie pojawia.Dzwoniąc słyszę tylko "już przyjeżdża 2 córka z Sopotu i zobaczymy co dalej'..." Brak osoby decyzyjnej... "ale on mieszka na 2 piętrze, będzie nam ciężko go wprowadzić" i tak w kółko. Pan Jan jest kochanym Sybirakiem, więźniem politycznym, cudowną i wartościową osobą, pełni świadomy umysłowo, nie wadzi nikomu, nie dosłyszy, ale słucha uważnie i rozumie co się do niego mówi. Jest świadom, bardzo świadom tego, że rodzina nie chce go zabrać na święta do domu, serce mi się łamie, kiedy parzę mu 3 torebkę herbaty i nadal nikt się nie pojawia.Pan Jan ma atopowe zapalenie skóry, cierpi, bo nie może się wykąpać u siebie w domu, w swoich szamponach, olejkach, wygodnie i godnie, taka prosta rzecz dla nas... on nie marzy o nowym samochodzie... marzy o rodzinnych świętach i kąpieli.... Jak sam mówi, w życiu przeszedł piekło..."Kochana rodzino" jeśli to przeczytasz zlituj się i zabierz swojego bliskiego do jego domu., nie funduj mu kolejnego koszmarnego snu .A ja idę zaparzyć kolejny dzbanek herbaty...Edit. Pan pojechal do domu.rodzina poinformowana o skutkach pozostawienia pacjenta i zgloszeniu do prokuraturu o zaniedbaniu i zaniechaniu... Nie wiem czy bedzie to lepszy wybor... Zeby odebrac osobe dopiero pod przymusem??? Gdzie ten swiat zmierza.Bardzo dziekuje wszystkim za pomoc i zaangazowanie."
My zdobywamy sobie przyjaciół, my robimy sobie wrogów,ale sąsiadów daje nam Pan Bóg –  Mieszkam w bloku na 3 piętrze i pracuję na zmianę popołudniową. W pewną sobotę, starszy ode mnie sąsiad, około 40 lat, mieszkający piętro pode mną, z którym zawsze utrzymywałem dobre stosunki (dzień dobry i te sprawy), nawarczal na mnie, że codziennie przeze mnie chodzi niewyspany i wnerwiony, bo jak ja kładę się spać późno w nocy, a on w tym czasie już dawno śpi, to niby zrzucam z nóg laczki na podłogę i podobno robi to taki huk, że stawia go na równe nogi. Jako że staram się być kulturalny i utrzymywać dobre stosunki z sąsiadami to grzecznie przeprosiłem i powiedziałem, że postaram się poprawić. Chodząc po domu noszę takie gumowe laczki, może nieco ciężkie i rzeczywiście spadając robią trochę hałasu, ale nie sądziłem, że przenosi się to na niższe piętra. Od czasu tego wydarzenia postanowiłem się z tym pilnować, jednak w poniedziałek po powrocie z pracy, kładąc się do lóżka ok. godziny pierwszej, znowu odruchowo zrzuciłem jeden laczek i jak huknął, to sobie przypomniałem o tej sytuacji, więc drugiego delikatnie położyłem na podłodze mając nadzieje, że nie obudziłem sfrustrowanego sąsiada. Wziąłem swojego laptopa, sprawdziłem skrzynkę mailowią zobaczyłem jakiś film, który polecił mi znajomy z pracy, po czym odłożyłem laptopa na szafkę nocną, napiłem się wody, zgasiłem światło i położyłem się spać. Leżąc wtulony w poduszkę i powoli zasypiając, myślałem o następnym dniu, obowiązkach, które na mnie czekają, o ważnym spotkaniu z szefem w pracy. Już prawie zasnąłem, gdy nagle słyszę jak sąsiad z dołu drze się na cale gardło: - kurw@, panie, zlituj się pan i zrzuć już wreszcie tego drugiego!

Opowieść internauty, która odsłania uroki posiadania sąsiadów:

 –  Mieszkam w bloku na 3 piętrze i pracujęna zmianę popołudniową, 28lvl here.W pewną sobotę, starszy ode mniesąsiad ok. 40lvl, mieszkający piętropode mną, z którym zawszeutrzymywałem dobre stosunki (dzieńdobry i te sprawy), nawarczał na mnie,ze dziennie przeze mnie chodziniewyspanyi wnerwiony, bo jak ja kfadęsię spać późno w nocy, a on w tymczasie już dawno śpi, to niby zrzucam znóg laczki na podłogę i podobno robi totaki huk, ze stawia go na rowne nogi.Jako że staram się być kulturalnyiutrzymywać dobre stosunki z sąsiadami(bo czasem pomogą, pożyczą szklankecukru, odbiorą paczke,w domu, itp.) to grzecznie przeprosiłem ipowiedziałem, że postaram siępoprawić (zrobiłem to z lekkimusmiechem na twarzy, bo myslafem, zeto jakiś bait).jak mnie nie maChodząc po domu noszę takie gumowelaczki, może nieco ciężkie irzeczywiście spadając robią trochęhałasu, ale nie sądziłem, że przenosi sięto na niższe piętra.Od czasu tego wydarzenia,postanowiłem się z tym pilnować,jednak w poniedziałek po powrocie zpracy, kładąc się do łóżka ok. godziny 1,znowu odruchowo zrzuciłem jedenlaczek i jak huknął, to sobieprzypomniałem o tej sytuacji, więcdrugiego delikatnie położyłem napodłodze mając nadzieje, że nieobudziłem sfrustrowanego sąsiada.Wziąłem swojego laptopaprzeglądnąłem forum ze śmiesznymiobrazkami, sprawdziłem skrzynkemailowią i zobaczyłem jakiś film, którypolecił mi znajomy z pracy. Skończył sięok. godziny 330, po czym odfozyfemlaptopa na szafkę nocną, napiłem sięwody, zgasiłem światło i położyłem sięspac.Leząc wtulony w poduszkę i powolizasypiając, myślałem o następnym dniu,obowiązkach, które na mnie czekają, oważnym spotkaniu z szefem w pracy.Już prawie zasnąłem, gdy nagle słyszęJak sąsiad z dofu drze się na cafe gardfo:-Kulwa, panie zlituj się pan i zrzuć panjuż wreszcie tego drugiego.
Bezdomni pomogli niewidomej w metrze. Internautka postanowiła pomóc im, urządzając zbiórkę rzeczy na Facebooku – "Na stacji metra Politechnika zauważam niewidomą dziewczynę, która stoi bardzo blisko krawędzi stacji. Podchodzę ale ubiegają mnie Patryk i Marcin. Chłopaki wzorowo zajmują się dziewczyną, grzecznie proponując pomoc. Wsiadają z nią do metra, przepraszają jadących i w sekundę załatwiają jej miejsce siedzące. (Na Politechnice w godzinach szczytu!!!) Następnie odwożą Martę (niewidomą dziewczynę) aż na Wawrzyszew, tak aby pomóc jej też z wyjściem z metra. Zaczynamy gadać. Ich wrażliwość i życiowa mądrość jest wspaniała, aż poruszająca. Chłopaki są bezdomni. Mają swoje historie, ale mają też puste żołądki, dziurawe buty i jest im zimno, bo śpią na zewnątrz (w schroniskach stale są okradani + są tam wszy). Marcin pracował m.in. na Magazynowej w Hospicjum a Patryk jest sam niepełnosprawny, więc doskonale rozumieją, że inni mogą potrzebować pomocy.Teraz my pomóżmy im. Szukam dla nich ciepłych kurtek, bluz, dresów (L/XL) i adidasów w rozmiarze 43. Fejsie, zlituj się"
Jeśli wdasz się w dyskusję z kobietą cokolwiek byś nie powiedział - już przegrałeś –  ONA: Co tak siedzisz?ON: Jak siedzę?ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.ON: Nie jestem znudzony. Czytam gazetę.ONA: Dawniej w moim towarzystwie nie czytałeś gazety.ON: Od czasu jak jesteśmy małżeństwem, stale jestem wtwoim towarzystwie, a kiedyś przecież muszę przeczytać gazetę.ONA: Już ci się nie podoba, że jesteśmy małżeństwem?Dawniej byłeś szczęśliwy z tego powodu.ON: Zlituj się, wcale nie powiedziałem, że mi się nie podoba.ONA: Dawniej nie miałeś zwyczaju zarzucać mi kłamstwa.ON: Nie zarzucam ci kłamstwa. Czego ty chcesz ode mnie?ONA: Nic nie chcę od ciebie. Chcę tylko, żeby mnietraktował jak dawniej.ON: Dobrze, postaram się.ONA: Dawniej nie musiałeś się starać.ON: Moja droga, daj mi spokój.ONA: Mogę ci dać spokój. Tylko ciekawa jestem, czydawniej też byś się tak do mnie odezwał.ON: (milczy)ONA: Już nawet nie raczysz odpowiedzieć. Dawniej sprawiałaCi przyjemność każda rozmowa ze mną. Może nie? No,powiedz, nie?ON: Tak.ONA: Ach, więc przyznajesz się nareszcie!ON: Do czego się przyznaję, na miłość boską?ONA: Do czego? Żeś się zmienił w stosunku do mnie.ON: O czym ty mówisz?ONA: Na szczęście sam się przyznałeś, tylko dlaczego?Powiedz mi szczerze, dlaczego jesteś inny niż dawniej?ON: Przestań się mnie czepiać. Czego ty chcesz ode mnie?ONA: Tylko tego, żebyś był taki jak dawniej, (chwila ciszy)Ach, więc nie możesz już być dla mnie taki jak dawniej ?Dobrze. Tylko żeby później nie było na mnie. Ty sam tegochciałeś.ON: Czego chciałem? Co ty wygadujesz?ONA: No sam przed chwilą powiedziałeś, że mnie już niekochasz. Bardzo się cieszę, że sam zacząłeś tę rozmowę.Przynajmniej będę wiedziała. Już nie będę się łudzić, żekiedykolwiek będziesz znów taki jak dawniej.ON: Słuchaj, gadasz takie głupstwa, że aż mnie trzęsie.Przestań bajdurzyć, bo mnie szlag trafi, i daj mi przeczytaćgazetę, do wszystkich diabłów!ONA: A kochasz mnie jeszcze? Tak jak dawniej? I jesteśdla mnie znów taki jak dawniej? I przepraszasz mnie zawszystko, coś powiedział bez zastanowienia? Biedny! Przykroci, żeś doprowadził do tego, żebym pomyślała, że już niejesteś taki jak dawniej... No, to dobrze. Już się niegniewam. Co tak siedzisz?ON: Jak siedzę?ONA: Taki znudzony. Dawniej się ze mną nie nudziłeś.
- Kobieto, zlituj się! –

1