Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 257 takich demotywatorów

 –  0009
"Byliśmy w Iraku, Afganistanie, Serbii, Kosowie, Bośni i Hercegowina, Turcji, Rumuni, Libanie, Republice południowoamerykańskiej czy myśli ku*wa Tomasz Lis, że będę się przejmował ciepłym asfaltem?" –  Posted OnRadass.comKO
I jak tu się dziwić, że na wojnie kradną co popadnie –  Руские в Турецком отелеГОРОД Анталия взяли вдорогу покушать 35кг
 –

Temu młodemu człowiekowi należą się wielkie brawa!

 –  nieDLA CHAOSUW SZKOLENIE dla chaosu w szkole10 godz.. ✪Liczyliśmy, że media zauważą wyczynMichała Lipca... Wygląda jednak na to, żewielkie sukcesy naukowe, w przeciwieństwiedo sukcesów w sporcie, nie budzązainteresowania dziennikarzy.A Michał, absolwent III klasy w V LO im.Witkowskiego w Krakowie, dokonał w tymroku rzeczy wprost niewiarygodnej - w ciągutrzech tygodni lipca zdobył trzy medale namiędzynarodowych olimpiadachprzedmiotowych: złoty (z chemii, w Zurychu),srebrny (z fizyki, w Tokio) i brązowy (zmatematyki, w Chiba w Japonii). To pierwszytaki przypadek w historii ogólnopolskicholimpiad przedmiotowych z matematyki,fizyki i chemii...Michał Lipiec ma w tej chwili sześćmiędzynarodowych medali zdobytych dlaPolski: trzy tegoroczne oraz trzy zdobyte napoprzednich edycjach MiędzynarodowychOlimpiad Chemicznych. I duże szanse, by wprzyszłym roku powiększyć jeszcze tęniezwykłą kolekcję.Jego tegoroczny sukces podczasMiędzynarodowej Olimpiady Chemicznej (55IChO) wymaga komentarza. Bo Michał nietylko zdobył złoto, ale także znalazł się też wprestiżowym ścisłym gronie kilku najlepszychna świecie młodych chemików. Wyższąliczbę punktów od niego mieli tylko dwajChińczycy, Rosjanin i reprezentant Turcji.Nasz olimpijczyk miłością do chemiizapałał wyjątkowo wcześnie, jako uczeń IVklasy Szkoły Podstawowej nr 1 STO w Łodzi.Rok później, jako piątoklasista, wygrałkonkurs kuratoryjny dla gimnazjalistów, a wVI klasie szkoły podstawowej zaczął sięprzygotowywać do startu w olimpiadzielicealnej, jednocześnie poszerzając wiedzę zmatematyki i z fizyki.w ósmej klasie był już tak wytrawnymchemikiem, że nie tylko został laureatemkrajowej Olimpiady Chemicznej, ale takżereprezentantem kraju podczas 52 ICHO.Zdobył tam brązowy medal i otarł się osrebro, bo był pierwszy „pod kreską".Od trzech lat Michała w nauce wpierająnauczyciele z V LO im. Witkowskiego. Obokprzygotowań do olimpiad prowadzi onrównolegle pracę naukową realizując projektypod kierunkiem naukowców z UniwersytetuJagiellońskiego w Krakowie oraz InstytutuNielsa Bohra w Kopenhadze (gdzie spędzi wtym roku wolną od olimpiad część wakacji).Działa tez na rzecz zainteresowanych chemiarówieśników - prowadzi Internetowe KołoChemiczne pomagając w przygotowaniachdo Olimpiady Chemicznej. Ma przy tymjeszcze czas na pasje sportowe - startuje wimprezach biegowych, m.in. w biegachgórskich.nieDLA CHAOSUW SZKOLEMichał Lipiec Z V LO w Krakowie w trzy tygodniezdobył dla Polski trzy medale olimpiadmiędzynarodowych: z matematyki (brąz), z fizyki(srebro) i z chemii (złoto). To wyczyn, którego niedokonał wcześniej żaden polski uczeń. Michał majuż kolekcję sześciu medali olimpiadmiędzynarodowych i szanse na kolejne w r. 2024.
 –
Służba dobrego policjanta nigdy się nie kończy. Podczas urlopu w Turcji, sierżant Paweł Nietrzebka z Mazowsza, narażając własne życie, ocalił tonącego w morzu mężczyznę –  POLICJAICJAPILISIPOLICJAPOLIJA10041779
 –  Zuhal Kocalar
 –  Jan Grabiec@JanGrabiec11...Relokacja imigrantów trwa: Pod Płockiem PiSbuduje 13 tys. miasteczko dla imigrantów zpaństw islamskich (Indii, Malezji, Pakistanu,Turcji i Turkmenistanu), którzy mająrozbudowywać rafinerię Orlenu. Pierwsipracownicy właśnie są zasiedlani. JednocześnieKaczyński ogłasza referendum w sprawierelokacji 1,8 tys. osób.Notowania słabe, a pomysły na kampanię sięskończyły.Translate Tweet

Podsumowanie marszu:

Podsumowanie marszu: – "Według Onetu, w kulminacyjnym momencie było około 300 tysięcy ludzi.Według Anny Mierzyńskiej z okopress - 380 tysięcy.Według warszawskiego ratusza - nawet pół miliona.Nie wiem, która z tych liczb jest najbliższa rzeczywistości. Ale powiem tak:- jedni znajomi wsiadali na metrze Imielin (trzecia stacja od początku linii) i udało im się wsiąść dopiero w drugi pociąg i to ledwo. Pociągi jeździły co 3-4 minuty.- i tak mieli farta, bo drudzy znajomi wsiadali na Kabatach (pierwsza stacja) i też ledwo wsiedli. Jak powiedzieli: na przystanku koło wejścia do metra co chwila zatrzymywały się autobusy linii 700+, z których wysypywały się setki ludzi z obrzeży Warszawy.- rodzice znajomych też ledwo wsiedli w metro na Bemowie- jeszcze inni znajomi zadzwonili do mnie około 12.20, że idą od Placu Zbawiciela. Ja byłem pod Ogrodem Botanicznym. Udało im się do mnie dotrzeć po półtorej godzinie. To jest 700 metrów piechotą.- przed 14 nadal stałem w okolicy Placu na Rozdrożu i Agrykoli. Stałem, bo wszyscy stali. Zacząłem schodzić Agrykolą w dół - cała ulica była szczelnie wypełniona ludźmi, co widać na załączonym obrazku. I wtedy okazało się, że przód marszu jest pod Pałacem Prezydenckim. Trzy kilometry dalej. A tu wszystko stało, jakby się jeszcze nie zaczęło.- ludzi było tyle, że koło 13 internet i sieć telefoniczna po prostu wzięła i przestała działaćPiszę o tym wszystkim, bo to ma znaczenie. Na przykład przypomina nam, że ludzi chcących odsunąć tych putinowskich satrapów od władzy nie jest garstka, że to nie jest jakaś kawiarniana elita, tylko miliony wyborców. W końcu najlepsze dla Partii sondaże dają jej po 35% procent. Nawet razem z Konfą nie przebijają połowy i większość w Sejmie zdobywają właściwie tylko z powodu metody d'Hondta.Te liczby dają nadzieję nawet takim niespecjalnym optymistom jak ja. W końcu, rozumowałem sobie jak już wracaliśmy, ledwie dwa miesiące temu Partia spięła pośladki, zaangażowała Kluby Gazety Polskiej i inne cuda, po czym na Potężnym Marszu w Obronie Wielkiego Polaka pojawiło się 10, może 20 tysięcy ludzi. Tutaj było 300 do 500, ok?Pobieżny rzut oka na tłum przypominał też, że na opozycji nie popiera tylko Warszawka, Wrocławek czy Krakowek, ale przedstawiciele wszystkich ośrodków z całej Polski. Długa, długa, dłuuuuga parada kolejnych grup, niosących flagi z różnych miejsc, od Wałbrzycha po Kaszuby i od Gliwic po Podkarpacie - podnosiło morale.I być może o to tu przede wszystkim chodzi. Wielokrotnie pisałem, bo uważam, że tak właśnie jest (plus jest na to wiele dowodów), że reżim posuwa się tylko tak daleko, jak pozwala mu społeczeństwo. Im większe w narodzie poczucie beznadziei, przegranej, im więcej tego pierdolenia, że "wiadomo, że się nie uda", tym łatwiej będzie im te wybory ukraść. No bo skoro "i tak się nie uda", to co to za różnica, czy po putinowsku temu Tuskowi (lub komukolwiek innemu) zabronią startować, czy nie, prawda? Po co się starać, czegoś od nich wymagać, skoro "będzie jak było".No i wydaje mi się, że ten marsz, choć Partia od niego nie upadnie, zrobił coś ważnego. Przywrócił nadzieję. Podniósł morale. Może zmobilizuje nieco zniechęconych. A morale jest teraz zajebiście potrzebne. Bo za cztery miesiące zdecydujemy, czy wracamy do klubu cywilizowanych państw demokratycznych, czy odpalamy protokół budapesztański i liczymy na to, że śmierć Naczelnika (na którą możemy czekać przecież i 20 lat) pociągnie za sobą upadek reżimu i wszystko załatwi się samo. Doświadczenia Węgier, Rosji, Turcji i Białorusi pokazują, że tak zabetonowany system jest obalić niezwykle trudno.Z pewnością nie podejmiemy tego wysiłku, nie wierząc, że w ogóle ma to sens." KABATYRABATY← KabatOAGENCIA wyborcza.plMcPRZEPRASZAMYZR STRUMENTMAKEDDE OLEMAMŁOCINY4 MLOCINYM41
 –
0:15
 –
Z oferty mogą skorzystać klienci Itaki planujący podróż do Bułgarii, Egiptu, Grecji, Włoch, Portugalii, Turcji i Hiszpanii. Za każdy deszczowy dzień otrzymają oni rekompensatę w wysokości 250 zł –  WidgetCIĄGLE PADA,ALEJKAMI JUŻSTRUMIENIE WODYPŁYNĄ..."
 –  W kawiarni, w której pracuję, byłem świadkiempewnej sytuacji.Siedzi mężczyzna, pije kawę i je sernik. Nagledzwoni telefon, odbiera go i zaczyna rozmawiać:Halo. Tak, właśnie jestem w kawiarni... Co znowunie tak? Czekaj... Zdenerwowałaś się, boposzedłem do kawiarni i ci o tym niepowiedziałem!? Dlaczego? Jak to niepoinformowałem cię o moich planach...?Przecież poszedłem tylko do kawiarni, a niepojechałem do Turcji! Czekaj... Czekaj... Czy typłaczesz? Okej... Dobra... Już dzwonię potaksówkę. Zaraz będę.Mężczyzna odkłada telefon i woła kelnera.-Przynieść rachunek?- Nie trafił pan. Macie jakieś piwo?Tak, butelkowane: Guinness, Carslberg i NaJurze.- Poproszę Guinnessa.Facet siedział jeszcze przez jakieś półtorejgodziny. Wypił dwa piwa, od czasu do czasuwyciszając przychodzące połączenia. W końcuopłacił rachunek i wyszedł.Nie wiem, co cię czeka kolego, ale wiedz jedno,odprowadziłem cię spojrzeniem pełnymszacunku i współczucia.
 –  OGRUZAMANDOĞRUALAMOBWE: wyborom w Turcji brakowałoprzejrzystości, media były stronnicze
To przykład z Turcji gdzie pucybut niby przypadkiem gubi szczotkę tak by turysta był zobligowany do podniesienia i oddania jej. Wtedy zazwyczaj słyszy ckliwą historię o ciężkiej sytuacji finansowej i jeśli da namówić się na usługę, usłyszy kwotę 10-cio krotnie wyższą niż standardową –
0:21
 –  EXIT0ANNA
Ta matka i jej dziecko zostały rozdzielone podczas trzęsienia ziemi w Turcji, uratowane przez dwa różne zespoły. Po 54 dniach w końcu się połączyli –  RTÊ Newsdo bCAQ.MOTHER AND BABY REUNITED 54DAYS AFTER EARTHQUAKE IN TURKEY
0:18
Okazało się, że mama żyje! Była leczona w innym szpitalu. Po 54 dniach rozłąki i teście DNA, znów są razem –  3010.010.
"Zobaczyłem przez okno papugę i postanowiłem wygooglować co za papugi występują w Turcji. No i te zielone ptaszory pojawiły się tutaj pod koniec lat 90., gdy w Turcji przewróciła się ciężarówka z papugami" –