Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 148 takich demotywatorów

- Jak cię rozpoznam?- Będę w niebieskim BMW –
Już czuję wolność... –
 –
Brawa dla pana Rafała z Poznania! – Dzięki niemu zaginiony 80-latek szczęśliwie wrócił do domu Motorniczy Rafał odnalazł zagubionego staruszka.Wieczorem do naszej Centrali Nadzoru Ruchu, zgłosiła się policja, z prośbą o pomoc w poszukiwaniu chorego 80- letniego mężczyzny. Nasz pracownik, po kilku minutach wysłał tekst z informacją z rysopisem do wszystkich pojazdów. Tego wieczora, motorniczy Rafał jeździł na linii nr 18. Przyjął komunikat i kontynuował swoja pracę. Gdy jechał w kierunku Franowa, na przystanku Kórnicka zauważył opartego o barierki mężczyznę, z siatką suchych bułek i wodą. Mężczyzna wsiadł do wspomnianej 18. Rafał podszedł do niego i zapytał dokąd jedzie. Pasażer odparł, że do swojej babci. Kolega widząc zagubienie starszego pana, poprosił go o dokumenty. Okazało się wtedy, że jest to poszukiwany mężczyzna. Motorniczy poinformował służby, że staruszek szczęśliwie się odnalazł. Z pętli Franowo odebrała pana policja.Naszemu koledze gratulujemy czujności i dziękujemy za okazane serce.
Z dzieckiem na zakupach –
- Dobry, pół siatki bezołowiówki 95 na wynos poproszę –
Czy tylko w moim domu znajduje się siatka, w której są inne siatki? – Są w domu od zawsze. Nikt nie wie po co
Doliczyć siateczkę? –
Ksiądz doprowadził do zwolnienia trenera, który zajmował się orlikiem, bo ten "nie uszanował" procesji na Boże Ciało – Witajcie w Polsce! Animator z Wiązownicy stracił pracę, bo podczas procesji grali w piłkęKsiądz ogłosił na kazaniach, że młodzież, która po sąsiedzku gra w piłkę, nie zwraca uwagi na przechodzącą obok procesję, lecz nadal gra. Następnego dnia wójt Wiązownicy zwolnił animatora, który zarządzał Orlikiem.W sobotę, 28 maja, w kościele parafialnym w Wiązownicy w ramach oktawy Bożego Ciała odbywała się msza, a po niej procesja z Najświętszym Sakramentem. Wierni szli dookoła świątyni. W tym czasie na znajdującym się na sąsiedniej działce boisku Orlik młodzież i osoby dorosłe grały w piłkę nożną. Boisko od kościoła oddzielone jest jedynie wysoką drucianą siatką. Trenujący nie przerwali gry choćby na czas procesji, tak jak zwykle się to odbywało podczas takiej uroczystości.
Dziewczyny, jeżeli ubieracie spodnie podobne do tych ze zdjęcia to wiedzcie, że to wcale nie jest seksowne! – To nie kwestia waszej figury tylko tych gaci! Mocno obcisłe spodnie z dziurami na każdej nodze będą wyglądały jak siatka wędliniarska
Sprawdź czy twoja mikrofalówka jest bezpieczna! Wystarczy komórka, żeby wykonać szybki test – Kuchenka mikrofalowa powinna być szczelna i nie przepuszczać promieni. Na drzwiach kuchenki jest specjalna siatka, która odbija mikrofale do wewnątrz. Jednak nie wszystkie kuchenki są szczelne i zatrzymują promieniowanie w środku. Aby sprawdzić czy nasza mikrofala jest bezpieczna wystarczy wsadzić do środka komórkę i zadzwonić na nią z drugiego telefonu. W solidnych kuchenkach nie powinno ci się udać nawiązać połączenia. Jeśli jednak telefon w mikrofali zaczął dzwonić, to znaczy, że fale przedostają się do wewnątrz, a co za tym idzie - podczas gotowania potraw twoja kuchenka emituje mikrofale.Jednak nie martw się - międzynarodowe organizacje ustaliły dopuszczalny limit wyciekającego promieniowania i nie wyrządzi ono nam żadnej krzywdy
Daj torbę, bo będę rzygał! –
Spokojnie, jest za siatką... – ...ożeż... spierdalamy...
Źródło: o psie co miał ukryte zdolności
Nieprawdopodobne, ale prawdziwe: chrześcijańscy pielgrzymi obgryzają lipę w Cielętnikach – 700-letnia lipa w Cielętnikach ma podobno niezwykłą moc, bo pomaga na zęby, łagodzi ich ból. Wg ledendy pewien ziemianin posadził w tym miejscu 18 lipowyh sadzonek, które zrosły się w jedno drzewo, a dzisiaj odwiedzają ją pielgrzymi w drodze na Jasną Gorą i każdy próbował skubnąć trochę kory. Dlatego też drzewo ogrodzono siatką
Postawmy płot, to nam żadne zwierzaki nie będą właziły do ogródka –
Dziewczyna staje się kobietą, gdy pierwszy raz powie: – "Nie wyrzucaj, to jeszcze dobra siatka!"
W tym roku urlop spędzę na RODOS – Rodzinne Ogródki Działkowe Otoczone Siatką

Zanim zaczniemy zmieniać swój świat, spróbujmy zrozumieć siebie

Zanim zaczniemy zmieniać swój świat,spróbujmy zrozumieć siebie –  Jakie jest największe marzenie pracownika korporacji? Przyjść pewnego dnia do swojego szefa i powiedzieć: pierdolę to. Rezygnuję. Mam to w dupie. Jebcie się skurwysyny. Mam was dość. I dość tego odmóżdżającego zajęcia. A następnie walnąć drzwiami. Ile razy przerabialiście coś takiego w swojej wyobraźni?Noelle Hancock miała 31 lat, była blondynką w stylu królowej balu i była szczupła. Co tu kryć wyglądała jak typowa amerykańska piękność, wyhodowana na kukurydzy i syropie klonowym równie zabójcza jak pocisk Tomahawk.Na dodatek była niegłupia. Skończyła jedną z najlepszych uczelni świata – Yale. Miała pracę której wiele osób mogło jej zazdrościć.   Była dziennikarką w tygodniku New York Observer.To w nim Candace Bushnell’s pisała swoje teksty o życiu lasek na Manhatanie z których zrobiono później serial, który znacie wszyscy. Bo ten serial to „Seks w Wielkim Mieście”.Hancock zarabiała rocznie 95 tys. dolarów. Nie było to może fortuną, ale na singielkę – całkiem sporo. Miała fajne mieszkanie na Manhattanie.Cztery lata temu  wstała rano i pomyślała, że potrzebuje wakacji. Właściwie ta myśl towarzyszyła jej ostatnio bezustannie. Jej życie było komfortowe, bezpieczne i… nie miała z niego żadnej satysfakcji.Spędzała je po prostu patrząc po kolei w błękitne ekrany, telefonu, laptopa i ipada.Była zestresowana. Żyła w świecie nieustannej rywalizacji. Czasami nie widywała swoich przyjaciół miesiącami. A ustawienie spotkania na którym wszyscy mogliby się pojawić było niemal tak trudne jak dostanie się na studia.Noelle potrzebowała wakacji. A jeśli nieustannie myślisz o tym, że potrzebujesz wakacji, to może tak naprawdę potrzebujesz zacząć wszystko od nowa? Mieć nowe życie?Wymówiła więc umowę najmu swojego mieszkania. Sprzedała wszystkie swoje rzeczy. I kupiła bilet w jedną stronę na Karaiby.Sześć tygodni później pracowała w lodziarni na wyspie Saint Thomas, gdzie mieszka raptem 4100 osób. Zarabiała 10 dolców na godzinę. O całe 3 dolary więcej niż wynosi w Stanach płaca minimalna.Ale podobało się to. W końcu rozmawiała z ludźmi zamiast wysyłać do nich sms i maile. Już ją lubicie prawda?Teraz kiedy wstaje rano, koło 8.30 i idzie do łazienki pod prysznicem znajduje pająki, skorpiony, jaszczurki a ostatnio żywego kurczaka. Ten kurczak właściwie ją zdziwił. Skąd do cholery on się tam wziął? Pracuje jako barmanka i jest szczęśliwa. Nosi ją dalej, myśli teraz o przeprowadzce do Europy.Jej historia w momencie kiedy piszę ten tekst miała 452 tys. udostępnień na Facebooku.Teraz ma pewnie pół miliona.Dlaczego ta wizja wydaje nam się tak pociągająca? Bo daje nadzieję, że zmiana swojego życia  jest jednak możliwa. Bo wiele osób mówi o tym jak bardzo nienawidzi swojej pracy, ale tylko mówi. Liczy na cud. Na wygraną w Lotto. Noelle złamała schemat. Zaryzykowała. To się podoba, bo ryzyko nie leży w naszej naturze.Co mówią nam rodzice kiedy jesteśmy mali? Uważaj. Uważaj, bo się potkniesz, uważaj bo coś sobie zrobisz.Zawsze uważaj.Nigdy ryzykuj.[Co mówili rodzice Noelle, kiedy powiedziała im o swoim planie? „Jak możesz przeprowadzać się do miejsca, którego nigdy nie widziałaś na oczy”?]Wychowujemy w ten sposób stado konformistów, którzy boją się stracić to co mają. Mimo, że to co mają jest czasami chuja warte. I jest dalekie od marzeńAle jest ich i jest bezpieczne i lepiej mieć kawałek niż zaryzykować i nie mieć nic.I ja to rozumiem. Nie każdy jest stworzony do rewolucji. Łatwo jest powiedzieć: chcesz coś zmienić? Nie gadaj, tylko zrób to.Mało kto jednak potrafi opuścić swoją wewnętrzną strefę komfortu, stać się nieuważnym i zrobić krok w przepaść. Nawet jeśli jest się młodym.Bo owszem można czasami, zamknąć oczy i skoczyć a siatka sama się pojawi i nas uratuje i będziemy później przekonani że to był doskonały krok. A inni będą nam zazdrościć.Czasami można jednak skoczyć, spaść na dupę i boleśnie się potłuc. A ponieważ żyjemy wizją przyszłości, nasza wyobraźnia wrzeszczy z przerażenia. Ludzie dzielą się na tych którzy robią i na tych, którzy opowiadają że zrobią. I tych drugich jest bardzo dużo, a tych pierwszych bardzo mało.Dlatego historia Noelle Hancock to bajka dla dorosłych, którą słucha się z rosnącą przyjemnością. Wiele osób przez moment sobie pomyśli: co za fajna laska. Ech też bym tak chciał/a.Ale mam… i tutaj można wstawić bardzo dużo rzeczy i wiele z nich będzie na pewno ważnych i na pewno przekonujących. Czy jest sens wstać rano, iść do swojego szefa i powiedzieć mu, że pierdoli się to wszystko w czapkę i się rezygnuje?Nie, oczywiście że to nie ma sensu.Z całą jednak pewnością należy od czasu do czasu usiąść na piachu, popatrzeć w las albo morze, otworzyć butelkę wina albo whisky i powiedzieć sprawdzam.Sprawdzam czy jestem szczęśliwy/szczęśliwa. Sprawdzam czego mi brakuje.Sprawdzam jak daleko jestem od swoich marzeń. Sprawdzam czy je jeszcze mam.Sprawdzam czy czuję satysfakcję.Sprawdzam, czy moje życie, moim zdaniem ma sens.Sprawdzam jaki jest mój cel.
Źródło: pokolenieikea.com
Czekając na cud –
Profesjonalna armia rosyjska –