Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 12 takich demotywatorów

Janusz Szymik, domaga się 3 milionów złotych zadośćuczynienia w procesie cywilnym od kurii bielsko-żywieckiej. Mężczyzna w dzieciństwie był wykorzystywany przez księdza Jana W. Podczas drugiej rozprawy bielski sąd okręgowy zdecydował o wyłączeniu jawności – Trwa proces cywilny wytoczony kurii bielsko-żywieckiej przez Janusza Szymika, ofiarę księdza pedofila. Szymik jako dziecko był wykorzystywany seksualnie przez ks. Jana W. Pozywający domaga się 3 mln zł zadośćuczynienia.Pierwsza rozprawa w tym procesie odbyła się w lutym. Wówczas mecenas Anna Englert, pełnomocnik diecezji, złożyła wniosek o wyłączenie jawności. We wtorek, 6 września, podczas drugiej rozprawy w tym procesie, sąd przychylił się do tego wniosku i wyłączył jawność dwóch rozpraw.Podczas drugiej rozprawy, na sali rozpraw obecny był Janusz Szymik. W charakterze świadków sąd wezwał m.in. biskupa seniora diecezji bielsko-żywieckiej Tadeusza Rakoczego, który się stawił. Zeznawać ma także żona Janusza Szymika.Janusz Szymik w przeszłości były ministrantem. Po raz pierwszy został skrzywdzony przez ks. Jana W., ówczesnego proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim, gdy miał 12 lat. Duchowny w trakcie procesu kanonicznego przyznał się do współżycia z nieletnim.

Wymiar sprawiedliwości ich uwielbia Oto geniusze, którzy sami siebie wkopali podczas rozpraw sądowych lub rozmów z prawnikami (13 obrazków)

Wezwany do sądu na rozprawę o brak maseczki mężczyzna pomylił sale rozpraw i trafił na imprezę sędziów – Szczepan Krzewicki w Sądzie Rejonowym w Żywcu znalazł się w czwartek we własnej sprawie. Został wezwany na rozprawę o brak maseczki. Jak twierdzi nie nosi jej, bo nie musi - ma zaświadczenie. Mężczyzna twierdzi, że przemierzając sądowe korytarze pomylił sale i przypadkiem w jednej z sali rozpraw ujrzał ok. 30 biesiadujących osób. Momentalnie wyciągnął telefon i postanowił wszystko udokumentować."Ci ludzie później sądzą cię za brak maseczki. A tu? Nie mają maseczek i nie zachowują bezpiecznej odległości. To są jakieś jaja. Ludzie wykształceni, z fakultetami, nie tacy jak ja, człowiek ze wsi" - grzmi we wrzuconym do sieci nagraniu

Zobacz najśmieszniejsze sytuacje z sali rozpraw (14 obrazków)

Ważne "interesy" oskarżonych, powinny zostać im obcięte... –  WIELKOPOLSKIE: ZGWAŁCILI 21-LATKĘ. STANĘLI PRZED SĄDEM WIADOMOŚCI LOKALNE I Dzisiaj, 20 lipca (11:01) f UDOSTĘPNIJ KOMENTUJ (210) We wtorek w Poznaniu rozpoczął się proces dwóch mężczyzn oskarżonych o zgwałcenie 21- latki. Mężczyźni podali kobiecie napój z pigułką gwałtu. Do zdarzenia doszło w 2020 roku we Wrześni. Oskarżony Filip J. w drodze na salę rozpraw Sądu Okręgowego w Poznaniu /pap/Jakub Kaczmarczyk /PAP Proces Filipa J. i Radosława Cz. będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami. Wniosek o wyłączenie jawności złożyła zarówno prokuratura, jak i obrońcy oskarżonych. Strony uzasadniały wniosek m.in. charakterem sprawy oraz ochroną ważnych interesów prywatnych pokrzywdzonej i oskarżonych. Oskarżeni na salę rozpraw zostali doprowadzeni z aresztu. Ani ich obrońcy, ani obecny w sądzie prokurator nie chcieli przed rozprawą rozmawiać z mediami. Z ustaleń śledczych wynika, że w czerwcu 2020 roku pokrzywdzona była w towarzystwie obu mężczyzn w jednym z mieszkań na terenie Wrześni. Mężczyźni podali jej napój zawierający tzw. pigułkę gwałtu. Następnie, stosując przemoc, doprowadzili ją do obcowania płciowego i poddania się innej czynności seksualnej.
Aktywistki i aktywiści postanowili wesprzeć władzę w realizacji zapisów ustawy antynepotycznej. Do siedziby PKN Orlen przyszli wczoraj w kombinezonach roboczych, wyposażeni w kontenery i sidła. – Tłuste koty łowili na zanętę z zabawkowych pieniędzy.Lotna Brygada Opozycji starała się pomóc w oczyszczaniu spółek skarbu państwa z osób zatrudnionych tam według klucza rodzinnego. „Doszliśmy do wniosku, że pan Sasin sobie z tym nie poradzi” – mówi OKO.press Tita, aktywistka LBO. „Zrobiliśmy ten happening, bo uważamy, że ta ustawa antynepotyzmowa będzie po prostu blagą, że tłuste koty nie dadzą się odspawać od stołków” – dodaje.Na miejsce błyskawicznie została wezwana policja. Do sześciu osób biorących udział w akcji w Orlenie, przyjechało pięć radiowozów. Jak mówi nam członkini LBO, policja powiedziała, że wtargnęli do budynku spółki. Aktywiści zaprotestowali – hol budynku, w którym mieści się siedziba PKN Orlen, jest miejscem ogólnodostępnym. Ostatecznie policja spisała ich za zaśmiecanie (zabawkowymi pieniędzmi).Funkcjonariusze zapowiedzieli, że przejrzą monitoring i jeśli uznają, że to konieczne, podejmą kolejne kroki. Aktywistom mogą więc grozić wnioski o ukaranie. To z kolei oznacza rozprawę, bo LBO od takich wniosków się odwołuje. Tita komentuje: „Nigdy nie uchylamy się od rozpraw, mamy ich w tym momencie kilka”. Jedna z nich jest konsekwencją happeningu w Końskich, podczas „debaty” prezydenta Dudy w zeszłym roku. Lotna jeździła wtedy wokół obiektu, gdzie odbywała się ta debata i z głośników puszczała nagrania wypowiedzi Andrzeja Dudy, co zostało odebrane jako obrażanie głowy państwa.
Pies wspiera ofiary przestępstwpodczas rozpraw w sądzie – W południowo-zachodniej Francji, na jednej z sal sądowych spotkać można nietypowego rezydenta. To pięcioletni czarny labrador o imieniu Lol, który jest pierwszym oficjalnym europejskim psem wspierającym ofiary przestępstw.Labrador imieniu Lol od dwóch lat wspiera ofiary przestępstw przebywające na sali rozpraw. Jest to prawdopodobnie pierwszy tego typu pies w Europie, który oferuje taką pomoc.Labrador został specjalnie wyszkolony, aby zachowywał spokój przy obcych osobach, w tym małych dzieciach. Jest w stanie znieść trudne sceny dziejące się obok niego na sali, na przykład emocjonalne zeznania ofiar, którym często towarzyszy płacz
Przekonał jednak sędziego, że jest prawnikiem, a nie futrzakiem i rozprawa mogła toczyć się dalej –

Zobacz najśmieszniejsze sytuacje z sali rozpraw (23 obrazki)

Tylko tyle wymagań musi spełniać osoba ubiegająca się o stanowisko sekretarki w kancelarii adwokackiej w Chorzowie. Za to ma dostawać kosmiczne 2 tys. zł + dodatki Wyszło skromne 68 punktów

Wyszło skromne 68 punktów –  Sekretarka w kancelarii adwokackiej Chorzów, śląskie Podane o 14:08.14 lutego 2020, ID ogłoszę 586123394 wy minij m oempenie °Miel to ogłoszenie Pełny etat • Typ umowy: Umowa o prace Kancelaria Adwokacka w Chorzowie zatrudni kandydata na stanowisko sekretarki. Do głównych zadań należeć będą: • pelna obsługa korespondencji rnailowej • pełna obsługa korespondencji EPUAP • praca w systemie ZUS PUE • pełna obsługa korespondencji wychodzącej oraz przychodzącej • obsługa ksiażki wychodzącej i przychodzącej korespondencji • doradztwo prawne • interpretacja przepisów prawnych (karne, cywilne, cywilno rodzinne. gospodarcze, prawa pracy, itp) • wyszukiwanie najnowszych orzecznictw i doktryn • tworzenie kazusów • czuwanie nad sprawami obrońcy wyznaczonego z urzędu. tzw. 'urzędówki' • praca w portalu informacyjnym Sądów Apelacji Powszechnych • sporządzanie comiesięcznych danych do listy płac • segregacja faktur opłaconych i do zapłaty • uwierzytelnianie dokumentów • wykonywanie fotokopii w urzędach administracyjnych • załatwianie przeglądów kominiarskich, deratyzacji itp • rozliczanie kosztów. czynszu na koszty związane z nieruchomościami • udostępnianie lokali mieszkalnych, użytkowych na wynajem • wydawanie dokumentacji • zakup znaków sadowych • dekretacja poczty • prace organizacyjne (tworzenie spotkań biznesowych) • praca w OpenOffice, Exel itp • rozliczenie waloryzacji, inflacji/deflacji związanych z nieruchomościami • załatwianie szkoleń - np. BHP • bieżący kontakt z biurami nieruchomości • rozliczenie kosztów wyjazdu służbowych • prowadzenie kalendarza elektroniunego • dbałość o terminarz zajeć szkoleniach • dbałość o terminowość odbierania oraz wysyłania korespondencji • obsługa telefoniczna (wykonywanie telefonów, odbieranie telefonów, informacja o stanach sprawy) • bieżący kontakt z klientem, oraz informatykiem • obsługa klientów (Przygotowanie napoi. informacja o stanach sprawy) • obsługa urzadzeń biurowych (niszczarka, kserokopiarka. fax. telefon, komputer, skaner). • sporządzanie wniosków w różnych sprawach (cywilne karne). odwołań, zawiadomień, pism przewodnich, umów, pokwitowań odbioru akt korespondencji, wniosków urlopowych, itp. • wystawianie not obciążeniowych • wystawianie not korygujących • wystawianie faktur • kontakt z biurem rachunkowym • czuwanie nad obiegiem dokumentów związanych z kadrami • sporządzenie zestawień i raportów (comiesięcznych) zalaczników do faktur • rozliczanie kilometrówek dla aplikantów adwokackich oraz dla adwokata (na dwa samochody) • ewidencjonowanie raportów fiskalnych • wystawianie dokumentów KP pokwitowań • skanowanie pilnych dokumentów ksiegowych do biura rachunkowego • kontakt z Sadem, urzedami. organami sprawiedliwości, urzedami stanu cywilnego. urzedami pocztami. organami administracyjnymi. OBA w Katowicach, Notariuszem, urzedami miast. Agencjami. kancelariami komorniczymi, urzedami skarbowymi. itp. • dbałość o terminowość rozpraw. pism. praca w kalendarzu elektronicznym • rozliczanie ewidencji czynszowych lokatorów • zlecenie dorabiania kluczy • snorzadzenie protokołów zdawrzo-odbiOraYch • rozliczanie kosztów ewidencji związanych z kamienicą oraz pobieraniem czynsz), wntawianie faktur czynszowych • rozliczenie bieżącego stanu kamienicy oraz innych nieruchomości (kontakt w sprawie nadzoru, remontów. itp) • sporządzenie zestawień oraz rozliczenie kosztów eksploatacji samochodów (faktury paliwowe) • sporządzenie zestawienia raportów faktur na potrzeby biura rachunkowego • archiwizacja dokumentów • realizacja przelewów bankowych (różnych opłat sądowych, parkingowych, opłat skarbowych od pełnomocnictw, zobowiązań podatkowych US, ZUS itp) • tworzenie a/a • dbałość o porządek w aktach • sporządzenie różnych deklaracji podatkowych dot. podatku od nieruchomości • rozliczanie kakndarza czasu pracy aplikantów oraz adwokatów. tzw. kajety • rozliczanie indywidualnych klientów (tworzenie kart pracy) • bieżące wsparcie aplikantów adwokackich. adw. • protokołowanie spotkań • dbałość o artykuły spożywcze oraz artykuły biurowe • czuwanie nad systemem EPUAP • praca w Lex. Legalis • bieżące wsparcie innych kancelarii w siedzibie Wymagania: • wyksztakenie wyższe o kierunku prawo, administracja. • umiejętność szybkiego pisania na komputerze • prawo jazdy kat. B z własnym samochodem • odporność na stres • dyspozycyjność • umieletność pracy w zespole oraz pracy indywidualnej • bardzo wysoka kultura osobista • odpowiedzialność • rzetelność oraz sumienność Zapewniamy: • umowę o pracę • podstawo wynagrodzenia plus dodatki uznaniowe • pracę od ponledzialku do piątku (pon 7-17, wt-pt 9-17) CV proszę nadsyłać na adres: adwokat.marcin.nowaldrnalpa)gmail.com bądź przez PORTAL OLX.
 –  Dzisiaj w Senacie odbyły się przesłuchania kandydatów na ławników do "zreformowanego" Sądu Najwyższego PiS. Cytaty z przesłuchań 13 kandydatów zebrane z twittera: 1. "Jeśli chodzi o prawo, to ja mogę doczytać" 2. "Chciałabym być ławnikiem w SN, żeby zobaczyć z drugiej strony, jak to jest na sali rozpraw i zdobyć większe doświadczenie życiowe" 3. "Co jest dobre, a co złe nauczyłam się od dzieci. Pracuję z grupą trzylatków" 4. "Fundacja zgłosiła mnie na ławnika, nie wiem dlaczego, być może ma to sens" 5. "- Dlaczego Pana poszukiwała Policja? - Nie wiem. Mój adres jest znany każdemu Policjantowi." 6. "Co pani sądzi o reformie sądownictwa? Nie wiem. Nie przygotowałam się..." Oprócz tego: jeden z kandydatów przyszedł w klapkach, rekomendację uzyskała kandydatka, która nie stawiła się na przesłuchaniu, inny kandydat nie pracuje nigdzie od 1999r. I mówimy tu o Sądzie Najwyższym!!! Żródła: twitter @MarekTatala ®PatrykWachowiec @Iochowskimarcin @KamilDziubka @JudgesSsp ZOSIU, JACYŚ PANOWIE PRZYSZLI Ę SPYTAĆ CZY ZOSTANĘ ŁAWNIKIEM W SN

Z pamiętnika pracownika

Z pamiętnika pracownika – PoniedziałekDostaliśmy komputery. To takie telewizorki z pudełkiem i kawałkiem harmonii. Fajne są.WtorekCały dzień siedzę przed komputerem. Chyba się popsuł.ŚrodaPrzyszedł nasz kierownik i włączył komputer do gniazdka.CzwartekDzisiaj pracujemy na komputerach jak szaleni. Dostałem się na 10 level. Ale Złotówa był lepszy. Padł na 12-tym.PiątekNie mogę przejść 13 poziomu. Dzisiaj chyba znowu zostanę na noc.SobotaRano przyszli policjanci. Żona zgłosiła moje zaginięcie. Na razie zamieszkam u Złotówy.NiedzielaBank zamknięty. Nie mogę się doczekać poniedziałku.PoniedziałekDzisiaj szkolenie. Razem ze mną idzie Złotówa i Bromba. Wykładowca załamał się już po 10 minutach. Coś jednak wynieśliśmy z tego szkolenia. Ja mam piękny komplet długopisów, a Złotówa nowy rzutnik.WtorekNareszcie mamy kserokopiarkę. Przy pierwszym uruchomieniu Złotówa naświetlił sobie oczy. Później Bromba postanowiła odbić sobie słownik. Teraz czekamy na nowa kserokopiarkę. I na powrót Bromby ze szpitala.ŚrodaAlarm bombowy. Ewakuacja budynku. Ktoś zostawił podejrzaną reklamówkę w toalecie. Saperzy ja zdetonowali. Teraz potrzebny będzie remont WC, a nasz dyrektor będzie musiał jeszcze raz zrobić zakupy.CzwartekWypłata. Postanowiłem zaszaleć. Kupiłem sobie nowe skarpetki. Nawet niedrogo, choć na drugą musiałem pożyczyć.PiątekRazem z Ziutkiem jedziemy w delegację. Niestety, mój rower ma przebite koło, więc Ziutek bierze mnie na ramę. Po drodze zatrzymujemy się na nocleg. Spanie na świeżym powietrzu ma swoje dobre strony.SobotaDelegacja bardzo się udała. Wszyscyśmy się fajnie bawili. Najgorzej będę wspominał Izbę Wytrzeźwień.NiedzielaRano okazało się, ze ukradli nam służbowy rower. Do domu wracaliśmy więc na piechotę.PoniedziałekMamy nową pracownicę. Postanowiliśmy wymyślić jej jakąś ksywkę. Po trzech godzinach intensywnego myślenia już ją mieliśmy. Nazwaliśmy ją: Nowa.WtorekNowa dzisiaj nie przyszła. Podobno zrezygnowała z pracy. To wina Złotówy. Nie każdy wytrzyma na widok grubego faceta ubranego jedynie w banknot dziesięciozłotowy.ŚrodaBromba wróciła ze szpitala. Ale trafił tam Ziutek ze skomplikowanym złamaniem kości śródręcza. Upadła mu jakaś kartka i poprosił Brombę, żeby się odsunęła. Wtedy ona poszła mu na rękę.CzwartekZ okazji wdrażania u nas nowoczesnych technik pracy, kierownik kazał nam pisać na komputerach. Jako pierwsza komputer zapisała Bromba. Na moim też już brakuje miejsca.PiątekCzyścimy komputery. Okazało się, że kierownikowi chodziło o co innego. Za to teraz komputery w ogóle już nie działają. Może woda była za gorąca?SobotaNareszcie łykent. Zbieramy ze Złotówą grzyby. Odchodzą razem z tynkiem. Na niedzielę zostanie nam już tylko przedpokój.NiedzielaRano wpadł do nas sąsiad z góry. Do czasu wyremontowania sufitu będziemy mieszkać we trzech.PoniedziałekSpóźniłem się do pracy. Wszystko przez te korki. Już mi się całkiem przetarły. Będę musiał sobie kupić jakieś inne buty (Ale drugi raz już nie kupię sandałów. W zimie.).WtorekZostałem właścicielem komórki. Ze Złotówą już nie dało się mieszkać.ŚrodaZginął mój zszywacz. Nikt się nie chce przyznać. Ale ja podejrzewam Brombę. Ma nowa sukienkę.CzwartekPogodziłem się z żoną. Ziutka. Moja żąda rozwodu. Rozprawa jutro.PiątekSiedzimy z żoną przed salą rozpraw. Nagle słychać, jak sędzia krzyczy do woźnego: "Powódkę!" Idziemy do domu. Nie będzie nas sądził jakiś pijak.SobotaByliśmy na imieninach u Bromby. Strasznie się wymalowała i wystroiła. Wyglądała jak pisanka. Złotówa tak jej powiedział. Wtedy ona zaproponowała, że ugotuje mu jajka. Złotówa jakoś dziwnie zbladł. Jajek w każdym bądź razie nie było. Była kura i Coca-Cola. Podobno po okazyjnej cenie. Import z Belgii.NiedzielaJakoś dziwnie się czuję. Dowiedziałem się również, że Bromba jest w szpitalu. U Złotówy nikt nie odbiera. Pewnie pojechał na ryby.PoniedziałekCiągle kiepsko się czuję. Lekarz powiedział, że to zatrucie, więc dzisiaj siedzę w domu. Postanowiłem pooglądać sobie telewizję. Niestety, wieczorem już nie mogłem nic oglądać. Sąsiedzi zasunęli zasłony.WtorekJestem w pracy. Wszyscy juz wyzdrowieli. Miło popatrzeć na znajome twarze. Żeby tylko tak Bromba wszystkiego nie zasłaniała.ŚrodaZainstalowali u nas w pracy automat z Pepsi Colą. Albo mamy straszne szczęście, albo ten automat jest popsuty. Wszyscy wrzucający monety zawsze coś wygrywają.CzwartekZąb mnie strasznie rozbolał i w nagłym przypływie odwagi poszedłem do dentysty. Na fotelu po mojej odwadze już nie było śladu. Wyskoczyłem z fotela jak z procy. Dopiero po pokonaniu jakichś 5 km wyjąłem z zęba wiertło. Po jakimś czasie dogonił mnie dentysta. Samochodem. Znalazł mnie po szlaczku z części jego aparatury, jaki za sobą zostawiłem. Jej spłacanie zajmie chyba resztę życia. Moich dzieci i wnuków. Za to ząb już mnie nie boli.PiątekDla poprawienia wystroju biura Bromba przyniosła jakieś zielsko w doniczkach. Złotówa jak to zobaczył, strasznie się ucieszył. Powiedział mi, że to marihuana i zaczął robić skręty. Fajny miał odlot. Po tym jak to Bromba zobaczyła. Zresztą, to nie była wcale marihuana, tylko jakieś paprotki.SobotaPoszedłem z Brombą i Złotówą do kina. Bromba przyniosła wiadro popcornu. Ale cholera nie chciała się podzielić. Mieliśmy miejsca w pierwszym rzędzie. Po reklamach Złotówa zwymiotował, ja cały seans płakałem (choć to była komedia), a Bromba dostała zeza rozbieżnego.NiedzielaPojechaliśmy ze Złotówą na ryby. Ale smażalnia była zamknięta. Pojechaliśmy wiec do mieszkania Złotówy. Skończyło się, jak zwykle: na śledzikach i wyborowej.PoniedziałekBromba powiedziała, że napiłaby się herbaty. Ja na to, że ja też. Niestety, herbaty nie ma już od dwóch tygodni.WtorekDzisiaj Złotówa zrobił wszystkim herbaty. Była jakaś dziwna, jakby ziołowa. Ciekawe, dlaczego paprotki Bromby nie maja już liści. Przecież to jeszcze nie jesień.ŚrodaPo pracy poszliśmy z Ziutkiem na mecz. Było extra. Piłkarze początkowo grali niemrawo, ale za to w drugiej połowie już bardzo szybko poruszali się po boisku. Za nimi zaś gromada kibiców. Padły też bramki. Obie. W ogóle atmosfera była bardzo gorąca. Za to cały czas schładzały nas policyjne sikawki. Mam z tego meczu dużo pamiątek: policyjny kask, pałki, tarcza z napisem POLICJA, skrawki munduru, siniak od ławki na plecach, wybite dwa przednie zęby, jakieś szaliki.CzwartekNudy. Gdyby Złotówa niechcący nie podpalił biurka kierownika, dzień byłby na straty. Na kierowniku długo jeszcze utrzymywała się piana. Nie tylko ta z gaśnicy.PiątekZiutek przyszedł dzisiaj bardzo wesoły. Co prawda, nie minęło jeszcze 48 godzin, ale go już wypuścili. Jutro nasza drużyna ma mecz wyjazdowy. Ziutek obiecał, że mi coś przywiezie.SobotaDzisiaj pierwszy raz w życiu leciałem. Potrącił mnie samochód. Ciężarowy. Kierowca ciężarówki bardzo się wkurzył i zaczął mocno trząść drzewem, na którym wylądowałem. Gdyby mu w międzyczasie nie ukradli wozu, kto wie, jak by to się skończyło.NiedzielaNareszcie zdjęli mnie z drzewa. Strażacy to super goście. Zabrali mnie na akcję. Nie wiem, dlaczego się śmiali. Przecież ten kot, którego zdjęli z drzewa, nie był wcale do mnie podobny

1