Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 24 takie demotywatory

 –  In hora mortisJeszcze Polska nie zginęła póki my giniemypóki nasi starsi bracia wędrują do ziemitam tajemne biją źródła tryskają strumienietam śmierć pada na kolana przed wiecznymistnieniemtam zabici w ciemnym lesie modlą się za namitam powstańcy do Śródziemia idą kanałamiścieżka wiedzie przez grób Pański - nie ma innejdrogitrzeba się owinąć w całun biały i czerwonygdy przestaną nas hartować strzałem w potylicęsamoloty będą spadać za lub przed lotniskiemmroźny wiatr ze wschodnich kresów wciąż namwieje w plecygnie się trzcina nadłamana tli się płomyk świecya im bardziej bezsensowny twój zgon się wydajetym gorętsze składaj dzięki że jesteś Polakiemnaród tylko ten zwycięża razem ze swym Bogiemktóry pocałunkiem śmierci ma znaczoną głowę10 kwietnia 2010pierwodruk: "Gość Niedzielny" 2010 nr 15
Religia na pierwszej lub ostatniej lekcji. Podwyżki dla nauczycieli, likwidacja zadań domowych, odchudzenie podstawy programowej, likwidacja HiT-u – Szczęśliwej Polski już czas!
Czarnek przedstawiakolejny pomysł PiS – Tym razem chodzi o "bon szkolny" na wycieczki edukacyjne dla każdego ucznia. Ponoć to też "świetna wiadomość" dla sektora turystycznego i branży polskich przewoźników. Podwyżki dla nauczycieli? Psycholog w szkole? Odchudzenie podstawy programowej? "Odtestowanie" szkoły? Szerszy program stypendialny? Rozbudowa sieci burs i domów dla uczniów/studentów? A na co to komu? 1-2 DNIOWE WYCIECZKI-DLA WSZYSTKICHUCZNIÓW!FOTPEDAGOGIKADUMYi każdego ucznia w Polsce.
Ciekawe dlaczego... –  Jarosław Kaczyński podczas konwencji programowej PiS Źródło:PAP/Leszek SzymańskiZ wewnętrznych badań PiS, z którychwnioski wyciekły do mediów wynika,że partia ma problem m.in. z poparciemwśród kobiet.
Patrząc na jego sylwetkę to nie wierzę, aby to wyszło tak jak to brzmi – Co najwyżej wyjdzie z tego efekt jojo a.plMinister Czarnek oznajmił, żeprzystąpiono do prac mającychna celu odchudzenie podstawyprogramowej w szkołach.swiat_news
 –  O DUPIE W POLSKIM WYDANIU EUROWIZJITelewizja Polska zakwalifikowała w czasie preselekcji do Eurowizji piosenkę Ahleny „O dupie”. Ten skandal ujawniłem dzisiaj podczas posiedzenia Rady Programowej TVP.  Upadek kompletny. Oto słowa: Dupa, dupa, dupa, dupa, dupa taka tłusta.Wiem, że naprawdę, naprawdę, naprawdę tego chceszWszystkie jego suki mnie nienawidzą, nienawidzą mnie, nienawidzą mnie, są wściekłeMogę mieć ciebie, jego i jego i jego ojca, nieNie ubieram się, żeby zaimponować

"Wasze dzieci nie muszą mieć czwórek i piątek, nie muszą mieć czerwonego paska". Dyrektorka szkoły napisała list do rodziców, który powinien być lekturą obowiązkową:

 –  Wczoraj w librusowych wiadomościach taki mail od Pani Dyrektor Elżbiety Gęsiny / CV Liceum Ogólnokształcące im. Zbigniewa Herberta w Warszawie. Dla mnie - jako mamy nastolatka w I klasie liceum, ale też z perspektywy uczelni - to głos rozsądku i jednocześnie głos osoby dociśniętej do ściany – z jednej strony troska o młodzież, z drugiej brak możliwości prowadzenia sensownej pracy z młodymi ludźmi, bo system jest chory.Wielokrotnie podnoszę temat edukacji i tzw. systemu pisząc, że zmiany lokalne, oddolne podejmowane przez nauczycieli czy poszczególne szkoły są super, ale kluczowe jest uzdrowienie systemu. To właśnie widzę w liście Pani Dyrektor.Treść listu upubliczniam za zgodą Pani Dyrektor.___Szanowni Państwo.W czasie ostatniego zebrania, niektórzy rodzice zgłaszali zastrzeżenia do realizacji programu z matematyki na poziomie podstawowym. (…) W związku z takimi głosami postanowiłam przybliżyć Państwu podstawę programową z matematyki na poziomie podstawowym.Informuję, że program z matematyki na poziomie podstawowym dla uczniów, którzy ukończyli szkołę podstawową, znacząco różni się od tego, który obowiązywał uczniów kończących gimnazjum. (…) Część zagadnień z poziomu rozszerzonego została przeniesiona do poziomu podstawowego. Egzamin maturalny na poziomie podstawowym będzie więc zawierał zagadnienia, jakie można znaleźć w arkuszach egzaminacyjnych z poziomu rozszerzonego (…)Pragnę stanowczo podkreślić, że wszystkie zagadnienia znajdujące się w podręczniku i realizowane przez nauczycieli nie wykraczają poza program matematyki na poziomie podstawowym.Kolejnym problemem jest czas przeznaczony na realizację poszczególnych tematów. Obecna podstawa programowa z matematyki jest tak przeładowana, że nauczyciel nie może sobie pozwolić na wielogodzinne powtarzanie i ugruntowywanie jednego zagadnienia, bo nie zdąży omówić pozostałych.Reforma oświaty wprowadziła do programów nauczania olbrzymie ilości zagadnień, jakie uprzednio nie występowały. Dotyczy to wszystkich przedmiotów nauczanych zarówno na poziomie podstawowym jak i rozszerzonym. Uczniowie są przeciążeni i przytłoczeni ogromem pracy. (…) Nie mamy wpływu na decyzje MEiN i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Kształt nowej podstawy programowej i nowej matury nie napawa optymizmem.Jedyne o co mogę prosić w imieniu swoim i nauczycieli, to aby rodzice zrozumieli, że najwyższy czas przestać przykładać tak wielką wagę do ocen. Proszę zrozumieć, że Wasze dzieci pracują w szkole w wymiarze 32-34 godziny tygodniowo, a do tego uczą się w domu. Nie da się być dobrym ze wszystkiego, nie da się ze wszystkim nadążyć. Doba ma tylko 24 godziny.Wasze dzieci nie muszą mieć czwórek i piątek, nie muszą mieć czerwonego paska. Zarówno wysokie oceny jak i czerwone paski nikomu nie są potrzebne w rekrutacji na studia czy do szkół policealnych. Nigdzie nie ma konkursu świadectw. Liczy się tylko wynik matury.z poważaniemElżbieta Gęsina - dyrektor szkoły
Średnia wieku 52,4 lat, jedna osoba poniżej 40 roku życia –
Przedszkole zrobiło próbę do przedstawienia. Dziecko, które nie chodzi na religię, zostało wyprowadzone z sali – Przedszkole nr 6 w Siemianowicach Śląskich zrobiło próbę przedstawienia, które dzieci miały wystawić w kościele. Niezapisany na religię chłopiec został wyprowadzony do innej grupy.Próba odbyła się w grupie zerówkowej, w czasie zajęć przeznaczonych na realizację podstawy programowej. To czas, gdy dzieci powinny liczyć, rysować szlaczki, przygotowując się do nauki pisania, malować obrazki. Zamiast tego ćwiczyły piosenki na występ zaplanowany po nabożeństwie majowym. Sześcioletniego Wojtka, który nie został zapisany na religię, nauczycielka wyprowadziła na ten czas do grupy trzylatków.
Tom Hanks sprzedał swojego Fiata 126p, którego podarowali mu mieszkańcy Bielska Białej za 83 500 dolarów – Pieniądze ze sprzedaży zasilą kampanię Hidden Heroes, która zajmuje się wspieraniem osób, które opiekują się rannymi żołnierzami amerykańskiej armii oraz weteranami wojennymi. Tom należy do rady programowej kampanii
 – "Mój trzyletni synek rozpoczął naukę w przedszkolu. Nie martwię się tym, jak się zaadaptuje, bo wcześniej chodził przez prawie dwa lata do żłobka. Cieszę się, że rozpocznie naukę, bo żłobki nie opierają swojego programu na podstawie programowej. Jestem tylko zdziwiona, że dzieci uczą się w przedszkolu przez zaledwie dwadzieścia minut dziennie. Kiedy dostaliśmy plan dnia, sporo innych rodziców też wyraziło swoje zaniepokojenie. Nauczycielka co prawda wyjaśniła, że tak małe dzieci nie potrafią jeszcze utrzymać uwagi na dłużej, ale i tak się martwię, czy moje dziecko nie będzie się nudziło" - napisała kobieta
PiS dziś podpisało z Kukiz'15 umowę o współpracy programowej –
Czarnek z Ministerstwa Teologii stwierdził, że priorytetem edukacji szkolnej będzie Wychowanie do Życia w Rodzinie, w której zawierać się będzie edukacja seksualna. Wiecie co można znaleźć w nowej podstawie programowej? – 1. Namawianie uczniów do zachowania dziewictwa do nocy poślubnej 2. prostą i bezpośrednią wręcz transfobie pod hasłem "wzmacniania procesu identyfikacji z własną płcią". Czyli co, transpłciowym osobom będziemy obniżać ocenę i mówić że są potworami? XD3." Rozumie wartość trwałości małżeństwa dla dobra rodziny." innymi słowy: Jak mąż Cię napieprza to grzecznie poczekaj aż wytrzeźwieje 4. "wyraża postawę szacunku i troski wobec życia i zdrowia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci" I cyk, jeśli ktoś popiera aborcję to rolą nauczyciela jest wybicie mu tego z głowy 5. Chwalenie kalendarzyka jako metody antykoncepcji  i przy okazji demonizowanie wszystkich pozostałych metod 6. i oczywiście, wisienka na torcie, straszenie dzieci okropną masturbacją
 –  Borys Budka@bbudkaGdy dziś mówiłem o koniecznościodpolitycznienia i profesjonalizacjipublicznych mediów, nie sądziłem, żePiS tak szybko na to odpowie, czyniącMarka Suskiego szefem RadyProgramowej Polskiego Radia.
Marek Suski został szefem rady programowej Polskiego Radia, radę programową powołała Rada Mediów Narodowych –
"Przerabiam z uczniami 1984 Orwella. Są jakoś tak zaangażowani jakby bardziej, dużo mówią i to mówią wyjątkowo mądrze. Chyba przeczytali, a nawet nie zrobiłem sprawdzianu z treści. A to przecież lektura z podstawy programowej. Dziwne, co nie?" – Ach ta dzisiejsza młodzież

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny – Od ponad 20 lat pracuję jako nauczyciel. Wybrałam ten zawód naprawdę z pasji i powołania. Wierzyłam, że praca z młodymi ludźmi może zmienić obraz rzeczywistości, a już na pewno przyszłości. I nadal w to wierzę, nadal jestem przekonana, że to jakie będziemy mieć społeczeństwo za kilka, kilkanaście lat, zależy w ogromnym stopniu od tego, jakich nauczycieli na swojej drodze spotkają uczniowie.I tak jak poczucie misji we mnie samej nie umarło, tak stopniowo zabijają ją wszystkie okoliczności i ludzie, którzy już dawno przestali szanować nauczycieli, jak i oni sami, bo skaczemy sobie do gardeł bardziej niż kiedykolwiek.To, że nauczyciele są bardzo poróżnioną grupą zawodową wiadomo nie od dziś. Zawsze ktoś chce coś przeciągnąć na swoją stronę. Nigdy nie stanęliśmy obok siebie ramię w ramię, by zadbać o nasz status i warunki pracy. Okej, wyjątkiem mógł być strajk w 2019 roku, ale jak wiadomo i tam na końcu zaczęło się szarpanie, były kłótnie, wykluczenia i ostracyzm.Od roku pracujemy w trybie zdalnym. Nagle się okazało, że w naszym kraju wszyscy są specjalistami od edukacji. Nikt nie słuchał nas – nauczycieli, którzy mówili, że postawienie nas nagle w sytuacji, na którą nikt nie jest przygotowany, wymaga czasu i przystosowania się do nowych warunków. Okazało się, że tu i teraz wszyscy nauczyciele muszą wiedzieć, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I jasne są wśród nas ci, którzy świetnie sobie poradzili, którzy dostali wsparcie dyrekcji albo koleżanek i kolegów z pracy. Prawda jest jednak taka, że znowu zostaliśmy pozostawieni sami sobie, rząd nie przygotował żadnego wsparcia, szkoleń, warsztatów z nowych technologii, których można by używać w edukacji. Nic się takiego nie wydarzyło nawet po wakacjach. I naprawdę rozumiem rozgoryczonych nauczycieli, którzy zwyczajnie stracili motywację do pracy. Bo to my wysłuchujemy utyskiwań rodziców, to nas nierzadko obarcza się odpowiedzialnością za naprawdę kiepską kondycję psychiczną naszych uczniów. Ale to, że od dawna mówi się o zmianie systemu edukacji, o wprowadzeniu nowych rozwiązań, o przeładowaniu podstawy programowej, odejściu od oceniania wszystkiego i na oślep… O tym nikt nie pamięta i nie wspomina, mam wrażenie, że jesteśmy niewidzialni i niesłyszalni zupełnie. Ale tak, zawsze ktoś musi być winny, więc dlaczego i nie tym razem nauczyciel, najmniejszy tak naprawdę trybik w całej tej edukacyjnej machinie.Przypomniano sobie nagle o nas, gdy rząd wpadł na pomysł testowania nauczycieli na COVID-19. Okazało się, że stanowimy tak liczną grupę, że to na nas można wykonać przesiewowe testy i zobaczyć, jak epidemia rozprzestrzenia się w społeczeństwie. Świetnie, testy w styczniu i w lutym. Teraz? Kiedy większość z nas przeszła już zakażenie koronawirusem, kiedy zamykaliśmy szkoły, bo ludzie chorowali, byli na kwarantannach i nie miał kto uczyć? Nie wierzę, podobnie jak większość moich koleżanek, że nagle ktoś wspaniałomyślnie wpadł na pomysł, że od dziś będziemy chronić nauczycieli. Wykorzystuje się nas do sprawdzenia, jak wygląda sytuacja epidemiczna w naszym kraju. Przecież eksperci w sierpniu mówili: przetestujcie w szkołach jedną na dziesięć osób, to da wam obraz tego, jak duże jest ryzyko otwarcia szkół. No ale przecież są mądrzejsi od podejmowania tak ważnych, bo dotyczących naszego zdrowia i życia, decyzji.Przy wykonywaniu testów toczą się zaognione debaty, bo jedni chcą się testować, inni nie. Jedni uważają, że to nasz obowiązek, drudzy, że farsa, w której nie powinniśmy brać udziału. I znowu podział, znowu wytykanie jednych i drugich palcami, wskazywanie tych nieodpowiedzialnych i tych głupich, co to idą za tym, co tłum powie. Nie ma tu miejsca na indywidualne racje, argumenty i postawy.A teraz szczepionki. Minister Czarnek szumnie zapowiadał, że udało mu się wynegocjować, że nauczyciele znajdą się w pierwszej grupie szczepień. Że im szybciej zostaniemy zaszczepieni, tym łatwiej będzie można wrócić do stacjonarnego trybu nauczania, który nam wszystkim – nauczycielom, rodzicom, a przede wszystkim uczniom, jest potrzebny.I co się okazało? Zaszczepimy nauczycieli, ale najtańszą szczepionką. Szczepionką, która, co można przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki, ma 60 proc. skuteczności. Kim my jesteśmy? Ja dziś się czuję, jak królik doświadczalny. Czuję się tak od roku. I to nie jest dyskusja na temat tego, czy warto się szczepić czy nie. Choć już pojawiają się głosy podziału (a jakże!) wśród nauczycieli, że jedni nie będą pracować z tymi, którzy się nie zaszczepią, a drudzy, że idiotami są ci, którzy na szczepienie się zdecydują. Wielu z nas chce poczekać, zobaczyć, jakie są skutki uboczne, czy po szczepieniu będziemy w stanie pracować, czy jednak trzeba będzie wziąć na kilka dni L4. Tego dziś nie wiemy, wiemy natomiast, że znowu ktoś chce coś ugrać kosztem nauczycieli. Nie traktuje się nas poważnie. Ja osobiście się boję, nie wiem, co robić. Chciałabym móc sama zadecydować, jaka szczepionka zostanie mi podana i wybrać tę najbezpieczniejszą, najbardziej sprawdzoną. Tylko dziś nie mam na to za bardzo szans. Ryzykować, szczepić się, gdy za chwilę się okaże, że i tak zachoruję, bo skuteczność szczepionki jest faktycznie na niskim poziomie?Mam serdecznie dość… Wielu z moich kolegów i koleżanek odchodzi ze szkół. Przez wiele lat żyliśmy jakąś iluzją, że może coś się zmieni, może w końcu zacznie się nas dostrzegać nie tylko przez pryzmat systemu, w który zostaliśmy włożeni, ale słuchać naszych głosów. Dziś jak w soczewce odbija się stosunek władz i społeczeństwa do nauczycieli. Już teraz słyszę: no tak, dostaną szczepionkę i jeszcze marudzą, siedzą w domach i piją kawę, za chwilę dwa miesiące wakacji. Nie mam siły tego dźwigać, nie mam siły motywować się do pracy, choć kocham moich uczniów, oddałabym im serce, ale rzeczywistość skutecznie zabija moją pasję… Może czas poszukać innej
TVP podpisała nową umowę z Episkopatem. Na jej mocy TVP1 będzie codziennie transmitowała poranną mszę świętą, a TVP3 - Koronkę do Miłosierdzia Bożego – TVP podkreśla, że dokument, będący nowelizacją porozumienia z 2008 r., zakłada dalsze funkcjonowanie i rozwój redakcji programów katolickich. Umowa przewiduje rozszerzenie oferty programowej o nowe audycje na antenie TVP Info oraz w paśmie ogólnopolskim TVP3

Zbulwersowany nauczyciel nie przebierając w słowach napisał co myśli o sposobie nauczania w obecnej sytuacji:

 –  Dobry wieczór. Nazywam się Paweł Lęcki i w tych nadzwyczajnych okolicznościach, w których się znaleźliśmy, przyszedł czas na coming out, bo nie wiadomo, czy zdążę później.Mam 40 lat, jestem nauczycielem i przez 18 lat mojej pracy nie używałem pierdyliarda mega wow aplikacji do edukacji.Nie prowadziłem edukacji zdalnej, bo po pierwsze nie było potrzeby, a po drugie w ogóle nie było wolno. Ministerstwa Edukacji w naszym kraju nie bywają jakoś szczególnie nowoczesne.Wyszkolono mnie w obsłudze podstawowowych narzędzi, resztę ogarniałem sam. Znam metody aktywizujące, czasem bawiłem się z licealistami klockami LEGO, układali z nich rozprawki. Teraz jest trochę trudnej, bo w pokoju obok młodsze rodzeństwo z rodzicami uczy się na klockach obowiązkowej kreatywności.Jest coś niezwykłego w naszym kraju, że teraz wszyscy prześcigają się w poradach na kreatywne spędzanie czasu, choć edukację mamy wyjątkowo niekreatywną.Być może to jednak nie powinno zaskakiwać w sytuacji, gdy raptem wszyscy zaczęli oglądać darmowe opery w internecie, choć wcześniej nie byliśmy narodem jakoś szczególnie operowym. W pewnym momencie trudno już było odróżnić, czy więcej oglądamy oper, czy kupujemy rolek papieru toaletowego.W tym wzmożeniu kreatywności, publikowania list 100 narzędzi do nauki online, a później list 200 narzędzi, a później listy kolejnych pierdolonych aplikacji, o których zapominano na poprzedniej liście, a które uczynią edukację wielką atrakcją, chciałem tylko powiedzieć, że moim podstawowym narzędziem pracy jest rozmowa.Rozmowa nie jest aplikacją, a z aplikacji wystarczy Skype do rozmowy. Może jakby ktoś na początku powiedział, że nie trzeba od razu zostać mistrzem jutuba, nauczycielskim odpowiednikiem Abstrachuje.TV, gdyby ktoś wyjaśnił, że nie da się w parę dni zmienić wszystkich metod, które sprawdzają się na żywo, a niekoniecznie w internecie, gdyby ktoś wyraźnie powiedział, że nie wszyscy nauczyciele staną się rewolucjami Magdy Gessler, to pewnie byłoby prościej.A jeszcze, gdyby ktoś w końcu ogarnął, że polska szkoła po prostu jest kiepska, więc taka również będzie na odległość, to byłoby prawie idealnie.Jakim, kurwa, prawem oczekuje się, że szkoła zadziała nowocześnie, gdy większości odpowiada nienowoczesność? Za dużo materiałów do przerobienia? Wow. Wyszło na jaw, bo można zrobić screeny wiadomości. Edukacja pod egzaminy? Wow. Przecież egzaminy w tym kraju są rodzajem świętości.Nauczyciele w większości napierdalają więc test za testem, zadanie za zadaniem, bo tak po prostu osiąga się efekty. Jeśli uczymy rozwiązywania testów, to dlaczego dziwimy się, że większość zadań jest z dupy wzięta i toporna w swojej pozornej istotności?Relacje? Jakie relacje? Obecnie mamy w dupie dzieciaki z depresją, a martwimy się o realizację podstawy programowej. Śledzimy ilość ofiar pandemii, a zapomnieliśmy, że ciągle wzrasta ilość samobójstw ludzi młodych.Radzimy rodzinom, jak kreatywnie spędzać czas z dziećmi, gdy część z tych rodzin to rodziny przemocy. Ale co tam. Kluczowe pytanie dotyczy tego, jak oceniać na odległość.Kurwa, nijak. Po strajku nauczycieli wstawiłem wszystkim dobre i bardzo dobre. Świat się nie zawalił. Teraz w sytuacji kryzysu na niespotykaną skalę w Europie dywagujemy, czy lepiej uczyć na Microsoft Teams, czy na Google, lub innej z miliona idealnych platform do edukacji. I czy wpisywać pały, czy jednak nie.Platformy nie zastąpią ludzi. Są tylko środkiem.Ja jestem narzędziem i moi uczniowie.Jeśli będę z nimi rozmawiał, również o literaturze, bo to jest podstawą mojego przedmiotu, jeśli zrobię z nimi rozprawkę z dystansu, to nie będę lepszy od siebie na żywo tylko dlatego, że w necie użyję tysiąc nowoczesnych narzędzi, ważne jest to, że będę.Narzędzia mogą pomóc, warto się uczyć ich obsługi, ale nic nie zastąpi zwyczajnej dyskusji.I zwykłej, kurwa, obecności. Choćby zdalnej. Nie należy od siebie oczekiwać mistrzostwa we wszystkim. Wystarczą proste narzędzia.Wystarczy iść w tych ciemnościach, trochę na oślep i próbować czynić dobrze.
 –  REFORMA PRZESTARZAŁEJ PODSTAWY PROGRAMOWEJ, WYCHUDZENIE PLANÓW ZAJĘĆ, PRZERZUCENIE SIĘ NA PDFY, ŻEBY DZIECI NIE DOSTAWAŁY WAD POSTAWY OD 12 KG TORNISTRÓW ZAKAZ CHODZENIA DO MAKA NA WYCIECZKACH SZKOLNYCH