Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 390 takich demotywatorów

FIFA zakazuje zbliżeń kamer na kobiety na trybunach, bo to "seksizm" – Wyławianie i pokazywanie najpiękniejszych kibicek stało się już tradycją realizatorów przekazów telewizyjny z wielkich turniejów piłkarskich. Już wkrótce może się to skończyć.Lewicowa organizacja Football Association Against Racism in Europe (FARE) po latach walki z rasizmem na trybunach orzekła, że na obecnym mundialu w Rosji największym problemem okazuje się… "seksizm".FARE uznała, że taki charakter ma pokazywanie przez kamerzystów najpiękniejszych kobiet kibicujących piłkarzom na trybunach i podała 30 takich "seksistowskich" przypadków. Jakich dokładnie? Nie podano do publicznej informacji
Matka poprosiła kierowniczkę zmiany o urlop, by zaopiekować się umierającym dzieckiem, a ten odmówił jej i każe jej przyjść do pracy – Crystal pracuje w supermarkecie PS Food Mart w Albion w stanie Michigan. Kilka dni temu skontaktowała się z menadżerem by poinformować, że jej syn jest obecnie na oddziale intensywnej opieki medycznej, podłączony do aparatury podtrzymującej życie. Oto co Crystal opisała w poście na Facebooku:"Więc mój syn leży pod aparaturą podtrzymującą życie, a ja poinformowałam szefa 48 godzin wcześniej, że nie będę w stanie pracować dopóki mój syn nie zostanie odłączony od aparatury a oto co mi odpisała" Menadżerka, Dawn, odpisała zimno: "Tak nie robimy u nas, więc rozumiem, że odchodzisz z pracy", a potem jeszcze odpisała: "skoro nie możesz przyjść do pracy to znaczy, że odchodzisz". Crystal próbowała tłumaczyć, że poinformowała o wszystkim z wyprzedzeniem, na co jej menadżerka znowu odpisała: "Koniec dyskusji. Jeśli jutro nie przyjdziesz to rozumiem, że odchodzisz z pracy". Crystal powiedziała, że to nie jest zwykła wizyta u dentysty lub okulisty, tylko że chodzi o życie jej dziecka, a na to jej menadżerka odpisała, że Crystal dramatyzuje. Później Crystal ponownie kontaktowała się z Dawn by powiedzieć, że nie przyjdzie do pracy, bo jej syn jest w ciężkim stanie i spytała, czy gdyby ona miała dziecko w takim stanie to czy by przyszła do pracy. Dawn odpisała: "Tak, przyszłabym. Mam rachunki do zapłacenia i dodatkowo to zajęłoby moje myśli. Nie można tutaj przychodzić kiedy nam się podoba. Jutro i w poniedziałek ktoś Cię zmieni. Twój syn jest w najlepszym miejscu w jakim może być. A ja mam sklep który prowadzę i na tym się skupiam."Crystal skontaktowała się z przełożonymi Dawn, a firma wystosowała odpowiedź na Facebooku: "Zbadaliśmy zgłoszony nam problemem dotyczącym odrzucenia wniosku o urlop przez jednego z naszych menedżerów. Zbadaliśmy sprawę i stwierdziliśmy, że sytuacja nie była dobrze rozwiązana, brakowało współczucia, które cenimy w naszym społeczeństwie. Bardzo nam przykro. W wyniku tych ustaleń podjęliśmy szybkie działania i ten menedżer nie jest już zatrudniony przez PS Food Mart. Potwierdziliśmy również naszemu pracownikowi, że w tym trudnym czasie będzie mogła poświęcić dziecku cały swój czas. Chcielibyśmy podziękować opinii publicznej za ich troskę." Firma nie miała innego wyboru, biorąc pod uwagę zły rozgłos wywołany tą historią. Nie jest to niestety jedyna historia tego rodzaju, która została zgłoszona. Zapraszamy do dzielenia się tym artykułem, możliwe, że przypadek Crystal nie jest wyjątkiem, a warto takie historie nagłaśniać
Ośmioletni geniusz.Po wakacjach idzie na studia – Ośmioletni geniusz, po wakacjach pójdzie na uniwersytet. Jak informuje BBC, chłopiec właśnie zakończył szkołę średnią i wkrótce zacznie życie studenckie.Młody geniusz - Laurent Simon pochodzi z Belgii. Właśnie odebrał dyplom ukończenia szkoły średniej. W 1,5 roku zdał cały 6-letni program nauczania. Teraz szykuje się do roli studenta. Został przyjęty na uniwersytet, gdzie zacznie naukę już po wakacjach. Iloraz ośmiolatka wynosi 145. Taki wynik uprawnia w Polsce do członkostwa w Mensie, stowarzyszeniu zrzeszającym ludzi o największym ilorazie inteligencji w kraju.Jego rodzice poinformowali, że nie lubił bawić się z rówieśnikami, nie interesowały go zabawki. Jego ukochaną nauką jest matematyka. Ośmiolatek sam powiedział, że uwielbia rozwiązywać zadania z geometrii i z algebry.Ojciec z troską poinformował, że "gdyby jutro chłopiec postanowił zostać stolarzem, nie byłoby to dla nich problemem, o ile jest szczęśliwy"
Arkady Paweł Fiedler, wnuk słynnego podróżnika, jako pierwszy w historii objechał Afrykę samochodem elektrycznym. Zajęło mu to ponad trzy miesiące – - Po drodze nie było stacji ładowania jak w Europie, musiałem liczyć na zwykłe gniazdka i życzliwość ludzi, którzy mi je udostępnią. Największym problemem było wyjaśnienie, o co mi chodzi. W wielu miejscach taki samochód jest czymś niespotykanym. Ludzie się bali, że zużyję tyle prądu, że zbankrutują. Ja oczywiście za prąd płaciłem, zawsze trochę więcej, niż go zużywałem - mówi nam podróżnik. Pomimo bariery językowej, ludzie decydowali się mu pomóc. - Nawet ci, którzy nie do końca mnie rozumieli, udostępniali mi gniazdka. Inaczej bym nie dojechał do końca - przyznaje Fiedler
Załoga nie mogła sobie poradzić. Godzinna zadyma na pokładzie – Przez godzinę awanturował się w samolocie. Był już pijany, kiedy zażądał kolejnego piwa. Steward odmówił podania mu alkoholu, dodając, że samolot i tak w ciągu godziny będzie na miejscuObsłudze udało się opanować sytuację, a agresywny pasażer odpowie za swój wybrykNajwiększym problemem na świecie jest to, że nie można z niego wymazać idiotów
0:09
Kobieta została zaczepiona przez nachalnego sprzedawcę na lotnisku - jej riposta jest genialna! –  Sprzedawca: Twoja skóra wygląda bardzo naturalnie nie masz na sobie żadnego make-upu?Kobieta: Umm, nie?Sprzedawca: Pozwól, że spróbuję odgadnąć Twój wiek.W tym momencie mężczyzna próbował na oko zaniżyć  jej wiek. Kobieta nie dała zbić się jednak z tropu.Kobieta: Wyglądam na swój wiek i jest mi z tym w porządku.Sprzedawca: Pozwól, że jednak zaproponuję ci specjalne kosmetyki do twarzy, ponieważ jeśli nie będziesz dbać o swoją skórę teraz, te zmarszczki będą się tylko pogłębiać i w wieku 45-lat żaden krem już nie pomoże.Kobieta: Co jest złego w kobiecie, która wygląda na 40 lat?Sprzedawca: Może porozmawiajmy o tych cieniach pod twoimi oczami i o zmarszczkach mimicznych. Mój krem poprawiłby to wszystko w kwadrans!Kobieta: Co jest złego z moimi oczami? Mam w domu cudowne dziecko i na dobrą sprawę nie wyspałam się od jakichś 2 lat, ale skoro mam cienie pod oczami, to bardzo się cieszę. Wraz z mężem mamy przynajmniej powód do żartów. Mąż kocha mnie taką, jaką jestem. Nie sądzę, żebym potrzebowała pańskiego kremu.Sprzedawca: Może dajesz sobie radę ze zmarszczkami teraz. Ale w wieku 50 lat będzie już za późno, żeby działać... Chyba, że w grę będzie wchodziła operacja plastyczna.Kobieta: Co jest nie tak ze starzejącymi się kobietami? Mój mąż i ja nie możemy doczekać się, aż zestarzejemy się razem. Ciągle o tym rozmawiamy. Wszyscy się kiedyś zestarzejemy. Na tym polega życie!Sprzedawca: Ok, jeśli cena jest problemem, to mam dla ciebie specjalną ofertę. Tylko w tym tygodniu, wszystkie trzy kremy za jedyne 199$. To taniej niż botox!Kobieta: Wyglądam teraz dobrze. Kiedy będę miała 45 lat też będę wyglądać dobrze. I kiedy wreszcie będę miała 50 lat, nadal będę wyglądać dobrze, ponieważ nie ma nic złego w starzejących się kobietach. Przykro mi, że zamiast po prostu sprzedawać produkt, próbuje pan tanimi chwytami marketingowymi uwłaczać starzejącym się kobietom. Dziękuję, ale nie potrzebuję pańskiego kremu.
Pan Zdzisław to niezwykły przypadek człowieka. Od 30 lat bezinteresownie pomaga mieszkańcom Legionowa – Pan Zdzisław to najsłynniejszy wolontariusz w Legionowie, 74-latek pomaga ludziom od 30 lat. Niedawno sam potrzebował pomocy, otrzymał ją od ludzi, których poruszyła jego dobroć i bezinteresowność.Kiedy Pan Zdzisław w 1989 roku przeszedł na emeryturę, nie chciał być bezczynny. Wiedział, że ma jeszcze sporo sił, aby pomagać innym. Robił co tylko mógł, angażował się w zbiórki dla potrzebujących, rozwoził drewno, sprzątał piekarnię w zamian za bułki, które potem rozdawał dzieciom. Jest uważany za dobrego ducha Legionowa.Przez jakiś czas pomagał również sąsiadowi, który był inwalidą. Gdy mężczyzna zmarł, wolontariusz otrzymał jego wózek. Wtedy w głowie Pana Zdzisława zrodził się kolejny pomysł – stworzenie rikszy. Pan Zdzisław połączył go z rowerem i zaczął rozwozić schorowanych i potrzebujących mieszkańców Legionowa.W miarę upływu czasu, wolontariusz zda sobie jednak sprawę, że nie ma już tyle siły co kiedyś. Rozwiązaniem miał być wózek elektryczny, lecz emeryta nie było stać na taki zakup czy modernizacje. Mężczyzna postanowił zwrócić się o pomoc do każdej możliwej instytucji i urzędu, nie przyniosło to jednak żadnego efektu.Na szczęście znalazł się ktoś, kto postanowił pomóc Panu Zdzisławowi. Była to osoba z Żyrardowa.– Gdzieś w telewizji, chyba w „Teleexpressie” zauważyłem materiał o panu Zdzisławie, wolontariuszu z Legionowa, który szukał finansowania do elektrycznego pojazdu i tak sobie od razu pomyślałem – czemu by mu nie pomóc? Skrzyknęliśmy się z chłopakami na forum dla pasjonatów pojazdów elektrycznych i każdy dorzucił coś od siebie. Ja w dwa tygodnie złożyłem i zainstalowałem elektrykę w rikszy – mówi w wywiadzie dla portalu tustolica.pl,Tomasz Wierzchoń, posiadający własny warsztat samochodowy w Żyrardowie.– Jestem wdzięczny tym ludziom, którzy pochylili się nad moim problemem i poświęcili swój czas i pieniądze, żeby zrobić dla mnie coś takiego – mówi Zdzisław Wasilewski.W pojeździe zamontowano akumulator, który znacznie ułatwi mieszkańcowi Legionowa jeżdżenie. Nie wyeliminuje zupełnie konieczności pedałowania, ale odejmie mu sporo pracy. Pojazd może jechać z prędkością 13 km/h

Robi się cieplej, wiosna tuż tuż i niebawem przybędzie poradników, jak wrócić do formy. Ale my wiemy o co w tym wszystkim chodzi, z nami nie zginiecie:

Robi się cieplej, wiosna tuż tuż i niebawem przybędzie poradników, jak wrócić do formy. Ale my wiemy o co w tym wszystkim chodzi, z nami nie zginiecie: – 1. Kup abonament do miejsca, gdzie leży dużo ciężarów a twoim zadaniem jest ich przerzucanie. Nie musisz tam chodzić, wiele osób z karnetem na siłownię wcale tam nie chodzi, albo chodzi rzadko. Samo płacenie pomaga, bo stres pali kalorie.2. Kup sportowe ciuchy. Drogie, ładne, dizajnerskie. Wyglądaj zawsze jak w drodze na trening. Sportowy tryb życia, ale bez sportu.3. Jeżeli już trafisz na siłownię, idź do jakiegoś zajętego przyrządu i pytaj kiedy będzie wolny. Wywierając presję na innych ćwiczących od razu staniesz się częścią fit - społeczności.4. Biegaj tylko tam, gdzie akurat są polowania. Adrenalina to darmowa i naturalna suplementacja. Dla facetów bonus, że ktoś powie, że chociaż raz w życiu wyglądałeś jak dzik.5. Dieta jest najważniejsza. Na siłowni ciężko spytać nawet o godzinę, bo od razu mówią: "dieta jest najważniejsza, 14:45"6. Z diet wybierz najdroższą. Im mniej składników ma polskie nazwy, tym lepiej. Nie chcesz przecież protein i witamin ze zwykłych brokułów, które nie mają ani jednego "q" w nazwie i nie przyjechały z innego kontynentu.7. Intensywnym i wszechstronnym wysiłkiem jest też boks. Żeby nie płacić, zacznij od prowokowania prostych bójek na ulicy. Na początek wybieraj słabszych i mniejszych od siebie. Później też, przecież nie chcesz przejść na zawodowstwo.8. Niektórzy uważają, ze seks liczy się jako sport. To prawda, ale dopiero po pierwszych 25 minutach.9. Ćwicz bez rozgrzewki. Nabawisz się kontuzji i masz dobrą wymówkę na dłużej.10. Idź na basen. Ciało zanurzone w wodzie traci na wadze. Co prawda pozornie, ale miło wiedzieć, jakie to uczucie.11. Jeżeli twoim problemem jest bycie zbyt chudym/chudą, zacznij chodzić w zbyt małych ubraniach. Problem rozwiązany.12. Po treningu rób selfie #afterworkout i wstawiaj na social media. Bez treningu też. Wpraw znajomych w poczucie winy. Popracuj nad lepszą pozą, lepszym światłem i filtrami.13. Odpoczynek po treningu jest kluczowy, żeby mięśnie mogły się zregenerować. Zacznij od odpoczynku, przedłuż odpoczynek a potem odpocznij jeszcze. Jak kluczowy, to kluczowy.14. Miej pieniądze. Większość problemów, które ludzie chcą rozwiązać poprzez sport, mogłyby rozwiązać pieniądze.15. Jeżeli jesteś przystojny/ładna, nie ćwicz. Niewiele możesz poprawić, a kawał życia ucieknie UDAWAJ
Gdy mówisz, że twoja nadwaga nie jest żadnym problemem –
0:26
Łapie ich na gorącym uczynku, umieszcza zdjęcia na drzwiach wejściowych do sklepu i bez wahania dzwoni po policję –

21 męskich zasad, z którymi powinna się zapoznać każda kobieta:

 –  42TYWATORY.PLżczyźni nie czytają w myślach1) Mę2) Naucz się radzić sobie w toalecie, jesteśduża dziewczynka. Jeśli deska jestpodniesiona, opuść ją. Nie shyszysz nasnarzekających, kiedy ty ją zostawias:zopuszczoną.3) Płacz to szantaz.4) Zapytai o to, czego potrzebuiesz. Wviaśniimyjedno: subtelne wskazowki nie działają! Mocnewskazowki nie działają! ywiste wskazownie działają! Po prostu to powiedz!5) "Tak" i "Nie" są całkowicie dopuszczalnymiodpowiedziami na prawie każde pytanie6) Przyjdz do nas z problemem tylko wtedy, gdypotrzebujesz pomocy w jego rozwiązaniu. Wtym się specjalizujemy. Współczucie jestczymś, co otrzymujesz od swoich przyjaciółek.7) Wszystko, co powiedzieliśmy 6 miesięcytemu, jest niedopuszczalne jako argument wsporach. Właściwie wszystkie słowa się zerująpo 7 dniach.8) Jeśli uważasz, że jesteś gruba,prawdopodobnie tak jest. Nie pytaj nas9) Jesli COS, Co powiedzielismy, moze byczinterpretowane na dwa sposoby, a jeden zesposobów sprawia, że ??jesteś smutna lub zła,to chodziło nam o ten drugi sposóbinterpretacji.10) Możesz poprosić nas o zrobienie czegoślub powiedzieć, jak chcesz żeby to byłozrobione. Nie oba naraz. Jeśli wiesz już, jak tozrobić, po prostu zrób to sama11) O ile to możliwe, proszę powiedzieć,Oczszystko co trzeba podczas reklam12) Krzysztof Kolumb nie potrzebowawsKazowek ani my..13) Wszyscy mężczyźni widzą tylko 16kolorów. Brzoskwinia, na przykład, jestowocem, a nie kolorem. Dynia jest równieżowocem. Nie mamy pojęcia, co to ecri14) Jeśli zapytasz, co jest nie tak i mówiszNIC, Zachowujemy się jakby nic złego się niestało. Wiemy, że kłamiesz, ale nie jest to wartekłopotów15) Jeśli zadasz pytanie, na które nie chceszodpowiedzi, spodziewaj się odpowiedzi, którejnie chcesz usłyszeć..16) Kiedy musimy gdzieś iść, absolutnieszystko, co nosisz, jest w porządku17) Nie pytaj nas, o czym myślimy, chyba żejestes przygotowana dotematy, jak piłka nożna czy sporty motorowe.18) Masz wystarczająco dużo ubrań.19) Masz za dużo but20) Jestem w formie, okrąg to też forma21) Dziękuję za przeczytanie tego, tak, wiem,śpię dziś na kanapie ale czy wiesz, żemeżczyźni tak naprawde nie maia nicprzeciwko? To jest jak kemping..dyskusji na takieów
Nastolatek zgłosił się do lekarza twierdząc, że znosi jaja. Nawet prześwietlenie wykazało ich obecność w ciele chłopaka – Czternastoletni Akmal pochodzi z Indonezji z miejscowości Gowa. Tam też zgłosił się do lekarza z pewnym nietypowym problemem. Jak sam stwierdził, kilka razy w miesiącu składa najprawdziwsze jajo. Ponoć dzieje się to już od dwóch lat. Ojcem chłopca jest miejscowy kapłan, który potwierdza słowa czternastolatka. Według niego jajka raz są pełne żółtka, a czasem pełne białka. Niejednokrotnie dochodziło również do zniesienia zepsutego jaja. Kapłan zna się na czarnej magii i twierdzi, że siły nieczyste nie maczały w tym palców. Zarzeka się również, że chłopak nie byłby w stanie połknąć całego jaja, chociaż te znoszone przez czternastolatka wydostają się z jego odbytu.Pacjenta na oczach lekarzy zniósł nawet kolejne dwa jajka, które wcześniej wykryto poprzez prześwietlenie. Zdaniem specjalistów jest to jednak zwykłe oszustwo. Niemożliwym jest bowiem, aby człowiek składał jaja i to przez własny odbyt. U ptaków odbywa się to w zupełnie inny sposób. Ciało człowieka natomiast nie posiada odpowiednich przedyspozycji, dzięki którym byłby w stanie znieść jajko. Choć eksperci nie mają dowodu, dzięki któremu mogliby zdemaskować oszusta to apelują oni do osób przyglądających się całej sprawie, aby nie dali się łatwo zmanipulować.
Takie hasła głosi "Rowerowa Łódź". Tak, według nich kask nie chroni głowy w przypadku upadku – A później ludzie się dziwią, że cyklistów ustawia się gdzieś pomiędzy orangutanem a amebą Najmłodsi rowerzyści będą musieli jeździć w kasku? nie ma kompletnie żadnych badań mówiących o tym, czy jazda dzieci bez kasków rzeczywiście jest problemem. Dzieci zwykle jeżdżą dookoła bloków, po parkach itd. czyli tam, gdzie i tak przepisy ruchu drogowego nie obowiązują.
Źródło: www.facebook.com

Niektórzy uważają, że jest złą matką i nigdy nie powinna mieć dzieci. Wszystko przez jej wygląd

Niektórzy uważają, że jest złą matkąi nigdy nie powinna mieć dzieci. Wszystko przez jej wygląd – Mam tatuaże, jestem matkąMoja mama pozwoliła mi na zrobienie drugiej dziurki w uchu oraz przebicie chrząstki z okazji 16. urodzin. W dniu moich 18. urodzin natychmiast pobiegłam zrobić sobie tatuaż. Musiałam pokazać wszystkim jak bardzo dorosła jestem. To był buntowniczy tatuaż. To był głupi tatuaż.Tatuaże pokrywają znaczną część jej ciała m.in. żebro, udo, nadgarstek oraz całą rękę. Niestety nasze społeczeństwo wciąż jest zamknięte na „odmienność”. Boimy się osób, które wyglądają lub zachowują się inaczej. Nie chcemy zadawać się z tymi, którzy są chorzy lub kochają w inny sposób, bo „przecież jeszcze możemy się zarazić”. Każdy z nas jest człowiekiem i każdy powinien być sobie równy, niestety często o tym zapominamy.Dziewczyna zmaga się z dużym problemem, ponieważ została mamą. Ma kochającą rodzinę i cudowną córeczkę, a to sprawiło, że ludzie jeszcze bardziej krytykują jej wygląd.Moje tatuaże sprawiają też, że mam problem ze znalezieniem dobrej pracy, za to nikomu nie stoi na przeszkodzie nazwać mnie „złą matką”. To wszystko przez to, że wyglądam inaczej.Ciągle słyszę od innych:„Co na to Twoja matka?”„Co powiesz swojej córce jak dorośnie? Jak wytłumaczysz jej wygląd swojego ciała?”„Kiedyś będziesz stara i pomarszczona, pomyślałaś o tym?”„Po co to sobie zrobiłaś? Przecież jesteś taką ładną kobietą…”„Nie żałujesz tych tatuaży? No wiesz, w końcu teraz jesteś matką.”„Z takim wyglądem, nie powinnaś w ogóle mieć dzieci!”Te słowa wprawiają mnie w zakłopotanie, ale z drugiej strony, dlaczego mam się komuś tłumaczyć?Każdy robi ze swoim życiem i ciałem, to na co ma ochotę. Co powiem swojej córce? To, że jej matka kocha sztukę i wyrażanie siebie. To, że jestem „inna” i zarazem „wyjątkowa” i jestem z tego cholernie dumna. To, że moje tatuaże sprawiają, że czuję się piękna i kobieca. To, że moje zmiany w wyglądzie pokazują mnie taką jaka jestem.Wychowuje moją córkę najlepiej jak potrafię. Kiedy potrzebuje żebym była blisko i ją przytuliła, zawsze jestem przy niej. Kiedy chce zrobić coś sama i rozwijać swoje umiejętności, pozwalam jej na samodzielność. Uczę ją, że nie ma nic złego w proszeniu o pomoc, że zawsze trzeba dziękować i przepraszać. Mam nadzieję, że dzięki temu, że wyglądam tak jak wyglądam moja córka wyrośnie na silną i niezależną kobietę, która będzie tolerancyjna dla wszystkich bez względu na to jak wyglądają. W życiu nie liczy się tylko toMam nadzieję, że kiedyś wszyscy to zrozumieją…
 –  Feministka zarzuca rasizm gwałcicielowi, ponieważ... molestował tylko białe aktorkiPodczas gdy kobiety odważnie wyznają przed całym światem, że były molestowane, używając w mediach społecznościowych tagu #MeToo (#JaTeż), czarnoskóra dziennikarka gwałcicielom zarzuca... rasizm. Przynajmniej temu, od którego cała akcja się zaczęła. "Myślę, że powinniśmy być zaniepokojeni, że seryjny gwałciciel nie uwzględnia różnorodności rasowej wśród swoich ofiar" - o Harveyu Weinsteinie napisała Bim Adewunmi, od lat działająca na rzecz praw kobiet i równouprawnienia. Kilka dni temu w swoim artykule feministka oskarżyła producenta filmowego o dyskryminację rasową. Jak zauważyła, wszystkie kobiety molestowane przez niego, były białe. Wiązać się to ma z ogólnym problemem rasizmu w Hollywood - Adewunmi twierdzi, że czarnoskóre aktorki nie dostają ról głównych w amerykańskich filmach. Swoje ubolewanie nad faktem, że wszystkie ofiary Weinsteina były białe wyraziła słowami: "Myślę, że dla niego czarna kobieta, taka jak ja, nie jest uważana za godne pożadania trofeum seksualne. On zapewne jest przekonany, że 'pie****na' przez niego kobieta doznaje zaszczytu, ale czarnoskóra kobieta nie zasługuje na taki honor. To jest głęboko zakorzenione w głowach takich jak on białych samców".
Chińczycy także pomagają Tomaszowi Gollobowi – Najlepszy polski żużlowiec w historii, w kwietniu 2017 roku miał wypadek na crossie, w wyniku którego uszkodził sobie kręgosłup i stracił czucie od linii klatki piersiowej w dół. Od tego czasu nasz mistrz porusza się na wózku. Ogromnym problemem dla Tomka są bóle spastyczne, przez które strasznie cierpi. Właśnie dlatego poleciał do chińskiego Nanning, by w tamtejszej klinice pozbyć się największej z dolegliwości. Za przelot zapłaciła fundacja PZM, koszty leczenia pokrywa strona chińska, a całą akcję zorganizowali GKM, ostatni klub mistrza, i prezydent Grudziądza.Podstawą leczenia Golloba w Chinach jest akupunktura, czyli ukłucie ciała w określoną jego część mające pobudzić impuls nerwowy, co ma ukoić ból naszego sportowca. Zainteresowanie całą akcją w Chinach było ogromne. Dzięki temu swój przyjazd do Nanning ogłosili specjaliści z Pekinu i Szanghaju, którzy także chcą pomóc Gollobowi
Wielki powrót Stara? Wiele PRL-owskich marek doczekało się drugiego życia – Legendarna marka samochodów ciężarowych Star ma szansę wrócić do Starachowic. Firma odzyskała już dokumentację techniczną, problemem pozostaje jedynie znak firmowy
Źródło: puls biznesu
Dzięki temu wynalazkowi mężczyźni mogą pożegnać się z problemem łysienia, aż do... pierwszego kichnięcia  –

Miał się tylko zająć kotem żony. Nie uwierzysz co mu się przytrafiło. Ponoć autentyczna historia opisana przez jednego z użytkowników na pewnym forum:

Miał się tylko zająć kotem żony. Nie uwierzysz co mu się przytrafiło. Ponoć autentyczna historia opisana przez jednego z użytkowników na pewnym forum: – „Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy – a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani.Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu.Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako ze to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów.Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj – niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuweta, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono cale życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, ze kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wyp***ć wiec. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, ze trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane – ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść – taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę up***ł – a wtedy wiadomo – wąż.Dobrze wiec, uporządkuję: żona – delegacja, ja – praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się tez chce. Idziemy razem – ja toaletka, okienko uchylam, papierosek (bo żona będzie za trzy dni – wiec spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno.No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały sk***l jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja p***ę. Nie, ni ch***ja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest k***a za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut – oż k***a, no to nie mogło mi się zdawać – coś ciężkiego poszło w pion. K***a, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot k***a popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek.Lecę k***a na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona – nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego z białą krawatka, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale ch***j, najpierw do piwnicy – zbiegam po schodach, słucham – coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury – miauczy – jest, k***a, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to ch***j, przynajmniej będę miął jego truchło i powiem, ze kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za ch***ja trefla, ze kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje.Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Ni ch***ja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten głąb zamiast przyjść do mnie to chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No powaliło i mnie, ze tu stoję i jego (kota) Tak przez pól godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni ch***ja, uparł się i nic tylko rura do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda – fight fire with fire – ogień zwalczaj ogniem.Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla – geberit i woda w dół – bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach – podziałało. Wbiegam do piwnicy i k***a koniec świata. Nie ma moich deszczułek – no może z jedna, cala prowizoryczna tama poszła w ch***j i kota tez nie słychać już. K***a, gdzie ta rura teraz idzie – coś mi zaświtało, że kanalizacją w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów – może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze.Biegnę na ulicę, jest studzienka – mam nadzieje, że to od mojego domu. Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery – najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy – mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny – poszło, aż zakurzyło. Po jaka cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam – ciemno jak w d***e, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. K***a, mam w aucie, ch***jową, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije – przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko święcą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w druga stronę. No ja p***ę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali te pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, tobędzie po złości.Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwile do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w p***u. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie w***ł, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, k***a, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz ch***j złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu k***a powiedzieć? Ze przepycham kotem kanalizacje? Idźżesz w ch***j, pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie tez wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach – a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywa. Niech ma za swoje.Wracając do kota – bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, wiec do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienka, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. K***a, drugi sąsiad przyszedł – po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa – ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia – spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma ch***ja, to go musi wygonić albo utopić.Lecę na ulice, woda wali na brezent aż huczy, a tego s***a dalej nie wylało z kąpielą. K***a mać, urwało się wszystko w p***u i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki – w ch***j – jak się to gdzieś przytka, to będę miał p***e. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten p***y dekiel. Wchodzę – a ten s***l kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja p***ę! Jak on k***a wyszedł, którędy? Ano k***a wziernikiem w piwnicy – zostawiłem otwarty. Ja k***a stoję i marznę a ten gnojek tarza się w mojej pościeli. Z***ę! Przerobię na pasztet! I jeszcze z radości włazi na mnie. K***a mać. Przynajmniej kuleje.Straty: z***e łazienki, w obu przelała się woda z wanien, z***a piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyrzucenia, brezent z reklamą firmy – poszedł w ch***j, latarka – w ch***j, pogrzebacz w ch***j. Afera na ulicy jak ch***j
 –  OGLOSZENIESaą duże problemy ze sprzątaniem kościoła. Dużo ludziuchyla się od tego obowiaązku, przynosząc na plebanięzwolnienia. Od tej chwili ksiądz proboszcz nieprzyjmuje zadnych usprawiedliwień. W porozumieniu zradnym ustalono następująco: będą czytane numerydomów po kolei. Kto nie czuje się na siłach lub czujesię upokorzony sprzątaniem świątyni niech za drobnąopłatą wynajmie sobie zastępstwo.UWAGA! Prosimy mieszkanców Bagna, aby międzysobą rozstrzygali i pilnowali porządku kolejki, a nieobarczali problemem sprzątania księdza probosz
 
Color format