Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 345 takich demotywatorów

W promieniu 2 km od tego naturalnego zjawiska nie wolno budować żadnych obiektów, więc nic nie może wpłynąć na ich naturalne kształtowanie się. Nazywa się Chicama i znajduje się na wybrzeżu Peru –
Restauracja otrzymała od poznańskiego Sanepidu karę administracyjną w wysokości 10 tysięcy złotych. Restauracja zaskarżyła karę do sądu i wygrała – Restauracja w styczniu ubiegłego roku podczas lockdownu, który według restauracji był niezgodny z prawem otworzyła się. Sanepid w związku z tym w asyście Policji, kilkakrotnie nękał restaurację niezapowiedzianymi wizytami.Restauracja otrzymała od sanepidu karę administracyjną w wysokości 10 000 złotych. Restauracja poszła do sądu i zaskarżyła karę. Po rocznej batalii w sądzie wygrali
 – Bhad Bhabie po raz pierwszy pojawiła się w mediach w wieku 13 lat w telewizyjnym talk show Dr. Phil. Opowiadała tam, jak kradła samochody, biła się ze swoją mamą i miała różne problemy z prawem. W 2017 roku, w wieku 14 został wydany jej pierwszy singiel, a Bhad stała się najmłodszą raperką, która kiedykolwiek w historii dostała się na prestiżową listę Billboard Hot 100. 19-letnia dziś Bhad Bhabie nie ukrywa, że jej głównym źródłem zarobków jest serwis OnlyFans, a muzyka którą tworzy jest tylko dodatkiem i dobrze płatnym hobby
Kuba Wojewódzki stanie przed sądem za jeżdżenie po Warszawie z prędkością 250 km/h. Celebryta pochwalił się przekroczeniem prędkości w swoim Ferrari na swoim Instagramie – „Patocelebryta Kuba Wojewódzki chwali się jazdą ... 250 km/h. Tacy zepsuci ludzie jak on budują w Polsce drogową cywilizację śmierci - przyzwolenie na bandytyzm kosztuje nas tysiące żyć rocznie! Za to powinna być grzywna proporcjonalna do zarobków i konfiskata samochodu” - napisał Jan Mencwel, aktywista stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, którego członkowie złożyli zawiadomienie w tej sprawie na stołecznej komendzie policji.Stowarzyszenie poinformowało, że po rozpoznaniu sprawy przez policję sprawa została skierowana do sądu.„Cieszymy się, że policja nie zignorowała tego, iż Kuba Wojewódzki sam chwali się drastycznym łamaniem przepisów, które może skutkować śmiercią jego albo innych niewinnych osób wokół. Uważamy, że celebryci nie mogą stać ponad prawem. Zwykły obywatel na pewno spotkałby się z konsekwencjami” - poinformował Jan Mencwel.
Rozmowa o zaostrzeniu kar za obrazę uczuć religijnych to nie jest tak naprawdę dyskusja o artykule 196 kodeksu karnego, tylko fundamentalny spór o to, w jakim kraju będziemy żyć – Wolnym, w którym każdy może czuć i myśleć co chce i w nieskrępowany sposób wyrażać swoje poglądy, w tym krytykować władze i związane z nią potężne, wpływowe instytucje, takie jak kościół katolicki, czy w państwie religijnym, w którym nakazy wyznaniowe ważą więcej niż prawa człowieka i swobody polityczne i obywatelskie. Jeśli spełni się (a na razie wszystko wskazuje, że tak) ten drugi scenariusz, Kościół będzie już legalnie i jawnie stał ponad prawem. Tak jest oczywiście od dawna, ale ten stan zostanie uwierzytelniony, zalegalizowany. Obywatele zaś, czyli my wszyscy, będą przedmiotem władzy, a nie jej podmiotem i we własnym państwie nie będą mieć nic do powiedzenia. Nieskrępowana wymiana myśli i opinii, prawo do krytyki władz i każdej publicznej osoby i instytucji, prawo do protestu i obywatelskiego nieposłuszeństwa są prawami niezbywalnymi, tak jak prawo dążenia do szczęścia w sposób, który człowiek uważa za właściwy na podstawie swoich własnych uczuć, myśli, sądów, serca i rozumu
 –  - BANK zrobi wszystko, aby utrzymać nas w długach... - FIRMY FARMACEUTYCZNE zrobią wszystko, abyśmy byli chorzy... - PRODUCENCI BRONI zrobią wszystko, by prowadzić wojnę... - MEDIA zrobią wszystko, abyśmy nie dowiedzieli się prawdy... - RZĄD zrobi wszystko, aby było to zgodne z PRAWEM!

Gdyby wojna 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się w Polsce

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie. 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.Odpalasz telewizję — Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami — wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i cos gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bola od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygac, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sasiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na smierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może też przestać istnieć — firma zawiesiła działalność przez wojnę.Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam — praca w Poczdamie”.Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘWY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIEJA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁOPOMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami. PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko — najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać. CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM? ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz wieksze połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?
Sąd w Wągrowcu uznał, że wójt Wapna działał niezgodnie z prawem, przekazując dane wyborców Poczcie Polskiej – Oskarżenie wniosła Sieć Obywatelska Watchdog Polska
Bank podpisał i zatwierdził umowę bez czytania, a później sędzia uznał to za zgodne z prawem –
Portugalia zakazuje kontaktuz pracownikami po godzinach – Portugalia wprowadza przepisy ułatwiające zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym.Portugalski rząd dostrzegł zalety płynące z pracy poza biurem, równocześnie zwracając uwagę na pułapki takiego rozwiązania, czyli między innymi brak jasnego rozgraniczenia między czasem na pracę a czasem na odpoczynek.Nowe prawo zabrania pracodawcom monitorowania swoich pracowników pracujących zdalnie ani kontaktowania się z nimi poza godzinami pracy.Jest to dozwolone tylko w wyjątkowych przypadkach. Pracodawca powinien także pomóc w pokryciu kosztów pracy zdalnej – wyższych rachunków za prąd czy internet. Co ciekawe, nie weszło w życie ‘prawo do bycia offline’ i chroniona prawem możliwość wyłączenia służbowych urządzeń i komunikatorów Portugalia wprowadza przepisy ułatwiające zachowanie równowagi między życiem zawodowym i prywatnym.Portugalski rząd dostrzegł zalety płynące z pracy poza biurem, równocześnie zwracając uwagę na pułapki takiego rozwiązania, czyli między innymi brak jasnego rozgraniczenia między czasem na pracę a czasem na odpoczynek.Nowe prawo zabrania pracodawcom monitorowania swoich pracowników pracujących zdalnie ani kontaktowania się z nimi poza godzinami pracy.Jest to dozwolone tylko w wyjątkowych przypadkach. Pracodawca powinien także pomóc w pokryciu kosztów pracy zdalnej – wyższych rachunków za prąd czy internet. Co ciekawe, nie weszło w życie ‘prawo do bycia offline’ i chroniona prawem możliwość wyłączenia służbowych urządzeń i komunikatorów
 –  Zbliżeniowy290 lutcteggSo3 o 8m1n638ucr:0e6  ·To musi być klawe uczucie sprawować władzę w państwie, którego nie pokonał w wojnie ani Napoleon, ani Hi*ler. Interwencja z zewnątrz jest zagrożeniem czysto teoretycznym, bo z największym państwem na kontynencie każdy się po prostu liczy. Amerykanie lubią czasem pogrozić ci palcem, ale jakoś nigdy nie odważyli się wejść zbrojnie. Władza dyktatorska pod pozorami mandatu demokratycznego w takim kraju to jak AEZAKMI w GTA San Andreas. Możesz robić z obywatelami, co tylko chcesz – zamrażać im konta, przejmować majątki, grozić więzieniem pod dowolnym pretekstem. Zawsze będziesz mógł powiedzieć, że zostałeś wybrany w wolnych wyborach, zgodnie z konstytucją i nikt ci nic nie zrobi. Sprawujesz legalną władzę, a na zarzut o łamanie praw człowieka możesz po prostu skłamać, że są przestrzegane, albo powiedzieć, że względy bezpieczeństwa wymagają szczególnych metod, zresztą przewidzianych prawem. Niektóre zachodnie media coś tam pokrzyczą, coś pohałasują, i tyle będzie z moralnego oburzenia. Być może nie zapiszesz się w historii jako najłagodniejszy władca, ale na pewno zostaniesz zapamiętany jako najprzystojniejszy. Oczami wyobraźni widzisz fragmenty przyszłych podręczników szkolnych: „Justin Trudeau zwany Pięknym…”.Poniżej zdjęcie Putina dla zasięgów.
Lekarka pyta pacjentkę, czy jest chrześcijanką. Nie bada jej, nie diagnozuje, nakazuje modlitwę. To nie scenariusz komedii absurdu, to Polska A.D. 2022 – Nazwisko lekarki można znaleźć pod „Deklaracją wiary lekarzy katolickich”. To dokument z 2014 roku, którego sygnatariusze uznali pierwszeństwo „prawa Bożego” nad prawem ludzkim. Pod deklaracją widnieje ok. 2,5 tys. podpisów. Będzie ich więcej, bo w przyszłym roku rusza kierunek medyczny na KUL religia szkodzilekarz nie bada, każe sie modlić
Proboszcz w Borkach Nizińskich na Podkarpaciu powinien być na kwarantannie, jednak odprawiał mszę i rozdawał komunię. Na widok policjantów uciekł z kościoła. Został wezwany na przesłuchanie, ale nie przyszedł, nie podając przyczyny – Jeśli zignoruje drugie wezwanie, policja może wnioskować do prokuratora o nakaz przymusowego doprowadzenia księdza.Duchowny z Podkarpacia sprawia wrażenie, że nie po drodze mu z prawem, moralnością i rozumem. Nie powstrzymuje go religia, którą wyznaje. Nie bez powodów jest ona ideologią instytucji nawykłej do poruszania się ponad normami prawnymi i moralnymi – oraz w opozycji do rozumu Odprawiał msze, choć powinien być na kwarantannie TERAZ NIE REAGUJE NA POLICYJNE WEZWANIE Bagatelizowanie obowiązku kwaran-tanny podlega pod art. 161 Kodeksu karnego, mówiący o narażeniu innych osób na zarażenie chorobą. Grozi za kto rok pozbawienia wolności. ,Ż bs. RYSZARD W. proboszcz parafii w Borkach Nizińskich
W 2008 roku Rosjanin Dimitry Agarkov dostał ze swojego banku propozycję podpisania nowej umowy na kartę kredytową – Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Agarkov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi.Trik Agarkova polegał na tym, że zeskanował on dokument banku i dokonał zmian, dopisują w nim drobnym druczkiem swoje wymagania.Wybrał opcję „0 procent” i „bez opłat” od karty kredytowej, dodając do umowy, że klient „nie jest zobowiązany do zapłaty żadnych opłat i prowizji wynikających z taryf banku”. Jednak bank nie doczytał wprowadzonych „zmian”, gdy podpisywano umowę i poświadczono dokument, a potem wysyłał temu człowiekowi kartę kredytową. Zgodnie z umową, bank wyraził zgodę na nieograniczony kredyt, powiedział prawnik Agarkova, Dmitrij Michalewicz, podczas rozmowy z gazetą Kommiersant.„Otwarta linia kredytowa była nieograniczona. Mógł sobie pozwolić na zakup wyspy gdzieś w Malezji, a bank musiał by zapłacić za to zgodnie z prawem" - dodał Michalewicz Mężczyźnie propozycja się nie spodobała, więc postanowił, że doda do niej od siebie "drobny druczek", podpisze umowę i odeśle z powrotem do banku. Bank podpisał umowę i nie zauważył dodanego druczku. Agarkov został pozwany przez bank, jednak sąd przyznał rację Rosjaninowi.Trik Agarkova polegał na tym, że zeskanował on dokument banku i dokonał zmian, dopisują w nim drobnym druczkiem swoje wymagania.Wybrał opcję „0 procent” i „bez opłat” od karty kredytowej, dodając do umowy, że klient „nie jest zobowiązany do zapłaty żadnych opłat i prowizji wynikających z taryf banku”. Jednak bank nie doczytał wprowadzonych „zmian”, gdy podpisywano umowę i poświadczono dokument, a potem wysyłał temu człowiekowi kartę kredytową. Zgodnie z umową, bank wyraził zgodę na nieograniczony kredyt, powiedział prawnik Agarkova, Dmitrij Michalewicz, podczas rozmowy z gazetą Kommiersant.„Otwarta linia kredytowa była nieograniczona. Mógł sobie pozwolić na zakup wyspy gdzieś w Malezji, a bank musiał by zapłacić za to zgodnie z prawem" - dodał Michalewicz.
Ordo Iuris przegrywa w sądzie. Kierowniczka Ikei uniewinniona z zarzutu dyskryminacji na tle religijnym – Ordo Iuris reprezentowało w sądzie Janusza Komendę. Został on zwolniony z pracy w IKEA za homofobiczne wpisy. Pisał o homoseksualizmie jako o "zboczeniu", cytował fragmenty Biblii mówiące o mordowaniu osób nieheteronormatywnych.Katarzyna N. dała pracownikowi szansę na odwołanie wpisu. Kiedy ten nie zgodził się zwolniła go.Na to oburzył się sam minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prokuratura postawiła Katarzynie N. zarzuty... dyskryminacji pracownika z powodu wyznania!Kuriozalny zarzut upadł przed sądem. Janusz Komenda w pracy "nie miał najmniejszych problemów, w związku z wyznawaniem wiary, czy noszeniem symboli religijnych" - ustalił sąd w trakcie procesu.Jednocześnie sąd nie miał najmniejszych wątpliwości, że proces zwolnienia z pracy Janusza Komendy przebiegł zgodnie z prawem. I uniewinnił Katarzynę N.Prokuratura Okręgowa Warszawa - Praga zapowiada apelację. A z doświadczenia wiemy, że Ziobro wyznaje zasadę "sąd sądem, ale wyrok musi być po mojej myśli". I gotów jest iść w ostateczności do Trybunału Przyłębskiej, byle tylko postawić na swoim.
Też PISowcy: chodzą z takimi transparentami, jak ten na obrazku i nawet nie wiedzą, jak wygląda flaga Polski, co widać w komentarzu – Nie jestem jakimś turbokatolickim, czy turbonarodowym oszołomem, ale wkurza mnie wykorzystywanie pieśni kościelnych (które śpiewa się w jakiejś intencji), czy narodowych przez takich jak ci na obrazku do głoszenia swoich bzdur. Zwłaszcza jeśli są to ci sami ludzie, którzy wszędzie widzą obrazę uczuć religijnych i narodowych. Nie znam się, ale moim zdaniem to bardziej obraża uczucia religijne (oczywiście normalnych wierzących ludzi, a nie "katolików z PIS") niż jakaś tęcza. Poza tym gdybyśmy to my zrobili taki transparent, tylko zamiast "TVNu i PO" napisali "PISowskiej zarazy", to już byśmy byli w więzieniach, mimo że jakakolwiek zaraza bardziej pasuje do charakteru transparentu.Ci "geniusze" nie chcieliby żyć w czasach, gdy faktycznie to śpiewano.Wypowiedzi tej debilki już nawet nie komentuję, bo po prostu brak mi słów. Powiem tyle, jakim prawem ktoś, kto nawet nie wie, jak wygląda nasza flaga, układa nam przyszłość, nazywa się patriotą, a nam odmawia polskości, bo nie popieramy PIS? OD POWIETRZA,! GŁODU OGNIAI WOJNYTVN-u I PLATFORMYWYBAW NASPANIERegina ZawadzkaJestem spokojna o losy Polski boprzepowiednie mistyków spełniają sięPolska będzie wielką potęgą i wzoremna.caly świat Jezus jest z nami
Źródło: Wypowiedź zwolenniczki PIS
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  DOXYCYKLINA POLSKA #ateizm@Doxycyklina1Kler nigdy nie był polski. Klerzawsze był watykański i odzawsze stał ponad prawem.Nigdy nie stał na straży polskości,ale swoich dóbr i przywilejów,bo tylko one gwarantowały muprzetrwanie. W swojej historii,Kościół, zdradzał nas tyle razy, żePolacy przestali liczyć.
Źródło: twitter.com
147 lat temu, 21 grudnia 1874 roku urodził się Tadeusz Boy-Żeleński. Pisał o "piekle kobiet", nazwał księży "naszymi okupantami". Nadal nimi są, bo jako społeczeństwo godzimy się na to. A publicystyczne teksty Boya niestety wciąż są aktualne –  NASI OKUPANCITadeusz Boy-Żeleński• Niedługo czekaliśmy na skutki konkordatu, owegoniepoczytalnego konkordatu, dającego biskupomprzywileje, jakich nie mieli w Polsce nawet wśredniowieczu, konkordatu, który czyni z nich wyłącznieprzedstawicieli Rzymu, luźnie związanych z naszymspołeczeństwem, czujących się ponad naszym prawem.• Nic ich nie obchodzą cierpienia ludzi, demoralizacja,krzywda, zamęt prawny. Nigdy w tych orędziach niezabrzmi nuta współczucia. Cierpieć, męczyć się i... płacić,to jedyna rola człowieka na tym ziemskim padole.Zwłaszcza płacić.• Dopóki w Polsce będzie można wykrzykiwać wzniosie„Bóg i religia", tam gdzie w gruncie chodzi o władzę i opieniądze — dopóty kasta wyodrębnionych z życiadzikusów będzie regulatorem najdonioślejszych sprawspołeczeństwa, z jego największą szkodą.

Zaatakowali policjanta i strażnika miejskiego, a potem robili z siebie ofiary - oto co naprawdę wydarzyło się w galerii handlowej w Zamościu

Zaatakowali policjanta i strażnika miejskiego, a potem robili z siebie ofiary - oto co naprawdę wydarzyło się w galerii handlowej w Zamościu – Zarzuty czynnej napaści na policjanta i strażnika miejskiego usłyszał 32-latek i jego o rok młodsza siostra, którzy zaatakowali policjanta i strażnika miejskiego, którzy wcześniej zwrócili im uwagę za brak maseczki. 32-latek uderzył policjanta w głowę, a jego towarzyszka szarpała i popychała mundurowego. Napastnicy grozili też funkcjonariuszom pozbawieniem życia. Zatrzymany 32-latek już wcześniej notowany był w policyjnych kartotekach. O losie zatrzymanych zadecyduje sąd.O interwencji w Galerii Twierdza w Zamościu zrobiło się głośno, gdy w mediach społecznościowych pojawiły się zmanipulowane nagrania z telefonu komórkowego, na których nie było widać początku zajścia. Nagranie to w tym samym czasie co w Polsce pojawiło się w Rosji i było nawet rozpowszechniane w Polsce z rosyjskiego kanału na Youtube.Policja opublikowała zapis z monitoringu i wydała obszerny komunikat w sprawie zdarzenia."Nie ma przyzwolenia na kłamstwa, ataki na funkcjonariuszy i lincz w mediach społecznościowych. A tak wygląda część opisów odnoszących się do interwencji w jednej z galerii w Zamościu. Dlatego poniżej film z nagrania monitoringu oraz nasze stanowisko. Niech kolejny raz osoby, które nie znają całości wydarzenia wyciągną wnioski i powstrzymają przed ocenami i osądami tylko na podstawie wybranego fragmentu nagrania.Do zdarzenia doszło w minioną sobotę w zamojskiej galerii handlowej. Policjant wspólnie z funkcjonariuszem Straży Miejskiej idąc pasażem zauważyli mężczyznę i towarzyszącą mu kobietę bez założonej maseczki. Zwrócili im uwagę, aby zasłonili usta i nos. Pomimo tego, że nie zostali ukarani mandatem, ani nawet wylegitymowani, zaczęli obrażać i wyzywać mundurowych.Mężczyzna założył maseczkę, którą otrzymał od pracownika ochrony sklepu, jednak po wejściu do sklepu w kierunku funkcjonariuszy nadal kierowane były wulgaryzmy.W pewnym momencie rodzeństwo widząc oczekujących przed sklepem funkcjonariuszy szybkim krokiem ruszyło w ich kierunku. 32-latek rzucił się na policjanta próbując uderzyć go pięścią w twarz. W wyniku ataku napastnika policjant upadł na bramkę antykradzieżową. W czasie interwencji mundurowy kilkukrotnie został uderzony przez niego w głowę. Ponieważ 32-latek nie chciał się uspokoić i w dalszym ciągu był agresywny, został użyty wobec niego paralizator. Agresywna wobec mundurowych była również kobieta, która odpychała policjanta, szarpała go utrudniając przeprowadzanie interwencji.  Kobieta była nawet  siłą odciągana od mundurowego przez innego mężczyznę. Ponieważ prośby o zachowanie zgodne z prawem nie przyniosły rezultatu, wobec agresywnej 32-latki został użyty gaz.Agresywne rodzeństwo zostało zatrzymane. Jak ustalili policjanci, mężczyzna już wcześniej był dwukrotnie notowany w policyjnych kartotekach za znieważenie funkcjonariusza. Całość z przebiegu tej  interwencji została zarejestrowana przez monitoring galerii, który został zabezpieczony.Wczoraj zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Zamościu. Zebrany w tej sprawie materiał pozwolił przedstawienie im zarzutów. Odpowiedzą oni za czynną napaść na policjanta i funkcjonariusza Straży Miejskiej, ich  znieważenie oraz kierowanie wobec gróźb uszkodzenia ciała i pozbawienia życia w celu zmuszenia do zaniechania prawnej czynności służbowej.Prokuratura Rejonowa w Zamościu i Komenda Miejska Policji w Zamościu wobec podejrzanego 32-latka wnioskują o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Dziś odbędzie się posiedzenie sądowe w tej sprawie.Za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności"
Urlop urlopem, ale głosy muszą się zgadzać –