Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 34 takie demotywatory

 –
0:38
Od wtorku pierwsze 30 minut kosztuje 2 zł (było 1 zł), pierwsza godzina 5 zł (było 3 zł), druga godzina — 6 zł (było 3,5 zł), a trzecia – 7,2 zł (było 4,3 zł). Każda kolejna kosztuje 5 zł. Wzrosnąć mają także kary za postój bez uiszczenia opłaty – do 200 zł –  *dutki intesifies*
 –  SADITC
 –
 –
0:30
Tu jest Polska, tu każdy chce dorobić –
Post wzbudził sporo emocji, ponieważ okazało się, że auto jest zaparkowane na zakazie – Sprawa została już zgłoszona, jednak na razie nie wiadomo czy policja wyciągnie konsekwencje wobec funkcjonariusza
Nie mogły na to liczyć konie z Tatr, które pomimo lejącego się z nieba żaru musiały dowozić turystów doMorskiego Oka –
 –
0:06
Stanę tylko na chwilę, przecież nic się nie stanie –
0:46
Zatrzymaj się, pocałuj na pożegnanie i jedź dalej. W Gdyni pojawiły się znaki "kiss and ride", które mają ułatwić szybką przesiadkę, podwózkę dziecka do szkoły czy zabranie pasażera – Ten znak to informacja dla kierowcy, że może się w tym miejscu zatrzymać, spokojnie wysiąść z samochodu, przejść na drugą stronę pojazdu i pomóc, czy to dziecku, czy starszej osobie z niego wysiąść. Sam postój nie powinien trwać długo, chodzi o to, by zatrzymać się na chwilę i nie parkować auta
William Phelps Eno, który wymyślił znak stopu, znak przejścia dla pieszych, rondo, drogi jednokierunkowe, oraz postój dla taksówek nigdy nie nauczył się jeździć samochodem –
Tymczasem w Gdańsku mistrz parkowania postanowił stanąć... w historycznej Bramie Żuławskiej – Proponuję na następny postój obrać sobie pomnik Neptuna
Spółdzielnia mieszkaniowa nalicza opłaty za chodzenie chodnikiem – Polsat wyemitował reportaż z Zielonej Góry dotyczący opłat, które nalicza spółdzielnia mieszkaniowa Kisielin. Jedna z mieszkanek otrzymała nakaz zapłaty 7600 złotych za użytkowanie chodnika oraz parkingu, choć nie ma samochodu. Jak ustalił reporter Polsat News, spółdzielnia w ten sposób "mści się" na mieszkańcach, którzy wykupili mieszkania na własność. Z pierwszym lokatorem, który nie chciał zapłacić za chodzenie po chodniku spółdzielnia już przegrała w sądzie. Mimo to dalej wysyła kolejne wezwania do innych mieszkańców. Zarząd spółdzielni kilka miesięcy temu zaskarżył także władze miasta o blisko milion złotych za chwilowy postój aut rodziców podwożących dzieci do szkoły na terenie osiedla. W tym wypadku sąd również odrzucił roszczenia spółdzielni
Krótki postój na ładowanie Tesli –
Rozwiązanie prosto z Estoniiplanowane w Polsce – Kancelaria premiera ma różne pomysły na walkę z piratami drogowymi - jednym z nich jest nakaz stania na poboczu za przekroczenie prędkości. Rozwiązanie testowane w Estonii - w tamtym pilotażowym programie kierowca musi odczekać 45 minut, jeżeli prędkość została przekroczona o mniej niż 20 lub o 20 km/h. Przy przekroczeniu o 21-40 km/h postój wydłuży się do godziny
Za pół roku będą zapieprzaćo godzinę szybciej –  Zmiana czasu wweekend. Pociągi PKPIntercity staną na godzinę2019-10-22 14:02(fot. Koleje Mazowieckie)W nocy z soboty na niedzielę w związku zezmianą czasu z letniego na zimowy, 17pociągów PKP Intercity zatrzyma się nagodzinny postój na najbliższej stacji, abydotrzeć do celu zgodnie z obowiązującymrozkładem jazdy -poinformowała wewtorek spółkaDEMOTYWATORY.PLZa pół roku będą zapieprzać o godzinęszybciej
Estonia znalazła nowy sposób na dyscyplinowanie kierowców, którzy przekraczają prędkość. Kierowcy nie będą płacić mandatu, lecz postoją na poboczu przez określony czas – Estońska policja uruchomiła nowy pilotażowy program, w ramach którego kierowcy zatrzymani po raz pierwszy za przekroczenie prędkości będą mogli wybrać swoją karę. Policjanci stawiają prostą ofertę: mandat albo przymusowy postój. Jeśli prędkość została przekroczona o mniej niż 20 lub o 20 km/h, to trzeba będzie odczekać 45 minut. Przy przekroczeniu o 21-40 km/h postój wydłuży się do godziny.Myślicie, że w Polsce też by się to sprawdziło?
Zaczęła rodzić, gdy kierowca taksówki wyrzucił ją z auta – „Byłam w dziewiątym miesiącu ciąży, gdy postanowiłam pójść na drobne zakupy do sklepu spożywczego oddalonego od mojego domu jakieś 6 przystanków tramwajem”.Wydawało mi się, że to nie jest daleko, a ja czułam się na siłach, więc wybrałam się tramwajem. Oczywiście od razu jakiś chłopiec ustąpił mi miejsca i nawet wziął bilet, aby mi go skasować. Jak się niestety zaraz państwo dowiecie, nie każdy ma wobec młodych kobiet spodziewających się dzieci dobre zamiary.„Wysiadłam z tramwaju, skierowałam swoje kroki do spożywczego, zrobiłam zakupy i chciałam wrócić na przystanek”Jednak w jednej chwili dopadł mnie tak ogromny ból w podbrzuszu, że nie byłam w stanie w ogóle się ruszyć. Nagle poczułam także, że moje majtki stają się coraz bardziej mokre i już wtedy wiedziałam wszystko – odeszły mi wody.Zawsze tłumaczyłam sobie, aby nie wpadać w takiej sytuacji w panikę, ale gdy zorientowałam się, że jestem daleko od domu i nie ma w pobliżu żadnej bliskie mi osoby, zaczęłam się denerwować. Zobaczyłam postój taksówek i i stojący na nim jeden pojazd. Jakimś cudem doczłapałam się do niego, chwyciłam za klamkę, a kierowca już zdawał sobie sprawę, że coś jest ze mną nie tak. Wyszeptałam do niego wtedy, że odeszły mi wody i bardzo proszę aby zawiózł mnie  do szpitala, ponieważ za chwilę zacznę rodzić. Na co on odwrócił się do mnie, spojrzał mi w oczy i powiedział:„No chyba pani żartuje! Nie ma takiej szansy, żeby mi tu pani wsiadała do samochodu. Kto potem to będzie czyścił? Przecież nie pani tylko ja! Nie ma szans, do widzenia”.Gdy już myślałam, że urodzę na ulicy, całej rozmowie przysłuchiwała się pani, która akurat szła w stronę swojego auta i powiedziała, że mnie podwiezie. Gdyby nie ona i to w jaki sposób mnie potraktowała, myślę, że mogłabym urodzić w miejscu, które nie byłoby komfortowe ani dla mnie, ani dla mojego dziecka."Karygodne zachowanie, nie mieści mi się w głowie..."
Dramatyczny widok – W Krakowie doszło do dramatycznego upadku konia, ciągnącego dorożkę. Próbowali mu pomóc przechodnie. "Jak widać na zdjęciach, biedne zwierzę leży w pobliżu murów Wawelu"Po pewnym czasie koń wstał z pomocą zebranych osób, ale jego stan wzbudzał poważne obawy. Pomimo tego zwierzę zostało ponownie zaprzęgnięte do dorożki i ponownie trafiło do pracy na postój przy Rynku Głównym.Wstyd!"Zarobek kosztem bezbronnych zwierząt to najgorsza z podłości, a turyści, którzy korzystają z takich wątpliwych "przyjemności" są również odpowiedzialni za krzywdę koni..."