Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 200 takich demotywatorów

W kwietniu władze San Francisco poprosiły swoich mieszkańców o zgłaszanie "rzadkich przypadków" znajdowania ludzkich odchodów znajdowanych w miejscach publicznych – Mapka to efekt trzech dni programu, który po 11 dniach został anulowany creationAreaCityPASP80

Zamknijcie oczy

Zamknijcie oczy – Macie, powiedzmy, 40 lat, pracujecie na jakiejś uczelni. Skończyliście pięcioletnie studia i kilkuletni przewód doktorski, łącznie dobra dekada ciężkiej pracy. Pracujecie nad kilkoma projektami na raz, przepychacie się o granty, bo przecież środków zawsze brakuje. Gdy grant wpada, odpalacie poważne badania. Miesiącami siedzicie w laboratorium, badacie, powiedzmy, genetyczne uwarunkowania zachorowalności na grypę, świecące nanokryształy, nowe rodzaje powłok fotowoltaicznych, rozwój nowotworów, aerodynamikę skrzydła z nowych kompozytów czy laser do zestrzeliwania dronów. Oczy Wam puchną od setek godzin przed ekranami, w goglach, nad mikroskopem, w ciemni, w yellow-roomie, w kombinezonie biologicznym, przed tablicą i rzutnikiem. Zagadnienia, którymi się zajmujecie są na tyle wąskie, że szary człowiek ze średnio rozwiniętym zmysłem naukowym nawet nie jest w stanie ich zrozumieć bez dłuższego tłumaczenia. Jeździcie na sympozja i konferencje, gdzie wymieniacie się doświadczeniami z ludźmi z całego świata, proponujecie nowe projekty, podważacie dogmaty, rewidujecie consensusy. W międzyczasie uczycie kolejne roczniki studentów i doktorantów, którzy za kilka lat do Was dołączą. Ale gdy w końcu Wam się udaje, efekty Waszych prac przynoszą wcale nie abstrakcyjne Dobro. Udowadniacie, że da się zrobić coś, co jeszcze rok temu uchodziło za niemożliwe. Opracowujecie nowe metody, które umożliwiają zrobienie czegoś szybciej, lepiej, taniej, bardziej efektywnie. Tworzycie leki i techniki leczenia, urządzenia, które ratują życie, nowe źródła energii, nowe schematy zachowań ludzkich. Odkrywacie nieznane ludzkości fakty i prawa natury, które każą nam na nowo zadawać wielkie pytania filozoficzne, a niekiedy nawet udzielają na nie odpowiedzi.To ciężka praca i czasem przypomina orkę na ugorze, ale jednak macie satysfakcję, bo raz na jakiś czas Wnosicie Wkład.To jeden z tych wypadków. Udowodniliście nowe prawo lub podważyliście stare, mniejsza o to. Skumulowane efekty prac Was i Waszego zespołu, a także wszystkich tych, na których pracach i odkryciach się opieraliście, przynoszą owoce. Opisujecie to w artykule, dobrym artykule, sprawdzonym przez szereg weryfikatorów, których praca polega na znalezieniu dziury w Waszych wnioskach. Artykuł w renomowanym międzynarodowym piśmie. Ten pękaty od źródeł, analiz, symulacji i tabelek z danymi tekst, który będzie potem tysiące razy cytowany, którego ustalenia staną się podwaliną nowego consensusu w danej dziedzinie - to jest Wasz prezent dla ludzkości. I ludzkość z niego korzysta.Zamknijcie oczy.Macie, powiedzmy, 40 lat i skończyliście teologię czy inne prawo kanoniczne. Wasz kolega ksiądz proponuje Wam napisanie eseju o tym, że Jan Paweł II lubił grać w szachy, albo i nie, bo w sumie nie wiadomo. Sprawa jest prosta, bo pisaliście już o jego wycieczkach kajakowych oraz biografię jego ciotki, więc możecie obficie czerpać z własnych tekstów, ba, nawet recyklingować je całymi akapitami, bo przecież Wasz kolega ksiądz tego nie sprawdzi. Robicie dużą kawę i w dwa wieczory spod palca piszecie co trzeba. W tekście jest pięć źródeł na krzyż, z czego cztery to Wasze wcześniejsze teksty, a piąty to “źródło: internet”. Wnioski są proste, papież wielkim Polakiem był, ale jego dorobek wymaga dalszych badań, więc od razu umawiacie się na kolejny tekst o papieżowych sztukach teatralnych, bo czemu nie.Wasz kolega ksiądz puszcza to bez czytania, z literówkami i błędami logicznymi, bez żadnego klarownego wnioskowania, bez udziału recenzentów. Zanim zdążycie zaparzyć następną kawę, tekst leży we wszystkich ośmiu egzemplarzach jakiegoś kwartalnika, który przeczyta mniej ludzi, niż brało udział w procesie drukarskim.Zamknijcie oczy.W obydwu wypadkach dostajecie 200 punktów, najwięcej ile się da.A punkty to granty. Granty na kolejne badania.W Polsce, a gdzie? 0804 MCONON35 INTORECONOMICNOMICWh

25 przykładów mniej lub bardziej kiepskiego dnia #36 Mieszanka pecha, złośliwości losu, ludzkich błędów i głupoty (26 obrazków)

25 przykładów mniej lub bardziej kiepskiego dnia #35 Mieszanka pecha, złośliwości losu, ludzkich błędów i głupoty (26 obrazków)

25 przykładów mniej lub bardziej kiepskiego dnia #34 Mieszanka pecha, złośliwości losu, ludzkich błędów i głupoty (26 obrazków)

25 przykładów mniej lub bardziej kiepskiego dnia #33 Mieszanka pecha, złośliwości losu, ludzkich błędów i głupoty (26 obrazków)

 – 1. PiS wynajmuje halę w Łodzi na swoją konwencję2. Prezydentka Łodzi Hanna Zdanowska ogłasza, że zaprasza, ale dochód z wynajmu trafi na rzecz łódzkiego programu in vitro3. PiS rezygnuje z konwencji w Łodzi4. ... i ogłasza, że jest blisko problemów ludzi5. Pamiętne słowa posłanki PiS o tym, że in vitro to "produkcja ludzi", okazują się już nie tylko jednostkowym i okrutnym pie*doleniem, ale oficjalnym stanowiskiem partii Joachim Brudziński@jbrudzinski...Prawo i Sprawiedliwość zawsze jest blisko ludzkichspraw i blisko problemów Polaków. Dlategoodpowiadając na zaproszenie mieszkańców DolnegoŚląska sztab postanowił o zmianie formuły i miejscanaszego sobotniego wydarzenia.7:31 PM - 19 cze 2023 70,7 tys. Wyświetlenia.
Kobieta z Boliwii buduje setki domów dla ubogich, używając plastikowych butelek – Ingrid Vaca Diez, prawniczka z Boliwii, nigdy nie planowała zostać architektem. Pewnego dnia jej mąż skomentował stos pustych, plastikowych butelek, zgromadzonych na dziedzińcu. W tym momencie w jej głowie zrodziła się idea, która nie dawała jej spokoju.Jest tu tyle butelek, że można by z nich zbudować dom – powiedział wtedy z sarkazmem partner kobiety.Te słowa uderzyły w nią do tego stopnia, że zaczęła się zastanawiać, czy dałoby się rzeczywiście zbudować z odpadów przystępne cenowo domy, dla potrzebujących rodzin.Wtedy Diaz nie zdawała sobie jeszcze sprawy ze skali problemu, dopóki nie odwiedziła miejscowej szkoły i  nie poprosiła dzieci, aby napisały list z życzeniami na Boże Narodzenie.Jedna z dziewczynek napisała, że nie marzy o niczym więcej, niż o większym domu dla swojej rodziny, ponieważ obecnie muszą mieszkać w małym domku, wykonanym z gumy i kartonów, który ciągle przecieka Diez zrozumiała, że jej pomysł może wymiernie przyczynić się do poprawy warunków życiowych rodzin, znajdujących się w trudnej sytuacji. Było to inspiracją do rozpoczęcia projektu.Wszechobecne plastikowe butelki są łatwo dostępne i nieporównywalnie tańsze niż cegły. Diez napełniała butelki piaskiem, aby uczynić z nich sztywny budulec, który wykorzystała do budowy domów.  Na dom o powierzchni 170 metrów kwadratowych potrzeba około 36 000 pustych plastikowych butelek.Mimo braku doświadczenia w budownictwie, Diez zdołała pomóc w budowie 300 domów, wykorzystując do tego miliony pustych plastikowych butelek.Historia Diez jest dowodem na to, jak tanie i kreatywne rozwiązania mogą rozwiązać wiele ludzkich problemów. Kobiecie nie przeszkodził brak doświadczenia czy funduszy, aby pomóc potrzebującym rodzinom w budowie ich wymarzonych domów. R
„Dla moich Ludzkich Mam i Tatusiów to właśnie dzieje się z moimi łapami, kiedy wyciągasz mnie w palące słońce – kiedy chodniki są takie gorące! – Pamiętaj, że pocę się przez łapy, więc w tym upale nie mogę pozbyć się potu, bo moje łapy płoną.  Tęsknota za moim spacerem nie zaszkodzi mi, proszę, pozwól mi po prostu odpocząć w domu i wyprowadzić mnie, gdy słońce zajdzie"
- Widać nasze uczelnie są tak atrakcyjne, że przyciągają nie tylko ludzkich studentów. Ale nie ma co się dziwić, przecież trwa u nas DZIKA rekrutacja - tak komentują to przedstawiciele uniwersytetu – Warto nadmienić, że nikt na uczelni nie ucierpiał
0:09
Są piosenki, które się nie starzeją... – Lombard, "Przeżyj to sam", 1981Słowa: Andrzej Sobczak "Widziałeś wczoraj znów w dziennikuZmęczonych ludzi wzburzony tłumI jeden szczegół wzrok Twój przykułOgromne morze ludzkich główA spiker cedził ostre słowaOd których nagła wzbierała złośćI począł w Tobie gniew kiełkowaćAż pomyślałeś: milczenia dość"
Źródło: internety
Podczas zderzenia większość pasażerów straciła przytomność - autobus zatonął na głębokość około 10 metrów. Bez chwili wahania Shavarsh wskoczył do lodowatej wody, by ratować ludzi – Nurkując na głębokość 10 metrów, Shavarsh użył nóg do wybicia tylnej szyby trolejbusu. Jeden po drugim uratował życie 20 ludziom (w rzeczywistości uratował ponad 20, ale nie wszystkich się udało). Spędził prawie 20 minut w lodowatej wodzie i wykonał 30 nurkowań do wraku autobusu. Jego brat - Kamo Karapetyan - również pływa i opiekował się rannymi, gdy Shavarsh wyciągał ich na powierzchnię.Świadkowie, którzy widzieli, jak Shavarsh wyciąga ludzi na powierzchnię, powiedzieli, że jego stopy i plecy były pełne odłamków szkła. Zapytany później, co było w tym najbardziej przerażające, Shavarsh odpowiedział:"Wiedziałem, że mogę uratować tylko tyle istnień ludzkich, że bałem się popełnić błąd. Na dole było tak ciemno, że prawie nic nie widziałem. Podczas jednego z nurkowań przypadkowo złapałem siedzenie zamiast pasażera... Zamiast tego mogłem uratować życie. To siedzenie wciąż nawiedza mnie w koszmarach."Po 30. nurkowaniu Shavarsh stracił przytomność. Ten odważny czyn drogo go kosztował; doznał ciężkiego obustronnego zapalenia płuc i skażenia krwią z zanieczyszczonej wody. Lekarze nie byli pewni, czy Shavarsh kiedykolwiek wyzdrowieje. Jego życie wisiało na włosku, podczas gdy przez 46 dni pozostawał nieprzytomny. W końcu wyzdrowiał, ale nigdy nie był w stanie ponownie konkurować. Dzisiejsi eksperci są zgodni, że nikt poza Shavarshem nie mógł zrobić tego, co on.Jakby tego było mało dla jednego człowieka... 19 lutego 1985 roku Shavarsh znalazł się w pobliżu płonącego budynku, w którym uwięzieni byli ludzie. Wpadł i bez namysłu zaczął wyciągać ludzi. Po raz kolejny został ciężko ranny (ciężkie oparzenia) i długo przebywał w szpitalu. W wieku 69 lat nadal daje radę realVE
Wskazują one, że polujący myśliwy biegł z prędkością 37 km/h, czyli prędkością współczesnego sprintera olimpijskiego, ale boso i po piasku –
Za to Figa wygląda jakby jednak potrzebowała od nich odsapnąć –  Dwa plus psiecko. Nie mająludzkich dzieci, za to mają zmężem "dzieci" psie: Nigdy niejesteśmy Figą zmęczeni
Polski naród po raz kolejny pokazuje, iż w wypadku tragedii czy kataklizmów innych krajów, stoi na wysokości zadania i nie zostawia ludzi w potrzebie –

30 przykładów mniej lub bardziej kiepskiego dnia #32 Mieszanka pecha, złośliwości losu, ludzkich błędów i głupoty (31 obrazków)

A teraz smażą się w piekle, bo urodziły się za wcześnie –

30 przykładów mniej lub bardziej kiepskiego dnia #31 Mieszanka pecha, złośliwości losu, ludzkich błędów i głupoty (31 obrazków)

Cichy bohater na zawsze w naszej pamięci –
Uratowała wiele istnień ludzkich –