Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 38 takich demotywatorów

Czy w Polsce opłaca się jeszcze pracować? –  Grażyna 30 lat bezrobotna Janusz 32 lata bezrobotny Andżelika 7 lat Kewin 5 lat Samantha 4 lata Martin 2 lata Brajan 0,7 lat5x500 - 2500 złZasiłek wychowawczy, świadczenia rodzicielskie + 100 złzasiłek rodzinny: średnio 5x100 zł = 500 złDodatek z tytułu wielodzietności : 3x95 złZasiłek dla bezrobotnych = 2x860 zł5x300 zł wyprawki szkolnej (Projekt Morawieckiego_Przyszła Pis emerytura obywatelska Grażyny i Janusza Emerytura Mama + (Projekt Szydło) dla GrażynyDodatek za szybkie rodzenie dzieci - Projekt SzydłoMieszkanie socjalne ( bez czynszu) + inne dodatki regionalneWzrosła kwota wolna od przyszłego roku rodzice będą mieli darmową opiekę medyczną mimo, że nie są ubezpieczeni. Z pomocy społecznej Caritasu - ubrania, jedzenie, węgiel, sprzęt RTV i AGD, pomoce szkolne dla dzieci i kolonie oraz zajęcia pozaszkolne
 –

Pewna kobieta napisała bardzo ciekawy tekst, w którym - na podstawie własnych doświadczeń - chce podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami na temat sytuacji we Francji:

 –  Zapewne wielu moich znajomych zastanawia się, co się ze mną stało. Gdzie podziała się tamta wesoła, tolerancyjna Ania zafascynowana kulturą Afryki, która łaziła beztrosko po mieście o drugiej nad ranem w kolorowym swetrze? Najprostszą odpowiedzią byłoby: doświadczenie. Kiedy wyjeżdżałam do Francji na studia, wydawało mi się, że byłam świadoma sytuacji tego kraju: dużo imigrantów z całego świata żyje w jednym państwie, czasem są między nimi problemy, istnieją grupki „francuskich” dresów, okropna biurokracja, ale generalnie jest spokój; jednym słowem „życie”.Wiedziałam, że, tak jak w mojej rodzimej Warszawie, są lepsze i gorsze dzielnice, jednak to, co zastałam na miejscu nie było kwestią różnicy w ilości adoratorów tanich trunków, lecz przestępczości. Tej prawdziwej, zorganizowanej, z bronią białą i palną. I kiedy człowiek zacznie lepiej poznawać miasto i jego okolice, okazuje się, że „spokojnych, normalnych” dzielnic praktycznie już nie ma, chyba, że zarabiasz dużo pieniędzy, albo sam należysz do marginesu społecznego i ta agresja jest dla Ciebie chlebem powszednim. Moje pierwsze studenckie mieszkanie nie sytuowało się w najgorszej z dzielnic Bordeaux, jednak wytrzymałam zaledwie rok.Poznałam tu mojego obecnego chłopaka, Francuza z dziada pradziada, który przekonał mnie do przeprowadzenia się z Bordeaux do małej wsi oddalonej o 20km od mojej uczelni. Ja, 20-letnia studentka z tętniącej życiem Warszawy, przeprowadziłam się na francuską wieś. Sam ten fakt nie jest może rażący, wszak dużo osób potrzebuje teraz odpocząć od tempa życia metropolii, jednak to, co skłoniło mnie do przeprowadzki najpierw z miasta, a teraz i z tego kraju, nie jest zbyt chwalebne ani dla Bordeaux, ani dla całej Francji.Szczerze powiedziawszy, nie wiem nawet od czego zacząć. Czy od tego, że dwie ulice od mojego mieszkania jakiś Arab zastrzelił Żyda? Czy od tego, że po zorganizowanej akcji nalotów przez policję na różne budynki prowadzone przez Arabów (kioski, bary, kebaby, sprzedaż używanych telefonów) w mojej ówczesnej dzielnicy okazało się, że 6 takich obiektów skrywało magazyny broni palnej w swoich piwnicach? Czy od tego, że przez pierwszy rok mojego pobytu tutaj, kiedy jeszcze czerpałam jakąkolwiek przyjemność z chodzenia po mieście, nasza grupa znajomych została fizycznie zaatakowana 9 razy?Czy od tego, że kiedy jednego dnia założyłam sukienkę, Arabowie okupujący tarasy barów 24/7 gwizdali na mnie, krzyczeli „Dobra jesteś!”, „Ty kurwo”, czy jeszcze śledzili mnie w 5-osobowych grupach zaczepiając mnie w (zapewne w ich mniemaniu) bardzo szarmancki sposób? Czy od tego, że codziennie w drodze na uczelnię widywałam ok. 10-letnie dzieci same na ulicy, bawiące się piłką na jezdni w godzinach szkolnych? Czy od tego, że kiedy raz poszłam do sklepu po alkohol ze znajomą Francuzką o 22-iej, ona wyjęła z torebki gaz pieprzowy i kurczowo trzymała go w dłoni przez całą drogę?Czy od tego, że praktycznie każda osoba, którą tutaj znam została okradziona z telefonu, czasem nawet w biały dzień? Co gorsza czasem przez dzieci wyglądające na 12-14 lat. Czy od tego, że niektóre dzielnice i ulice są dosłownie okupywane przez bandy Arabów i witają Cię słowami „Pani się przypadkiem nie zgubiła?” Czy jeszcze od tego, że w oknach mieszkań często można spotkać się z wywieszoną flagą Maroka, Algierii czy innych krajów Maghrebu? Czy może od tego, że nawet na studiach Arabowie trzymają się dziwnym trafem tylko między sobą, nie rozmawiają po francusku i osiągają najgorsze wyniki? Czy od tego, że kiedy raz poszliśmy zgłosić napad na komendę, Pan policjant nawet nie starał się ukrywać swojego braku zaskoczenia, gdy opisywaliśmy mu osobnika o ciemnej karnacji?Czy może jeszcze od tego, że nawet moja znajoma, Arabka, musiała wyjechać z miasta ze swoją mamą i siostrą, bo banda młodych dziewczyn zaatakowała nożem i prześladowała jej mamę dlatego, że żyją po europejsku? Dużo ludzi w Polsce obawia się przede wszystkim zamachów, boją się, że jeśli przyjmiemy emigrantów z krajów arabskich, to co drugi zacznie się u nas wysadzać. Otóż tak naprawdę terroryzm i nowa fala imigrantów nie jest największym problemem i wyzwaniem tego kraju, jak i reszty krajów Europy Zachodniej.Prawdziwym problemem jest asymilacja tych ludzi. To trzecie, czwarte pokolenia mieszkające w Europie się wysadzają, noszą nikaby, burki, rozmawiają między sobą po arabsku, uważają się za gangsterów i puszczają muzykę z telefonu, palą blanty i papierosy w metrze, zaczepiają przechodniów i dokonują napadów. Często chwalą się, że pochodzą z getta, dla nich siła i agresja to najważniejsze cechy prawdziwego mężczyzny, zachowują się jakby nadal mieszkali w krajach objętych wojną, gdzie jedynym rozwiązaniem jest zabić albo dać się zabić. Są źli na Europę, która według nich niszczy ich kraje (swoją drogą mają rację, kolonie nie zostały założone przez kosmitów), kobiety są bezwstydne, wręcz puszczalskie, są przekonani, że kowalem ich losu są Europejczycy, a nie oni sami.Sytuacja we Francji wydaje mi się beznadziejna. Świeżo wybrany Prezydent Macron również wydaje się być oderwany od rzeczywistości i nie dostrzega realnego problemu swojego kraju, który z roku na rok się pogłębia, ponieważ leczone są jedynie najbardziej rozgłaszane objawy (ataki terrorystyczne) tej nowej choroby XXI wieku zwanej brakiem integracji. Nie dostrzega on strachu i bezradności szarych, ubogich obywateli, którzy zmuszeni są do mieszkania w niebezpiecznych dzielnicach w blokach państwowych, przepełnionych licznymi rodzinami z Afryki, w których króluje przestępczość i agresja.Nie dostrzega również bezradności nauczycieli uczących w placówkach z takowych dzielnic, którzy załatwiają sobie L4 kilkanaście razy w roku z powodu agresywnego zachowania i nonszalancji ze strony kilkunastoletnich dzieci imigrantów. Dodatkowo ciężko inwigilować zradykalizowane meczety nie narażając się na oskarżenia o rasizm i brak wolności wyznaniowej, a osobniki wpisane na tzw. listę „S” osób potencjalnie zradykalizowanych, żyją sobie jak gdyby nigdy nic, dostając nawet przyzwolenie na posiadanie broni (sic!). Jeśli Francja nie zacznie stosować się do swojego starego przysłowia „Mieux vaut prévenir que guérir” (dosł. tłum. „Lepiej zapobiegać niż leczyć”), nie wróżę jej świetlanej przyszłości.
Jakie to prawdziwe... –  Waldek ma żonę i piątkę dzieci. Oboje są bezrobotni.Ciężka sytuacja prawda? Waldek ledwo skończyłpodstawówkę, a później posiedział trochę z kumplamina ławce, bo co miał robić? Waldek jest leniwy, dociężkiej pracy nie pójdzie, a dobrze płatnej niedostanie, bo nie chciało mu się uczyć. Ale Waldek niejest głupi. Wziął ślub z koleżanką i narobił dzieci. Napoczątek dostali mieszkanie socjalne od gminy, bezczynszu oczywiście, dostają również co miesiąc1 lOOzł zasiłku dla bezrobotnych, do tego 2000zł za"500+" i 500zł zasiłku socjalnego, bez dodatków. Zpomocy społecznej i Caritasu dostają ubrania,jedzenie, węgiel, sprzęt RTV i AGD, pomoce szkolne dladzieci i kolonie oraz zajęcia pozaszkolne. Waldek nierobi nic, bo nie musi. Czasami jak znudzi mu sięprzepijanie z kolegami nie swoich pieniędzy topojedzie na kilka miesięcy do Holandii na sadzonki,gdzie pościemnia trochę za 1000 euro miesięcznie "naczarno". Jego żona jak się bardzo nudzi to zajmuje sięrobieniem fryzur i paznokci koleżankom, oczywiścieteż na czarno, oraz sprzedawaniem znajomymnadwyżek wszystkiego co dostają z Caritasu. Dzięki"dobrej zmianie" Waldek nie płaci też podatków bowzrosła kwota wolna właśnie tylko dla tych nazasiłkach, od przyszłego roku będzie miał darmowąopiekę medyczną, mimo że nie jest ubezpieczony, a wprzyszłości emeryturę "obywatelską", mimo że niepłaci składek. Waldek czasami lubi się pośmiać z tychktórzy sponsorują mu życie, chociaż po piwku zawszenawyzywa ich od złodziei i lemingów. Waldek wie nakogo będzie znowu głosował... NA TYCH Z 500+!!
W końcu pomysł dla Krakowa! – Niemiecka firma Green City Solutions stworzyła projekt CityTree (miejskie drzewo). Firma proponuje sadzenie zmodyfikowanych genetycznie mchów, które będą pożerały smog. Firma deklaruje, że instalacje z jej mchu oczyszczają powietrze równie efektywnie jak 275 drzew. Instalacje, które proponuje firma składają się nie tylko z mchu, ale i inteligentnych czujników, które kontrolują kolonię, systemu nawadniania i paneli słonecznych, co powoduje, że są samowystarczalne. Podobne stoją już w Paryżu, Berlinie i Oslo.Firma Green City Solutions wygrała tegoroczny Smogathon - konkurs dla inżynierów, naukowców, studentów, którzy chcą walczyć ze smogiem
Kto w takich domkachzasypiał nad ranem? –
Źródło: wspomnień czar
Nie zapomnij jej wyciągnąć z plecaka, zanim założy własną kolonię i rozpocznie badania nad bronią jądrową –
Tak wyglądają dzisiejsze kolonie dla dzieci –
Ironia losu! Niemal dokładnie rok temu wyłączono oświetlenie katedry w Kolonii, sprzeciwiając się protestom PEGIDy wobec narastającej islamizacji Niemiec. Teraz nikt nie zamierza gasić świateł w proteście przeciwko sylwestrowym napaściom. –
Angela Merkel odwiedziła swoją wschodnią kolonię i poklepała po ramieniu swoich namiestników –
Mimo iż czas szybko upływa – To w zasadzie niewiele się zmienia
Amerykanin zapytał Brytyjczyka, czy też obchodzą Święto Niepodległości – - Nie, ale wiele państw obchodzi święto niepodległości od nas
W końcu – Pierwsza prawdziwie zielona szkoła

Marzenia

Marzenia – Im bardziej niewyobrażalne tym piękniejsze
Laser – Czarny rynek na koloniach wakacyjnych
Kolonie – Zawsze te same problemy
Prezerwatywy. Zrobiłeś zapas na kolonie. – Ani jednej nie wykorzystałeś...
Kolonie – +40 do znajomych na n-k.