Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 10 takich demotywatorów

Radny na golasa podczas posiedzenia rady miasta on-line – Zdarzenie miało miejsce w Rumunii, gdzie doszło do spotkania rady Bukaresztu. Radny Alberto-losif Caraian z Partii Socjaldemokratycznej wyszedł spod prysznica i nagle włączyła mu się kamerka połączona ze spotkaniem. Po zwróceniu mu uwagi, żeby wyłączył kamerę, radny powiedział: Ale nie mogę się rozłączyć, nie mogę się rozłączyć, bardzo przepraszam. Jestem przeziębiony, ale nie wiem, jak się rozłączyć. Trzy godziny później jego partia przekazała informację o rezygnacji: „Po godnym ubolewania incydencie (...) Alberto-losif Caraian złożył rezygnację"
 –  Make life harder14r lsttSreydcpogiznnsetsSmiat oon ttoa14rs:ie0d6f  · PRZEWODNIK PO MORSOWANIU Marek z Białegostoku, Agnieszka z Łodzi, Bartek z Gdańska, Kryspin ze Szczecina, Patrycja z Krakowa, Mati z Sanoka - to tylko niektóre z morsujących osób, jakie wyświetliły ci się na Facebooku w ciągu ostatnich 45 sekund. Niestety pomimo ogromnej popularności morsowania, wiele osób zapomina, że wchodzenie do zimnej wody, podobnie jak każda dziedzina sportu, wymaga rzetelnych przygotowań. Po pierwsze: stabilizator obrazu do smartfona. Ostatnie, o czym marzysz po wyjściu z wody, to dowiedzieć się, że wszystkie 35 fotek, jakie zrobiłeś w ciągu 7 sekund, jest nieostre. Po drugie: wyraz twarzy. Uśmiech jest sympatyczny jak kupujesz prezerwatywy w kiosku, ale podczas morsowania wysyła niekorzystny komunikat, że strasznie się jarasz, bo to twój pierwszy raz. Zamiast tego próbujemy uzyskać efekt śniętego dorsza, czyli mieszankę melancholijnego rozbawienia z nutką desperacji wynikającą z faktu, że stoisz na golasa w lodowatej wodzie. Efekt ten można uzyskać także poprzez włożenie sobie fistaszka w dupę. Po trzecie: tło. Wszystkie rady pójdą w kibel, jeśli fotkę z morsowania strzelisz sobie na tle innych ludzi robiących sobie fotki z morsowania. Dlatego włóż w to trochę serca, oddal się na bezpieczną odległość, wsiądź w tramwaj, podjedź do domu, napuść lodowatej wody do wanny i zrób fotkę z morsowania w lustrze. Dzięki temu nie tylko zobaczysz samego siebie morsującego podczas robienia sobie zdjęcia, ale również będziesz mógł przyjrzeć się samemu sobie patrzącemu na siebie robiącego sobie zdjęcie podczas morsowania. A jak dobrze zmrużysz oczy, to pod odpowiednim kątem w rogu zdjęcia dojrzysz wszystkich swoich znajomych nagradzających cię burzą oklasków.
Brukselska policja rozbiła nielegalną gejowską orgię. Powód? Impreza miała zbyt wiele uczestników, więc łamała przepisy – Wśród uczestników był Jozsef Szajer - węgierski europoseł, założyciel partii Fidesz Viktora Orbana, homofob, gardzący osobami LGBT, autor zapisu w konstytucji węgierskiej o małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny.Szájer po nalocie policji na golasa chciał wyskoczyć przez okno. Czymś jednak zahaczył o framugę i... wpadł z powrotem do środka, gdzie było jeszcze 24 innych nagich mężczyzn. Upadł obok stołu na którym walały się narkotyki
 –  To nie z mojej karetkiWczoraj o 14:19 0...Drodzy czytelnicy. Sprawa wygląda tak, że jak jakiś zespół ratownictwa makontakt z pacjentem, u którego nie podejrzewa się zakażenia COVID-19, tostosujemy standardowe zabezpieczenia - maseczki, okulary, rękawiczki. Itaki pacjent na przykład ze złamaniem kończyny dolnej trafia na SOR gdziema przy okazji robiony wymaz w kierunku kurnawirusa. Jeśli się ten wynikokaże dodatni to szpital powiadamia SANEPID i inspektor tegoż SANEPIDUdecyduje co dalej. I jak wstanie lewą nogą to pakuje ZRM, który wiózł tegopacjenta, na kwarantannę. I taka też historia spotkała Pana Wiesława. Maon jednak szczęście bo trafił na kwarantannę do hotelu nad jeziorem..Dryń, dryń..- Halo- Pracownia wypieku opłatka radia Maryja, szczęść Boże!- Dzień dobry Panie Wiesiu, co słychać? Jak tam na kwarantannie?-A radzę sobie jakoś.- Zły Pan pewnie jesteś jak osa.- No miałem na działkę jechać, dupę w basenie wymoczyć a tutaj widzisz...- No ale jesteś Pan w hotelu nad jeziorem. Żyć nie umierać.- Tak ale mogę se z okna tylko popatrzeć. Chciałem w nocy pójść na pomostna ryby to mnie żandarm już na korytarzu trzepnął.- To lepiej nie ryzykować bo parę złotych kosztuje taki wyskok. Masz Pantam co jeść i pić?- Wszystko mam ale już szajby dostaję z nudów. Jakbyś mi powiedział jak,to bym Ci podrzucił zdjęcie od siebie z pokoju, żebyście tam na tego fanpejawstawili.- To może messengerem. Tylko nie wysyłaj Pan na golasa!- Klapki Ci spadną jak zobaczysz zdjęcie.- Taki widok z okna czy co?- Zobaczysz.Pozdrowienia dla wszystkich na kwarantannach!EN LA PLAYA CON WIESIEKTO NIE Z MOJEJKWARANTANNYA
Pewnego razu mama Zdzisława Maklakiewicza zapytała... – „Zdzisiu, a co wy w tym teatrze właściwie robicie?" To ja tłumaczę mamusi: „Mamusiu! Przychodzimy rano na 10.00, od razu piwo, a o 12.00 na przerwie wódka, rozbieramy się do golasa i orgie, pijaństwo - tak do szóstej, potem trzeźwiejemy, gramy przedstawienie do 22.00, znowu wszyscy do golasa, wóda i seks zbiorowy, panie z panami, potem panie z paniami, panowie z panami i wszyscy razem, i wóda do rana, potem do domu, prysznic i na 10.00 na próbę... piwo o 12.00, wóda, do golasa i seks...". Mama (przerażona): „Zdzisiu! Dziecko drogie! I tak przez cały tydzień?"A ja: „Nie, no co też mama - poniedziałki mamy wolne"
Wiersz o Godlewskich – Chciałem kolędy jakiejś posłuchać, Włączam Youtube by coś wyszukać. Wszystko to samo,wszystko już znane, Każdego roku już wyśpiewane. I nagle patrzę - Jakieś dwie laski,Najpierw myślałem że mają maski.Usta nabrzmiałe jak po szerszeniu, Miałem tak kiedyś po użądleniu. Może po lodzie? Ale nie wnikam, Słychać już pierwsze nuty w głośnikach. Nowe kolumny i już szwankują, Bo jakoś dziwnie melodię psują. Dodaje supran,dodaję basy, Dalej w głośnikach same hałasy. To jest kolęda? Czy jest podobna? Może to program "Jaka melodia" Już na kolędy nie mam ochoty, Bo zaraz wzięło mnie na wymioty. I tak po głowie krążą mi jeszcze, Że przeszywaja mnie zimne dreszcze. Kiedy Mistrzostwa już blisko były, Wrócił mój koszmar - Siostry wróciły.Hit intrnetu wszędzie puszczają, Gdy na golasa z piłką skakają. Tekst zajebisty teledysk z porno, Chyba nie wszystkim oglądać wolno. Piłka jest jedna,sędziów jest trzech, Nasi odpadli i to był pech. Nawet Edytka gdy Hymn śpiewała, Chociaż nie powiem - Też czadu dała. Ale co przeszło co kiedyś było, To nie jest studio to jest na żywo. Mija pół roku - Setna rocznica, Tysiące osób jest na ulicach. A siostry w necie z Nimi świętują, Hymn w innej wersji Nam prezentują. Gdyby Wybicki dziś to usłyszał, Pieśni Legionów by nie napisał. Teraz by płakał nad Swoją dolą, Że jakieś siostry tak Go spierdolą. Niedługo znowu będą kolędy, W cyckach silikon i sztuczne gęby. Tylko o jedno jeszcze Ich proszę, Niech zaśpiewają coś ludzkim głosem...
Jeśli to prawda, to nawet nie jestem zły, ja podziwiam tych chłopaków – Wygrać na ostrej bani dwa mecze, to prawdziwy wyczyn! Grubo na tej kadrze się działokurwa Teodorczyk zażygałpokój i korytarz faktycznieGrosicki na golasa pobiegł nabasen bo go Jędza podpuściłGlik na czworaka wchodziłnapierdolony jak bombowiectylko Lewy, Krychowiak, Fabiani młodzi zostali w hoteluPrzegląd się boi pisać nazwiskTeodorczyk takie jakbywkupne robił i chciałprzyświrowaćGlik był na zastrzyku po meczuz Daniai go roziebalo szybciejniedziele całą kilku zdychaloIwan o wszystkim wiedział iukrywał przed Nawałką
XXI wiek, a nawet robienie jajecznicy jest niebezpieczne –  Historia z jajem.Na moim osiedlu znajduje się niewielki sklepik, pół-samoobsługowy. Większość produktów podają ekspedientki, ale jest też chłodziarka, z której bierze się do koszyka rzeczy samemu. Są tam różne serki, twarożki, mleko, soki „jednodniowe” i różne takie. Są też jajka.Robię tam zakupy praktycznie codziennie, zawsze wszystko świeże, w miłej atmosferze, z dziewczynami za ladą jesteśmy praktycznie na „ty”, z właścicielem też nieraz udało mi się pogadać. Miło, przyjemnie, wygodnie, bo blisko z siatami do domu. A ostatnio w tych siatach, między innymi pół tuzina jajek w kartonowym pudełku, coby sobie jajecznicę na śniadanie zrobić.Następnego dnia zabieram się za robienie jajecznicy. Boczek pokrojony, szczypiorek pokrojony, patelnia się grzeje – czas wbić jajka do szklanki i śniadanie zaraz będzie „podano”. Biorę jajko, uderzam w nie nożem i... jajo eksploduje. Eksploduje na wszystkie strony zielonkawą galaretą, fragmentami skorupki i niesamowitym smrodem. Ja w szlamie, kuchnia w szlamie, fetor taki, że ledwo powstrzymałem wymioty. Po pierwszym szoku – szybka akcja ratunkowa: ściągnąć ciuchy i cisnąć je na balkon, pootwierać wszystkie możliwe drzwi i okna, a potem, na golasa, na wdechu, zacząć zmywać tę przypominającą smarki, śmierdzącą maź. Jak najszybciej, bo gdy zaschnie, to będę miał poważniejszy problem.Uff... Posprzątane. Ciuchy w pralce, ja w wannie. Wietrzenie trwało dobrych kilka godzin.Jeszcze tego samego dnia skoczyłem z resztą jajek do mojego sklepiku, trzymając pudełko jakby to była nitrogliceryna (wydrukowany na pudełku okres przydatności do spożycia twierdził, że jajka są ok) i opowiedziałem ekspedientce, co się wydarzyło, że może powinni sprawdzić partię, czy coś. Ta zrobiła wielkie oczy i skoczyła po właściciela, który akurat był na zapleczu. Szef szybko przyszedł, wysłuchał, oddał pieniądze i w głębokiej zadumie powiedział: „Dziwne, to już drugi taki przypadek w tym tygodniu”...Minął jakiś czas. Robiłem kolejne zakupy, gdy zagadnęła mnie ekspedientka: „A pamięta Pan tę historię z jajkami? Jeszcze kilka osób przyszło z identycznym problemem. Szef przejrzał monitoring. I co zauważył? Jakiś gnojek podmieniał jajka, wyjmował jedno z kieszeni i wkładał do pudełka!”. Wszyscy w sklepie zaczaili się na chłopaczka (15 lat) i w końcu go dorwali. Była policja, szybkie zapoznanie się ze sprawą, chłopaczek przyznał się na miejscu rzucając w pewnym momencie (obrona doskonała), „Bo te k***y nie chciały mi sprzedać piwa!”Wróżę dzieciakowi świetlaną przyszłość: ambitny, zawzięty i przede wszystkim cierpliwy. Kupił jajka, odczekał, aż się popsują i przeprowadził swój „Mały Sabotaż”. Szacun. A ja wciąż czuję lekki dreszczyk emocji, gdy rozbijam jajko.
Źródło: http://piekielni.pl/ - ejbisidii
Kiedy Miley Cyrus liże młotek i huśta się na golasa, to mówią na to "sztuka" – Kiedy ja to robię, to mówią mi, abym wracał do domu wytrzeźwieć.Wszędzie te podwójne standardy...
Twierdzenie Pyta Golasa – Bo nauka nie musi być nudna

1