Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 227 takich demotywatorów

Pies Pepe po wystrzale fajerwerków próbował przeskoczyć ogrodzenie i nadział się na zaostrzony pręt. Wisiał tak przez kilka godzin – Zardzewiały pręt uszkodził psu jamą brzuszną, o milimetry otarł się o kręgosłup. Żerdź uciskała bezpośrednio na tętnicę udową, uniemożliwiając dopływ krwi do kończyny. Lekarze obawiali się, że po długim czasie unieruchomienia na płocie mogło dojść do martwicy.Ostatecznie obrażenia nie były tak poważne, jak na początku myślano. W tej chwili Pepe czuje się już lepiej.Krążenie w łapce wróciło. Czucie jest. Pepe chodzi na czterech łapkach i czuje się jak na jego stan całkiem dobrze - napisano - Jest już po pierwszym spacerku i jeśli dalej będzie zdrowiał w takim tempie, w połowie tygodnia będzie mógł wrócić do domu
Taki kozak, że kupi wyrzutnie za 200 zł, przytacha ją z centrum handlowego przez pół miasta i postawi na ulicy – A taka pipka, że zużytej nie będzie w stanie zabrać spowrotem. Teraz pomnóżmy to razy kilka tysięcy czy kilkadziesiąt tysięcy osób, nie licząc tych małych świderków, świstów, petard, czy kapiszonów i mamy sprzątanie świata. Niestety nie ma się czym chwalić, bo niestety sprzątać tego wszystkiego to nie ma komu. Zwykły wstyd!
Świzdu gwizdu, 200 złotych poszło w pi*du –
"Sylwester u znajomego. Trochę się spóźniłem i wpadłem dopiero około 21. Ostatnie dni były trochę ciężkiei męczące, więc szedłem z nastawieniem, że trochę się napiję, wyluzujęze znajomymi – Nie miała to być jakaś wielka balanga, raczej zwykła domówka w gronie najbliższych znajomych. U tego kolegi trochę ciężka atmosfera, bo ich 9-letnia córka choruje na białaczkę od niedawna. Pomimo tego, nalegali, że zorganizują małą cichą imprezę. Gdy wszedłem do domu, przywitałem się i postanowiłem zajrzeć do małej, bo leżała w łóżku z jakimś przeziębieniem – jej mama co chwilę do niej zaglądała i zanosiła jej jakieś smakołyki. Zajrzałem do pokoju i przeżyłem duży szok, bo zobaczyłem jak wielkie szkody w tym małym ciałku wyrządziła ta wstrętna choroba. Zapadnięte policzki, brak włosów, rączki chude jak patyki. Łzy stają w oczach. Zauważyła mnie. Z uśmiechem woła „cześć wujku!” a ja starając się nie pokazać mojego zszokowania przytuliłem ją i powiedziałem „cześć maleńka”. „Obejrzysz ze mną bajkę?” Jak mógłbym odmówić. Oglądaliśmy „Krainę Lodu”. Mała musiała to widzieć już kilka razy, bo śpiewała wszystkie piosenki jakie tylko tam były. Mama co chwilę wchodziła i prosiła, żeby „wypuścić wujka do gości”, ale ja chciałem zostać. Obejrzeliśmy bajkę, pośmialiśmy się i wtedy mała zapytała, czy ulepię z nią bałwana. Gdy wytłumaczyłem jej, że nie bardzo możemy wyjść, bo jest chora a na polu jest zimno, zobaczyłem smutek w jej oczach. Powiedziałem tylko „Zaczekaj moment”. Posadziłem ją owiniętą w koc przy oknie i poszedłem do kumpla po kluczyki do samochodu. Włączyłem światła tak żeby oświetlić teren przed oknem i zacząłem nieudolnie próbować ulepić bałwana. Śnieg się nie lepił za bardzo i ogólnie było go mało, ale wszyscy goście przyłączyli się do pomocy i po kilkunastu minutach przed oknem stał całkiem niezły bałwan. A później wróciliśmy do środka, wszyscy przenieśli się do pokoju dziewczynki i razem z nią przy oknie oglądaliśmy fajerwerki wystrzeliwane przez sąsiadów. Małej kleiły się już strasznie oczka, ale wytrzymała do fajerwerków, później ułożona przez mamę zasnęła w łóżku. My posiedzieliśmy jeszcze z 2 godz. przy stole i rozeszliśmy się do domów. Gdy wróciłem do siebie płakałem do poduszki przez dobrą chwilę a później zasnąłem. Podczas całego Sylwestra wypiłem lampkę szampana Picolo, obejrzałem bajkę, ulepiłem bałwana i powiem wam szczerze, że był to mój najlepszy i najpiękniejszy sylwester w życiu"
Źródło: wykop.pl
Do każdego psa, który apeluje o niestrzelanie fajerwerkami w Sylwestra: – Żebyś ty się tak martwił o hałas jak szczekasz u sąsiada nad ranem jak pojebany każdego dnia w roku!
To jest Reksiu – Reksiu boi się fajerwerków, ale jego Pan jest mądry i o tym wie, więc dba o niego w sylwestrową noc i nie ma bólu dupy do całego świata, że ludzie będą się raz w roku bawić. Wie, że i tak będą puszczać fajerwerki. I fajnie, bo dużo ludzi lubi fajerwerki, a fajerwerki w Sylwestra są spoko. Reksiowi też nie przeszkadzają, bo jak trzeba, to jego Pan siedzi z nim w szafie pod kocem i razem z nim je ziołowe tabletki na uspokojenie. Właśnie tak robią przyjaciele.Tak więc puszczaj fajerwerki w Sylwestra, nie ma z tym żadnego problemu, bawmy się wszyscy dobrze. Tylko nie bądź pijanym fajfusem i wystrzelaj się ze wszystkich fajerwerków w Sylwestra, bo Reksiowi jedna noc w szafie nie zaszkodzi, ale nie może tam siedzieć od Świąt do połowy stycznia.

Sylwester

Sylwester –  Trzech studentów siedzi w pokoju iopowiada o sylwestrze. Pierwszy mówi:No, ja to bylem na Hawajach, słoneczkogrzało, dziewczyny w bikini - fajnie było.Na to drugi:Ja byłem w Austrii, fajerwerki,dziewczyny z zimna się przytulały.A ty gdzie byłeś? pytają trzeciego.A ja siedziałem z wami w pokoju, tylkonie palitem tego gów*a.
Bill Murray nosi koszulkę z napisem "George Clooney to piękny mężczyzna" oglądając fajerwerki obok Georga Clooneya –
Tak wyglądał wybuch w fabryce z fajerwerkami –
Tak to mogę usuwać lód –
 –  Wszystko zaczęło się o 20:00Wyszedł z kolegami napiwoPo drodze zobaczyli klub nocny i postanowili tam wejśćPoderwał tam z 20 lasek, a kolejne 40 wydymałJakoś o 23:00 impreza rozkręciła się na całegoMelanż był tak dobry, że przyszedł naniego sam Geralt z Rivii, Chuck Norris iDonald TrumpPotem doszło do walki międzynim i jego ziomkami, a ninjabojownikami ISISŻeby ci tu nie przedłużać: były fajerwerki,kobiety, wino, śpiew, bomba atomowa, Megazord,Putin, walczyli z policją i tylko Bóg jeden wie cotam się jeszcze działoPotem film mu się urwał. Obudził się jakoś o11:00 i zobaczł, że spał z dziesięciomazajebistymi, nagimi laskamiWszystko zaczęło się o 20:00Wyszedł z kolegami na piwoSchlał sięObrzygał się, osrał i oszczałKoledzy przyprowadzili go do domu (po tym jak gonagrali i filmiki powrzucali na FB)Rodzice na niego nawrzeszczeliPoszedł spać
Selekcja naturalna –
Dlatego nie należy zrzucać atomówki dwa razy na ten sam kraj –
Idiotów nie sieją... –
Źródło: Kluczowy moment od 0:46 / Włącz głos
Niesamowity widok na Europęo północy 31 grudnia –

Pies radzi:

Pies radzi: –  PORADNIK PRAWIDŁOWEGO UŻYWANIA PETARDY

7 typów sylwestrowych dziewczyn

7 typów sylwestrowych dziewczyn –  1. Spiąca Królewna: Po co komu tupanie do rana w rytm muzyki, skoro już koto 21 można zalec w kącie i przyciąć komara? W końcu na pewno znajdzie się jakiś mity książę w białym BMW, który obudzi śpiącą Królewnę na dziesięć minut przed pótnocą, by chociaż obejrzała fajerwerki. 2. Panna na wydaniu: Wygląda jak z obrazka. Wymalowana niczym dzieto sztuki, w obcasach tak wysokich, że mogłaby bez stoika wieszać firanki, a przy tym... tak bardzo niepasująca do otoczenia. Na każdej sylwestrowej domówce, gdzie by się nie odbywata, znajdzie się przynajmniej jedna panna, która wygląda, tak jakby właśnie wybierała się co najmniej na studniówkę. 3. Tańca królowa: Kocie skoki, nieprzewidywalne wyrzuty ramion i grymasy na twarzy odzwierciedlające tekst aktualnie rozsadzającej uszy piosenki ("w pustej szklance pomarańcze" i te sprawy). Nie ma Sylwestra bez przynajmniej jednej królowej tańca, której w niczym nie przeszkadza rodzaj muzyki, melodia czy rytm. Ona zatańczy do wszystkiego. I nawet kiedy za oknem będzie już jaśni, a współbiesiadnicy pokryją się pod slotami, ona wciąż dreptać będzie obcasami po parkiecie, wykonując swój ostatni taniec. A potem jeszcze jeden i jeszcze. Legenda gtosi, że jedna z nich tańczyć przestała dopiero na Wielkanoc. 4. Poszła boso: Chodzenie na wysokich obcasach to trudna sztuka - tak mówią. Nie wiem, nie próbowałem. Sądząc jednak po tym, że na każdym Sylwestrze już po dziesięciu minutach pod ścianą układa się stosik pantofelków zrzuconych przez Kupciuszki nienawykle do chodzenia n, takim pułapie, musi to być coś bardzo trudnego. 5. Dziewczyna-widmo: "Przyszła do mnie, nie wiem skąd, zawróciła w głowie"... Ot, na każdej sylwestrowej imprezie musi pojawić się dziewczyna, która wzięła się znikąd. Nikt nie wie, z kim przyszła, nikt jej nie zna, jest i już, tajemnicza jak zniknięcia malezyjskich samolotów. 6. Dziewczyna-zguba: Albo zgubiła sama siebie, co wyjaśniałoby w pewien sposób istnienie dziewczyny z poprzedniego punktu, albo zgubiła jakąś niezwykle istot, i cenną rzecz - telefon, torebkę, błyszczyk - i trzeba koniecznie przerwać imprezę, by przetrząsnąć całą salę (mieszkanie, apartament, kawalerkę, rynek w Radomiu) w poszukiwaniu zguby. Wreszcie, po godzinie zabawy w agentów CBŚ, ktoś wpada na błyskotliwy pomysł, by zadzwonić na zgubiony telefon. Aparat oddzwania z kibla, gdzie przezorna dziewczyna odłożyła go zawczasu, "by go nie zgubić". 7. Rycząca dwudziestka: Siedzi pod ścianą i ryczy. I nikt nie wie, czy tak bardzo zżyta się ze starym rokiem, że nie może znieś, myśli o nowym? Czy rzuci, ją chłopak albo złota rybka? Czy może ZUS poinformować ją o szacowanej wysokości emerytury? Nikt nie wie i się nie dowie, bo każda próba nawiązania rozmowy kończy się wybuchem jeszcze głośniejszego płaczu (w tym lepszym wypadku) albo koniecznością spędzenia z beksą całej reszty imprezy, kiedy ona postanowi wygadać się bratniej duszy. I wtedy zamiast radośnie opijać grzechy całego roku, ty wysłuchujesz wielogodzinnej historii rodzinnej (bo musisz znać wszystkie szczegóły, żeby ją zrozumieć). Strzeżcie się!
Raz w roku mogę się zemścić za te wszystkie gówna na chodniku –
Źródło: fajerwerki
Tylko szkoda, że tak drogo! –
Tak wyglądał pożar w fabryce fajerwerków –