Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 119 takich demotywatorów

Prawdziwy profesjonalista –
Kiedy stawiasz klocki jak fachowieci to nie tylko do pieluchy... –
 –
Za kręcenie licznika do 5 lat więzienia? Pierwsze czytanie ustawy już 7 listopada – Projekt ustawy ma coraz większą szansę na wejście w życie już 1 stycznia 2019 roku. W jego treści znalazł się m.in. zapis, że karze podlega nie tylko “fachowiec” wykonujący usługę, ale także właściciel pojazdu. Szacuje się, że nawet 80% sprowadzanych aut ma cofnięty licznik.Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Tak może brzmieć jeden z artykułów znowelizowanej ustawy, która zacznie obowiązywać już od 1 stycznia 2019 roku.W uzasadnieniu możemy przeczytać, że zjawisko nieuprawnionej ingerencji we wskazania licznika przebiegu pojazdu (drogomierza) przybrało w ostatnich latach skalę nieakceptowalną społecznie. Nawet 80% sprowadzonych do Polski aut ma cofnięty licznik – szacuje Związek Dealerów Samochodów.Handlarze nazywają to korektą i pod takim hasłem możemy znaleźć w Internecie setki ofert nazywanych przez usługodawców elektroniczną korektą licznika. Usługa kosztuje od 100 do 200 zł. Obecnie w polskim prawie cofanie liczników nie jest zabronione. Dopiero sprzedaż samochodu z nieprawdziwym przebiegiem stanowi oszustwo
Poszukując swojego kopciuszka... –
 –
No co? Tak było w projekcie! –
Najważniejsze to być tak dobrym w tym co się robi, aby reszta oskarżałacię o oszustwo, "bo to niemożliwebyć aż tak dobrym" –
Ogłoszenia o pracę - Holandia – Tu się nie przebiera w fachowcach jak w Polsce PRACAZATRUDNIE MURARZA ZDOSWIADCZENIEM. PRACA ODZARAZ. MOGA BYCALKOHOLICY. WIECEJINFORMACJI POD NUMEREMPOKOJ DO WYNAJECIA

Abelard Giza dosadnie powiedział co o tym wszystkim myśli:

 –  Siema!Urodziła mi się właśnie druga córka. Ale piszę o tym nie dlatego, żeby ktoś mi teraz gratulował czy wklejał serduszka. Piszę o tym dlatego, że w takich sytuacjach oprócz dziecka zawsze rodzą się kolejne pytania i wątpliwości. Człowiek próbuje być dojrzalszy, myśleć o przyszłości itp.Próbowałem śledzić to co dzieje się na Wiejskej, ale z wiadomych przyczyn było to z doskoku i tylko jednym okiem.Od początku tej kadencji staram się bardzo, żeby moje prywatne sympatie emocjonalnie nie wzięły góry. Kto zna moją twórczość ten wie, że raczej bliżej mi do lewej strony niż do prawej. Kto widział, mój nowy program wie też że i tam od polityki uciec nie zdołałem. Zawsze będę starał się punktować głupotę, nieważne pod jakim sztandarem będzie maszerować.Głupota nie ma koloru. Potrafi być i brunatna, i tęczowa.Chciałbym, żeby po obu stronach - i wierzę, że tak jest - były osoby, które potrafią rozmawiać, argumentować i szukać kompromisu pomiędzy dobrem narodu a jednostki (że tak to umownie nazwę). I nie ma znaczenia co myślę prywatnie. Żyjemy obok ludzi, którzy mają inne poglądy i chcąc nie chcąc musimy jakoś współgrać.W tym co robię próbuję zachować zdrowy rozsądek i przyjmować argumenty obu opcji. Nie znoszę cenzurowania sztuki i próby wpływania na teatry. Brzydzą mnie przemoc, homofobia i antysemityzm. Ale też nie każdy ksiądz to pedofil, a wywieszenie flagi przed domem nie musi być od razu oznaką wytatuowanej falangi na dupie. Patriotyzm to nie tylko Żołnierze Wyklęci i skarpety z symbolem Polski Walczącej. Ale to też nie tylko kasowanie biletu i płacenie podatków.Mnie też wkurwiają wysokie emerytury typów, którzy kiedyś pałowali przyzwoitych ludzi i to, że „jakimś cudem” duży biznes oprał się mocno na kolesiach mających w poprzednim systemie plecy i znajomości.Ale nie chcę płacić abonamentu za telewizję, którą robi Jacek Kurwski, bo nie znoszę bałwana od lat, a i jakoś mnie ramówka TVP nie przekonuje. Tak jak z resztą nie przekonuje TVN ze swoim plastikowym światem cwelebrytów i POLSAT wykuty z dykty i cekinów. I gdybym miał płacić za którąkolwiek z tych stacji też bym protestował.Płacę abonament za Netflixa. Z przyjemnością. A jak podniosą cenę to trudno - widzę co robią i bez gadania dorzucę piątaka. Fajnie by było, żebym nie musiał chodzić do kościoła bo każą, albo odmawiać różańca podczas wysyłania paczki na poczcie, ale też nie chciałbym żeby mnie ktoś zmuszał do hajtania się z facetem. Ale jeśli ktoś ma ochotę leżeć krzyżem 24h albo być drapany wąsem podczas całowania - luz.Dla wszystkich znajdzie się miejsce. To duży kraj. Mamy morze, góry i jeziora. Niech sobie więc rośnie i marihuana, i "dzięcielina pała”. Nie chcesz - nie jaraj. A jak ci będą dmuchać w twarz to wtedy śmiało pierdolnij.Nikt przecież nie każe nikomu jeść chleba żytniego powszedniego. Ja lubię i się bardzo cieszę, że mogę kupić. Że na półkach są opcje. Źle by było, gdyby wypiekali tylko biały aryjski bochen.Z drugiej strony zapiekanka na pełnoziarnistym - zastrzelcie mnie!To są przykłady. Nie piszcie mi potem: „marihuana to nie żyto” albo „jeb się Masonie!” - to wszystko wiem.Próbowałem bardzo długo zachować trzeźwy umysł, ale coś pękło - ostatnio zdarza się najwybitniejszym, kanalie… Myślę sobie, że to nie jest w porządku, że boję się tego co się dzieje. Po moim domu biega jakiś ekipa z młotkiem, krzyczy, że ma pozwolenie od wspólnoty i rozpierdala różne elementy. Teraz zabrali się za ściany nośne. Nikt mi nic wcześniej nie wyjaśnił. Może nawet mają ze sobą jakieś plany, może to wszystko jest jasne w głowie Wielkiego Budowniczego - ale ja nic nie wiem. A na planach się nie znam. Ja sobie piszę śmieszne rzeczy. Ktoś inny pracuje w stoczni, ktoś jeździ taksówką. Nie musimy kumać planów. Wystarczy gdyby ktoś po ludzku spróbował wszystkie nasze wątpliwości wyjaśnić. I kiedy jakiś bardziej światły sąsiad pyta: „A to się nie zawali? Czy Pan Zbyszek sam to dźwignie? Wiemy, że jest doskonałym specjalistą, ale nie jest Bogiem - jakby chciał. Może lepiej, żeby był jeszcze jakiś inny filar?”to nie chcemy w odpowiedzi słyszeć tylko:„Bandyci ten dom stawiali! Dzieci budowlańców sprzed 40 lat!”„A pana kolega nie budował wtedy? Kojarzę wąsa…”„Ale my jesteśmy dobrzy! Masz lizaka dla dziecka!”Mnie osobiście ten lizak nie przekonuje. Aczkolwiek szkoda, że poprzednia ekipa o lizaku nie pomyślała.Oni w ogóle mieli wyjebane. Przychodzili do roboty raz na jakiś czas. Pomieszali beton, ukradli parę cegieł, okna wstawili tańsze, piasek sypali zamiast cementu - żeby się ośmiorniczek nawpieprzać. A dom nasz kruszał i osiadał.Zła ekipa. Bez żadnych wątpliwości. Partacze pierdoleni.Ale, jak wspomniałem, ja się na budowach nie znam. Przez lata myślałem, że tak ma być. Że wszyscy te cegły kradną. Że na tym polega „fachowiec”. Przecież odkąd pamiętam tak było. Co przyszła jakaś ekipa to przekręt. Gdyby któraś była dobra, to przecież byśmy ją wybierali co cztery lata. Nikt nie zmienia zwycięskiego składu #adamnawałkaMoże faktycznie ten nasz dom stoi na złych i zgniłych fundamentach i mieszkańcy parteru już dawno brodzą w gównie, a nikt z wyższych pięter o nich nie myśli. Póki się nie wleje do Twojego salonu, masz wywalone. Może wreszcie przychodzi Wielki Budowniczy, który czuje, że ma taki sprzęt, że wreszcie może to ruszyć, bo jak nie dziś, to za rok albo pięć wszystko się rozleci (co nawet mógłbym zrozumieć). Ale - o, Wielki Bobie! - zrozum, że na mój chłopski rozum, nie powinno się burzyć wszystkiego kulą na łańcuchu, kiedy w bloku mieszkają ludzie. To musi być bardzo przemyślana i precyzyjna operacja. A każdy, kto ma wątpliwości powinien dostać jasne i rzetelne wyjaśnienie. A jeśli go nie dostaje to: albo go nie ma, albo traktuje się pytającego jak idiotę, albo może fundamenty nie są tak zgniłe jakby chciała ekipa i cały ten sprzęt, i rozpierdol jest tylko ku uciesze operatora „burzarki”.Prosta to przenośnia. Nie uwzględnia pewnie wielu niuansów. Ale wierzę, że wszyscy, którzy myślą rozumieją. Pytam zatem: czy ktoś bardzo spokojnie i konkretnie, bez krzyków „jebać PO” i „jebać PIS” potrafi mi wyjaśnić, że nie ma się czego bać? Że to co widzimy to są dobre ruchy?Bo jeśli nikt tego nie zrobi, to boję się, że mój strach przerodzi się we wkurw, a wtedy ciężko będzie powstrzymać emocje i choćby próbować zrozumieć. A to złe.Już jednego gościa zapytałem pod wpisem Dawida Podsiadły - podobnym w tonie - o argumenty, bo rzucił tylko coś w stylu "śmierdzi KODziarstwem”. Potem się okazało, że nie miał ani jednego sensownego zdania na obronę tych działań. A nie o takie wpisy mi chodzi. Szkoda stukać w klawiaturę. To już lepiej wymieniać tytuły seriali, które warto obejrzeć. Będzie jakkolwiek konstruktywniej.ARGUMENTY.Proszę, bo czasu mało, a emocje z dnia na dzień większe. Poza tym piątek i wszyscy chcą się nawalić. Za sądy albo na pohybel.
Gdy zapomniałeś dać fachowcom odpowiednią ilość alkoholu –
Źródło: "Przynieś piwo"
Ten "fachowiec" właśnie stracił jednego klienta –
Źródło: Włącz głos
I to jest prawdziwy mistrz w swoim fachu –  winner voice best of nyc 2007 pizza
 –
Budowlaniec pokazuje solidność wykonania – Takiemu fachowcowi mogę zaufać!

Nigdy nie wiesz....

Nigdy nie wiesz.... –  Matematykowi zepsuł się kaloryfer. Wezwałhydraulika, ten postukał jakimś kluczem, pokręcił iwoda przestała cieknąć. Radość matematyka szybkosię skończyła, gdy fachowiec podał cenę usługi.Panie, ale to połowa tego, co zarabiam.A gdzie pan pracuje?Na uniwersytecie.No to przenieś się pan do naszej spółdzielni,pochodzisz pan, popukasz i zarobisz pan czteryrazy tyle, co na tym całym uniwersytecie. Musisztylko pan pójść do biura, złożyć podanie i już.Tylko podaj pan, że masz pan siedem klas, bowyższe wykształcenie u nas nie popłaca.Matematyk zrobił tak, jak poinstruował gofachowiec. Od tej pory jego dola wyraźnie siępoprawiła. Ale pewnego dnia przyszłozarządzenie o podnoszeniu kwalifikacji załogi iskierowano wszystkich, którzy mieli siedem klasdo wieczorowej klasy ósmej.Pierwsza lekcja - matematyka.Nauczycielka wita wszystkich:Dzień dobry, będziemy się uczyć matematyki,na pewno wszyscy dostaną świadectwoukończenia ósmej klasy. A na razie przypomnimysobie, co pamiętamy jeszcze ze szkoły. Możenapisze pan wzór na pole koła? - wskazała namatematyka.Ten wstał, podszedł do tablicy i zacząłwyprowadzać, bo akurat zapomniał wzoru.Wyprowadza, wyprowadza, zapisał już całątablicę i w końcu otrzymał wynik "minus pi erkwadrat". Ten minus mu się nie podoba, więcliczy od nowa. Zmazał tablicę, znowu zapisujewzorami i znowu wynik z minusem.Zrezygnowany patrzy na klasę oczekującpodpowiedzi, a wszyscy szepczą:Zmień granicę całkowania...
Teraz już wie, że za wykonaną robotę trzeba płacić, bo fachowcy potrafią się ''odwdzięczyć'' –
Klima już zamontowana – Fachowiec wziął sporo kasy, ale w ten upał nie żałuję ani złotówki. Idę po piwko do lodówki i włączam!
Trzeba wezwać prawdziwego fachowca! –  Przyjadę chwile później, bomam jakąś awarie wsamochodzieNieCo jest jak mi świeci toobok tego zielonego, takna pomarańczowoBo z tego co wiem to tooznacza awarie