Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 559 takich demotywatorów

Najważniejsze, by mieć do siebie dystans. Żona w ciąży odmówiła udziału w sesji, więc mąż wziął sprawy w swoje ręce i sam w niej wystąpił:

 –

Każdemu czasem coś się nie udaje, jednak życie potrafi też zagrać nam na nosie w naprawdę dziwny sposób (13 obrazków)

Szanuję za dystans –  WINA TUSKA
 –  Bo trzeba mieć dystans Mój mąż mył się kiedyś w łazience na 1 piętrze naszego domu. Okazało się, że zamek w łazience się zaciął i nie mogliśmy go otworzyć... Biedaczek musiał wyjść przez okno. Wieczorem sąsiad jąkając się powiedział mojemu mężowi, że widział kochanka, który w samych gaciach uciekał przez nasze okno. Mój mąż bez zmieszania powiedział: "Tak, wiem. To mój".
 –
0:42
Katarzyna Skrzynecka o sobie: – Około trzy lata temu postawiłam spróbować wrócić do figury z czasów studiów, zawzięłam się i w trzy miesiące, za sprawą dobrze dobranej diety i aktywności fizycznej, udało mi się to bez tzw. efektu jo-jo. Sama byłam zaskoczona. Niestety, półtora roku po tym, jak zeszczuplałam, ogłoszono lockdown i zamknięto teatry. (...) W domu trudno było mi się zmobilizować, by poćwiczyć na dywanie. Siłownie były nieczynne.Podłamana i sfrustrowana tym, że nie mam pracy, odreagowywałam, pozwalając sobie na różne małe przyjemności, takie jak dobra kolacja z mężem i słodkie winko do tego. I tak: tu kilo, tam kilo i po roku "latynoski tyłek" i "fest cyc" z powrotem były na swoim miejscu.Przyjdzie czas, że znów konsekwentnie popracuję nad "formą", ale do tego trzeba mieć też spokój ducha. (...) Ale z drugiej strony - czy każdy musi być chudy? Przecież to, że czasem wpadnie nam kilka dodatkowych kilogramów, to nie powód, by tracić radość życia
 –  Jakub Żulczyk 1 dzień • Sprawa została umorzona, jestem niewinny. Dziękuję mecenasowi Nowińskiemu za reprezentowanie i Wam wszystkim za wsparcie. C,A;) 32,3 tys. 1,6 tys. komentarzy_ 604 udostępnienia  ib Lubię to! Skomentuj 4. Udostępnij Liliana Magda Paczkowska czyli jak ktoś pana nazwie DEBILEM to będzie ok ? Lubię to! Odpowiedz Jakub Żulczyk Liliana Magda Paczkowska Jak ktoś będzie się czuł z tym ok, to ok. Na pewno nie będę nikogo za to pozywał. Nie jestem debilem
Odpowiadam że może i jestem szczyptę krótszy ale za to jestem szczyptę groźniejszy –
Źródło: The Fearless Hyena, 1979
 –  Dystans do siebie - robisz to dobrze!
To się nazywa mieć dystans –  Łączy nas piłka gb @LaczyNa... • 3 g. Czyje to buty? O AGIAmp Futbol Polska @AmpFut... • 2 g. Naszych czterech zawodników
Źródło: Facebook
Maryla Rodowicz wie co to znaczy mieć dystans do siebie –  Maryla Rodowicz O 3 dni • Q Nigdy nie miałam zwierzaka. Kiedyś chciałam mieć żółwia, ale on żyje tylko 200 lat... ••• Człowiek przywiąże się do takiego, a on nagle umiera...
Holenderski pomocnik Atalanty - Marten de Roon pokazał spory dystans do siebie. Piłkarz zaproponował, że podpisze i ufunduje koszulki trzem osobom, które przyjdą do oficjalnego sklepu Atalanty, żeby kupić strój z jego podpisem. – Na zamieszczonym w sieci filmiku widzimy, jak znudzony Marten czeka cały dzień m.in. czytając książkę, a także układając puzzle i pasjansa, ale... nikt nie jest zainteresowany jego autografem.Filmik od rana zrobił już pół miliona wyświetleń i pewnie... skusi wiele osób do zakupów w sklepie Atalanty
 –  RĘKA NOGA SERCE DO WALKI

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli

Historia psa, który z łzami w oczach pokonał dystans 200 km, by odnaleźć swoich właścicieli – Historia Maru, bulmastiffki z rosyjskiej hodowli jest poruszająca, tym bardziej że od tego pięknego, spokojnego psa wprost bije smutek i zwątpienie.Maru miała cztery miesiące, kiedy została kupiona przez parę z Krasnojarska i przez 6 miesięcy żyła życiem każdego szczęśliwego szczeniaka. Ganiała za piłką, chodziła na spacery, gryzła kapcie swoich właścicieli. Po tym czasie jednak jej rodzina doszła do wniosku, że jednak nie mogą pozwolić sobie na psa i tłumacząc się alergią na sierść, postanowiła ją oddać.Skontaktowali się z Allą Morozovą, właścicielką hodowli, w której Maru przyszła na świat i poprosili ją, by przyjęła psiaka z powrotem do siebie."Umówiłam się z nimi, że Maru wraz z opiekunem pojedzie pociągiem z powrotem do Nowosybirska. W ten sposób miała wrócić do mojej hodowli" – relacjonuje Alla. Jak wyjaśniła przed sprzedaniem małej Maru podpisała z jej nowymi właścicielami umowę, która nakazała im kontakt, w razie, gdyby z jakiegoś powodu nie chcieli się nią już dłużej opiekować. Psiak miał jednak inne plany. Maru nie chciała porzucać swojej rodziny, przy pierwszej lepszej okazji uciekła z pociągu.Właściciele odstawili Maru na pociąg, więcej nic ich już nie obchodziło. Mieli problem z głowy. Pod opieką pracownicy Alli, Maru wyruszyła koleją do Nowosybirska. Kiedy pociąg zatrzymał się na maleńkiej stacji niedaleko Achinska, uciekła od opiekunki. Kopnęła łapą drzwi i „wyskoczyła jak kula armatnia” w noc. Udało jej się uciec z pociągu, opiekunka wołała za nią, ale Maru nie wróciła. Jak stwierdziła Morozowa, pies miał atak paniki, właściciele zniknęli mu z oczu i chciał do nich wrócić. Problem był jeden – pociąg zdążył ujechać ponad 200 kilometrów!Rozpoczęły się poszukiwania bulmastiffki. Alla Morozova chciała w nie zaangażować byłych właścicieli psiaka, ale odmówili. – Oddali psa i przestał ich obchodzić – stwierdziła właścicielka hodowli. Jak powiedziała, wcale nie zależało im na losach Maru, która błądziła nocą po rosyjskich lasach. To już nie był ich problem. Morozova uruchomiła wszystkie swoje kontakty, by znaleźć zgubę. Rozdawała ulotki, powiadomiła media. Szczęśliwie zwierzę znalazło się zaledwie dwa i pół dnia później w przemysłowej dzielnicy Krasnojarska – gdzie Maru mieszkała ze swoimi właścicielami.Właścicielka hodowli powiedziała, że ​​to „szczęście”, że podczas tej podróży Maru nie zaatakował żaden niedźwiedź ani wilk. Przypuszczała, że Maru musiała wędrować z powrotem wzdłuż torów, aż do rodzinnego miasta. Na stacji, gdzie ją porzucono, nikt jednak nie czekał. Gdy ją znaleziono, Maru była niesamowicie zmęczona. Miała poranione, zdarte łapy i pyszczek. Wolontariusze, którzy ją odnaleźli powiedzieli, że w jej oczach szkliły się łzy. Aktualnie Maru znajduje się w swojej dawnej hodowli w Nowosybirsku. Tam otrzymała właściwą pomoc medyczną, a Alla Morozova robi wszystko, aby pomóc wrócić jej do normalnego życia."Gdy będzie na to gotowa, zacznę szukać jej nowego domu. Nigdy więcej nie pozwolę jej nikomu skrzywdzić" – zapowiada.
To znaczy, że przeciętnie człowiek "spala" 5,5 l/100 km – Niezły wynik!
Kiedy żarty się skończyły, bo grawitacja nie kłamie... – Apetyt musi poczekać.
Źródło: www.facebook.com
 –  STARY TESTAMENT Księga Kapłańska 45 Trędowaty, który podlega tej chorobie, będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie, brodę zasłoniętą i będzie wołać: "Nieczysty, nieczysty!" 46 Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie poza obozem.
Kobieta witająca się z prezydentem Argentyny, dzień po tym, jak odkryto,że zorganizował on tajne przyjęcie urodzinowe dla swojej żony z 11 gośćmi i bez dystansu społecznego podczas jednego z najbardziej rygorystycznych blokad 2020 roku –
 –
Maria Andrejczyk odpowiadała na pytania zadawane przez widzów na żywo. Jedno z nich było dość nietypowe – Brawo za dystans!
0:24
 
Color format