Każdemu czasem coś się nie udaje, jednak życie potrafi też zagrać nam na nosie w naprawdę dziwny sposób (13 obrazków)
W 2008 roku dostałem taki SMS: „Przypadkowo doładowałam ci telefon na 5 dolarów. Zrób proszę to samo na ten numer. Helen”. Sprawdziłem stan konta i odpisałem: „Wiesz co, Helen? Poszukaj sobie innego frajera”. W tej samej chwili z mojego konta zniknęło 5 dolarów za wysłanie wiadomości premium

Wybrałam się na umówioną wizytę w przychodni. Przy wejściu temperaturę sprawdził mi młody, przystojny i wysoki lekarz. Nieczęsto tam takich widuję, więc chciałam zrobić na nim wrażenie i przejść obok niego z gracją. Mój plan spalił jednak na panewce, ponieważ chwilę wcześniej sprzątaczka zmyła tam wykafelkowaną podłogę. Ledwo zrobiłam pierwszy krok, poczułam się jak łyżwiarka figurowa. Udało mi się jednak wykonać tylko jedną figurę: spektakularny upadek na ziemię. Miałam na sobie grubą kurtkę, która ograniczała mi ruchy, więc kiedy próbowałam wstać, zachowywałam się jak żółw przewrócony na grzbiet. Kiedy obiekt moich westchnień pomagał mi się podnieść, wyglądałam jak po przejściu żywiołu: czapka zsunęła mi się na oczy, a szal zwisał, jak mu się podobało


Kiedy miałam 16 lat, przechadzałam się w swoich nowych białych dżinsach. Popisywałam się nimi, jak tylko mogłam, i byłam pewna, że wszyscy na mnie patrzą. Czułam się taka fajna! Do czasu, gdy podeszła do mnie pewna kobieta i powiedziała, że mam rozpięty rozporek. Spojrzałam w dół — — tak było

Jakiś czas temu bardzo modna była ciemnobrązowa szminka. Im ciemniejszy odcień, tym lepiej! Żeby wzmocnić efekt, używałam czarnej konturówki, przez co moje usta były naprawdę ciemne, wręcz pozbawione życia. Starsze koleżanki mówiły mi, że wcale nie wygląda to pięknie, ale wtedy byłam pewna, że po prostu mi zazdroszczą



Komentarze
Pokaż komentarze