Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 31 takich demotywatorów

poczekalnia
Święty ma mieć lepszy widok na powódź, bo z Nieba tego nie widać. Szkoda tylko, że relikwii nie wystawiono wcześniej, np. w Kłodzku lub Głuchołazach – I co, nadal uważacie, że Kościół to ciemnota i zabobon?
– FALAS
Co, te zabobony są jakieś gorsze? –
A potem zaproponował to –
Jak to jest, że cała Polska śmiała się z czcicieli twarzy na drzewie w Parczewie, a w Wąwolnicy modlą się do kamienia i wszyscy to uznają za normalne? – bozestopki.pl
A to za zabobon? – SITD
Co robisz? –
Tym razem ukazał się ksiądz biskup wraz z alumnem z I roku – Pewności jednak nie ma
Jak to nie ma dowodów? Na religię też nie ma. Jak to co innego? – 81118138142BLA3BT.44**BL12131.13BLIABLISDUBDU 17buLUISINISDU14 BIDU13•..DU12DU11
Czasami myślę sobie, że ludzie głupsi już być nie mogą i wtedy rodacy uświadamiają mi w jak dużym błędzie byłem – TIKIS
Maturzyści, chyba wam się przyda? Możecie w pół godziny zrobić powtórkę z całego liceum – Albo w ogóle po co się uczyć?
Z autorytetami jest taki problem, że łatwo pod ich płaszczykiem przemycić zabobon – minations
Aż mi witki opadły – Jak wyrzucić UFO z domu imieniem JEZUS
I wypadałoby im w tym tak bezinteresownie, po chrześcijańsku pomóc –
–
No i wszystko jasne. Dopytałem. Okazało się, że ksiądz podważa wszystko to, co mówią inni nauczyciele. I robi to w szkole. Ręce opadają. Najgorsze, że mądrości księdza nie dotyczyły tylko nauki, ale też demotywowały dzieci do zdobywania wiedzy. – Bo ponoć języki szczęścia nie dają, a mądrości tego świata są głupotą dla Boga. Mało tego, dzieci uważają życie na ziemi za mniej ważne, bo przecież ważniejsze jest życie wieczne. W takich realiach działają nauczyciele.
–
A teraz kolejna sztuczka, nazywamy ją: ludzka stonoga. Mianowicie, zamienimy stare baby w pełzające robaki! –
Mój wnuk nie poszedł do komunii. Syn zaproponował, że zrobimy mu postrzyżyny. Na początku byłem niechętny - co to za zabobon! To mam się teraz modlić do Twaroga? – Ostatecznie przekonałem się, że to dobry pomysł, nawiązujący do prastarych słowiańskich obyczajów. To ważne, aby podtrzymywać tradycje, tak dużo ich zostało bezpowrotnie zniszczonych. Wyszło świetnie, na luzie. Wystylizowaliśmy stroje - jak ktoś chciał. Po obiecie pod niebem Krzyś wyszedł na środek z ojcem. Po krótkim przemówieniu ten ściął mu włosy. Inne dzieci z rodziny też tak chciały, więc mimo, iż poszły do komunii, niektórzy powtórzyli rytuał w ciągu miesiąca. Nic dziwnego, skoro zespala to rodzinne więzi i różni się od napompowanych, sztucznych kościelnych świąt. Tylko ciotka Marcelina coś tam mamrotała pod nosem, ale ona zawsze narzeka
–