Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 52 takie demotywatory

Finansowanie onkologii zamiast propagandy? Jestem za! –  ^  Tomasz Grodzki>   2 mins • Q• • •Narodowa Strategia Onkologiczna przyjęta.Dobrze się składa, gdyż Senat nie zgodził się na 2 mldzł dla TVP. Zgłosimy poprawkę do budżetu aby teśrodki szybko przekazać na onkologię.Rozumiem, że Sejm jej nie odrzuci gdyż trudno byćprzeciw zwiększeniu finansowania onkologii!
"Ona by tak chciała bym był zdrowy" - kolejna przeróbka hitu Ronnie'ego Ferrari, tym razem prosto z oddziału onkologii – Wielka dawka pozytywnej energii i wielki szacunek dla nich!
Ale po co dokładać ludziom cierpień? –  Kamil Bednarek z ekipą The Voiceof Poland zaśpiewał na onkologii wbydgoskim szpitalu im. JuraszaAleksandra Lewińska 28 października 2019 116:07
Onkologia – W sumie lubie te robote..
Brak lekarzy pogrąża kolejny oddział. Szpital w Chorzowie szuka miejsca dla małych pacjentów onkologii – Nie ma kasy na normalne wypłaty dla lekarzy stażystów, a 30% obecnie pracujących lekarzy już jest w wieku uprawniającym do emerytury. O dziwo młodzi nie chcą pracować za miskę ryżu i uciekają z Polski po studiach, dzięki czemu już teraz mamy najniższą liczbę lekarzy na 1000 mieszkańców, a z miesiąca na miesiąc będzie tylko gorzej. Cóż, na służbę zdrowia kasy brak, na szczęście przy 1500 zł miesięcznej składce zusowskiej będzie nas staćna 13 emeryturę i pięćsetkę dla patologii. Brawo socjaliści!
Dzieci ze szpitala onkologicznego napisały na szybie, że chciałyby pizzę – Pobliska pizzeria spełniła ich życzenie SEND PIZZA
 –  ONKOLOGIA DZIECIĘCAFAJNA SPRAWA Z TYM HALLOWEEN. DZIECI BĘDĄ MIAŁY TROCHĘ RADOŚCI
„Może nie pracowałam tam długo, ale ten czas na zawsze wbił się moją pamięć i serce…” – Na onkologi dziecięcej zajmowałam się sprzedażą książek i pojawiłam się na oddziale 2 razy w tygodniu. Tyle wystarczyło, aby niektóre z tych dzieci bliżej poznać, zaprzyjaźnić się i szczerze płakać, gdy jedno z nich odchodziło.„Jednak najbardziej nie mogłam pozbierać się po śmierci Frania. Cierpiał bardzo z powodu przewlekłej i nieuleczalnej choroby”Bolało go całe ciało, a on mimo wszystko potrafił uśmiechać się do personelu, łapać mamę za rękę i mówić jej:” Wszystko będzie dobrze i kiedyś się spotkamy”. Pocieszał inne chore dzieci, mówił im, że ból minie, choć dobrze wiedział, że nie jest to prawda…"Bardzo lubił czytać i pochłaniał książki naprawdę hurtowo. Przez te wszystkie miesięce widywaliśmy się regularnie, gdy oddawał je do mnie, ale tego dnia nie pojawił się.Zaniepokoiłam się tym i poszłam do niego do sali.Podeszłam do niego, złapałam go za rękę i po prostu powiedziałam: „Dziękuję”.Franiu wręczył mi karteczkę.Co było na karteczce? Franiu napisał mi: „Życie jest piękne”.Odeszłam, ale kartkę, którą otrzymałam od Franka cały czas noszę w portfelu.„Odszedł dwa dni po tym, gdy się ostatnio widzieliśmy”Może tę historię przeczytają rodzice chorych dzieci…Chciałam wam powiedzieć, że wasze Maluchy są największymi wojownikami, jacy tylko istnieją na świecie
Kibiców naszej drużynie nie brakowało –
Lekarz wziął do pracy ukulele i zaczął grać. To co zrobiła chora dziewczynka poprawi humor każdemu! – Pewnego dnia doktor nie bez powodu postanowił zabrać do pracy ukulele, które miało mu pomóc w rozweseleniu w pacjentów. Nie trzeba było długo czekać, aby znalazł się wśród nich pierwszy prawdziwy fan twórczości doktora!Kiedy chora Zosia usłyszała wydobywające się z oddali dźwięki, znajdowała się na oddziale onkologii.To właśnie wtedy radość wypełniła jej serduszko! Zaczęła wędrować wokół szpitala, aby tylko znaleźć źródło pięknej muzyki.W końcu się udało…
I jak tu nie zwariować? – Wartości i podejście do życia są tak różne, jak różni są ludzie. W obecnych czasach dla bardzo wielu z nas najważniejszy jest ładny dom, nowocześnie urządzony, drogie auto na podwórku, to, by dzieci ukończyły prestiżowe studia, wrzucenie zdjęć na Facebooka z zagranicznych wakacji. Jeśli kogoś to naprawdę uszczęśliwia to świetnie, ale zanim zaczniemy psuć sobie (i innym) humor narzekaniem na brak pieniędzy na nowe ubrania lub wyjście do restauracji, warto na chwilę się zatrzymać i przeczytać o tym, co jest ważne dla bardzo wyjątkowych dzieci."Jestem pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Moi pacjenci są wyjątkowi, a mnie na początku trudno było powstrzymać łzy patrząc, jak odchodzi kolejne chore dziecko. Z czasem można się jakoś przyzwyczaić, uodpornić, ale dzieci zadają pytania, które potrafią przewartościować dosłownie wszystko. Wczoraj sześciolatek zadał mi pytanie, którego nie znoszę.""-Siostro Leno, czy ja umrę?Patrzę na to dziecko bez włosów, z sińcami pod oczami, wychudzone, bezsilne, a łzy same napływają do oczu. Mnie nie wolno płakać. Nie przy nim.- Co ty opowiadasz! Oczywiście, że nie umrzesz.- Chyba jednak umrę... Ale ja się nie boję. Chodzi o to, że w sobotę będą urodziny mamy i zrobiłem jej prezent. Dam go jej, jeśli nie umrę. Bo nie umrę przed sobotą, prawda?""Mój mały pacjent pokazał mi własnoręcznie zrobiony rysunek. I jak tu nie zwariować? Jak nie myśleć ciągle o tym dziecku, które chce dożyć soboty, żeby dać mamie prezent? Ja znalazłam na to sposób.""Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy? Wartości i podejście do życia są tak różne, jak różni są ludzie. W obecnych czasach dla bardzo wielu z nas najważniejszy jest ładny dom, nowocześnie urządzony, drogie auto na podwórku, to, by dzieci ukończyły prestiżowe studia, wrzucenie zdjęć na Facebooka z zagranicznych wakacji. Jeśli kogoś to naprawdę uszczęśliwia to świetnie, ale zanim zaczniemy psuć sobie (i innym) humor narzekaniem na brak pieniędzy na nowe ubrania lub wyjście do restauracji, warto na chwilę się zatrzymać i przeczytać o tym, co jest ważne dla bardzo wyjątkowych dzieci."Jestem pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Moi pacjenci są wyjątkowi, a mnie na początku trudno było powstrzymać łzy patrząc, jak odchodzi kolejne chore dziecko. Z czasem można się jakoś przyzwyczaić, uodpornić, ale dzieci zadają pytania, które potrafią przewartościować dosłownie wszystko. Wczoraj sześciolatek zadał mi pytanie, którego nie znoszę.""-Siostro Leno, czy ja umrę?Patrzę na to dziecko bez włosów, z sińcami pod oczami, wychudzone, bezsilne, a łzy same napływają do oczu. Mnie nie wolno płakać. Nie przy nim.- Co ty opowiadasz! Oczywiście, że nie umrzesz.- Chyba jednak umrę... Ale ja się nie boję. Chodzi o to, że w sobotę będą urodziny mamy i zrobiłem jej prezent. Dam go jej, jeśli nie umrę. Bo nie umrę przed sobotą, prawda?""Mój mały pacjent pokazał mi własnoręcznie zrobiony rysunek. I jak tu nie zwariować? Jak nie myśleć ciągle o tym dziecku, które chce dożyć soboty, żeby dać mamie prezent? Ja znalazłam na to sposób.""Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy?
Niezły widok mam z okna? – tylko dlaczego z onkologii...
Źródło: iPhone