Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 13 takich demotywatorów

Sprzedawca z powołania - potrafi sprawić, że klient ze sklepu zawsze wyjdzie zadowolony –  ChockeGARMINZaraz zaraz...WTF?!LAENo więc pracuje w sklepie z rowerami. Pewnego razu przychodzi domnie klient z dzieckiem..- Widzi Pan, mamy taką nietypową sprawę - rzekł ojciec. - Bo kupiliśmyu Państwa tego górala - ruszył głową w kierunku, gdzie jego latoroślstał oparty o rower. -I ten rower wolno jeździ. Tzn. nie w tym sensie, żewolno sam z siebie, ale wolno jeździ na liczniku - próbowałwytłumaczyć. - Bo widzi Pan, kolega Damiana też ma takiegopodobnego górala i jak jadą razem jeden koło drugiego, to tamtenjedzie szybciej i ten Patryk się śmieje z mojego Damiana, że mój mawolniejszy rower.- Aaaaallleee, to chodzi o to, że tamtemu licznik pokazuje, że szybciejjedzie?- No właśnie! Jadą równo, a tamten ma 22km/h, a Damian 18km/h.- Teraz rozumiem. Chodzi o to, żeby przeskalować wskazania licznikatak,aby prędkości były równe. Ten kolega Pana syna ma pewnieustawione na koła 26 cali, a obaj jeżdżą na 24 calach -wytłymaczyłem.- Tak, tak, właśnie o to się rozchodzi!- Czyli przeskalować na 26 cali?- A nie dałoby się tak, żeby mój jechał szybciej?- Pewnie, że się da! Zrobię tak, że przy 22km/h tamtego, licznikDamiana będzie pokazywał jakieś 27km/h, pasuje?- Dziękuję Panu jak nie wiem co!!! Daaamian, słyszałeś? Teraz Patrykbędzie cię mógł cmoknąć!uśmiech Damiana bezcenny
Adam Słodowy.Odcinek: Styczeń 2022 –  Dziś o tym, jak zrobićobejście licznikagazowego i jak wpiąćsię do słupaenergetycznego pozalicznikiem.TVP
Źródło: OTM
 –  Wydawca gry na PS2 dla któegopracowałem bardzo nas cisnął, żebyśmywycisnęli z gry 30 klatek na senkundę. Wnajlepszym wypadku udawało nam sięosiągnąć 20 FPSów. Bardziej już niemogliśmy tego zoptymalizować, więc poprostu napisaliśmy kod, który dodawał 10do licznika FPSów. Byli zadowoleni, a grawyszła na czas
 –  Ok. dzisiaj miarka się przebrała Mam dość taksówek l taksówkarzy Tak. będę generalizował Do taka sytuacja mi się n»e pierwszy raz zdarzyłaKończy się mecz na Legii, musiałem szybko być w domu więc specjalnie wyszedłem 5 minut przed czasem Przed stadionem stało kilkadziesiąt wolnych taksówek Trasę jaką musiałem pokonać to kurs do Centrum Około 15-20zł taksówką. Bardzo się śpieszyłem więc ok Podbiegam do pierwsze) Taksówki- Wolny Pan*?• Gdzie jedziemy"?- do Centrum- eeee za 50zł pojadę...Zatkało mnie trzasnąłem drzwiami i podbiegam do następnego który widział że ten przed nim mi odmówił- Wolny Pan ?- Zależy... •Od czego"? -50zł i jadę?-chcę jechać z licznikiem -To zajęte!Trzasnąłem drzwiami Przebiegiem na drugą stronę ulicy - tam stały inne taryfy, postanowiłem podbiec do tego po środku   Tak pomyślałem strategicznie, ze pierwszy może najdłużej czeka więc nie będę mu krótkim kursem truł dupy Zagrałem ali in Odrazu wsiadam.- Centrum proszę- Panie do centrum to mi się nie kalkuluje 30zł bez licznikaW tym momencie miarka się przelała odpahłem aplikację Ubera- Wie pan co   Ja mam tego dosyć, walczycie o licencję macie przywileje jako transport publiczny. mo2eoe jeździć buspasami uzurpujecie sobie jakieś chore prawa a Ja od 10 minut nie mogę znaleźć kierowcy, który podwiezie mnie zgodnie z taryfikatorem bo się wam "nie opłaca' - Choć wszyscy stoją wolni- a spierdalaj pan z tym komputerem!Z całej siły trzasnąłem drzwiami gruby stary dziad do mnie wyskoczył krzycząc coś do kolegów Ja ju2 miałem ustawioną pineskę pod Torwar 5 minut później był kierowca który bez słowa podwiózł mnie do domu za 12zł wszystko wbrew taksówkarskiemu pieprzeniu |est opodatkowane bo mogę sobie kliknąć w aplikacji zamówienie faktury Nie muszę mieć karty płatniczej nie muszę się stresować i liczyć na wielką łaskę taryftarzy że będą chcieli zgodnie ze swoją ncenqą mnie dowieźć do miejsca docelowego Ta sytuacja jest cftora i czas skończyć z tym rozwydrzeniem "legalnych przewoźników" Tyle w temacie Taksówfcom od dziś dennitywniedziękuję
Od stycznia 2020 r. policjant podczas rutynowej kontroli sprawdza stan licznika pojazdu – Uważacie, że to dobry pomysł?
W grudniu 2019 roku stan licznika wynosił 2 008 533 km, a obecnie wskazuje 993 892 km. Właściciel tłumaczył się, że w samochodzie był wymieniany drogomierz. Policja będzie to teraz weryfikować – A może po prostu Mercedes robi takie auta, które nie opłaca się cofać o mniej niż milion...
Za kręcenie licznika do 5 lat więzienia? Pierwsze czytanie ustawy już 7 listopada – Projekt ustawy ma coraz większą szansę na wejście w życie już 1 stycznia 2019 roku. W jego treści znalazł się m.in. zapis, że karze podlega nie tylko “fachowiec” wykonujący usługę, ale także właściciel pojazdu. Szacuje się, że nawet 80% sprowadzanych aut ma cofnięty licznik.Kto zmienia wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Tak może brzmieć jeden z artykułów znowelizowanej ustawy, która zacznie obowiązywać już od 1 stycznia 2019 roku.W uzasadnieniu możemy przeczytać, że zjawisko nieuprawnionej ingerencji we wskazania licznika przebiegu pojazdu (drogomierza) przybrało w ostatnich latach skalę nieakceptowalną społecznie. Nawet 80% sprowadzonych do Polski aut ma cofnięty licznik – szacuje Związek Dealerów Samochodów.Handlarze nazywają to korektą i pod takim hasłem możemy znaleźć w Internecie setki ofert nazywanych przez usługodawców elektroniczną korektą licznika. Usługa kosztuje od 100 do 200 zł. Obecnie w polskim prawie cofanie liczników nie jest zabronione. Dopiero sprzedaż samochodu z nieprawdziwym przebiegiem stanowi oszustwo
Rada Ministrów zaakceptowała przygotowany w Ministerstwie Sprawiedliwości projekt zmian w prawie, które mają ukrócić cofanie liczników w używanych samochodach – informuje resort sprawiedliwości. Za cofanie liczników ma grozić więzienie, – za niezgłoszenie wymiany licznika – grzywna.Podobne rozwiązania – informuje ministerstwo – działają w innych państwach europejskich. Np. w Niemczech za fałszowanie wskazań licznika kilometrów można również zostać skazanym na pięć lat więzienia. W Austrii rok więzienia grozi za fałszowanie danych technicznych pojazdów. Francuskie prawo przewiduje dwa lata więzienia za zmianę wskazań licznika przebiegu, a w Czechach każda ingerencja w stan licznika grozi rokiem więzienia i przepadkiem samochodu
Źródło: pap
 –  Jakub Ok, dzisiaj miarka się przebrała. Mam dość taksówek i taksówkarzy. Tak, będę generalizował bo taka sytuacja mi się nie pierwszy raz zdarzyła. Kończy się mecz na Legii, musiałem szybko być w domu, więc specjalnie wyszedłem 5 minut przed czasem. Przed stadionem stało kilkadziesiąt wolnych taksówek. Trasę jaką musiałem pokonać to kurs do Centrum. Około 15-20z1 taksówką. Bardzo się śpieszyłem, więc ok. Podbiegam do pierwszej Taksówki. - Wolny Pan? - Gdzie jedziemy? - do Centrum. - eeee za 50zł pojadę... Zatkało mnie, trzasnąłem drzwiami i podbiegam do następnego, który widział, że ten przed nim mi odmówił. - Wolny Pan ? - Zależy... -Od czego? - Ozł i jadę? hcę jechać z licznikiem o zajęte! zasnąłem drzwiami. Przebiegłem na drugą stronę ulicy - tam stały ne taryfy, postanowiłem podbiec do tego po środku... Tak pomyślałem strategicznie, że pierwszy może najdłużej czeka, więc nie będę mu krótkim kursem truł dupy. Zagrałem all in. Odrazu wsiadam. - Centrum proszę. - Panie, do centrum to mi się nie kalkuluje, 30zł bez licznika... W tym momencie miarka się przelała, odpaliłem aplikację Ubera. - Wie pan co... Ja mam tego dosyć, walczycie o licencję, macie przywileje jako transport publiczny, możecie jeździć buspasami, uzurpujecie sobie jakieś chore prawa a ja od 10 minut nie mogę znaleźć kierowcy, który podwiezie mnie zgodnie z taryfikatorem, bo się wam "nie opłaca" - Choć wszyscy stoją wolni. - a spierdalaj pan z tym komputerem!.. .. . Z całej sity trzasnąłem drzwiami, gruby stary dziad do mnie wyskoczył krzycząc coś do kolegów. Ja już miałem ustawioną pineskę pod Torwar. 5 minut później był kierowca, który bez słowa podwiózł mnie do domu za 12zł, wszystko wbrew taksówkarskiemu pieprzeniu jest opodatkowane, bo mogę sobie kliknąć w aplikacji zamówienie faktury. Nie muszę mieć karty płatniczej, nie muszę się stresować i liczyć na wielką łaskę taryfiarzy, że będą chcieli zgodnie ze swoją licencją mnie dowieźć do miejsca docelowego. Ta sytuacja jest chora i czas skończyć z tym rozwydrzeniem "legalnych przewoźników". Tyle w temacie. Taksówkom od dziś definitywnie dziękuję...
 –  Ok. dzisiaj miarka się przebrała Mam dość taksówek I taksówkarzy. Tak, będę generalizował bo taka sytuacja mi się nie pierwszy raz zdarzyła Kończy się mecz na Legii. musiałem szybko być w domu. więc specjalnie wyszedłem 5 minut przed czasem. Przed stadionem stało kilkadziesiąt wolnych taksówek. Trasę jaką musiałem pokonać to kurs do Centrum Około 15-2021 taksówką. Bardzo się śpieszyłem, więc ok Podbiegam do pierwszej Taksówki - Wolny Pan? - Gdzie jedziemy? - do Centrum. - eeee za 50zł pojadę... Zatkało mnie. trzasnąłem drzwiami i podbiegam do następnego. który widział, że ten przed nim mi odmówił - Wolny Pan ? - Zalezy -Od czego? -50zł i jadę? -chcę jechać z bankiem -To zajęte) Trzasnąłem drzwiami Przebiegiem na drugą stronę ulicy - tam stały Nin∎ taryfy, postanowiłem podbiec do tego po środku Tak pomyślałem strategiCznie. Ze pierwszy może najdłużej czeka. więc nie będę mu krótkim kursem truł dupy. Zagrałem all in Oclrazu wsiadam_ - Centrum proszę. - Panie. do centrum to mi się nie kalkuluje 30zł bez licznika. W tym momencie miarka się przelała, odpaliłem aplikację Ubera - Wie pan co Ja mam tego dosyć. walczycie o licencję, macie przywileje jako transport publiczny. moZecle jeździć buspasami, uzurpujecie sobie jakieś chore prawa a ja od 10 minut nie mogę znaleźć kierowcy. który podwiezie mnie zgodnie z taryfikatorem. bo się wam "nie opłaca" - Choć wszyscy stoją wolni. - a spierdalaj pan z tym komputerem' Z całej siły trzasnąłem drzwiami. gruby stary dziad do mnie vąyskoczyl krzycząc coś do kolegów Ja jut mialem ustawioną pineskę pod Towar. 5 minut później był kierowca. który bez słowa podwiózł mnie do domu za 12zł. wszystko wbrew taksówkarskiemu pieprzeniu jest opodatkowane. bo mogę sobie kliknąć w aplikacji zamówienie faktury. Nie muszę mieć karty płatniczej. nie muszę się stresować i liczyć na wielką laskę taryfiarzy, że będą chcieli zgodnie ze swoją licencją mnie dowieźć do miejsca docelowego. Ta sytuacja jest chora I czas skończyć z tym rozwydrzeniem "legalnych przewoźnikowi. Tyle w temacie. Taksówkom od dziś definitywnie dziękuję...
UWAGA NA OSZUSTÓW Z GAZOWNI! – W Poznaniu w bezczelny sposób podszywają się pod pracowników PGNiG! UWAGA NA OSZUSTÓW Z BŁĘKITNEJ ENERGII! Jestem osobą uczuloną na wszelkie przekręty, a i tak o mało co dałem się nabrać. Podaj historię dalej, bo to co mnie przed chwilą spotkało przekracza wszelkie granice.Dzwonek do drzwi, godzina 19:30. Otwieram i widzę 2ch nażelowanych chłopaczków w wieku około 25lat.- Ja: Tak?- Chłopaczki (dalej - CH): Dzień dobry, jesteśmy z gazowni i chcemy sprawdzić Pana licznik.- Ja: Trochę Panowie jesteście nie w porę, ja gaz mam rozliczany według szacunkowego zużycia i inkasent sprawdza stan licznika raz do roku - w lutym.- CH: PGNiG informowało Pana z pewnością o zmianach cennika grup taryfowych G-cośtam, i my jesteśmy właśnie w tej sprawie.Tu tylko nadmienię - ma to logiczny sens, zmienił się taryfikator to może chcą zrobić korektę faktur? Tu podszedłem do furtki i zobaczyłem, że jeden z Chłopaczków trzyma w teczce kserokopie faktur za gaz z PGNiG. - Ja: Dobrze, wpuszczę Was ale chciałbym najpierw zobaczyć jakiś identyfikator.No i gość wyciąga mi legitymację.. Błękitnej Energii.- Ja: Ale co to jest za firma, ja jestem klientem PGNiG!- CH: Nie mówiliśmy, że jesteśmy z PGNiG. Jesteśmy pracownikami Błękitnej Energii i w związku z podwyżką cen gazu w PGNiG możemy Panu zaoferować tańszy gaz niż u konkurencji.- Ja: Czy Wy jesteście poważni? Zaczynacie rozmowę od informacji że PGNiG o czymś mnie listownie informował, pokazujecie mi bezczelnie faktury PGNiG a dopiero jak poprosiłem o identyfikator to uświadamiacie mnie że jesteście z innej firmy? W ogóle jakim prawem chcecie oglądać mój licznik? Przecież nie jestem nawet Waszym klientem!- CH: A to dziękuję, do widzenia.Wnioski? Chłopaczki przedstawiają się jako gazownia, mówią o treści listów z PGNiG, pokazują faktury PGNiG (skąd oni w ogóle je mają??), ale pracują w konkurencyjnej firmie. Słowem o tym nie wspomną do prośby o okazania identyfikatora. Sam dałbym się nabrać gdyby nie fakt, że PGNiG oszczędza na inkasentach i wystawia faktury szacunkowe na rok do przodu - po prostu nie pasował mi termin. W normalnej sytuacji, po rozmowie o treści listów od PGNiG i fakturach, które gość miał w łapie uznałbym ich za zwykłych inkasentów i dopuścił do licznika.Nie wiem po co im w ogóle ten wgląd do licznika. Podejrzewam (choć to tylko moje domysły, bo suma summarum ich nie wpuściłem), że stan licznika chcieli sprawdzić i  dać do podpisu - np. w formie protokołu zdawczo zbiorczego, który klient nieświadomie podpisze wraz z nową umową. Tak się dziś zdobywa klientów. Kurtyna.
Źródło: wpis własny na poralu Piekielni.pl
Handlarze zaczynają się gubić z kręceniem licznika... –
Kulki, faktycznie wyglądały bajerancko – ale to na widok licznika made in DDR szczęka opadała.
Źródło: internet

1