Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 34 takie demotywatory

Dlaczego złe życzenia docierają szybciej niż te dobre? – Ponieważ "wszystkiego najlepszego" jest zazwyczaj formułką grzecznościową, natomiast "żeby cię szlag trafił" zwykle płynie z głębi serca
Drogi święty Mikołaju,piszę żebyś wiedział, że w tym roku byłam bardzo niegrzeczna i sama sobie kupię prezent – Ty stary siwy dziadzie!

Grzeczność

Grzeczność –  Kiedyś byłam grzeczna, ale na szczęście z tego wyrosłam

Trzeba być realistą

Trzeba być realistą –

Dobry uczynek nie zawsze popłaca

Dobry uczynek niezawsze popłaca –  Niedzielne popołudnie, zanosi sięna deszcz – wracam z wyjazdu do domu. Na wylotówce stoi sierota: wzrost siedzącego psa, waga grubo ponad setkę, wiek bliżej nieokreślony (raczej jednak od 50-tki w górę), parasoleczka z koronkami i cała też w koronkach różowo-błękitniutkich. Taka wytapetowana stara-maleńka. Stoi i macha łapkąZlitowałem się i zatrzymałem, podwiozę sierotę, bo się jej koronki sfilcują. Włazi do auta: ani be, ani me, ani kukuryku. W tej sekundzie zacząłem żałować: smród tanich ruskich perfum powaliłby konia. Chryste Panie! Ze dwa litrowe flakony na siebie wylała! Szyba w dół i jedziemy. Przez okno już kapie deszcz, ale jak podniosę szybęto się uduszę! Co mnie podkusiło?-O! widzę kierowniku, że pan pali. Mogę się poczęstować? I sięga łapą do fajek.- Proszsz.. cedzę.Jara. Chce petować w popielniczce, ale ta nieczynna. Nie raczy otworzyć okna po swojej stronie. Podaje mi obślinionego kiepa: pan wyrzuci. Wyrzucam. Odór „duchów” wywala mi żołądek na lewą stronę, sierota szczebiocze o pogodzie. Milczę.- A może zjedziemy na lodzika?Zdębiałem. Matko! Co mnie podkusiło?!- Nie, dziękuję - cedzę zachowując resztki zdrowych zmysłów.Dalej szczebiocze. Tym razem dowiaduję się, że tak w ogóle to ona jedzie do Częstochowy.„No jeszcze ciebie tam brakowało” – myślę.Po kilku minutach:- A może jednak lodzika?- Nie! Grzeczność mi odeszła, zaraz wysadzę babę na poboczu, ale zbliżamy się do zjazdu na moją wichurę. Tu się jej pozbędę! Wyłazi.- Kierowniku, mogę jeszcze fajeczkę? I bęc łapą do fajek. Nie zdążyłem zareagować. Wzięła. Nachyla się do kabiny:- Z tym lodzikiem to niech pan żałuje: byłby gratis. I językiem wysuwa z pyska sztuczną dolną szczękę szczerząc się jak końska dupa do bata.Uwierzcie, że starym dieslem można przypalić gumy! Wtorkowe popołudnie:- Czy ty woziłeś tym autem jakieś ku*wy? Co tu tak wali?- A, choinkę na myjni taką dostałem – auta nie można wywietrzyć…
Gdy facet staje się bogaty, robi się niegrzeczny – Gdy kobieta staje się niegrzeczna, robi się bogata
"To jest właśnie ta miłość, o której marzę..." –  "Zwykły poranek w zwykłej przychodni. Leciwy człowiek przyszedł do lekarza, by zdjąć szwy z palca ręki. Widać było, że się bardzo denerwuje i spieszy. Pytając, o której będzie lekarz, mężczyzna drżącym głosem oświadczył, że o 9 ma niezwykle ważną sprawę, a jest już 8.30.Odpowiedziałem najżyczliwiej, jak umiałem, że wszyscy lekarze są zajęci i będą mogli poświęcić mu czas nie wcześniej, niż za godzinę. Sam już schodziłem z dyżuru. W oczach starego człowieka był ogromny smutek, mężczyzna bez przerwy spoglądał na zegarek i coś mnie przy nim zatrzymało. Chwila namysłu i zaprosiłem go do swojego gabinetu z zamiarem zajęcia się jego raną. Skaleczenie ładnie się wygoiło i nic nie stało na przeszkodzie, by zdjąć szwy. Wyciągając instrumenty do zabiegu, spytałem:- Widzę, że pan się bardzo spieszy. Pewnie ma pan jeszcze wizytę u innego lekarza w naszej przychodni?- Nie, nie mam. Chcę zdążyć na 9 do szpitala, by nakarmić chorą żonę.Przez grzeczność spytałem, na co choruje jego żona. Mężczyzna odpowiedział, że żona ma Alzheimera. W trakcie naszej pogawędki zdążyłem zdjąć pacjentowi szwy i zakończyć zabieg. Spojrzałem na zegarek i stwierdziłem, że starszy pan może nie zdążyć do szpitala na godzinę 9.- Czy żona będzie się denerwowała, jeśli pan nie przyjdzie punktualnie? – spytałem.- Nie, nie będzie się denerwowała, - odparł i pokiwał głową ze smutkiem. – Moja żona nie poznaje mnie od 5 lat i nawet nie pamięta, kim byłem w jej życiu.- Ale niezależnie od tego, pan codziennie pędzi na 9 do szpitala? Do kobiety, która już nawet pana nie zna?Mężczyzna poklepał mnie po ramieniu i powiedział:- Tak, niestety, moja żona nie wie, kim jestem. Ale ja pamiętam kim ona jest. To z nią byłem szczęśliwy przez całe życie.Stałem przy oknie i patrzyłem na oddalającego się starego człowieka. Dopiero, gdy ktoś zapukał do drzwi, zorientowałem się, że łzy ciekną mi po twarzy.- To jest właśnie ta miłość, o której marzę… - powiedziałem sam do siebie”."
To, co kiedyś było na porządku dziennymdzisiaj stało się rarytasem –
Skrzaty istnieją – I znudziła im się grzeczność
Zbytnia grzeczność – Czy już trolling?
Przepraszam – Ja tutaj jestem Przepraszam – Ja tutaj jestem
prawdziwy demot!
UPRZEJMOŚĆ – Społecznie akceptowalna  odmiana fałszu
Nie wiedzą jak przetrwają następny dzień – a patrzą tak pozytywnie na życie, że mnie to zdumiewa!
Źródło: go_gle
Puszczanie kobiety przodem – Czy to napewno przez grzeczność?