Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 17 takich demotywatorów

Jak dostają się listy na Antarktydzie? Otóż przywozi im je helikopter z chilijskiej stacji Base Eduardo Frei Montalva – - Pamiętacie, jak za dzieciaka wyczekiwało się listonosza na rowerze, przemierzającego dzielnie ulicę i pukającego od drzwi do drzwi? Dla nas „dzień pocztowy” za każdym razem stanowi nie lada rozrywkę i odskocznię od codzienności. Kiedy słyszymy z oddali łoskot śmigieł zbliżającego się helikoptera, wychodzimy przed stację w oczekiwaniu na gości, których wyjście z maszyny poprzedzone jest podmuchem powietrza tak silnym, że ciężko utrzymać się na nogach. - polscy mówią badacze.Oto adres:„ARCTOWSKI” – Polish Antarctic Stationvia Chilean Base „TTE R. Marsh”Punta ArenasCHILENapiszecie? HENRYK*POLSKA STARGTOWSKIKA STACJAP*ANTARKTYCZNADLATERSONLYAYANIASLUBERTWYS TEAMANIA52UBERTLATOCALELATO

Skandaliczny spot PiS, który porównuje chcących wziąć udział w marszu 4 czerwca ludzi z nazistowskimi zbrodniarzami z Auschwitz-Birkenau Na spot PiS zareagowało Muzeum Auschwitz, które podkreśliło, że "uwłacza on pamięci ofiar i jest to smutny, bolesny i niedopuszczalny przejaw moralnego i intelektualnego zepsucia debaty publicznej". Prezydent Andrzej Duda w reakcji na spot stwierdził, że "to działanie niegodne i nie ma dla niego usprawiedliwienia"

Na spot PiS zareagowało Muzeum Auschwitz, które podkreśliło, że "uwłacza on pamięci ofiar i jest to smutny, bolesny i niedopuszczalny przejaw moralnego i intelektualnego zepsucia debaty publicznej". Prezydent Andrzej Duda w reakcji na spot stwierdził, że "to działanie niegodne i nie ma dla niego usprawiedliwienia" – W kilkunastosekundowym materiale, na tle ujęć obozu koncentracyjnego, pojawiają się hasła: "W Auschwitz zamordowano ponad 1 mln osób", "6 mln Polaków zamordowano podczas wojny".Następnie na tle napisu "Arbeit macht frei", wieńczącego bramę do Auschwitz, pojawia się wpis dziennikarza Tomasza Lisa, który 29 maja napisał na Twitterze "Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora". - Czy na pewno chcesz iść pod tym hasłem? - pyta lektor w spocie. Na koniec materiału wyświetla się napis: "#marsz4czerwca".Tomasz Lis przeprosił za swój wpis, który wykorzystano w spocie PiS, wyjaśniając, że chodziło mu o celę. – "W języku więziennym cela to kajuta, natomiast cela izolatka to  „komora”. Kto był w więzieniu albo czyta książki - wie. Bardzo przepraszam za mój wpis o ‘komorze’. To oczywiste, że myślałem o celi, ale powinienem był przewidzieć, że ludzie złej woli przyjmą interpretację absurdalną. Liczę na to, że panowie Duda i Kaczyński zapłacą za swe zbrodnie przeciw demokracji, ale po ludzku życzę im zdrowia i długiego życia" - napisał.4 czerwca, w 34. rocznicę pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów parlamentarnych w Polsce, w Warszawie odbędzie się wielki marsz w proteście przeciwko działaniom rządu PiS. Początkowo chciano protestować przeciwko "drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu". Wszystko wskazuje jednak na to, że po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy powołującej komisję ds. badania wpływów rosyjskich, uczestnicy marszu wezmą na "sztandary" właśnie ten temat M Prawo i SprawiedliwośćP'S @pisorgpl. Obserwuj#Marsz4Czerwca coraz bliżej. Czy na pewno chcesztam być?W AUSCHWITZZAMORDOWANOPONAD 1 MLN OSÓB459,9 tys. wyświetleń9:13 AM 31 maj 2023Muzeum Auschwitz@MuzeumAuschwitzKontynuuj oglądanie na TwitterzeAndrzej Duda@Andrzej Duda0:04/0:14Instrumentalizacja tragedii ludzi, którzy cierpieli i ginęli wniemieckim nazistowskim obozie Auschwitz - po jakiejkolwiekstronie politycznego sporu - uwłacza pamięci ofiar. To smutny,bolesny i niedopuszczalny przejaw moralnego i intelektualnegozepsucia debaty publicznej.10:26 AM - 31 maj 2023-332,7 tys. WyświetleniaPamięć o Ofiarach niemieckich zbrodni w Auschwitz jestświęta i nietykalna. Tragedia milionów Ofiar nie może byćwykorzystywana w walce politycznej. To działanie niegodnei nie ma dla niego usprawiedliwienia.1:33 PM - 31 maj 2023 157,5 tys. Wyświetlenia
Posłowie Konfederacji w akcji –  SZCZEPIENIE CZYNI WWOLNYMMuzeum Auschwitz O@MuzeumAuschwitzNapis "Arbeit macht frei" to jedna zikon ludzkiej nienawiści.Instrumentalizacja symbolucierpienia ofiar #Auschwitz -największego cmentarzyska Polski iświata - to skandaliczny przejawmoralnego zepsucia.To szczególnie zawstydzające, kiedydokonują tego polscy posłowie.gromota @gromotapl · 4 godz.Posłowie Konfederacji Dziambor, Winnicki,Berkowicz, Korwin i Braun pozują do zdjęć znapisem "Szczepienie czyni wolnym".NORYMBERGA2.0
 –  Historyczne bzdury10 godz. ·Ta grafika robi furorę u proepidemików. Ale jak to zwykle z nimi bywa, nie ma za wiele wspólnego z rozumem i faktami.Czy Pfizer dostarczał preparaty medyczne podczas II wojny? Jak najbardziej tak. Sęk w tym... że nie Niemcom. Bo mimo iż nazwa jest niemiecka to jest to firma amerykańska. Została ona założona w USA w 1849 roku przez emigrantów z Niemiec - Charlesa Pfizera i Charlesa Erharta. Podczas II wojny firma w ogóle nie miała przedstawicielstwa czy zakładów produkcyjnych w Europie. Natomiast w Stanach dostarczali penicylinę na potrzeby armii.Grafika przedstawiająca bramę do KL Auschwitz, z tym że pierwsze słowo zostało zastąpione logotypem Pfizera, tak że napis głosi Pfizer macht frei. Nad bramą i widocznymi w oddali budynkami obozu widać fragment człowieka - tylko kawałek korpusu i dwie ręce trzymające tuż przed obiektywem szczepionkę. Komentarz do grafiki - Gdyby ktoś nie pamiętał, to właśnie firmy Pfizer i Bayer dostarczały leki i szczepionki do eksperymentów na ludziach w niemieckich obozach koncentracyjnych...
Litera B w napisie "Albert Macht Frei" na bramie niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu jest odwrócona do góry nogami, jako symbol oporu więźniów zmuszonych do jego stworzenia –
Wykorzystując medialny zamęt wokół ruchu "BLM", może warto byłoby u nas, w Europie zwrócić uwagę na nie tak odległe zbrodnie narodu niemieckiego? – Jeśli biały Amerykanin przeprasza za "przedwieczne" zbrodnie kolonializmu i niewolnictwa względem ludności afroamerykańskiej, warto byłoby może "odświeżyć" dużo bliższy historycznie i geograficznie temat, czyli zbrodnie narodu niemieckiego na terenach okupowanych. Po pierwsze - naród niemiecki nigdy za nie nie przeprosił, po drugie - od kilkunastu lat z premedytacją zakłamuje historię. Jeszcze kilka lat, a przeciętny "zjadacz chleba" będzie przekonany, że mityczni naziści żyli na terenach Polski. Zatem, do dzieła Polsko! Zadbajmy o własną historię! ARBEIT MACHT FREI ALL LIVES MATTER
Odwrócone „B” zawsze będzie symbolizować przesłanie więźniów do przyszłych pokoleń: „Pamiętajcie: kiedy dochodzi do niesprawiedliwości, kiedy ludzie są dyskryminowani i prześladowani - nigdy nie pozostają obojętni. Obojętność zabija" –

Tak wygląda podróżowanie z niepełnosprawnym dzieckiem: Najgorsze jest to, że dotyczy to też miejsc, które zostały przebudowane za grubą kasę i powinny być przystosowane do takich sytuacji

Najgorsze jest to, że dotyczy to też miejsc, które zostały przebudowane za grubą kasę i powinny być przystosowane do takich sytuacji –  Alicja Kaiser Konieczna27 stycznia o 14:53 · Jestem mamą, dziecka z niepełnosprawnością. Od urodzenia jego stan się stabilizuje, ale rozwój nie ulega znaczącej poprawie. Szymek nie chodzi, nie siedzi, jest dzieckiem całkowicie zależnym. Z każdym kilogramem i centymetrem jest coraz trudniej i ciężej, ale dajemy radę. Raz na kwartał jeździmy do Berlina przebadać Szymka i ustawić mu leki i tak już od 10 lat. Zazwyczaj jeździmy samochodem, ale podróż trwa ok8h i jest bardzo męcząca. Dlatego wybrałam ICC Gdańsk-Berlin 5:30h. Przystąpiłam do zakupu biletu przez internet, utworzyłam konto, zalogowałem się, wybieram trasę itd., przychodzę do ustawowych ulg, żeby wybrać tą właściwą i tu pierwszy klops. Nie można wybrać taryfy zniżkowej dla inwalidów i ich opiekunów. Pomyślałam, że słaby ten user experience, trudno przejdę się do kasy, przynajmniej obędzie się bez pomyłek. Zmierzam do centrum obsługi klienta ICC. Nawet estetyczne pomieszczenie kilka kas, fotel, siadasz, zamawiasz. Więc siadam i mówię:- dzień dobry, chciałabym zakupić bilet, z Gdańska do Berlin, to moja pierwsza podróż pociągiem z synem lat 13, jest dzieckiem z niepełnosprawnością, całkowicie zależnym ode mnie jako opiekuna, nie chodzi, nie siedzi, nie stoi samodzielnie. Z jakiej oferty mogłabym skorzystać, aby była dopasowana do naszych potrzeb i była najkorzystniejsza finansowo, co tu dużo mówić, idzie kryzys.Pani poinformowała mnie, że są jeszcze bilety w promocyjnej taryfie i może mi taki bilet właśnie sprzedać. Ok, więc wygenerowała bilet i mówi, że do zapłaty jest 630 zł, przełknąłem ślinę i pytam, ale czy to na pewno to jest najkorzystniejsza oferta, bo mój przejazd z synem jest objęty zniżką, nie wiem teraz dokładnie jaką, ale czy nie będzie taniej, jeśli kupimy bilety poza promocja? Pani popatrzyła w stronę koleżanki i retorycznie odparła, Krysiu na 78% nie będzie taniej? No nie, to będzie najkorzystniejsza oferta. Więc jeszcze się dopytuje, ale czy na pewno nie byłoby taniej, kupić bilet na odcinek krajowy i osobno na zagraniczny? Pani powiedziała, że nie, że bilet do z Rzepina do Berlina, będzie droższy niż promocyjne, że normalny bilet kosztuje 230 zł a tutaj mam za 150+. Widząc narastającą irytację pani kasjerki, uznałam że wyczerpałam temat i zakupiłam bilet za 630 zł. Dopytam jeszcze czy jest możliwość uzyskania pomocy asystenta przy wniesieniu dziecka do pociągu. Pani podała numer, pod którym mam taką usługę zamówić, koniecznie przynajmniej 48 h wcześniej. Coś jednak nie dawało mi spokoju. Po przyjeździe do domu zadzwoniłam pod wskazany numer i zanim umówiłam się z drużyną transportową, zapytałam, ile kosztowałby mnie przejazd z Gdańska do Berlina, korzystając ze zniżki dla osoby z niepełnosprawnością i opiekuna. Pani po chwili odpowiedziała, że przejazd dla dwóch osób na odcinku Gdańsk-Rzepin kosztować będzie mnie 31zł,a bilet z Rzepina do Berlina ok.19 €, spadłam z krzesła... Oszołomiona tą informacją, udałam się ponownie do centrum obsługiICC, niestety było już zamknięte, dla pewności podeszłam do kas regionalnych, sprawdzam i dopytuję, ile kosztuje bilet ze zniżką dla osób z niepełnosprawnością, pani potwierdziła cenę, która podano na infolinii. Wtedy poprosiłam o wymianę na tańszy bilet i zwrot różnicy za zakupiony bilet 630zł. I tu kolejna niespodzianka bilet promocyjny za 630zł, jest bezzwrotny i nie podlega wymianie! Zrezygnowana odeszłam, z zamiarem, że przyjadę jutro do centrum obsługi i na pewno pani kierownik coś poradzi. Rano pojawiam się w centrum ObsługiICC Gdańsk Główny, siadam, mówię: witam, chciałabym zwrócić bilet, który wczoraj zakupiłam, gdyż zostałam wprowadzona w błąd i przepłaciłam znacznie za przejazd. Pani zrobiła strapioną minę i potwierdziła, że te bilety nie podlegają zwrotom, dowiedziałam się też, że na stacji Gdańsk Gł. nie ma żadnego kierownika, nie ma też starszej kasjerki, ani nikogo kto zawiaduje tą niefrasobliwą obsługą, turkusowe zarządzanie. Nie kryjąc rozczarowania i reszty, poprosiłam pomimo wszystko o formularz reklamacyjny i zakupiłam również ten tańszy bilet. Poprosiłam o zorganizowanie brygady pomocniczej, pani wypełniła formularz, jeszcze raz potwierdziłam wszystkie informacje dotyczące syna i jego ograniczeń. Zirytowana wyszłam. Po godzinie zadzwoniono do mnie z infolinii ICC z potwierdzeniem złożenia zapotrzebowania na pomoc przy załadunku osoby niepełnosprawnej. Przeszłam jeszcze raz przez formularz zgłoszeniowy, odpowiadając ponownie na wszystkie pytania i korygując źle zaznaczone przez kasjerkę odpowiedzi np. „czy ma problem z poruszaniem się?” Odp.: NIE ?! Podczas rozmowy okazało się jednak, że jeśli osoba nie jest w stanie samodzielnie zejść z wózka i podtrzymywana przez drużynę wejść po schodkach, to taka pomoc nie będzie mogła być udzielona, gdyż według przepisów drużyna nie może podnosić osoby będącej na wózku i wnosić jej do pociągu. I tu zaniemówiłam. Właśnie mam bilet za 630złi kolejny, który kupiłam przed chwilą i na końcu okazuje się, że ten pociąg w ogóle nie jest przystosowany do transportu osób niepełnosprawnych niechodzących! Pani wytłumaczyła, na czym pomoc polega i że taka osoba musi być zdolna do stania lub chodzenia i przy asyscie drużyny będzie wprowadzona do pociągu. Mogę też wnieść sama dziecko na rękach... stwierdziłam, że nie ma takiej opcji, syn jest po operacji i kręgosłupa waży 28 kg, nie podjęłabym się takiego CrossFit na peronie na mrozie. Powtórzyłam pytanie, czy istnieje jakaś inna możliwość umieszczenia w pociągu dziecka bez wyjmowania go z wózka? Niestety w świetle przepisów nikt nie może mi oficjalnie pomoc, pewnie mogłabym liczyć na uprzejmość drużyny, ale... Zwątpiłam, czy ktokolwiek z nich widział kiedyś osobę z niepełnosprawnością. Dopytam jeszcze czy i dlaczego jest taka rozbieżność w informacjach między centrum obsługi klienta na dworcu a infolinią, która informuje mnie o tym wszystkim w momencie, kiedy bilety już mam zakupione i dlaczego te informacje nie są przekazywane przed zakupem biletu, a dopiero po fakcie i okazuje się że bilet jest bezzwrotny, więc nawet nie mogę odstąpić od tego przejazdu, tylko ewentualnie na drodze jakiegoś indywidualnego rozpatrzenia składać reklamację! Pani nie była w stanie mi na to odpowiedzieć i wcale się nie dziwię. Zostawiłam otwarte zlecenie na pomoc przy wsiadaniu z nadzieją, że być może drużyna będzie na tyle empatyczna i po prostu pomoże mi wnieść młodego na pokład.Coś jednak dalej budziło mój jaskółczy niepokój, weszłam na stronę internetową, przejrzałem warunki reklamacji, okazało się, że aby złożyć reklamację, należy również mieć zaświadczenie o rezygnacji z biletu, czego pani w kasie oczywiście mi nie dała, nie można czegoś takiego wygenerować poprzez stronę www, gdyż bilet został kupiony w kasie. Więc dalej, pakuję się znowu w auto, jadę na dworzec, wysiadam, wchodzę do centrum ICC, już bez witania, bo się dzisiaj rano witałyśmy. Proszę o formularz rezygnacji z przyjazdu. Pani spojrzała na bilety, już je kojarzyła i mówi:-no nie, na te bilety nie trzeba takiego formularza, bo one są bezzwrotne. Więc dopytuję, czy reklamacja będzie uwzględniona bez tego formularza, bo na stronie jest napisane, że bez rezygnacji reklamacje i zwroty nie są uwzględniane.- ale pani tego nie potrzebuję, bo ten bilet i tak nie może być zwrócony ani wymieniony.Poprosiłam o pieczątkę i podpis, pieczątka to zawsze coś. I jeszcze na odchodne powiedziałam tylko, że drużyna, którą pani umówiła do pomocy, nie może mi pomóc, bo nie mogą podnosić wózka z dzieckiem i wnosić go do pociągu, bo przepisy na to nie pozwalają. Pani zdziwiona odparła:- Pierwsze słyszę!Niczego innego się nie spodziewałam. Pani pokazała mi palcem gdzie mam iść i się dopytać. Uśmiechnęłam się i poprosiłam, aby sama się dopytała, bo to w jej interesie jest mieć wiedzę, która się „dzieli”. Dziękuję, do widzenia, nie polecam.Dzień wyjazduPrzyjeżdżamy na dworzec 7 rano, dziecko zapakowane szczelnie w kokon, bo temperatura - 7, ale na dworcu trzeba być 30 min wcześniej, jakoś damy radę, podchodzę do informacji i pytam o drużynę, wyłania się miła pani z miłym panem, w uniformach jak brygada antyterrorystyczna, spodnie bojówki z kieszeniami, wysokie buty na grubej podeszwie antypoślizgowej, czapki, rękawiczki kamizelki odblaskowe, naprawdę robi to wrażenie. Silni, zwarci i bojowi jak mawiał dziadek. Pomyślałam sobie, na pewno nie będzie problemu, jak, poproszę, żeby wnieśli młodego z wózkiem. Przyszliśmy naokoło dworca w Gdańsku, nie działa żadna winda ani schody, remont, przeszliśmy przez dwa szlabany, dostaliśmy się na peron, czekamy, czekamy, czekamy. Pociąg podjeżdża, otwierają się drzwi do naszego wagonu, z którego wyskakuje chwatki konduktor i zanim się obejrzałam łapie za wózek i wnosi go razem ze mną do pociągu. W tym momencie drużyna już była w tunelu, nawet nie zdążyłam im podziękować... Ani zapytać, czy pomogą. Dlatego umawiać się trzeba koniecznie 48 h wcześniej, bo taki jest ruch w interesie, a zakres pomocy to asysta w przejściu pod szlabanem.Sam przedział dla osoby na wózku i jego opiekuna bardzo wygodny, WARS działa, konduktor bardzo miły i uprzejmy no i toaleta również dostosowana do potrzeb. Weszłam, sprawdziłam, jak można by tutaj przewinąć takie dziecko jak Szymon, no nie da się, ale w rogu stoi coś dużego, przykrytego jakąś szarą płachtą. Pomyślałam to na pewno przewijak! I zabrałam się do zdejmowania tej płachty, po zdjęciu okazało się, że tam jest coś, co wygląda jak jakiś rodzaj drabiny albo barierki. Podnoszę, w sumie lekkie to, aluminiowe, może da się na tym jednak młodego przewinąć. Nagle dostrzegam napis, zaniemówiłam, „rampa do wysokościowych peronów”. Czyli jest rampa, jest w pociągu ukryta, nikt nie wie, że tam jest, nikt o tym nie informuje, nikt z tego nie korzysta, bo nie wie, pani w kasie nie wiedziała, pani na infolinii też, drużyna o tym nie wiedziała, konduktor powiedział, że sprawdzi, czy działa...Po przekroczeniu granicy dopytałam niemieckiego konduktora, czy będę mogła, skorzystać z tej rampy wysiadając w Berlinie. Powiedział, że nie mają przeszkolenia w obsłudze polskich platform, ale zobaczy, co da się zrobić. Na marginesie nawet nie sprzedał mi biletu, tylko się uśmiechnął. Dojeżdżamy do Berlina, ja już lekko struchlałam, bo nikt nie przychodzi z pomocą, żadnej informacji zwrotnej od niemieckiego konduktora, może zapomniał, może olał. Wyglądam nerwowo i próbuje zgadywać, z której strony pojawi się peron, nie wiem jak ustawić wózek przy drzwiach, jeszcze do wyniesienia fotelik samochodowy też około 16kg.Podjeżdżamy, zatrzymujemy się, widzę peron, widzę pustkę, nie ma nikogo, nie ma osoby, która miała nas odebrać, nie ma nikogo, kto mógłby nam pomóc, przerażona myślę, jak ja go teraz stąd wyciągnę?? Aż tu nagle podjeżdża łazik marsjański prowadzony przez starszego pana w czerwonym berecie i mówi:-Achtung! machen Sie frei platz, langsam, langsam. Młody już na platformie hydraulicznej zjeżdża w dół. Można? Można! Nie miałam okazji podziękować panu konduktorowi, podziękowałam panu od platformy. Poniżej zdjęcia, a więc jednak można zadzwonić z pociągu, wysłać taką pomoc bez 48-godzinnego zapasu.To już prawie koniec, ale ostatnim miłym akcentem była obsługa w niemieckiej kasie. Stoję w kolejce, podchodzę i proszę o bilet powrotny z Berlina, mówię, w czym rzecz, że ja i Szymek... Pani informuje mnie, żejako opiekun jadę za darmo, a Szymon ma ulgowy bilet jak każde dziecko. Już prawie odchodzę, a pani mówi, halo, halo, widzę, że mogę pani sprzedać bilet tańszy o10€, to jak pani pozwoli, to wycofam ten wcześniejszy bilet, nie mogę pani zrobić zwrotu na kartę, więc wypłacę pani gotówkę, jeśli się pani zgodzi? Wmurowało mnie, a kasjerka dopytuje czy mam jeszcze jakieś życzenia? Więc wspominam o pomocy z łazikiem marsjańskim. Pani zamówiła asystę, nie było żadnej ankiety i innych sprawdzających pytań, uprzedziła, że pomoc będzie tylko po stronie niemieckiej i spytała, czy potrzebuje pomocy w Gdańsku, bo może napisać adnotację, pomyślałam, fajnie by było, tylko czy ktoś przeczyta maila po niemiecku albo angielsku, czy wystarczą 48 h, aby to przetłumaczyć i zorganizować... Podziękowałam uprzejmie, jakoś sobie poradzę.PowrótBerlin HBF pan z platformą czekał, platformy były na dwóch końcach peronu, a nie jedna na dworzec. Wszystko szybko i sprawnie, wracamy. W Poznaniu po zmianie obsługi konduktorskiej zgłaszam, że będę wysiadać we Wrzeszczu i czy mógłby mi ktoś pomoc, bo w toalecie jest rampa i trzeba ja tylko zahaczyć. Pani powiedziała, że wróci z wiadomością i na pewno się uda, wróciła i potwierdziła, że ochrona dworca pomoże mi wysiąść. No to odetchnęłam z ulgą. Dojeżdżamy, czekamy w korytarzu, przed nami kilka osób, zastanawiam się, czy może już zdjąć plandekę z rampy, żeby było szybciej, poprosić, aby pasażerowie skorzystali z innego wyjścia, żeby nie przeciągać. W końcu Wrzeszcz peron, wszyscy wyszli, wyglądam, widzę mojego partnera, idzie w naszą stronę, ale nie ma nikogo z ochrony... Łapię fotelik, aby go wynieść, kładę na peronie, wracam po Szymka, a tu gwizd, świst i drzwi zamknęły się przed moim nosem, panika, krzyczę, ktoś inny też krzyczy. Pociąg stanął, konduktorka biegnie do nas i krzyczy. Dziecko w pociągu, nikogo z obiecanej pomocy nie ma, a pani mnie konduktor podbiega i przeprasza i mówi, że tam jest winda... winda z peronu do tunelu... ale najpierw trzeba wysiąść. Ochronabyła, ale na drugim końcu peronu, spotkaliśmy się po wejściu do tunelu, zapytałam, czy to nie oni minęli nam pomóc? Pani w mundurze straży ochrony kolei odpowiedziała, że nie i że są tu przypadkowo...EpilogGdzie my żyjemy? To nie miejsce na roztrząsanie całego kulawego systemu wsparcia, bo zamiast integrować, częściej wykluczmy osoby z niepełnosprawnością z życia społecznego. Zasłanianie się programem „Dostępność +” nie pomaga w praktycznym zastosowaniu tego, co powinno już działać, tego, co już jest dostępne. Jest obsługa — która nie potrafi sprzedać właściwego biletu, pomoc — która nie pomaga, rampa — o której istnieniu nikt nie wie, infolinia — która coś weryfikuje, ale po fakcie i w końcu konduktor—który zapomina, straż ochrony kolei — uktóra przypadkiem włóczy się po peronie... W sumie wszystko jest, ale z czapy i nie działa „Dostępność -”A przecież, to jedna firma, jeden biznes, jedna Polska, ale każdy ma gdzieś, następstwo tego, co robi, albo czego nie robi, ignorancja i całkowity brak odpowiedzialności.Przeczytałam ostatnio, że w ramach programu „Dostępność +” planowana, jest modernizacja 100 szlaków górskich i dostosowanie ich do potrzeb osób niepełnosprawnych, cudownie już jadę tam koleją!Mam nadzieję, że na tych szlakach będą również dostępne strzelnice i muzyczne ławeczki na 100-lecie niepodległości, bo jak twierdzi posłanka Krynicka:„Te strzelnice, Obrona Terytorialna, te ławeczki, to wszystko jest też dla osób niepełnosprawnych (...)”Szkoda, że wśród tych wszystkich atrakcji dla osób z niepełnosprawnością, nie znalazły się fundusze na kilka podnośników, zintegrowanie przekazu, rzetelnie przeszkolony personel, który z rozumieniem treści, komunikuje się po polsku.Czy to jest aż tak trudne?
 –  ARBEIT MACHT FREICO TU JEST NAPISANE?NIE WIEM, NIE ZNAM POLSKIEGO
Diesel Macht Frei –
Robili "selfie z Hitlerem" na tle obozu zagłady. Muzeum zainterweniowało – Jedną z największych "atrakcji" muzeum figur woskowych w mieście Yogyakarta (Indonezja) był Adolf Hitler. Postać nazistowskiego dyktatora jeszcze do niedawna stała dumnie na tle zdjęcia bramy obozu Auschwitz-Birkenau. Organizacja Human Rights Watch oraz Centrum Simona Wiesenthala zażądały natychmiastowego usunięcia figury woskowej. "Wystawa uderza w ofiary Auschwitz, które przeszły przez tę bramę i już nie wróciły" - mówi rabin Abraham Cooper, współpracownik Centrum. Największe kontrowersje wzbudzało jednak zachowanie turystów, którzy chętnie fotografowali się z woskowym zbrodniarzem. Od momentu postawienia figury w muzeum, media społecznościowe stały się miejscem publikacji "selfie z Hitlerem". Obraz radosnych ludzi stojących przed bramą z napisem "Arbeit Macht Frei", w pół objętych z przywódcą nazistowskich Niemiec oburzał nie tylko organizacje walczące z antysemickimi wypowiedziami w przestrzeni publicznej... Muzeum zapewnia, że wystawienie rzeźby miało mieć charakter jedynie edukacyjny. Figurę usunięto jednak, aby "nie wywoływać oburzenia"
Badania dowodzą, że tylko 59% niemieckich uczniów w wieku powyżej 14 lat wie, co to był niemiecki obóz zagłady w Auschwitz –  ARBEIT MACHT FREI

1 września 1939 roku niemiecki pancernik Schleswig-Holstein o 4:45 ostrzelał Westerplatte - wybuchła II Wojna Światowa

1 września 1939 roku niemiecki pancernik Schleswig-Holstein o 4:45 ostrzelał Westerplatte - wybuchła II Wojna Światowa – Kilka minut wcześniej niemieckie bombowce zaatakowały Wieluń. Obrońcy Westerplatte nie otrzymując żadnej pomocy z zewnątrz opierali się siłom nieprzyjaciela przez siedem długich dni. Gdy rozpoczęła się inwazja, Polska nie otrzymała pomocy ze strony Wielkiej Brytanii ani Francji, pomimo wcześniejszych zapewnień. W czasie sześciu koszmarnych lat wojny, zginęły miliony ludzi, część z nich była poddawana nieludzkim torturom, eksperymentom oraz zmuszana do niewolniczej pracy. Zrównano też z ziemią wiele miast i wysiedlano ich mieszkańców.Poniżej garść cytatów związanych z II Wojną Światową:"Śmierć jednego człowieka to tragedia, milion to statystyka""Arbeit macht frei” – Praca czyni wolnym Napis na bramie obozu Auschwitz."Nie ma mowy o odwrocie. Zwycięstwo albo śmierć." Adolf Hitler"Jeśli nie jesteś pewien co robić to atakuj!" generał George Patton"Nigdy w historii wojen tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak niewielu" Winston Churchill o Polskich pilotach walczących w bitwie o Anglię."Tora Tora Tora" Mitsuo Fuchida"Im większe kłamstwo tym ludzie łatwiej w nie uwierzą" Joseph Goebbels"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą." Joseph Goebbels"Najlepszą formą obrony jest atak." Adolf Hitler"Trzeba dużo odwagi, żeby być tchórzem w Armii Czerwonej." Józef Stalin "Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy – nie ma człowieka, nie ma problemu." Józef Stalin"Mając takich przyjaciół, nie potrzebujemy już wrogów." Winston Churchill"Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć." Winston Churchill
ARBEIT MACHT FREI – Według pewnej niemieckiej stacji telewizyjnej, to jest typowo polskie powitanie ludzi udających się do pracy
Strażnicy w Auschwitz – Nie tak skuteczni jak 70 lat temu
Żyjemy w kraju – Gdzie kradnie się nawet bramę do piekła
Gdyby Wieża Eiffla stała w Polsce –  to już by nie stała

1