Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 128 takich demotywatorów

Dlaczego na Islandii prawienie ma osób z zespołem Downa? – Co roku w islandzkich szpitalach położniczych rodzi się maksymalnie dwoje dzieci z zespołem Downa. Jeśli spojrzeć na statystyki na całym świecie albo tylko na USA lub Wielką Brytanię, to tam liczba dzieci z zespołem Downa jest o wiele wyższa. Tam chorym dzieciom umożliwia się udział w różnych konkursach, a one same próbują się przystosować do życia w społeczeństwie.A dlaczego na Islandii są takie, a nie inne wskaźniki?1) Od 2000 r. przeprowadzane są przesiewowe badania prenatalne w Narodowym Szpitalu Islandii, które ujawniają problemy rozwojowe u płodu. W tym - obecność zespołu Downa. Jest to powszechna praktyka.2) 99% islandzkich kobiet wybiera aborcję, jeśli test wykaże obecność zespołu Downa u płodu. Dla porównania: w USA 67% kobiet zgadza się na aborcję w podobnej sytuacji.3) Islandzcy lekarze mówią, że w kraju nie ma przymusowych aborcji ani „czystek społecznych”, o które są oskarżani w Internecie. Rodzice otrzymują wsparcie w postaci porad związanych z sytuacją w jakiej się znaleźli, ale porady mają charakter neutralny, a ostateczna decyzja należy do matki. Wszystkie wyżej wymienione czynniki przełożyły się na to, że zespół Downa prawie zniknął z życia Islandczyków.A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Źródło: nikt nie mówi, że jest to dobre lub złe, chodzi o przedstawienie faktów https://pikabu.ru/story/pochemu_v_islandii_po…
Chris Burke, aktor z zespołem Downa, który w latach 1989-1993 grał Corky'ego Thatchera w serialu "Dniem za dniem" – W latach 90. "Corky" było wyzwiskiem na podwórku, ale tak naprawdę dzięki temu serialowi wiele osób zrozumiało, czym jest zespół Downa
Źródło: Facebook
Ksiądz Piotr Pawlukiewicz o dzieciachz zespołem Downa: "One są super!" –

Modelki i modele z zespołem Downa pozują w niesamowitej sesji (20 obrazków)

Mimo swojej choroby ci ludzie nie bali się podjąć pracy – W porównaniu do młodych zdrowych ludzi, którzy wolą iść do MOPSu po socjal, bo od 8-godzinnej pracy kręgosłup pęknie Kraków: "W zespole z frytkami". Osoby z zespołem Downa otwierają foodtrucka [AUDIO]Kraków: "W zespole z frytkami". Osoby z zespołem Downa otwierają foodtrucka [AUDIO]Redaktor Bartłomiej PlewniaBartłomiej PlewniaRedaktor05/01/2019 12:33Przeczytaj poźniejZdjęcie z artykułu: Kraków: "W zespole z frytkami". Osoby z zespołem Downa otwierają foodtrucka [AUDIO] Osoby z zespołem Downa będą sprzedawać w foodtrucku frytki belgijskie; MOs810Ilustracja do artykułu Kraków: "W zespole z frytkami". Osoby z zespołem Downa otwierają foodtrucka [AUDIO]Miała być pralnia lub hotel, stanęło na… foodtrucku. Osoby z zespołem Downa ze Stowarzyszenia Tęcza będą sprzedawać frytki belgijskie.
Po 32 latach pracy, na emeryturę przechodzi Russell O'Grady - mężczyzna z zespołem Downa i legenda lokalnego McDonald's w Sydney –
Cały zespół zdecydował się położyć z nim i po prostu spędzić wolny czas, dopóki chłopiec nie poczuł się lepiej –
21-latka z zespołem Downa wystąpiła na wybiegu podczas New York Fashion Week – „Żadnych barier dla kobiet” – tak brzmi przesłanie projektantki Atlanty Talisha, która spotkała się z Marian Avila. White dowiedziała się o marzeniach młodej Hiszpanki z internetu. Później znalazła ją na Facebooku i skontaktowała się z 21-latką. I tak modelka została zaproszona na wybieg projektantki. Na widowni w sali balowej w Midtown, gdzie odbył się pokaz, obserwowali ją między innymi rodzice i rodzeństwo.Ona była bardzo zajętą supermodelką – mówiła White w rozmowie z mediami. Bardzo mnie cieszy jej sukces. Spotkała się już z „Vogue” i „Harper’s Bazaar”. Do pracy zapraszają ją różne agencje modelek – dodaje projektantka
Katie Grant ma zespół Downa, ale nie przeszkodziło to jej w wygranej w międzynarodowym konkursie piękności – 19-letnia Brytyjka pokonała 40 kandydatek i została zwyciężczynią Teen Ultimate Beauty Of The World.Dziewczyna skradła serca sędziów nie tylko swoją urodą, ale również poczuciem humoru i uprzejmością. Wspierała inne uczestniczki, nastawiła się przede wszystkim na dobrą zabawę. Zwycięstwo przyszło niespodziewanie.Według mnie to o wiele lepszy wybór, niż kolejna zadzierająca nosa plastikowa lala, która wygląda jak nieudana figura woskowa. Zgadzacie się?
Kobieta napisała otwarty list do ludzi, którzy namawiali ją do aborcji. W większości przypadków byli to lekarze – Odkąd urodził się nasz syn, było tak wiele ciekawych, cudownych chwil w naszym życiu… Było tak wiele znaków, że powinien tu być i powinien żyć. Nasz syn – długo oczekiwane dziecko, które było planowane! Ludzie często pytają, czy wiedzieliśmy o tym przed porodem, że nasz synek będzie mieć zespół Downa. Tak, wiedzieliśmy! W 21. tygodniu ciąży dowiedzieliśmy się, że nasze dziecko może mieć zespół Downa.Mój mąż i ja zdecydowaliśmy: jeśli nasz syn chce żyć, będzie żył. I większość lekarzy zaczęła wtedy na nas naciskać. Chcieli wywrzeć na nas presję, abyśmy zmienili zdanie! Wiecie co nam powiedziano? „Urodzi pani „potwora” i jest pani szalona, jeśli chce tego dla siebie i swojej rodziny”.Kiedy ludzie mówią „dziecko specjalnej troski”, są dwa sposoby, aby ocenić ich intencje. Może to mieć wydźwięk negatywny i wtedy dziecko zostaje wykluczone, bo jest inne i nie pasuje do reszty. Ale są też i tacy, którzy widzą pozytywne strony tak jak my! Nasz syn jest darem. Ma coś, czego my nie mamy i jest to rodzaj wewnętrznej siły. To jak się tuli do nas ma w sobie tyle miłości i troski. W jego uśmiechu jest cały wszechświat. Wyraz w jego oczach ma głębię… On jest inny. Jesteśmy dumni, że jest naszym synem.Kiedy się uśmiecha, zaraża w sekundę pozytywną energią. Bije od niego ciepło i radość. Możesz po prostu kąpać się w tym świetle! To takie wspaniałe uczucie. Kąpać się w cieple, miłości i radości. Tęskni się za nim już po kilku minutach rozłąki. Niektórzy ludzie, których znamy, martwili się o to, jak sobie poradzimy z dzieckiem z taką diagnozą. Ale gdy tylko go spotkali, zmienili zdanie. Mało tego! Sądzę, że oni też się zmienili. Zmienili się jak cała nasza rodzina. Erofey jest jak magiczna książka: każdego dnia, kiedy otwiera oczy, otwiera się dla nas nowy rozdział w jego cudownym życiu. Wypełnił nasze życie magią i cudami.Dziś mogę z dumą powiedzieć, że jako matka mam najlepszego syna! Cieszę się, że jest naszym dzieckiem. Cieszę się, że żyje i może być z nami. Prawidłowo się rozwija i jest kochany. Już jest na tyle duży, że reaguje na swoje imię, cieszy się, gdy ktoś go woła, potrafi siedzieć i raczkować. Pragnie poznać cały świat.W ciągu ostatniego roku nie zrobiliśmy nic, czego nie zrobiliśmy również z naszym pierwszym dzieckiem, które jest „zdrowe”. Zostaliśmy „ostrzeżeni”, że „specjalne” dziecko zajmie cały nasz czas, energię i pieniądze. Muszę rozczarować te osoby, bo nic podobnego się nie stało. Erofey dodaje nam masę energii, sprawia, że ​​jesteśmy szczęśliwi. Czujemy, że możemy przenosić góry
Chłopiec z zespołem Downa widzi braciszka po raz pierwszy – Miłość braterska jest bezwarunkowa. Starszy brat jest przyjacielem i powiernikiem młodszego rodzeństwa, ale jest także wzorem.Kiedy czteroletni chłopiec pojechał do szpitala na powitanie swojego nowo narodzonego brata, był oszołomiony falą nowych nieznanych uczuć.Ma zespół Downa, ale nie przeszkadza mu to cieszyć się z narodzin brataJego uśmiech, gdy zbliża się do łóżka szpitalnego mamy mówi wszystkoMłodszy braciszek ma szczęście, że ma takiego brata
Balet wcale nie jest niemęski. 6-letni chłopiec z zespołem Downa nauczył się chodzić dzięki lekcjom baletu, a teraz taniec jest jego pasją –
Kasjerka obraziła jej chorego syna. Reakcja matki jest perfekcyjna! – Pokazuje ona, jak silna jest miłość matki do dziecka i jak wiele może zrobić dla dobra swoich dzieci.Syn ma zespół Downa, ale jak sama mówi, często o tym zapomina. Jest uroczy i potrafi być uparty. Zachowuje się tak samo jak inne dzieci i właśnie tak go traktuje.Niestety, nie każdy ma tyle wyrozumiałości Kiedy wyszła z chłopcem na zakupy, usłyszała okropne słowa. Kasjerka, która ich obsługiwała wyszeptała:„Szkoda, że nie wiedziałaś, zanim się urodził. Teraz można to zbadać i sprawdzić…”Poczuła niewyobrażalną złość. Jej pierwszą myślą była chęć uderzenia bezczelnej kasjerki, ale na szczęście się powstrzymała. Za to pochyliła się nad ladą i powiedziała po cichu:„Sądzisz, że dobrze by było, gdybyśmy go zabili przed porodem? Doskonale wiedzieliśmy jaki się urodzi. Zawsze był i będzie naszym synem. Nie mogłabym skrzywdzić własnego dziecka.”

Tak wygląda pierwsza kobieta z zespołem Downa w konkursie Miss: 22-letnia Mikalya Holmgren z USA wzięła udział w wyborach miss piękności stanu Minnesota

22-letnia Mikalya Holmgren z USA wzięła udział w wyborach miss piękności stanu Minnesota – Otrzymała nagrodę Spirit of Miss USA oraz wyróżnienie organizatorów. Jest to pierwsza kobieta z zespołem Downa, która uczestniczyła w konkursie piękności w Minnesocie
Poznajcie Monty'ego - wyjątkowego kota z zespołem Downa –

Matka dziecka z zespołem Downa napisała wzruszający list do lekarza, który proponował jej aborcję:

Matka dziecka z zespołem Downa napisała wzruszający list do lekarza, który proponował jej aborcję: – Parker Myles to chłopiec z zespołem Downa. Jego rodzice prowadzą profil na Facebooku, na którym opowiadają historie innych dzieci, które spotkało to genetyczne schorzenie. Wśród ich opowieści pojawił się również list matki, której lekarz wielokrotnie doradzał aborcję po tym, jak okazało się, że jej córeczka obciążona jest zespołem Downa. Kobieta w kilku wzruszających zdaniach opowiedziała, dlaczego nie jest na niego zła."Panie doktorze,Znajoma powiedziała mi ostatnio, że kiedy lekarz zobaczył jej dziecko w trakcie USG, powiedział: "on jest doskonały". Kiedy jej syn urodził się z zespołem Downa, odwiedziła jeszcze raz tego samego lekarza. On spojrzał na jej synka i powiedział: "Mówiłem ci. On jest doskonały". Wzruszyło mnie to. Byłam bardzo wdzięczna za doświadczenie mojej przyjaciółki, a jednocześnie wypełniał mnie żal z powodu tego, co przydarzyło się nam. Chciałabym, by był Pan taki, jak tamten lekarz. Przyszłam do ana w najtrudniejszym okresie mojego życia. Byłam przerażona, niepewna i zrozpaczona" - zaczęła swój list kobieta."Nie znałam jeszcze prawdy o moim dziecku i to jej potrzebowałam od Pana najbardziej. Jednak zamiast wsparcia i zachęty, Pan zasugerował, abym dokonała aborcji. Powiedziałam Panu, jak córeczka ma na imię, a Pan pytał nas ciągle, czy rozumiemy jak niską jakość miałoby nasze życie z dzieckiem z zespołem Downa. Sugerował Pan, byśmy przemyśleli naszą decyzję o kontynuowaniu ciąży" - brnęła dalej, zdradzając swoje traumatyczne wspomnienia."Od tej pierwszej wizyty, baliśmy się wizyt u Pana. Najtrudniejszy okres w moim życiu był niemal nie do zniesienia, bo nigdy nie powiedział mi Pan prawdy. Takiej, że moje dziecko jest idealne. Nie jestem zła. Nie jestem zgorzkniała. Jest mi po prostu smutno. Jestem smutna, bo malutkie bijące serca, które ogląda Pan na co dzień, nie napełniają Pana podziwem. Jestem smutna, bo szczegóły i cuda tych słodkich małych paluszków u rąk i nóg, płuc, oczu, uszu nie zawsze robią na Panu wrażenie. Jestem smutna, bo tak bardzo się Pan mylił mówiąc, że dziecko z zespołem Downa zmniejszyłoby jakość naszego życia. I boję się, że mógłby Pan powiedzieć to jakiejś mamie nawet dzisiaj" - wylicza matka Emmy."Ale przede wszystkim jestem smutna, bo nigdy nie będzie miał Pan przywileju poznania mojej córki, Emersyn. Bo widzi Pan, Emersyn nie tylko wpłynęła pozytywnie na jakość naszego życia, ale dotknęła serc setek ludzi. Dała nam cel i radość, które trudno wyrazić. Dała nam uśmiech, więcej zabawy i słodkich pocałunków niż może pan sobie wyobrazić. To ona otworzyła nasze oczy na prawdziwe piękno i najczystszą miłość" - opowiada o swojej córeczce kobieta.W ostatnich zdaniach podsumowała cały swój list, prosząc lekarza o to, by zmienił swoje poglądy na temat chorych genetycznie dzieci: "Dlatego modlę się, by żadna inna mama nie musiała przechodzić przez to, co przeszłam ja. Modlę się też za Pana - aby widział Pan prawdziwie piękno i czystą miłość podczas każdego badania USG. I modlę się, by następnym razem, gdy zobaczy Pan dziecko z syndromem Downa schowane w łonie matki, spojrzał Pan na tą matkę i powiedział jej prawdę – twoje dziecko jest doskonałe."
Piękne zachowanie młodego człowieka, który nie odmówił zaproszenia na studniówkę dziewczynie z zespołem Downa. Oto co napisał: – Ta dziewczyna nazywa się Maddie Ramsey i jest siostrą jednego z moich najlepszych kumpli. Poprosiła mnie, żebym poszedł z nią na jej studniówkę... Nie obchodzi mnie to, że ma zespół Downa. Mam gdzieś to, co pomyśleli sobie o mnie inni, gdy zauważyli mój garnitur oraz fryzurę i dowiedzieli się, do której szkoty wybieram się na studniówkę. Bytem dumny odpowiadając, że to szkoła specjalna. Tak samo jak czułem dumę, kiedy dzięki mnie przez ten jeden wieczór mogła poczuć się wyjątkowo. Jej rodzice również potraktowali tę imprezę poważnie. To smutne, że w oczach niektórych ludzi ktoś nie zasługuje na normalną studniówkę tylko dlatego, że ma zespół Downa. Naprawdę jestem dumny, że dzięki mojej pomocy ta dziewczyna przez jeden wieczór nie czuła się gorsza niż żaden inny człowiek na Ziemi
Nastolatek z zespołem Downa uratował tonącą dziewczynkę – 17-letni Valerio Catoia od 3. roku życia trenował pływanie i pomimo choroby regularnie uprawiał sport. Chłopakowi udało się zostać paraolimpijczykiem. Te umiejętności oraz hart ducha pomogły mu, gdy wraz z rodziną udał się na plażę.Valerio Catoia wraz ojcem i młodszą siostrą spędzali czas na plaży w Sabaudii, we włoskim regionie Lacjum.Nagle wakacyjny relaks przerwało wołanie o pomoc. Okazało się, że to dwie siostry, 10- i 14-letnia, które wciągnął prąd morski. Dziewczynki nie mogły dotknąć stopami dna i wpadły w panikę. Na ratunek bez wahania ruszyli wtedy 17-letni Valerio i jego ojciec.Dzięki umiejętnościom zdobytym na treningach pływackich oraz kursie ratownictwa, Valerio był w stanie pomóc młodszej z sióstr. Wiedział, jak przytrzymywać dziewczynkę w morzu i jak przetransportować ją do brzegu z głową nad powierzchnią wody.Misja Valeria i jego taty zakończyła się po tym, jak na plaży pojawili się ratownicy. Po tym wydarzeniu 17-latek z zespołem downa został ogłoszony we Włoszech "bohaterem". Tymczasem on mówi, że "się nie zmienił, zmienili się ludzie z otoczenia"
Źródło: https://dorzeczy.pl
Miałem w podręczniku do biologii zdjęcie dwóch dzieciaków cierpiących na zespół Downa grających na instrumentach z podpisem "zespół Downa" – To był najbardziej perfidny podręcznikowy żart jaki kiedykolwiek widziałem
Pewien mężczyzna nie życzył sobie, aby chłopiec z zespołem Downa siedział obok jego syna. Na szczęście kelner zachował się jak trzeba – Nie ma nic okropniejszego od ludzi, którzy atakują słabszych. Niestety, ale na świecie jest zbyt wiele okrutnych osób, które źle traktują tych, którzy nie mogą się sami obronić, zwłaszcza niepełnosprawnych. Jest to szczególnie tchórzliwe, gdy dotyczy dzieci.Milo ma 5 lat i ma zespół Downa. Często je z rodziną w swoim mieście w Houston, w Teksasie.Gdy poszedł na obiad z rodziną spotkało go coś nieprzyjemnego, ale na szczęście kelner o imieniu Michael dobrze zareagował, szybko rozwiązując problem.Milo siedział przy stoliku, gdy przyszła nowa rodzina. Nagle, ojciec tamtej rodziny zaczął dziwnie się zachowywać. Zapytał kelnera, czy mogą zostać usadzeni gdzie indziej, bo nie mógł znieść twarzy Milo. Twierdził, że to nie jest dobre otoczenie dla jego dzieci.Kelner przesadził ich myśląc, że po tym się uspokoją. Ale mężczyzna nie przestawał: „To dziecko specjalne musi sobie pójść,” krzyczał.Kelner postanowił, że nie obsłuży tej rodziny. Ojciec groził, że wyjdzie, ale to nie przekonało Michaela. Rodzina wreszcie wyszła, a reakcja kelnera została pochwalona. Otrzymał również wsparcie od swojego pracodawcy