Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 77 takich demotywatorów

"Te pieniądze im się po prostu należały" –
Brakuje pracowników do zbioru malin – Młodzież nie garnie się do prac sezonowych twierdząc, że się nie opłaca. Jak ma się opłacać jak mama da, tata zawiezie, babcia ugotuje, a dziadek naprawi.Prace sezonowe nie mają z Was zrobić milionerów, ale nauczyć szacunku do pracy i pieniądza.Zastanów się uczniu lub studencie ile pożytku byś miał gdybyś zamiast oglądać durnoty na Tiktoku i Instagramie kilka godzin popracował, odciążył swoich rodziców i pożytecznie spędził czas
 –
Ciekawi mnie ilu ludzi w Polsce wie, skąd się biorą pieniądze na te 13 i 14 emerytury? Obawiam się, że cierpimy na analfabetyzm ekonomiczny – Wydawało mi się, że pierwszym pytaniem, jakie padnie, będzie: "ale z czego? skąd pieniądze?". Przecież jest deficyt, rośnie zadłużenie, ledwo wyszliśmy z kryzysu kowidowego i nikomu do głowy nie przyjdzie, by zapytać jak to działa i jakoś na rozdawnictwo zawsze się pieniądze znajdują? Co ciekawe, gdy wprowadzano owo źródło finansowania jako przykład podawano milionerów i osoby najwięcej zarabiające. W praktyce okazało się, że każdy pracujący jest w uznaniu rządu niesamowitym bogaczem, któremu trzeba dowalić daniną (nowe nazewnictwo podatku). A problem emerytur? Dalej waloryzacja na śmiesznym poziomie, emeryci (również ci przyszli) klepią biedę i patologię systemową pudruje się socjalem Zmiana frontu w rządzie. Zaskakujące słowa premiera o 14. emeryturze
 –  Ohohohohohooo, oh hohohohoo, everybody was...? freestyle wrestling, heavyweight boxing kung fu figting sabre fencing
To chyba najdziwniejszy telefon do przyjaciela w historii "Milionerów" –
 –
Pan Jędrzej zaznaczył odpowiedź "b" - pewnie tak jak wielu z nas by to zrobiło. Ale to była błędna odpowiedź. Prawidłowa to "a". – - Niestety miś to Kolargol pisany przez C – wyjaśnił Hubert Urbański, a pan Jędrzej przyznał, że zgubiła go pewność siebie.
 –
 –
Zawodnik: przygotowywałem się z takiej bezużytecznej wiedzy typu "Ile waży Nowy Jork". Nic mnie nie zaskoczy. Poproszę kolejne pytanie. A kolejne pytanie brzmiało: "Jak ciężki jest Nowy Jork?" – To pytanie po chwili oczywiście wymieniono na nowe, za tę samą kwotę. Sam zawodnik nie dowierzał, wszyscy wpadli w śmiech, a prowadzącemu produkcja podesłała wiadomość o treści "mały żart". Niemiecka wersja od zawsze słynęła z wielu nietypowych i ciekawych sytuacji
Socjalizm ponownie uczynił z ludzi milionerów. Nic tylko dalej w Polsce iść tą samą drogą. Tym razem na pewno nam się uda... –  Wenezuela ma banknotyjednomilionoweOd 8 marca do obiegu w Wenezueli trafiają nowe banknotyo nominałach 200 000, 500 000 i 1 milion boliwarów. Toskutek gigantycznej hiperinflacji.„Nowe banknoty o nominałach 200 tysięcy, 500 tysięcy i 1 milionsuwerennych boliwarów zaczną być wprowadzane do obiegu krok pokroku od 8 marca 2021 r." - informuje bank centralny Wenezueli.Urzędnicy zapewniają, że nowe banknoty powinny odpowiadaćpotrzebom krajowej gospodarki, informuje agencja RIA Nowosti.Wenezuela od prawie trzech lat znajduje się w najgorszym w historiikryzysie społeczno-gospodarczym. Nieudolne i skorumpowane rządyreżimu nieuznawanego przez większość świat Nicolasa Maduroskutkowały gigantyczną inflacją. Na koniec 2018 roku inflacja w krajuwyniosła milion siedemset tysięcy procent. W 2019 roku inflacja wWenezueli wyniosła ponad 9585 procent. To dane rządowe, którezdaniem ekspertów są zaniżone. MI**W ocenił poziom inflacji w 2019 rna 200 tysięcy procent. W 2020 r inflacja sięgnęła pól 0,5 milionaprocent.
W duńskiej edycji "Milionerów" padło pytanie za 32 tys. koron: "Prezydentem którego kraju jest Andrzej Duda?" – Zawodniczka skorzystała z telefonu do przyjaciela - tata podpowiedział jej, że Andrzej Duda na pewno jest prezydentem Czech.
Źródło: Facebook
 –  W związku z brakiem widowni podczas nagrywania „Milionerów"dotychczasowe kolo ratunkowe - pytanie do publiczności - zostałozastąpione zamianą pytania.joemamut - Superbojownik Q, 58Na pochyłe drzewo wszystkieA. krowyB. kozyC. wielorybyD. tasiemceskaczą.Poproszę zmianę pytania.Dobrze.Standardowe przyśpieszenie ziemskie toA. 9,80664 m/sA2B. 9,80665 m/sA2C. 9,80666 m/sA2D. 9,80667 m/sA2RZOWIE
Podsumowując ten rok: – 1. Mieliśmy wybory, które się nie odbyły.2. W międzyczasie wygraliśmy z wirusem, z którym przegrywamy.3. Potem Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, ale nie zostało opublikowane.4. Polscy patrioci, którzy bardzo się bali, że obcy będą bić ich kobiety, sami zaczęli je bić.5. A wszystko po to, żeby bronić kościołów.6. Stoczyli również sławetną Bitwę pod Empikiem zapisaną nie tylko na stronach Wikipedii, ale chyba już na zawsze w naszej pamięci.7. Policja, którą utrzymujemy z naszych podatków, żeby nas chroniła, pałowała nas na ulicy.8. Okazało się, że święty wcale nie był taki święty.9. Jednak arcybiskup wybacza Polsce, że krył pedofili.10. Pomoc dla potrzebujących trafiła do milionerów.11. Dla zdrowia zamknięto przychodnie, siłownie, baseny, place zabaw, a nawet lasy. Za to otworzono centra handlowe przed świętami.12. Ludzie błagali o jak najszybsze powstanie szczepionki, ale już jej nie chcą, bo powstała szybko.13. Jeśli chodzi o autorytety medyczne, to na dzień dzisiejszy największym jest Edyta Górniak.14. I tak sobie siedzimy na lockdownie bez lockdownu.15. A w Sylwestra była godzina policyjna, która została odwołana, ale jednak była

10 sławnych milionerów, którzy na co dzień żyją jak zwyczajni ludzie (11 obrazków)

 –
 –  Polacy, ja to sobie tu siedzę w tym biednym kraju #niemcy i wam po prostu zazdroszczę:- W Niemczech mało lekarzy, dlatego dokumentacje wypełniają sekretarki po zawodówkach, spisują je z nagrań z dyktafonu. W Polsce kraj stac na to, zeby to lekarz przeznaczał 90% swojego czasu na to- W Niemczech nie stac kraju na dawanie ogromnego socjalu, tylko jak głupcy, zmniejszyli VAT- W Niemczech celebryci narzekają, ze ciężkie czasy nastały, Polskę stac na wydanie pol miliarda, aby wspomóc milionerów- W Niemczech proszą o pomoc Francje, Unie Europejska, współpracują z innymi narodami, zeby przetrwać ciężkie czasy, w Polsce smieja sie tylko z takiej jałmużny- W Niemczech nie moga zamknąć sklepów na lockdownie, bo gospodarka by padła, Polska gospodarka wszystko wytrzyma- W Niemczech panikują jak ilosc pozytywnych testów wejdzie na poziom 5%, w Polsce wicepremier przekręca sie na drugi bok pod kołderka jak codziennie testy sa na poziomie 30-50%- W Niemczech od paru miesięcy mowi sie tylko o walce z #koronawirus, w Polsce jest to temat poboczny, kiedy liczy sie przecież walka z wirusem LGBT- W Niemczech w wakacje Parlament pracował, przygotowywał nowe zalecenia i ustawy, w szpitalach ludzie robili nadgodziny, zeby stworzyć warunki do pracy i walki z wirusem na jesieni, w Polsce ludzie sie bawili i wygrywali z wirusem, który jest w odwrocie.Prawda jest taka, ze zachód zazdrości Polsce, jak ona przechodzi #koronawirus. Brawo

Lekarz Jakub Sieczko opisuje obecną sytuację w szpitalach:

 –  Dlaczego lockdown?Jeśli prawdziwe są rządowe statystyki, to nie mam racji. Mamy jeszcze margines bezpieczeństwa, może nieduży, ale jednak. Zajętych jest 346 respiratorów na 800, które, jak podaje Ministerstwo Zdrowia, jest przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19. Podobno 500 jest w zapasie. Liczmy więc łącznie 1300, prawie 1000 miejsc zapasu, mamy jeszcze spokojnie dwa tygodnie. Taka jest rzeczywistość rządowych statystyk.Jest też rzeczywistość moich rozmów z pracownikami medycznymi z całej Polski, bo tak się składa, że mam sporo znajomych pracujących w intensywnej terapii. I opcje są dwie – albo mam wyjątkowo wielu pechowych znajomych albo rządowe statystyki to bujda. Mówią albo piszą mi ci znajomi tak:- „Miejsc respiratorowych nie ma od tygodnia".-„Próbowałam przekazać pacjenta do szpitala covidowego 100 km ode mnie, bez szans".- „Wybłagaliśmy ostatnie miejsce 230 km od nas”.Mam też mnóstwo znajomych pracujących w pogotowiu ratunkowym i na SOR-ach. Mówią, że wszystko jest poblokowane – stoją godzinami przed szpitalami lub (to ci na SOR-ach) absolutnie nie mają tych chorych, gdzie kłaść.I te dwie rzeczywistości – ministerialna i koleżeńska mi się zderzają. Tej drugiej wierzę bardziej. Wierzę i widzę, że system jest na krawędzi upadku. Czymże będzie ten upadek? Ten upadek będzie wielogodzinnym lub kilkudniowym oczekiwaniem na procedurę medyczną, na którą czeka się obecnie godzinę bądź dwie. No bo przecież jak całe szpitale będą zawalone chorymi z postacią COVID-19 wymagającą hospitalizacji, to kolejnych łóżek się nie wyczaruje, a personelu do ich obsługi się nie wyciągnie z kapelusza (pomijając już to, że tego personelu będzie mniej, bo będzie chory lub w kwarantannie).To może w takim razie nie przyjmować do szpitala tych z COVID-19? To jaka jest alternatywa? Mam nie zaintubować duszącego się 80-latka, bo mi zajmie ostatnie miejsce z respiratorem na OIT? No fucking way. Jestem lekarzem, umiem w leczenie, a nie w dobór naturalny. Tym ludziom należy się pomoc. To jest czyjś dziadek, czyjś ojciec, to jest po prostu człowiek.Przyrzeczenie lekarskie:„przyrzekam (…) według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;”Wieku nie ma w tej wyliczance, ale powinien też być. Intubuję duszących się narodowców, lewaków, Polaków, Ukraińców, alkoholików i milionerów. To jest moja praca. I moją rolą jest nauczyć się, jak w COVID-19 dać wentylowanemu respiratorem 80-latkowi szansę na to, żeby przeżył albo pozwolić mu godnie umrzeć, kiedy wiem, że takich szans już nie ma. Nie jest moją rolą myśleć o tym, czy ten respirator będzie, czy nie. To jest rolą premiera polskiego rządu i ministra zdrowia. To było ich rolą przez ostatnich siedem miesięcy. Trzeba było naprawdę kupić te respiratory, masowo przeszkolić personel medyczny, skutecznie śledzić ogniska zakażeń, postawić kontenery i zamienić je na szpitale. To się nie wydarzyło.Jak ten 80-latek zajmie respirator, to zabraknie go jednak dla 35-latki, która przechodząc przez przejście dla pieszych zagapiła się i wpadła pod tramwaj. I ją chirurdzy bohatersko zoperują, ale po tej operacji, no nie ma opcji, musi leżeć na OIT.Drogi antyszczepionkowcu, foliarzu, antymaseczkowcu, proepidemiczko – to ty jesteś tą 35-latką. Obiecuję ci, choć w internecie będę ci słał joby, bo jesteś szkodliwy, czy szkodliwa i nie wiesz, co czynisz – stanę na głowie, żeby cię na tej sali operacyjnej wyprowadzić na prostą. Znieczulę cię do tej operacji najlepiej, jak umiem. Dostaniesz fentanyl, propofol z ketaminą, rokuronium, desfluran, świeżo mrożone osocze, kwas traneksamowy, koncentrat krwinek czerwonych, koncentrat krwinek płytkowych, kompleks zespołu protrombiny, zbilansowaną płynoterapię krystaloidami, będziemy zapobiegać hipotermii i kwasicy śródoperacyjnej. Założę ci kaniulę dotętniczą i kaniulę do żyły głównej górnej. Chciałbym tylko po tej operacji mieć cię gdzie położyć. Chciałbym, kiedy już się narobię, nie mieć poczucia, że cała ta robota to jest krew w piach. Wiecie, co jest krew w piach? Krew w piach to jest to uczucie, które mam, kiedy przyjmę pacjenta do OIT, a on nie przeżyje do rana; kiedy pacjent z ciężkim urazem umrze mi na stole operacyjnym; kiedy godzinna resuscytacja kończy się zwieszeniem głowy. To jest bardzo niefajne uczucie.Miejsce z respiratorem należy się 80-latkowi z COVID-19 i 35-latce potrąconej przez tramwaj. Respirator jest jednak jeden. Czy to jest naprawdę gra, w którą chcemy w kraju wyrosłym, jak twierdzimy, z wartości chrześcijańskich grać? Co mam zrobić – rzucić monetą? Ocenić, kto ma większe szanse na przeżycie? Co mam wreszcie ci powiedzieć, drogi czytelniku, jeśli 80-latkiem jest twój ukochany dziadek, co był do tej pory w całkiem dobrej formie, a w ogóle w młodości uczył cię jeździć na rowerze, nosił cię na rękach, częstował cukierkami, kiedy rodzice nie widzieli i razem naprawialiście samochód w garażu? Kto daje mi prawo do podejmowania takich decyzji?I lockdown jest po to, żebym nie musiał takich decyzji podejmować. Lockdown jest dla 80-latków z COVID-19, ale też dla 35-latek potrąconych przez tramwaj, dla 29-latków z pękniętym tętniakiem tętnic mózgowych, dla 60-latków z zawałem serca, dla 32-latek z zespołem HELLP po porodzie. Jestem absolutnie świadomy, że lockdown to nie jest „pstryk” i że ludzie przez niego autentycznie cierpią – wpadają w biedę, popadają w kryzysy psychiczne, wiem, z własnego doświadczenia, co to znaczy nie móc wyjść z dzieckiem z domu przez tydzień i jakie myśli pojawiają się wtedy w głowie i co sądzi się o piosenkach dla dzieci, których słucha się po raz setny. Męki rodziców i dzieci podczas nauczania zdalnego są mi znane z opowieści. Jednak nagły wzrost zakażeń 14 września, czyli równo 2 tygodnie po rozpoczęciu roku szkolnego, nie może nie dać do myślenia. Przyczyn drugiej fali możemy szukać w pogodzie (na to wpływu nie mamy), no i w otwarciu szkół, czyli przenoszeniu zakażeń przez bezobjawowych bądź skąpoobjawowych małych nosicieli. Wydaje mi się, że tylko z tą drugą ze zmiennych możemy coś zrobić.Spadło na nas niezawinione nieszczęście. Cierpimy, każdy inaczej, nie chcę tego cierpienia warzyć i mierzyć. Cierpi przedsiębiorca, któremu padł biznes życia i cierpi wnuczka, której ukochany dziadek zmarł. Z tym że, myślę sobie, państwo ma narzędzia, żeby tego przedsiębiorcę kiedyś na nogi postawić. Wskrzeszanie zmarłych w kompetencji prezesa rady ministrów jednak już nie leży.I absolutnie nie wierzę w to, że upadły system ochrony zdrowia pozostanie bez wpływu na ekonomię. To zabiera fundamentalne poczucie bezpieczeństwa. Nie umiem tego oszacować, to nie moja rola. Ale jak można wsiadać za kierownicę samochodu nie mając pewności, że w razie wypadku przyjedzie po nas karetka? Jak można być 60-letnią nauczycielką i uczyć zgraję dzieci będąc w ciągłym lęku, że któreś z nich sprzeda COVID-19, a miejsca w szpitalu się skończyły?Ale może ja się mylę? Może jest spoko i tylko mam panikujących znajomych? To zróbmy taki test – to zadanie tylko dla medyków: umieszczam pod tym postem następujący komentarz: „Mam wykształcenie medyczne i sytuacja w moim miejscu pracy wskazuje na to, że jest dużo gorzej niż podają ministerialne statystyki.”Jeśli jesteś medykiem i zgadzasz się z tym zdaniem – daj temu komentarzowi pod moim postem lajka. Sprawdźmy orientacyjnie, jaka jest skala zjawiska.
Mężczyzna w ostatnim pytaniu użył "telefonu do przyjaciela" tylko po to, żeby poinformować swojego ojca, że nie potrzebuje jego pomocy, bo zna odpowiedź na pytanie i za parę sekund będzie milionerem –