Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 76 takich demotywatorów

 –
Stanęli 13 ciężarówkami w rzędziepod wiaduktem – 13 kierowców ciężarówek stało się bohaterami, gdy pomogli policji stanu Michigan zmusić mężczyznę stojącego na wiadukcie do tego, aby nie skakał.Policja wpadła na wyjątkowy pomysł, aby pomóc człowiekowi, który chciał odebrać sobie życie. Poprosili o pomoc kierowców ciężarówek, aby stanęli pojazdami pod wiaduktem i dzięki temu zmniejszyli odległość spadającego.Wszyscy spisali się na medalKierowcy nie mieli problemu z tym, aby stanąć pod wiaduktem – w końcu chodziło o ludzkie życie. Wiemy, że skok z takiego wiaduktu niestety może być śmiertelny, dlatego pomoc kierowców jest nie do opisaniaOsobiście nie widziałem takiej taktyki nigdy, ale okazuje się, że jest to dobry sposób na uratowanie życia
Styczeń 1981, Los Angeles, zdesperowany, bezrobotny mężczyzna chce popełnić samobójstwo skacząc z dziewiątego piętra, tłum gapiów na ulicy "dopinguje" go, aby tak zrobił – Nagle pod budynkiem pojawia się brązowy Rolls Royce Muhammada Alego, który przejeżdżając obok, usłyszał o dramacie w radio. Słynny bokser zdecydowanie przebija się przez zachwycony tłum, wjeżdża windą na górę i zaczyna rozmowę z desperatem. "Joe z Michigan", weteran z Wietnamu, żali się Alemu, że nikt go nie kocha. - Jesteś moim bratem. Kocham cię i nie okłamałbym cię. Posłuchaj, chcę żebyś wrócił ze mną do domu - apeluje bokser wszech czasów. - Czemu się o mnie martwisz? Jestem nikim! – Nie jesteś nikim! Jeśli się zabijesz, pójdziesz do piekła – przekonuje go Ali. Po pół godzinie mężczyzna wycofuje się do pokoju. Muhammad Ali obiecuje odwiedzić jego rodzinę i pomóc znaleźć mu pracę. Słowa dotrzyma
Źródło: www.facebook.com
Artystka tatuażu z Michigan, Jessica Knapik mapuje na twarzy znaki zodiaku i tatuuje malutkie, pozornie przypadkowe plamki na twarzy. Tak powstaje konstelacja gwiazd w postaci piegów. Tę modę szybko przechwyciły nastolatki –
Chciał godnie wypełnić ostatnią wolę swojego zmarłego ojca.Niestety ta skończyła się tragicznie – Przez wiele lat zajmował się ciężko chorym ojcem cierpiącym na chorobę Alzheimera. Po jego śmierci chciał wypełnić ostatnie życzenie ojca, który pragnął, aby jego ciało zostało skremowane, a prochy wysypane do Jeziora Górnego w stanie Michigan w USA. Syn postanowił wypłynąć na jezioro i wysypać do wody prochy zmarłego ojca. Niestety w trakcie ceremonii łódź z żałobnikami na pokładzie ostro skręciła i wszyscy wypadli za burtę. Najprawdopodobniej nie umiał pływać, lub doznał podczas wypadku obrażeń i nie potrafił utrzymać się na powierzchni.Tym razem jednak nieszczęście w nieszczęściu...
 –
Mężczyzna skręcił kark i leżał nieruchomo niemal dobę na mrozie. Uratował go ten pies –  Z domu wyszedł na chwilę, tylko w samej koszuli. Ostatecznie mężczyzna na mrozie spędził prawie dobę. Przeżył prawdopodobnie tylko dzięki temu, że jego golden retriever ogrzewał go własnym ciałem i szczekaniem wezwał pomoc.Późnym wieczorem w sylwestra mieszkający na farmie w Michigan Bob wyszedł z domu, by przynieść drewno do kominka. Miało to zając kilka minut i dlatego miał na sobie tylko spodnie, koszulę i kapcie. Jednak mężczyzna potknął się, a podczas upadku uszkodził kark - opisuje CBS News. - Krzyczałem po pomoc, jednak mój najbliższy sąsiad mieszka pół kilometra dalej - wspominał Bob. Usłyszał go jednak jego pies Kelsey. W nocy temperatura spadła do -4 stopni Celsjusza, a mężczyzna nie mógł podnieść się ze śniegu. W tym czasie golden retriever ogrzewał go własnym ciałem, lizał i szczekał.- Nad razem zupełnie straciłem głos, ale Kelsey nie przestawała szczekać - powiedział mężczyzna. W końcu - po godz. 18 kolejnego dnia - sąsiad usłyszał psa, znalazł Boba i wezwał pomoc.Choć był poważnie wychłodzony, Bob nie doznał odmrożeń. Ku zaskoczeniu lekarzy, po operacji mężczyzna odzyskał też władze w kończynach, choć wciąż będzie potrzebował rehabilitacji. - Miał duże szczęście. Uważam, że zwierzęta potrafią nam pomagać i ten pies naprawdę uratował mu życie - powiedział operujący Boba chirurg, dr Chaim Colen
Wodospady Tahquamenon w stanie Michigan (USA) należą do najbardziej malowniczych na świecie –
Dwoje ludzi w Michigan musi zapłacić 2 miliony dolarów za spalenie kompleksu apartamentów, gdy próbowali upiec upolowaną wiewiórkę palnikiem – Nie jestem księgowym, ale podejrzewam, żenie mają 2 milionów dolarów
Bezdomny mężczyzna gra na fortepianie i zachwyca swoją muzyką wszystkich przechodniów – Mieszkańcy Sarasota na Florydzie są pod wrażeniem umiejętności pianistycznych Donalda Goulda.Gould jest 51-letnim weteranem Marines, nauczył się grać na fortepianie jako dziecko, a później kontynuował muzyczną edukację na Spring Arbor University w Michigan. Po tym jak jego żona zmarła w 1998 roku, rozwinął się u niego problem uzależnień i wylądował na ulicy. Jak sam mówi muzyka podtrzymuje go na duchu i pomaga przetrwać
Źródło: mashable.com

Nie wiem co mają w głowie ci, którzy takie "męskie mody" wymyślają

Nie wiem co mają w głowie ci, którzy takie "męskie mody" wymyślają – Ale jak dla mnie to facet jest męski, gdy jest facetem - głównie z charakteru. Żadna koszula w kratkę z pi*dy faceta nie zrobi Nadchodzi era drwala - nowy trend w modzie męskiejJuż nie metroseksualny wymuskany elegant, ani pan w garniturze, ani hipster. Najnowszy wzorzec męskiego stylu to miejski drwal. Czyli mężczyzna drwaloseksualny (cichy chichot).Amerykańskie portale lajfstajlowe odnotowały usadowienie się w miejskiej przestrzeni mężczyzny "drwaloseksualnego” (ang. lumbersexual). Myliłby się ten, kto założyłby, że drwaloseksualni mieszkają w leśnych chatkach w głuszy, dajmy na to - Alaski. Otóż najwięcej przedstawicieli gatunku można spotkać w Nowym Jorku. Najzagorzalsi drwaloseksualni mieszkają w Williamsburgu, są fotografami, projektantami albo bliżej nieokreślonymi artystami, a w wolnych chwilach lubią wędkować, rzeźbić w drewnie, oliwić motocykle, warzyć domowe piwo i szykować herbatki z kombuczy. Albo pracują nad nowym programem komputerowym, który może pomóc najbiedniejszym rejonom świata, a w chwilach wolnych lubią uciec do lasu, w góry, powspinać się albo pojeździć/popływać na desce. W plecaku mają raczej drogiego laptopa, choć wyglądają jakby wyszli z remake'u "Przystanku Alaska”. Takie połączenie miejskiego zwierza z dzikim barbarzyńcą.Metroseksualny typ (wizualizacja - David Beckham ca. 2002 i później) - w wąskich spodniach i dopasowanej koszuli, jest passe, co ucieszy bez wątpienia wielu mężczyzn. Tak przynajmniej przewiduję na podstawie obserwacji ze sklepów i rozmów na temat ubrań i mody ze znajomymi mężczyznami - zazwyczaj prędzej czy później padało zdanie "Czy teraz wszystkie spodnie muszą szyć na zabiedzonych chłopców? Dlaczego one są takie, że nogę mogę wcisnąć w nogawkę maksymalnie do kolana?”. Zapomnijcie, chłopaki. Te straszne czasy dobiegają końca, choć w pewnym momencie - przyznać trzeba - metroseksualnymi byli nazywani wszyscy faceci, którzy potrafili sami kupić sobie ciuchy, chodzili na siłownię i używali kosmetyków innych niż mydło (dziatwa nigdy nie uwierzy, że to był wielki postęp w historii ludzkości).Teraz naszedł czas "drwali” - zainteresowanych bardziej aktywnościami na świeżym powietrzu (niech to będzie nawet włóczenie się po mieście, choć wyjechać gdzieś w naturę nie zaszkodzi) niż pielęgnowaniem idealnej fali nad czołem i testowaniem pianek do golenia w poszukiwaniu tej idealnej. Drwaloseksualny mężczyzna wygląda jakby wybierał się na szlak górski lub rozważał ścięcie jakiejś sosny. A! - i najczęściej się nie goli.Nie dajmy się jednak zwieść tej powłoce. Drwaloseksualni głównie przenoszą akcesoria i styl przypisane dotychczas "twardzielom” żyjącym w naturze do mainstreamu, a ich wygląd jest równie przemyślany, jak metroseksualne czy hipsterskie kreacje (nie, wbrew pozorom styl hipsterski nie polega na ubieraniu się po ciemku, w tym szaleństwie jest metoda). Jakie więc są elementy stylu "na drwala”? Bawełniana bluza z długim rękawem, zazwyczaj biała, na to sweter, na to koszula w kratę. Albo koszula w kratę i na nią wrzucony zapinany sweter w norweskie wzorki. Może być na zamek albo na takie guziki-kołki, to mniej ważne. Najważniejsza jest koszula w kratę. Flanelowa. Taka, jaką nosili wielbiciele grunge. Ponadczasowa, miękka, ciepła. Poza tym dżinsy. Buty, na które może spaść siekiera i nic się nie stanie, ale na zimę w mieście, oblodzone chodniki i zaspy - też niczego sobie. No i czapka - najlepiej zrobiona na drutach, bo świadomy społecznie drwaloseksualny ceni rękodzieło i nie popiera wielkich koncernów wyzyskujących ludzi i niszczących środowisko.W wersji bardziej miejskiej, to sweterek na koszulę, kurtka, najlepiej parka, na bluzę z kapturem albo na tę koszulę i sweterek. Dżinsy. Czapka. Generalnie - na "zwykłego studenta”. Uwaga - co łączy drwaloseksualnych? To, że w prawdziwym życiu są raczej wykształconymi panami z porządną pracą, którzy swoją męskość podkreślają para-kampingowym strojem i butami za 500 PLN.Na razie drwaloseksualni występują głównie w Stanach Zjednoczonych, wieszczę jednak szybką adaptację trendu u nas. Zadałam sobie trud (a był to trud nie lada, uwierzcie) przejrzenia blogów i Instagramów polskich szafiarzy i da się tam wyczuć wyraźny powiew wiatru przemian znad lasu w Michigan. Wprawdzie - jak to na blogach szafiarskich - sprawa dyktowana jest raczej tym, kto płaci, a nie osobistymi wyborami ("jeśli dziś środa, to kochamy buty Timberlanda/Caterpillar, jeśli piątek, to wyginamy się w bluzach Wang dla H&M”. Tak, oczywiście, piszę to tylko dlatego, że zazdroszczę sławy, szczęścia i miliona monet od sponsorów). Ale są też bardzo kreatywne wariacje na temat stylu drwala.Poza tym, większość stylizacji mogłaby być trzymana pod kloszem w Sevres jako wzorzec generyczności.Jednym i drugim typom pytani o zdanie koledzy powiedzieli "nie!” - argumentując, że proponowanym stylizacjom równie daleko do menelstwa jak ekskluzywności. Jeden nawet twierdzi, że to, co zobaczył u naszych szafiarzy go zabiło, a inny na obeznanie go z polską męską blogosferą modową (cóż za zwariowana konstrukcja językowa) odpowiedział mi tym oto rysunkiem:Ale wracając do drwaloseksualnych... skąd wzięła się ta moda? Trudno powiedzieć. Można stwierdzić, że została wykreowana przez szare eminencje światowego marketingu, każące nam co jakiś czas zmieniać upodobania i pragnąć "nowych” rzeczy. Moda się powtarza, nic nowego nie zostanie już wymyślone, połykamy własny ogon, przyszedł czas na flanelowe kratki (co logiczne, biorąc pod uwagę, że dopiero co modne były różne koszmarki z lat 80.). W pewnym sensie poziomu i estetyki stylizacji "drwaloseksualny" jest męskim odpowiednikiem pin-up girl, a oba te style cieszą się obecnie za Oceanem wielką popularnością.Można też - siląc się na socjologiczne dywagacje i analizy - uznać, że mężczyzna drwaloseksualny jest odpowiedzią na potrzeby wyemancypowanych kobiet i wyrazem buntu mężczyzn. Ogólna szorstkość i strój nawiązujący do pracy fizycznej implikują siłę i testosteron. Że fascynacja drwalem, to atawizm - że duży, zarośnięty, żylasty chłop, co drwa narąbie, wióry polecą, te sprawy. Że jest też wyrazem buntu przeciwko korporacyjnemu kieratowi, czy wymuszonej "metro” elegancji. Tak, jak grunge'owa flanela i brud były wyrazem buntu i przekory wobec plastikowej estetyki lat 80., tak "drwal” jest zaprzeczeniem uwięzionego za biurkiem od 9 do 17 (haha, dobre sobie, chyba że pracuje w administracji) nieszczęśliwego trybika machiny finansowej. No i z drwalem od razu wątła białogłowa widzi się w leśnej chacie z dala od cywilizacji, serce mocniej bije, on przed zimnem ogrzeje, generalnie - szał ciał i odwieczny eskapizm klasy średniej.A tak serio, to nie zrozumiem chyba nigdy konieczności nazywania terminami jak "metroseksualny” czy "cośtam-seksualny” zjawiska polegającego na tym, że istnieją mężczyźni, którzy nie chcą chodzić tylko w garniturach albo dżinsach i koszulce, i mają jakiś styl. Ot, moda. Wielkie mi mecyje.
Źródło: foch.pl
AMERYKA – zdecydowanie przesadziła z GMO...
Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi – Kolor skóry i ubranie to tylko okrycie zewnętrzne
Źródło: na podstawie www.huffingtonpost.com , cytat: Dalajlama

Zwierzęta potrafią zdziałać cuda! (20 obrazków)

Źródło: Szpital w Michigan, 1956 r. zdj. Francis Miller www.formerdays.com
To co prawda nie Polska, ale poziom drogowego absurdu jakby znajomy – Jedna droga, którą ktoś wyremontował tylko w połowie sugeruje, że komuś mogły skończyć się fundusze. I być może tak było, ale nie w sposób, jakiego byście się spodziewali. Po prostu na zdjęciu widać nie jedno, a dwa miasteczka: Ferndale (po lewej) i Hazel Park (po prawej) w stanie Michigan. Granica między nimi wiedzie środkiem drogi
Szczęśliwa trójka – Barbara Soper z Michigan urodziła troje dzieci, pierwsze w dniu 08.08.2008, drugie 09.09.2009 i trzecie 10.10.2010  -  taka sytuacja występuje\nraz na 50 milionów przypadków
Źródło: www.thesun.co.uk

 
Color format