Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 8 takich demotywatorów

Ech, ta opozycja.Tylko kłody pod nogi –  opozycja sabotuje
Policjant, który został wezwany na miejsce, popatrzył i mówi: – - Koorwa, już drugi dzisiaj.... Był pewien węgierski sportowiec, nieważne w jakie dyscyplinie startował, ale zawsze był drugi (taki sportowy Adaś Miauczyński). Czy to mistrzostwa świata, czy kraju, to zawsze drugi. Już miał tego serdecznie dosyć i postanowił wycofać się ze sportu. Zaszył się w mieszkaniu, zerwał kontakt z ludźmi. No i któregoś dnia dzwoni do niego zaprzyjaźniony dziennikarz i mówi: - Słuchaj stary, ja sprawdziłem dane i wychodzi, że jesteś najlepszy w byciu drugim! Jesteś pierwszy w byciu drugim!!! Sportowcowi poprawił się humor i nabrał chęci do życia. Następnego dnia dzwoni ten sam dziennikarz: - Przykro mi, ale sprawdziłem dokładnie dane i okazało się , że jest jakiś Szwed, który więcej razy niż Ty był drugi. Facet totalnie się załamał i postanowił ze sobą skończyć. Wszedł na most na Dunaju, skoczył i skutecznie się zabił.
Moja propozycja składu na mecz z Japonią –  Anioł Miauczyński Ochódzki Paluch Mamoń Psikuta Sidorowski Balcerek Laska Grucha Bolec
 –  Adam Miauczyński ►••• Może to nie mieści się w ramach i definicji, ale z życia wzięte I chuja śmieszne. Anon lat 37. Poszedłem do kina. Do kina chodzę tylko na Smarzowskiego i superprodukcje w 3D, na które pierdolę czekać na torrentach. Idę na Avengersów. Chuja to ambitne kino, ale odpręża, sporo tego kitu obejrzałem, fabułę i poboczne wątki ogarniam, na Filmfbie ocena wysoka, no może i warto. Idę sam. Zony nie zabieram na takie seanse, bo to zaraz zacznie pytać czemu ten lata, a po co tamten rzucił tym mlotkiem, na chuj to się wkurwiać. Kolegów nie biorę, bo oni pewnie wszyscy zalani w trupa, w sumie majówka. Idę sam. Rezerwuję bilet online, malo ludzi patrzę, będzie spoko. Godzinę przed seansem widzę, że będzie najebane bydła. Kupuję nachosy z sosikiem serowym, choć sądząc po cenie to chyba trufle. Siadam sobie wygodnie i czekam na seans. Zaczyna się. Kinowa uczta SF. Chuja! Z pierwszych rzędów łuna ze świecących szmartfonów, jakby się tam kurwa coś paliło. Na filmie nakurwiają statki kosmiczne, jebią z laserów w rytm powiadomień mesyndżera. Dzyń, dzyń, kurwa dzyń. Jebane bydło. Do tego małolatki, które spotkały się w kinie na ploty, bo z pewnością nie na film. Tatatatata. Plują z tych mord jak automat że Aśka to głupia, a Wiolka to w ogóle szmata. Jakaś niedojebana madka zabrała gówniaka i co scenę zakrywa mu oczy pulchną łapą i plując popcornem krzyczy - Nie patrz, nie patrz! Jakiś gamoń zabrał jednak żonę i jebana chce w 5 minut poznać historię całego uniwersum Marvela. Dwa rzędy przede mną koło fanów tegoż super świata i co chwilę wyją z podniecenia. Kino, świątynia filmu, gdzie powinno się zachować choć minimum znanych wszystkim zasad, a czuję jakbym był na jebanym dworcu kolejowym. Ludzie kręcą się jak pojebani do kibla. Jak masz fiucie czy cipo problem z pęcherzem, to na jaki chuj bierzesz litr napoju? Przecież się w 2 godziny nie odwodnisz. To ja kurwa wybieram dogodne momenty na nachosy, żeby nie burzyć sceny chrupaniem, a głupia kurwa w ważnej scenie lezie do kibla i rzuca te swoje przepraszam. A pierdol się z taką kulturą! Co za jebane bydlo. Nie wiem jak ten film się skończył, wyszedłem. Ukradnę za jakiś czas jakąś dobrą kopię z sieci i zakurwię sobie na projektor, słuchaweczki, to będzie to. A nie będzie mi jakaś bieda aktorka swoim głosikiem dziękować przed seansem, za wybranie kultury z legalnego źródła. By Cię kruk chujem tłukł Ty glupia kurwo. Skończ pierdolić takie głupoty, chyba że nigdy nie byłaś w kinie i zwyczajnie nie wiesz o czym pierdolisz.
Każdy rozmawia sam ze sobą, ale świrami są ci, którzy robią to na głos –
Boję się nocy. Mimo, że jestem zmęczony i senny – Jakiś niepokój ściskający serce, że jak to, to już koniec dnia? Już się nic dzisiaj nie zdarzy? ~ Adaś Miauczyński
"Co za ponury absurd... żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem" – Adam Miauczyński
Źródło: Dzień Świra
Miauczyński Adaś (Adam) – Po południu pojechał koleją z Warszawy nad morze, spędził tam chwilę i wrócił tego samego dnia. Czy dziś to sobie wyobrażasz?

1