Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 52 takie demotywatory

 –  Nie ma nic do jedzenia w tej lodówce hm... Hm hm hm... A może teraz?
Młody mężczyzna szedł pieszo w okropną pogodę. Nie miał pojęcia, że jest wnikliwe obserwowany – Jak bardzo człowiek potrafi być zdeterminowany, aby poprawić swój byt i rozpocząć nowe życie? Niektórzy zrobią wszystko, aby tak się stało.Nietypowa „rozmowa o pracę”Jego obecny pracodawca postanowił podzielić się historią Jhaquiel’a na Facebook’u. Uważam, że warto ją rozpowszechnić z dwóch powodów. Pierwszym z nich jest determinacja młodego chłopaka do tego, aby odmienić swój los, a drugim fakt, że jeśli bardzo czegoś chcemy i mocno się o to staramy, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Czasami nawet całkowicie przypadkowo, dzięki docenieniu nas przez innego człowieka…Jestem sobie na zewnątrz i odgarniam śnieg. Przez parking przechodzi właśnie młody chłopak. Nagle zatrzymuje się i pyta, czy daleko jeszcze do skrzyżowania ulic 10h oraz Shermana. Zgodnie z prawdą powiedziałem mu, że tak, bo około 11 kilometrów. Zasugerowałem, że najlepiej będzie, jeśli pojedzie autobusem. Zwłaszcza, że warunki pogodowe były naprawdę niesprzyjające wędrówkom.Podziękował mi i poszedł dalej. W sumie to mógł poprosić o pieniądze na bilet, przez chwilę byłem nawet pewien, że to zrobi, ale nic z tych rzeczy. Poszedł dalej pieszo.15 minut później jechałem tą drogą. Zobaczyłem go. Nie przebył nawet połowy tego, co miał do przejścia.Powiedziałem Colleen, żeby się zatrzymała. Zatrąbiła na niego, a ja poprosiłem, aby wsiadł. Gdy jechaliśmy, zapytałem go dlaczego idzie na pieszoPowiedział, że chce dotrzeć na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, za którą miał otrzymywać minimalne wynagrodzenie. Szedł z wielką nadzieją w taką pogodę, bo nikt inny się nie odezwał. Nie pojechał autobusem, bo po prostu nie było go stać.Podwieźliśmy go na miejsce. Wziąłem od niego numer telefonu i powiedziałem mu, żeby poszedł na tę rozmowę, ale obiecałem, że sprawdzę, czy ja nie mógłbym go zatrudnić, bo dzięki temu miałby znacznie bliżej do pracy – jakieś 4 kilometry zamiast 15. Spytałem go też, czy jadł dziś coś. Kiedy powiedział, że nie, dałem mu na lunch i odjechałem.Wydaje mi się, że moje zachowanie bardzo go zdziwiło. Hm… On jeszcze o tym nie wie, ale zaczyna w poniedziałek.Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia.Nie wszyscy są leniwi, nie wszyscy są mało doświadczeni, czy za młodzi, czasami po prostu potrzebują, aby ktoś dał im szansę. Zwracajmy uwagę na innych i nigdy nie skreślajmy ich na starcie…

Wygląda na to, że zaprzepaściłem szansę na interes życia:

 –  I moge dorzucic króliki dwa zakcesoriamia Agamy Brodatej nie masz może?Jakiej agamyNo dobra, a te króliki jakie mająubarwienie? lle ważą? lle dokładnie dnimają? lle cm wzdłuż? Reagują na swojeimiona? Potrafią robić jakieś sztuczki?Przebyły jakieś choroby? Byłyszczepione?Choroby nie a iniona czasem jak chcato sluchaja waga dlugosc nwm a rokbd mieli moze niecalyKolor bialy mieszany z czarnym lubtaki siwy a drugi szary z bialymA telewizor jest zwykly czy juz mawvudowany dekoderTo zainteresowanyOgodz.temu z Rolki z aparatu23:0944%Aktywny(a) terazHm?1:18tak, o ile króliki potrafią robić saltoNie to nie czlowiek lub chomika masz chomika, który potrafi zrobićsalto?NieTo zamiana za te królikino ale czemu one nie robią salto?A z skad mam wiedziec to bierzesz jeza ten telewizorKróliki kolegi wujka, który jest bratemmojego drugiego kolegi, który znamojego brata, który był z nim na obozieharcerskim potrafily robić salto23:09令44%Aktywny(a) terazszkoda, że nie jest niebieskitak to bym od razu wziąłBierzesz czy nieZamieniasz sie za telewizor12:53Zamieniamy sie czy co14:43Zamieniamy sie za te króliki17:44Hm?
 –  WEDŁUG NIEKTÓRYCH STATYSTYK RUDE DZIEWCZYNY SA ŁADNEHm...SZAMPONETKATERAZ POPSUJĘ IM TE STATYSTYKI
 –  Co się stało?Hm?Nie powiesz mi,bo pewnie samanie wiesz, prawda?Tak.

Hipsterzy mają ciężko w życiu

Hipsterzy mają ciężko w życiu –  Ach, ten niepowtarzalny smakkawy z mleczkiem sojowym iaromat djarumów...hym hm! Tomek, chodzi Matkausmażyła już kaszankę z, cebulą na obiad!Alejanie lubię.kaszanki...zjadłbym pierogize szpinakiem...Może zrobilibyście na obiad tartę?Co, bułkę tartą chcesz na obiad jeść?

Dzieli Polskę...

Dzieli Polskę... –  "DZIELI POLSKĘ", PIERWSZA "G", OSTATNIA "A", SIEDEM LITER..."GŁUPOTA" NIE PASUJE... "GAZETA" ZA MAŁO LITER...HM?GEODETA
Teraz z wielkim entuzjazmem człowiek wspomina te mecze,z których wrócił najbrudniejszyi przemoczony do suchej nitki. – hm... a w czasach dzieciństwa taki mecz daje wiele radości i energii młodemu człowiekowi,No chyba, że ma ....troskliwego DZIADKA

Ciężarną kobietę pobił mąż i wyrzucił z domu zostawiając bez środków do życia. Gdy chciała zrobić zakupy spotkało ją coś niezwykłego...

Ciężarną kobietę pobił mąż i wyrzucił z domu zostawiając bez środków do życia. Gdy chciała zrobić zakupy spotkało ją coś niezwykłego... – Nie wiem czy ta historia jest prawdziwa, ale jeśli tak to mam nadzieję, że dobro wróci do człowieka, który pomógł tej kobiecie „Kasa w supermarkecie. Zbliża się godzina zamknięcia sklepu. Przede mną w kolejce stoi kobieta w ciąży, na oko ma około 24 lata. Jest ubrana w dość obszerny dres i wygląda, jakby coś zgubiła. Gdy nasze oczy się spotykały zauważyłam, że ma podbite oko. Szybko odwróciła wzrok. Kasjerka: Ma Pani wszystko, czego potrzebuje? Ciężarna kobieta: Tak, dziękuję. Chciałabym zapłacić kartą. Może Pani sprawdzić szybko, czy wszystko mi na nią wejdzie? Kasjerka: Niestety szybko tego nie zrobię, ale możemy policzyć każdy artykuł osobno i wtedy sprawdzimy, czy się uda. Proszę mi tylko pozwolić, abym skasowała klientów za Panią. Ciężarna kobieta: Hm, wie Pani co, niestety nie mam tyle czasu. Spróbujmy w takim razie normalnie, może uda mi się znaleźć jakieś pieniądze. (Kasjerka skasowała produkty i wsunęła kartę do czytnika. W terminalu po chwili pojawił się, komunikat, że nie można zrealizować zakupów). Kasjerka: Może Pani zapłacić gotówką? Ciężarna kobieta: Nie. (Łzy lecą po jej policzku). Na pewno mi zablokował! Kasjerka: Ma Pani na myśli kartę? Ciężarna kobieta: Tak… Mój partner wyrzucił mnie dziś z domu. Wrócił po pracy i zaczął krzyczeć, że to dziecko może nie być jego. Potem mnie pobił i wyrzucił z domu. Zapewne zablokował mi kartę i naprawdę nie wiem, co mam teraz zrobić. Przyjaciółka zaoferowała, że mogę korzystać z jej lodówki, dopóki nie znajdę pracy i nie zacznę zarabiać na jedzenie… Stojący za mną klient zabrał głos. Klient: Niech Pani sobie nie zawraca tym głowy. Zapłacę za Panią. Podszedł do niej. W jego koszyku było dużo produktów. Można oszacować, że za około 300 złotych. Przyszła mama także nie zrobiła skromnych zakupów.Ciężarna kobieta: Nie. Nie mogę tego przyjąć… Klient: Naprawdę to nic takiego. Moja mama kiedyś była w podobnej sytuacji, bo mój ojciec wyrzucił ją z domu, myśląc, że go zdradza. Pracowała praktycznie przez całe dni, na dwie zmiany. Wiem dokładnie przez co przechodzisz. Obiecałem sobie, że nigdy nie pozwolę, aby jakiś drań niszczył życie matki i jej dziecka! Ciężarna kobieta: Rozumiem, ale mimo to nie mogę tego przyjąć. To jest dużo pieniędzy, a ja nie mam pracy i nie wiem, kiedy mogłabym oddać. Klient: Nie przejmuj się tym. To już moje zmartwienie. Zrób mi proszę przyjemność i przyjmij te pieniądze. Widziałem Cię tu już wcześniej i zauważyłem, że jesteś bardzo miła i uprzejma dla ludzi. I wiesz co? Ja kogoś takiego jak Ty szukam! Mam mały pensjonat i szukam recepcjonistki. Praca jest naprawdę łatwa i przyjemna. Przyjdź do mnie jutro rano i omówimy szczegóły. Moi pracownicy mogą mieszkać w hotelu. Przemyśl to. W międzyczasie kasjerka przeskanowała jeszcze raz rzeczy i zaczęła pakować je do toreb. Kasjerka: W sumie wyszło 219 złotych. Mężczyzna podszedł do kasy, podał kartę, wpisał PIN i przytulił kobietę w ciąży, która cały czas nie wierzyła w całą sytuację. Klient: Wszystko się ułoży! Przyjdź jutro domnie do pracy. Mówię poważnie
Na pytanie o główne sukcesy PO respondenci odpowiedzieli następująco:- 45% - ''Eee-e-e....''- 35% - ""Hm...ee-e....'' – Pozostałe 20% nie udzieliło odpowiedzi
- A za co właściwie mnie lubisz, hm ? – - Chronologicznie czy alfabetycznie ?
Hm... nasrać do kapci czy na dywan? –