Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Ciężarną kobietę pobił mąż i wyrzucił z domu zostawiając bez środków do życia. Gdy chciała zrobić zakupy spotkało ją coś niezwykłego...

Ciężarną kobietę pobił mąż i wyrzucił z domu zostawiając bez środków do życia. Gdy chciała zrobić zakupy spotkało ją coś niezwykłego... – Nie wiem czy ta historia jest prawdziwa, ale jeśli tak to mam nadzieję, że dobro wróci do człowieka, który pomógł tej kobiecie „Kasa w supermarkecie. Zbliża się godzina zamknięcia sklepu. Przede mną w kolejce stoi kobieta w ciąży, na oko ma około 24 lata. Jest ubrana w dość obszerny dres i wygląda, jakby coś zgubiła. Gdy nasze oczy się spotykały zauważyłam, że ma podbite oko. Szybko odwróciła wzrok. Kasjerka: Ma Pani wszystko, czego potrzebuje? Ciężarna kobieta: Tak, dziękuję. Chciałabym zapłacić kartą. Może Pani sprawdzić szybko, czy wszystko mi na nią wejdzie? Kasjerka: Niestety szybko tego nie zrobię, ale możemy policzyć każdy artykuł osobno i wtedy sprawdzimy, czy się uda. Proszę mi tylko pozwolić, abym skasowała klientów za Panią. Ciężarna kobieta: Hm, wie Pani co, niestety nie mam tyle czasu. Spróbujmy w takim razie normalnie, może uda mi się znaleźć jakieś pieniądze. (Kasjerka skasowała produkty i wsunęła kartę do czytnika. W terminalu po chwili pojawił się, komunikat, że nie można zrealizować zakupów). Kasjerka: Może Pani zapłacić gotówką? Ciężarna kobieta: Nie. (Łzy lecą po jej policzku). Na pewno mi zablokował! Kasjerka: Ma Pani na myśli kartę? Ciężarna kobieta: Tak… Mój partner wyrzucił mnie dziś z domu. Wrócił po pracy i zaczął krzyczeć, że to dziecko może nie być jego. Potem mnie pobił i wyrzucił z domu. Zapewne zablokował mi kartę i naprawdę nie wiem, co mam teraz zrobić. Przyjaciółka zaoferowała, że mogę korzystać z jej lodówki, dopóki nie znajdę pracy i nie zacznę zarabiać na jedzenie… Stojący za mną klient zabrał głos. Klient: Niech Pani sobie nie zawraca tym głowy. Zapłacę za Panią. Podszedł do niej. W jego koszyku było dużo produktów. Można oszacować, że za około 300 złotych. Przyszła mama także nie zrobiła skromnych zakupów.Ciężarna kobieta: Nie. Nie mogę tego przyjąć… Klient: Naprawdę to nic takiego. Moja mama kiedyś była w podobnej sytuacji, bo mój ojciec wyrzucił ją z domu, myśląc, że go zdradza. Pracowała praktycznie przez całe dni, na dwie zmiany. Wiem dokładnie przez co przechodzisz. Obiecałem sobie, że nigdy nie pozwolę, aby jakiś drań niszczył życie matki i jej dziecka! Ciężarna kobieta: Rozumiem, ale mimo to nie mogę tego przyjąć. To jest dużo pieniędzy, a ja nie mam pracy i nie wiem, kiedy mogłabym oddać. Klient: Nie przejmuj się tym. To już moje zmartwienie. Zrób mi proszę przyjemność i przyjmij te pieniądze. Widziałem Cię tu już wcześniej i zauważyłem, że jesteś bardzo miła i uprzejma dla ludzi. I wiesz co? Ja kogoś takiego jak Ty szukam! Mam mały pensjonat i szukam recepcjonistki. Praca jest naprawdę łatwa i przyjemna. Przyjdź do mnie jutro rano i omówimy szczegóły. Moi pracownicy mogą mieszkać w hotelu. Przemyśl to. W międzyczasie kasjerka przeskanowała jeszcze raz rzeczy i zaczęła pakować je do toreb. Kasjerka: W sumie wyszło 219 złotych. Mężczyzna podszedł do kasy, podał kartę, wpisał PIN i przytulił kobietę w ciąży, która cały czas nie wierzyła w całą sytuację. Klient: Wszystko się ułoży! Przyjdź jutro domnie do pracy. Mówię poważnie

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…