Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 27 takich demotywatorów

Powrotu do zdrowia – Do zdarzenia doszło pod koniec spotkania Torino z Juventusem (0:0). Szczęsny podczas próby interwencji został uderzony łokciem w twarz przez jednego z rywali - Adama Masinę.Polak upadł na murawę i przez dłuższy czas był opatrywany przez sztab medyczny. Był w stanie dokończyć mecz, ale po ostatnim gwizdku sędziego prosto ze stadionu pojechał do szpitala, przeszedł operację nosa, a już w niedzielę został wypisany do domu Wojciech Szczęsny złamał nos i przeszedł operację.Kiedy wróci do gry?W sobotnich derbach Turynu Wojciech Szczęsny doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Przeszedł szybkooperację złamanego nosa i niedługo powinien wrócić na boisko.Aktualizacja: 15.04.2024 10:04 Publikacja: 15.04.2024 08:27NO FCJeepJatus.itTECno Su
 –  BYWAREA JESLI PEWNEGODNIA BEDE MUSIAŁODEJSCP-SPYTALKRZYS BOSAK COWTEDY? NIC WIELKIEGOWYPIERDALAJ W PODSKOKAGFASZYSTO JEBANY-ODPARE PUCHATEK@NATALKARZECZKOWSKA
Pielęgniarka poszła do schroniska i adoptowała jego psa. Przyprowadza go codziennie na wizyty ze swoim panemi odda mu go, gdy tylko zostaniewypisany ze szpitala –  MERRYCHRISTMASREAL
 –  WMED
0:17
Jestem zawiedziony postawą TVPiS – Myślałem, że będą pisać, że Tusk własnoręcznie wykonywał aborcję na scenie, a później całował obraz Putina. ,,J***ć PiS" i ,,spier***ać". Zobacz ,,wesołych ludzi" namarszu Tuska [WIDEO]JMK, KOALⒸ 04.05.2023, 16:56/aktualizacjx17:39WYPIETAUdostTVP.INFOproborSORytmiczne okrzyki.j*** PiS", ten sam postulat wypisany natransparentach, znaczkach, koszulkach, nawet na kaskach - iwypowiadany w rozmowach twarzą w twarz oraz kilkuletnie dziecizindoktrynowane do tego stopnia, że krzyczą, niczym w transie,PiS do piekła" - to sceny, jakie kamera portalu tvp.infozarejestrowała na marszu Tuska. - Trochę sobie takie numeryrobimy, bawimy się iw ogóle jest wesoło, bo milion ludzi wesołychtutaj jest i to nam się podoba - wyjaśnia jeden z uczestników.
Źródło: tvp.info
 – Wyglądają jak normalne taksówki, zapraszają uchodźców z Ukrainy do środka i z uśmiechem na twarzy proponują podwiezienie. Gdy rodzina uchodźców jest już w środki wpada w pułapkę.Na małej karteczce w takiej pseudo taksówce jest bowiem wypisany cennik z którego wynika, że za podróż na terenie Warszawy trzeba zapłacić od 800 do 1500 złotych.Nieświadomi ludzie, wymęczeni ucieczką przed wojną i nieznający polskich realiów wsiadają do takiej pseudo taksówki są wykorzystywani. Gdy okazję się, że nie mają tak wielkiej kwoty na opłacenie przejazdu są straszeni przez takiego zdeprawowanego kierowcę tym, że będą mieli problemy z policją. Policja twierdzi, że jest bezradna wobec tego procederu, ich zdaniem to pasażer musi uważać, gdzie wsiada OPŁATA 1 dzienna OPŁATA 2 nocna 80złlkm OPŁATA 3 świąteczna 80zł/km I soboty 80zł/km START 1 00Zł MOŻLIWOŚĆ NEGOCJACJI CEN DODATKOWE INFORMACJE MOŻNA UZYSKAĆ U KiERO.',.„ OPŁATA 2 NOCNA OD 00:00 DO 12:00
Na ręce miał wypisany numer telefonu, torbę i paszport - to wszystko. Moi przyjaciele, nie wszyscy bohaterowie noszą peleryny... –
Turecki mężczyzna zakażony koronawirusem jest na kwarantannie od 14 miesięcy. W tym czasie miał 78 pozytywnych testów – U chorego na białaczkę mężczyzny zakażenie koronawirusem po raz pierwszy zdiagnozowano w listopadzie 2020 roku. Muzaffer Kayasan trafił wtedy do szpitala, z którego został wypisany po dwóch tygodniach. Mężczyzna wrócił do swojego domu w Stambule, gdzie miał poddać się samoizolacja, aż do pełnego wyzdrowienia.Rzeczywistość nie była jednak dla niego łaskawa. Mimo, że od zakażenia minęło 14 miesięcy, mężczyzna cały czas przebywa na kwarantannie. W tym czasie Turek miał wykonanych 78 testów, które za każdym razem dają wynik pozytywny. Oznacza, to, że od ponad roku mężczyzna jest ciągle zainfekowany wirusem SARS-COV-2. Według tureckich mediów może to być rekordowy okres zakażenia koronawirusem. Zdaniem lekarzy problem mężczyzny wynika z jego słabego systemu odpornościowego spowodowanego białaczką. Mimo braku objawów choroby, 56-latek jako osoba zakażona, spędził dziewięć miesięcy w szpitalu i kolejne pięć miesięcy na samoizolacji w domu.
Nie żyje Johann Biacsics, lider austriackich antyszczepionkowców – Mężczyzna był chory na COVID-19, ale odmówił leczenia (na początku listopada w poważnym stanie trafił do szpitala w Wiedniu) i na własną prośbę został wypisany. Próbował pokonać koronawirusa, wstrzykując sobie chlorek sodu i dwutlenek chloru (wśród antyszczepionkowców uchodzi za lek, który skutecznie zwalcza koronawirusa. W przemyśle papierniczym służy do wybielania papieru). Zmarł dwa dni później. Jeszcze dwa tygodnie temu w Wiedniu Biacsics uczestniczył w proteście osób sprzeciwiającym się obostrzeniom i obowiązkowemu szczepieniu. Wcześniej przekonywał także, że na oddziałach intensywnej terapii leżą głównie osoby zaszczepione
 –
Policja Mandatowa,Nowa Formacja 2021 – Już niedługo w Policji:Szanowni Państwo, witamy na szkoleniu z systemu wystawiania mandatów - oto instrukcja:1. Logujemy się do bazy PESEL2. Wybieramy losowo wybraną osobę3. Wypisujemy mandat na 5000 zł4. Koniecznie zaznaczamy że osoba nie zgodziła się na przyjęcie mandatu5. Wypisany mandat odkładamy do koszyka, Pani Krysia przekaże je komornikowi.6. Przypominam że muszą Państwo wykonać limit 500 mandatów dziennie
 –  Łukasz@Polanskil_Chłopaki, uważajcie na siebie, serio.Uważajcie na siebie zwłaszcza wtedy, kiedy macie nasobie luźną bieliznę. Nie wskakujcie z impetem nakrzesło, czy do samochodu. Chwila nieuwagi i możeciespędzić parę dni w szpitalu.Tak jak ja spędziłem Sylwester 2016/2017.Łukasz@Polanskil_W odpowiedzi do @Polanskil_Ah no i byłbym zapomniał o najważniejszym. Zabiegpolega na "rewizji moszny" czyli chirurg rozcina wammosznę i ręcznie rozplątuje i ustawia jądro wodpowiedniej pozycji, a potem zaszywa. Przyznieczuleniu od pasa w dół.1:13 PM · 31 gru 2020 · Twitter for AndroidSzpitalSpecjalistycznyul. Żeromskiego 7 41-902 Bytom tel. (032) 396-32-00nr 1ODDZIAŁ UROLOGIIKARTAWYPISO WANazwisko i Imię: POLAŃSKI ŁUKASZur. 20.04.1994rPESEL:Adres:F1.Przebywał/a w tutejszym oddzialeod 31.12.2016rdo 02.01.2017rRozpoznania – SKRĘT JĄDRA PRAWEGO(N44)EPIKRYZA:Chory przyjęty na oddział urologii z powodu podejrzenia skrętu jądra prawego. Po rewizji mosznypotwierdzono skręt jądra. Przebieg po zabiegu bez komplikacji. Wypisany do domu z zaleceniamijak poniżej.Leczenie -(31-12-2016r) OPERACJA SKRĘTU JĄDRA(63.52)
Smutny wpis lekarki, który skłania do refleksji o tych najbardziej samotnych w te święta: – "Mój dzisiejszy dyżur ostatni przedświąteczny skupia się na tych osobach, które święta mają spędzić w szpitalu, żeby choć trochę podtrzymać ich na duchu.Odwiedzając sale natykam się na Pana Jana, 93 lata.Od dwóch dni wypisany do domu, rodzina się nie pojawia.Dzwoniąc słyszę tylko "już przyjeżdża 2 córka z Sopotu i zobaczymy co dalej..." Brak osoby decyzyjnej... "ale on mieszka na 2 piętrze, będzie nam ciężko go wprowadzić" i tak w kółko.Pan Jan jest kochanym Sybirakiem, więźniem politycznym, cudowną i wartościową osobą, pełni świadomy umysłowo, nie wadzi nikomu, nie dosłyszy, ale słucha uważnie i rozumie co się do niego mówi. Jest świadom, bardzo świadom tego, że rodzina nie chce go zabrać na święta do domu, serce mi się łamie, kiedy parzę mu 3 torebkę herbaty i nadal nikt się nie pojawia.Pan Jan ma atopowe zapalenie skóry, cierpi, bo nie może się wykąpać u siebie w domu, w swoich szamponach, olejkach, wygodnie i godnie, taka prosta rzecz dla nas... on nie marzy o nowym samochodzie... marzy o rodzinnych świętach i kąpieli....Jak sam mówi, w życiu przeszedł piekło..."Kochana rodzino" jeśli to przeczytasz zlituj się i zabierz swojego bliskiego do jego domu, nie funduj mu kolejnego koszmarnego snu.A ja idę zaparzyć kolejny dzbanek herbaty..."
"Doktorze, zrobiłem wszystko, co chciałem zrobić w życiu, mam 90 lat, pozwól mi odejść" – Mimo to lekarze podjęli próbę wyleczenia starszego pacjenta, który wymagał natychmiastowej pomocy i terapii tlenowej. Po 15 dniach walki z COVID-19 jego stan wyraźnie się poprawił. Mężczyzna nie wyszedł jeszcze ze szpitala, ale został wypisany z oddziału intensywnej terapii."Walczyliśmy razem. (...) Tyle razy nam podziękowałeś, ale prawda jest taka, że to my musimy Ci podziękować, bo dajesz nam nadzieję i chęć walki każdego dnia. Uratowaliśmy Cię, a Ty uratowałeś nas" - napisał dr Vallo, zwracając się do swojego pacjenta, który niedługo skończy 91 lat

Oto co wyczynia się obecnie w polskiej służbie zdrowia:

 –  TAK WYGLĄDA PACJENT WYPISANY Z SORU W STANIE DOBRYM DO DOMU. Tak Kochani ten spuchnięty sinokoperkowy zombie to JA. Początek pandemii koronawirusa lekarze skupieni tylko na nim bagatelizujący inne choroby które nagle przestały istnieć. Znacie to ???Tamtego dnia nigdy nie zapomnę.Gdy dotarłam praktycznie nie o własnych siłach na SOR w jednym z poznańskich szpitali zgłaszałam od samego początku silną duszność oraz  ból brzucha. Byłam w takim stanie że łapałam powietrze jak ryba w większości gestykulując by pokazać że brakuje mi powietrza i że się duszę. Lekarz w tym czasie patrzył na mnie i rozmawiał przez telefon na TELEPORADZIE z pacjentem z podejrzeniem korony. Tak dobrze czytacie w trakcie mojej wizyty. Gdy skończył rozmawiać wstał nie zwracając uwagi na mój pogarszający się stan oświadczył że mam PRZEJŚĆ do gabinetu chirurga na drugim końcu szpitala. Zdążyłam tylko wstać przejść przez drzwi i zemdlałam upadając na krzesła w poczekalni. Zbierał mnie nie lekarz a mój chłopak. Posadzono mnie na wózek inwalidzki nie podano mi tlenu nigdzie nie udokumentowano tego omdlenia. Co chwilę traciłam przytomność na kilka sekund i czułam jak mnie " odcina".Kazano mi czekać na korytarzu dusząc się przez 4 h zanim podpięto mi kroplówkę z PARACETAMOLEM. NIE PODANO MI TLENU, nie zrobiono EKG. Po kilku godzinach nie mając pomysłu na powód bólu mojego brzucha wypuszczono mnie do domu z zaleceniem zrobienia KOLONOSKOPII i podejrzeniem częściowej niedrożności jelit. Do dziś nie wiem co mi wtedy było ale cieszę się że mimo takiego zaniedbania przez personel nadal żyje. To był jeden z takich momentów gdzie człowiek na prawdę myśli że to już chyba koniec. Przeraża mnie paraliż służby zdrowia i lekceważenie wszystkiego co nie jest covidem

Polska służba zdrowia w pigułce:

 –  Ośrodek Szerzenia Lewactwa iZgorszeniaWczoraj o 21:00 • OTO JEST KURWA HITPrzeklejam tekst kolegi, a w komentarzu wrzucamźródła tych rewelacji.Żyjemy w państwie z gówna, serio.„Co się odjaniepawliło w szpitalu w Grójcu?Otóż Onet zrobił śledztwo.W marcu lekarzz gorączką przychodzi do pracy.17 marca decyduje się na pobranie wymazu zpowodu objawów koronawirusa, chce pracowaćdalej. Nie ma jeszcze wyników testu nakoronawirusa, ale ratownicy medyczni odmawiająwspółpracy z chorym lekarzem. Oczywiściezostają zbesztani przez dyrekcję. Pomieszczenia,w których pracował lekarz, nie zostają zamknięteani zdezynfekowane.Tego samego dnia przychodzi pozytywny wyniktestu jednej z pielęgniarek, która pracuje w Grójcui Piasecznie. Piaseczno zamyka oddział, naktórym pracowała, Grójec – nie.18 marca przychodzi pozytywny wynik lekarza.Testów jest mało – więc testy robi sobie całyzarząd (XD), niezależnie od tego, czy miał kontaktz lekarzem, oraz ci spośród pracowników, którzymieli kontakt z lekarzem do 5 dni wstecz. Ci,którzy mieli kontakt 6 dni wcześniej, nie dostajątestów.Pacjenci? XD Nie dostają ani informacji, anikwarantanny. Wszystkie oddziały szpitala wGrójcu działają.Pracownicy oczekujący na wyniki testów zostająodesłani do domów bez żadnego trybu, niedostają decyzji o kwarantannie. Ale dyrekcjarozmyśla się, bo potrzebuje rąk do pracy, więcwzywa pielęgniarki z powrotem na oddział, żebyzajęły się pacjentami. Pielęgniarki nie dostająnawet maseczek.19 marca przychodzi połowa wyników testów – zczego cztery pozytywne. Czworo zarażonychzostaje zwolnionych do domów prosto z pracy wtrybie „Elo, masz korone, idź do domu". Resztaoddziałów działa.W oczekiwaniu na resztę wyników lekarzezaczynają na własną rękę kupować sprzętochronny.21 marca przychodzi reszta wyników, kolejne 3pozytywne, w tym ordynator. No to trzech typówdostaje zwolnienie, reszta oddziałów działa, wczym problem? Sanepid zaczyna antydatowaćdecyzje o kwarantannie, ale nikomu ich niedoręcza, informuje tylko telefonicznie.22 marca, dzielny lekarz z pozytywnym wynikiemtestu przychodzi do pracy, na szczęście niezostaje wpuszczony do szpitala.Też 22 marca wstrzymane są przyjęcia naoddział, no ale obecni pacjenci dalej przebywająna salach. Zaczyna się indywidualne wypisywaniepacjentów na wyścigi. Pobiera się od nich próbki,ale wysyła do domu przed przyjściem wyników.Wypisuje się jak leci, także pacjentów z gorączką.Oddaje się ich do rąk rodziny. Jeden z pacjentówumiera w domu, nie doczekał pozytywnegowyniku testu – miał koronawirusa.Pacjentki z oddziału ginekologicznego sąwypisywane do domów nie wiedząc, że położne ilekarz z ich oddziału mają koronawirusa.Pielęgniarka, która miała bliski kontakt zzakażonym lekarzem, pyta dyrekcję, co ma zrobić.Otóż ma wrócić do pracy, nie jest w grupie ryzyka.25 marca - jeden z lekarzy dowiaduje się, że jegowynik z 18 marca był pozytywny. Tak, po tygodniuxD Dowiedział się, bo sam zadzwonił doSanepidu, szpital nie przekazał mu tej informacjiMało wam?1 kwietnia rozpoczyna się dezynfekcja szpitala.Zapomniano o niej powiedzieć laborantkom, którepracują, gdy rozpylany jest ozon xD Laborantki jużw czasie trwania dezynfekcji po prostu fizycznieuciekają.Mało wam?Podczas zamykania oddziałów szpital zgubiłpacjenta. Człowieka po udarze przeniesiono doKozienic nie informując rodziny i nie zostawiającśladu w szpitalu w Grójcu. Rodzina znalazła go pokilku dniach na piechotę obdzwaniając szpitale zpomocą Policji. Szpitalowi w Grójcu tak sięspieszyło, że zamiast zweryfikować daneadresowe w dokumentacji pacjenta, wpisał„bezdomny" i wrzucił do szpitala odległego o 70km. Okazało się, że ma koronawirusa.Mało?Pacjent z rakiem płuc został odwieziony 26 marcado domu z informacją dla rodziny, że „nie zgłaszaduszności". No ale w domu zaczął zgłaszaćduszności, trafił do szpitala w Warszawie, zmarłna koronawirusa.Jeszcze mało?30 marca o 22:00 szpital informuje rodzinępacjentki z padaczką, że zostanie wypisana 31marca rano „bo jej stan się poprawił" (wrzeczywistości - następnego dnia ma byćdezynfekcja, usuwają wszystkich). Pacjentka jestod trzech tygodni niemyta, nie może chodzić, a cogorsza w dokumentacji nie ma jej wyniku nakoronawirusa. Później rodzina załatwi jej kolejnytest, na szczęście negatywny.Jeszcze?Kolejny pacjent po udarze, z niewydolnym sercem,wypisany do domu, gdzie jest jeszcze dwojestarszych ludzi. Grójec twierdzi, że pacjent będziew stanie prowadzić samochód. Nie daje kartywypisu ze szpitala. Następnego dnia do pacjenta,który jest już w domu, przychodzi info, że jednakma koronawirusa. Nie napiszę przy tej grotesce"XD" tylko dlatego, że człowiek leży podrespiratorem."
 –  To może czas na Jakieś dobre wieści?!Chiny zamknęły swój ostatni szpital dedykowanyleczeniu koronawirusa. Jest zbyt mało nowychprzypadków żeby był sens utrzymaniaktóregokolwiek z nich.Lekarze w Indiach ogłosili całkowitą skutecznośćleczenia wirusa. Użyli kombinacji leków takich jak:Lopinavir. Retonovir, Oseltamivir i ChlorphenamineZaczęli sugerować używanie tej mieszanki lekówreszcie świataBadacze z Erasmus Medical Center znaleźliantyciała przeciwko koronawirusowi.Pacjent „0" z Polski całkowicie zdrowy i jutrozostanie wypisany do domu u103-letni Chinka całkowicie wyzdrowiała po tym jakbyła leczona przez 6 ostatnich dni w szpitalu wWuhan.Apple otworzyło na nowo wszystkie swoje 42 sklepyw ChinachKorea Południowa notuje bardzo gwałtowny spadekzachorowańWłochy doznały silnego uderzenia epidemii wirusa,głównie ze względu na fakt. że są najstarszymspołeczeństwem w Europie.Zacznijmy mówić o ogromnej ilości osób którezdrowieją po kilku dniach od zachorowania.Dowiedziono, że osocze pacjentów którzy przeszliwirusa i wyzdrowieli, może być wykorzystywane wleczeniu innych zarażonych.wszystko zależy od perspektywy i z jakich źródełczerpiesz informacje którymi się karmisz na codzień Dbajcie o siebie nawzajem, szczególnie o tychw grupie największego ryzyka
Koronawirus - dawka dobrych wieści –  To może czas na jakieś dobre wieści?!Chiny zamknęły swój ostatni szpital dedykowanyleczeniu koronawirusa. Jest zbyt mało nowychprzypadków żeby był sens utrzymaniaktóregokolwiek z nich.Lekarze w Indiach ogłosili całkowitą skutecznośćleczenia wirusa. Użyli kombinacji leków takich jak:Lopinavir, Retonovir, Oseltamivir i Chlorphenamine.Zaczęli sugerować używanie tej mieszanki lekówreszcie świata.Badacze z Erasmus Medical Center znaleźliantyciała przeciwko koronawirusowi.Pacjent „0" z Polski całkowicie zdrowy i jutrozostanie wypisany do domu103-letni Chinka całkowicie wyzdrowiała po tym jakbyła leczona przez 6 ostatnich dni w szpitalu wWuhan.Apple otworzyło na nowo wszystkie swoje 42 sklepyw Chinach.Korea Południowa notuje bardzo gwałtowny spadekzachorowań.Włochy doznały silnego uderzenia epidemii wirusa,głównie ze względu na fakt, że są najstarszymspołeczeństwem w Europie.Zacznijmy mówić o ogromnej ilości osób którezdrowieją po kilku dniach od zachorowania.Dowiedziono, że osocze pacjentów którzy przeszliwirusa i wyzdrowieli, może być wykorzystywane wleczeniu innych zarażonych.Wszystko zależy od perspektywy i z jakich źródełczerpiesz informacje którymi się karmisz na codzień. Dbajcie o siebie nawzajem, szczególnie o tychw grupie największego ryzyka.
Źródło: fb
16 szpitali odmówiło opieki nad nim. Jego tata nie poddał się. Niedawno chłopiec został wypisany do domu! – Molli i Robert Potterowie z Alabamy spodziewali się dziecka. Niestety wystąpiły komplikacje i Molli urodziła synka w 22. tygodniu ciąży.Chłopiec ważył jedynie 394 gramów! Lekarze zrobili co mogli. Dawali chłopcu 2% szans na przeżycie, ponieważ granica przeżycia dla wcześniaków to około 24 tydzień. Ojciec postanowił walczyć o swojego syna. Po zapoznaniu się z przypadkiem - 16 szpitali odmówiło. Następnie pomoc zaoferował oddział Intensywnej Terapii Noworodków Szpitala Uniwersyteckiego Południowej Alabamy. Dalsza część tej historii, to nie tylko ciężka praca dzielnego personelu medycznego, ale też prawdziwy cud. Minęło 160 dni spędzonych na oddziale intensywnej terapii noworodków i Cullen (tak ma na imię noworodek) został wypisany do domu i przebywa już ze swoimi rodzicami. "Powiedziano nam, że ma dwa procent szans na przeżycie. Oto nasze dwa procent! On jest doskonały pod każdym względem. Bóg jest dobry, wielki chłopcze!" - mówił ojciec podczas wypisania ze szpitala
Smutny wpis lekarza. Te święta nie dla wszystkich będą radosne – "Mój dzisiejszy dyżur ostatni przedświąteczny skupia się na tych osobach, które święta mają spędzić w szpitalu, zeby choć trochę podtrzymać ich na duchu.Odwiedzając sale natykam się na Pana Jana, 93 lata.Od dwóch dni wypisany do domu, rodzina się nie pojawia.Dzwoniąc słyszę tylko "już przyjeżdża 2 córka z Sopotu i zobaczymy co dalej'..." Brak osoby decyzyjnej... "ale on mieszka na 2 piętrze, będzie nam ciężko go wprowadzić" i tak w kółko. Pan Jan jest kochanym Sybirakiem, więźniem politycznym, cudowną i wartościową osobą, pełni świadomy umysłowo, nie wadzi nikomu, nie dosłyszy, ale słucha uważnie i rozumie co się do niego mówi. Jest świadom, bardzo świadom tego, że rodzina nie chce go zabrać na święta do domu, serce mi się łamie, kiedy parzę mu 3 torebkę herbaty i nadal nikt się nie pojawia.Pan Jan ma atopowe zapalenie skóry, cierpi, bo nie może się wykąpać u siebie w domu, w swoich szamponach, olejkach, wygodnie i godnie, taka prosta rzecz dla nas... on nie marzy o nowym samochodzie... marzy o rodzinnych świętach i kąpieli.... Jak sam mówi, w życiu przeszedł piekło..."Kochana rodzino" jeśli to przeczytasz zlituj się i zabierz swojego bliskiego do jego domu., nie funduj mu kolejnego koszmarnego snu .A ja idę zaparzyć kolejny dzbanek herbaty...Edit. Pan pojechal do domu.rodzina poinformowana o skutkach pozostawienia pacjenta i zgloszeniu do prokuraturu o zaniedbaniu i zaniechaniu... Nie wiem czy bedzie to lepszy wybor... Zeby odebrac osobe dopiero pod przymusem??? Gdzie ten swiat zmierza.Bardzo dziekuje wszystkim za pomoc i zaangazowanie."